6x05 - Monstrous Ball
+27
shiva89
April
lily333
Blake
Justyna
neomi19901
Ola
fanka2112
joanna1205
Ania_
brulion
PearlS
kam1105
Ella
Joanna
turtle
Adrianna_
CallMeLady
mmoneya
Vogue.
Vivien
Layla
Gigi
Ewa
Żuri
Limka
Magda
31 posters
Strona 2 z 3
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Jak oceniasz odcinek?
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Odcinek nawet trochę mnie zaskoczył na plus. Po tych wyciekach myślałam, że będzie gorzej.
Największa zaletą tego odcinka była chyba scena Blaireny. Było widać, że za sobą tęskniły, a tekst Blair o druhnie pokazał, że nie ważne, jak bardzo się kłócą, zawsze pozostaną najlepszymi przyjaciółkami. Miałam nadzieję, że to już ich powrót, a tu dupa, nagranie wszystko zepsuło.
Wielką zaletą był też początek odcinka i sceny z 1x10 To naprawdę smutne, że serial, który kiedyś był tak dobry, jest teraz kompletna klapą.
Blair rzeczywiście powiedziała parę głupich rzeczy (a raczej głupio je ujęła), ale jestem w stanie zrozumieć jej oburzenie. Nie jestem natomiast w stanie zrozumieć tego, że na siłę chce wszystkich przekonać, że Chuck zawsze był idealnym chłopakiem. Może teraz rzeczywiście wydoroślał (o ironio, chyba najbardziej ze wszystkich bohaterów), a skoro Blair go kocha, to stara sie go bronić w oczach innych, ale jednak kiedyś wyrządził jej wiele krzywd i, moim zdaniem, nie ma sensu zaprzeczać przeszłości, jak to kiedyś sama B. powiedziała Natomiast tłumaczenie Dana było po prostu żałosne. Sorry, ale zachowuje się tak, jakby Serena w jakiś sposób zmusiła go do seksu, a o ile dobrze pamiętam, to wcale aż taki oporny nie był. Zabawne, że mówi Blair o przyzwoitości, a nie ma jej na tyle, żeby po prostu się przyznać, że popełnił błąd. Ale w poprzednich scenach odcinka było mi go żal.
Gdyby nie to, że ostatnia scena Dereny była następstwem ujawnienia ich sekstaśmy, na której jest ukazane, jak on zdradza swoją dziewczynę, a ona najlepszą przyjaciółkę, to powiedziałabym, że są cute Ja dalej im kibicuję, ale nie wyobrażam sobie, jak scenarzyści chcą ich połączyć, skoro do finału serialu zostało jeszcze tylko parę odcinków, a oni mają jeszcze dużo do naprawiania, nie wspominając nawet o fakcie, że oczywistym jest to, że Dan jest ciągle zakochany w Blair. No ale wiadomo, że scenarzyści GG już dawno pożegnali się z logiką, więc nie zdziwiłabym się nawet, gdybyśmy w następnym odcinku zobaczyli już jakiś big kiss Dereny.
Na początku myślałam, że ten układ pomiędzy Chuckiem i Blair jest dobrym pomysłem i ma sens, ale teraz mnie już po prostu zaczyna wkur*iać. Ostatnio w każdym odcinku maja taką scenę, w której mówią o tym, że chcą być razem, ale decydują że nie, bo nie mają jeszcze nic na Barta, stwierdzają, że warto czekać, prawie się całują, ale jednak nie... We mnie na serio jest jeszcze ostra shipperka Chair, ale cholera jasna, ile można przeciągać?
Co do reszty, to Sage jak zwykle denerwująca, Nate nudny, Ivy i Rufus ciągle troszkę gross, a jeżeli chodzi o watek Barta, to
Największa zaletą tego odcinka była chyba scena Blaireny. Było widać, że za sobą tęskniły, a tekst Blair o druhnie pokazał, że nie ważne, jak bardzo się kłócą, zawsze pozostaną najlepszymi przyjaciółkami. Miałam nadzieję, że to już ich powrót, a tu dupa, nagranie wszystko zepsuło.
Wielką zaletą był też początek odcinka i sceny z 1x10 To naprawdę smutne, że serial, który kiedyś był tak dobry, jest teraz kompletna klapą.
Blair rzeczywiście powiedziała parę głupich rzeczy (a raczej głupio je ujęła), ale jestem w stanie zrozumieć jej oburzenie. Nie jestem natomiast w stanie zrozumieć tego, że na siłę chce wszystkich przekonać, że Chuck zawsze był idealnym chłopakiem. Może teraz rzeczywiście wydoroślał (o ironio, chyba najbardziej ze wszystkich bohaterów), a skoro Blair go kocha, to stara sie go bronić w oczach innych, ale jednak kiedyś wyrządził jej wiele krzywd i, moim zdaniem, nie ma sensu zaprzeczać przeszłości, jak to kiedyś sama B. powiedziała Natomiast tłumaczenie Dana było po prostu żałosne. Sorry, ale zachowuje się tak, jakby Serena w jakiś sposób zmusiła go do seksu, a o ile dobrze pamiętam, to wcale aż taki oporny nie był. Zabawne, że mówi Blair o przyzwoitości, a nie ma jej na tyle, żeby po prostu się przyznać, że popełnił błąd. Ale w poprzednich scenach odcinka było mi go żal.
Gdyby nie to, że ostatnia scena Dereny była następstwem ujawnienia ich sekstaśmy, na której jest ukazane, jak on zdradza swoją dziewczynę, a ona najlepszą przyjaciółkę, to powiedziałabym, że są cute Ja dalej im kibicuję, ale nie wyobrażam sobie, jak scenarzyści chcą ich połączyć, skoro do finału serialu zostało jeszcze tylko parę odcinków, a oni mają jeszcze dużo do naprawiania, nie wspominając nawet o fakcie, że oczywistym jest to, że Dan jest ciągle zakochany w Blair. No ale wiadomo, że scenarzyści GG już dawno pożegnali się z logiką, więc nie zdziwiłabym się nawet, gdybyśmy w następnym odcinku zobaczyli już jakiś big kiss Dereny.
Na początku myślałam, że ten układ pomiędzy Chuckiem i Blair jest dobrym pomysłem i ma sens, ale teraz mnie już po prostu zaczyna wkur*iać. Ostatnio w każdym odcinku maja taką scenę, w której mówią o tym, że chcą być razem, ale decydują że nie, bo nie mają jeszcze nic na Barta, stwierdzają, że warto czekać, prawie się całują, ale jednak nie... We mnie na serio jest jeszcze ostra shipperka Chair, ale cholera jasna, ile można przeciągać?
Co do reszty, to Sage jak zwykle denerwująca, Nate nudny, Ivy i Rufus ciągle troszkę gross, a jeżeli chodzi o watek Barta, to
- Spoiler:
- [You must be registered and logged in to see this image.]
Layla- Chair & Hyckie
- Liczba postów : 4417
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Serio kogoś jeszcze dziwią zaręczyny w gg po tak krótkim czasie?
Dorota pierwszy raz na minus, za to, że się wygadała z pierścionkiem i wszysko wypaplała. Przecież ona taka nie jest.
Penn chyba miał katar, bo fatalnie mówi i chyba schudł bardzo, bo stasznie mu się kości policzkowe wklęsły. Fatalnie wyglądał z tymi nażelowanymi włosami.
Dlaczego w każdym filmie zawsze, ale to zawsze dzieczyna, musi znaleźć pierścionek zaręczynowy?
Ivy bez stanika, bleee
[You must be registered and logged in to see this image.]
Sage mówiąca "she's too young", a wcześniej walcząca o to, że wcale nie jest za młoda. Scenarzyści są wyśmienici.
"cziak cziapter"
Scena, w której Bart wącha kieliszek, "Chuck" ahahahahahahahahah. Przebiło scenę z jajkami.
Tak w ogóle co Ivy próbowała tam zrobić, bo nie bardzo zrozumiałam?
No, no Sage ma lepkie rączki, skoro po takim wpadnięciu tak łatwo wyrwała G.telefon z ręki.
W ogóle naprawdę, na balu debiutantek zjawiają się takie postacie jak Lily, Bart, Dan, Chuck, Blair? Bo Serenę i Nate'a jeszcze mogę zrozumiec, ale reszty nie bardzo. Swoją drogą, wszyscy dostali scenę na kotylionie, a Nate został tylko osobą towarzyszącą.
Z Barta ładna marchewka jest, tak swoja drogą. Przy Lily wygląda komicznie. W ogóle co ich tak właściwie łączy?
[You must be registered and logged in to see this image.]
Serenę się faktycznie przyjemnie oglądało. Nie czaję za to, czemu Blair poszła na układ z Sage, po tym, co ona jej zrobiła, by opóźnić zareczyny. Ogólnie jakos zżyłam się z Sereną, jak zobaczyła do tego, że Steven oddał pierścionek, zrobiło się strasznie przykro. W ogóle Blair przyznająca się "no wiesz, on się nie oświadczy, może później, ważne, że Sage nałożyła moją sukienkę".
Nate w końcu zmądrzał, mam nadzieję, że Sage swoje zrobiła i zmyją się ze Stevenem.
Ivy i Rufus. Coś tam się stało, coś tam pogadali, ominęłam to. Rufus odkrył, że Ivy cos zrobiła złego, a potem się całują. Jeee. Nie wiem o co tam chodziło i serio mało mnie to interesuje. :]
Nie ogarniam Dana. Odrzucał ciągle Serenę, a tu przychodzi, chodźmy na hamburgera, bo wiem, że Blair już nie chce.
Chuck miał chyba za duże spodnie od garnituru. o_O
Ale w końcu akcja poszła do przodu. Nie ma Stevena, Derena się zawiązuje, może i bezsensownie, ale widać jakiś postęp w zmierzaniu do finału.
turtle napisał:In order to claim date rape, you have to say no.
No tak, bo jeżeli naszprycować kogoś narkotykami albo ktoś jest nieprzytomny czy nie będzie mógł powiedzieć słowa... to już nie jest gwałt. Na litość boską... kto pisze takie teksty. Obrzydliwe.
Poniekąd rozumiem Twoje oburzenie, bo tekst jest żenująćy. Ale tu chodzi o kontekst raczej. Dan nie był nieprzytomny, ani naszprycowany, ani tym bardziej "zmanipulowany", jak tłumaczył. Po prostu zdradził Blair i udaje, że to nie jego wina, że to wbrew jego woli, co jest żenujące. Serena wmanipulowała go w nagranie, ale nie w seks z nią. Jakby nie było taśmy, to Dan uważałby, że wszystko jest ok?
I jeszcze te złośliwe wstawki Dana, na temat Chucka, jakby dalej zachęcał, hej, ja dalej jestem wolny.
Z tym, ze udawał, ze jest lepszy od Chucka, to też coś w tym jest. Dan kolejny raz, na początku sezonu odstawił mowę jaki to on nie jest cudowny, a ten "drobny fakt", że zdradził Blair ukrył. To, że "nie spałeś z Sereną" też mogę zrozumieć. Kolejny raz Serena, najlepsza przyjaciółka śpi z facetem Blair, kiedy oni są jeszcze razem. B. zawsze miała kompleks gorszej od Sereny i S. kolejny raz udowodniła, że jest tą lepszą i może mieć każdego, do tego na tym samym barze.
Swoją droga, tyle osób pisze (jak co odcinek ) ooo, Chuck i Blair sie staczają, parodia, źle dla kobiety...
Ile oni tak na dobrą sprawę mieli scen razem? Na kotylionie i pod koniec? Gdzie ta parodia i staczanie się?
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Scenarzystom chyba już się nie chciało robić podchodów, to będzie związek w trybie przyspieszonym xD. Zgadzam się, że to wyszło trochę bezsensownie i mało logicznie, bo co innego jakby Blair mu przeszła, ale przecież w tym samym dniu jeszcze chciał do niej wrócić. Ale co zrobić, GG już dawno straciło logikę.Żuri napisał:Nie ogarniam Dana. Odrzucał ciągle Serenę, a tu przychodzi, chodźmy na hamburgera, bo wiem, że Blair już nie chce.
Vogue.- Dair & Date
- Liczba postów : 66
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Vogue. napisał:Scenarzystom chyba już się nie chciało robić podchodów, to będzie związek w trybie przyspieszonym xD. Zgadzam się, że to wyszło trochę bezsensownie i mało logicznie, bo co innego jakby Blair mu przeszła, ale przecież w tym samym dniu jeszcze chciał do niej wrócić. Ale co zrobić, GG już dawno straciło logikę.Żuri napisał:Nie ogarniam Dana. Odrzucał ciągle Serenę, a tu przychodzi, chodźmy na hamburgera, bo wiem, że Blair już nie chce.
Ja naprawdę nie rozumiem, czemu zmarnowali 5 odcinków na Stevena, a teraz pędzą, by sensownie zrobić Derenę. Przecież przez ten czas naprawdę mogli coś zrobić. A nie nic, nic, nic, wrogość, przyjaźń... W następnym odcinku pewnie będzie już wielka miłość. :/
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Layla napisał:Na początku myślałam, że ten układ pomiędzy Chuckiem i Blair jest dobrym pomysłem i ma sens, ale teraz mnie już po prostu zaczyna wkur*iać. Ostatnio w każdym odcinku maja taką scenę, w której mówią o tym, że chcą być razem, ale decydują że nie, bo nie mają jeszcze nic na Barta, stwierdzają, że warto czekać, prawie się całują, ale jednak nie... We mnie na serio jest jeszcze ostra shipperka Chair, ale cholera jasna, ile można przeciągać?
Dokładnie. Też już mnie to wkurza coraz bardziej.
Ogólnie odcinek bardzo mi się podobał, zagłosowałam na "dobry".
Na największy plus chyba Serena, jakoś podobała mi się w tym odcinku. I Blairena, ich scena była świetna, szkoda, że tak szybko to rozwalili. Ale i tak wiadomo, że w końcu się pogodzą.
I wreszcie była jakaś akcja. Nie lubię Sage, nawet bardzo, ale dobrze, że ujawniła taśmę, w końcu zaczęło się coś dziać.
Dan i Georgina o dziwo mnie nie irytowali. Nawet Ivy była znośna, chociaż dalej nie pojmuję jej związku z Rufusem.
Blair i Chuck, jak już wyżej wspomniałam, strasznie wkurzają mnie tym swoim paktem. Zwłaszcza Chuck, bo przecież Blair chce z nim być od razu, to jego decyzja. Sprawa Barta zrobiła się strasznie nudna, mogłoby w końcu coś z tym ruszyć.
Sama Blair jak najbardziej na plus, podobało mi się jej zachowanie zarówno w stosunku do Sereny, Dana (należało mu się), jak i Chucka. Nie podobały mi się tylko jej początkowe sceny z Danem, tej dwójce mówię nie, nawet jako przyjaciele.
Co by tu jeszcze? No tak, Nate. Nic dziwnego, że o nim zapomniałam, przecież, jak zwykle, nic nie wnosi do serialu.
Brakuje mi strasznie Jenny, jej brak odbija się moim zdaniem bardzo na serialu. To już nie to samo bez niej.
Chyba tyle.
Limka- Chair & Henry
- Liczba postów : 373
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Dałam świetny, bo w końcu dość dobry odcinek, ciekawa fabuła, Serena i jej naleśniki (nie wiedziałam, że umie cokolwiek ugotować, widać Rufus ją nauczył). Mam nadzieję, że to był ostatni odcinek w kt wystąpiła Sage - za co duży plus. Blair wyglądała beznadziejnie w odcinku (zaczęłam się aż zastanawiać czy Lei jest w ogóle ładna). Nate - kolejny kotylion mógłby sobie darować. Dan chyba będzie udawał, że chce wrócić do Sereny by dokończyć książkę, niemniej to naprawdę fajna para.
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Żuri napisał:
(...) S. kolejny raz udowodniła, że jest tą lepszą i może mieć każdego, do tego na tym samym barze.
?
Hahaha
Blair powinna zapłacić za zburzenie tego baru ;D I kłopoty z Sereną miałaby z głowy
kam1105- Blair & Chair
- Liczba postów : 89
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Ostatnie odcinki mnie dobijają. To wszystko wygląda jak bełkot pijaka.
Serenate - jedyna porządna para w tym serialu. Fajne sceny. Derena też była fajna, gdyby nie fakt, że Dan i Serena nie mają żadnego sensu 5 minut przed robieniem maślanych oczu do Dana Serena chciała wyjść za Stevena. Odcinek wcześniej Dan naśmiewał się z Sereny. Rufus i Ivy przyprawiają mnie o mdłości.
Oczywiście moja ulubiona postać BLAIR. Nie wspominam o jej pomysłach na sukienki. Projektantka z niej taka, jak ze mnie księżna Cambridge. Jak już mówiłam ostatnio kobieta jest chora psychicznie i ten odcinek to potwierdza Żałosna idiotka z niej. Oczywiście Dan zachował się jak idiota z Sereną, ale Blair to hipokrytka jakich mało. Sama zdradziła swojego narzeczonego z Chuckiem i jeszcze miała wątpliwości co do ojcostwa dziecka (BTW kto jej wtedy pomagał - oo ten parobek Dan ). Co jak co, ale ona to akurat nie ma prawa nikomu wykładać na temat zdrady. Panoszy się jakby pozjadała wszystkie rozumy. Obraża wszystkich wokół. Szkoda mi Dana, elitarystyczna jędza z niej. Wszystkich traktuje jak swoich parobków. Ma w końcu swojego Chucka, który nie spał z Sereną. To mnie wbiło w fotel Kocha Chucka, bo nie spał z Sereną i jeszcze podziękowała mu za to. Przecież Chuck zawsze był napalony na Serenę. Nie spał z nią tylko dlatego, że Serena ma lepszy gust od Blair i więcej mózgu
Mam wrażenie, że Blair żyje w świecie, gdzie Chuck jest idealny i jest superbohaterem. Jest odizolowana od tego, co dzieje się naprawdę. Nawet nie odpowiada na argumenty Dana i Sereny: kochałaś Chucka nie Dana - Blair: ... Wybrałaś Chucka nie Dana - Blair: ... Zeus zgwałcił Herę i ją oszukał - Blair: ... Po co jej Serena i Dan, którzy byli oparciem dla niej, kiedy Chuck miał swoje fazy. Kto potrzebuje przyjaciół, kiedy jest Chuck Bass?! Żałosna jest i naprawdę uważam ją za chorą psychicznie.
I ktoś mi wytłumaczy dlaczego Chair nawet pocałować się nie może?! Będzie koniec świata? Wpadnie Bart i powie: ha-ha!? ŻENADA. Chair mnie rozbraja. Mają się chyba za bogów i najlepszych ludzi na świecie. A jest wręcz odwrotnie.
Blair i Serena BRAWO! Przyjaciółki na zawsze - nie chcę cię znać - przyjaciółki na zawsze - nie chcę cię znać. Niech wracają do piaskownicy, bo tam ich miejsce.
Serenate - jedyna porządna para w tym serialu. Fajne sceny. Derena też była fajna, gdyby nie fakt, że Dan i Serena nie mają żadnego sensu 5 minut przed robieniem maślanych oczu do Dana Serena chciała wyjść za Stevena. Odcinek wcześniej Dan naśmiewał się z Sereny. Rufus i Ivy przyprawiają mnie o mdłości.
Oczywiście moja ulubiona postać BLAIR. Nie wspominam o jej pomysłach na sukienki. Projektantka z niej taka, jak ze mnie księżna Cambridge. Jak już mówiłam ostatnio kobieta jest chora psychicznie i ten odcinek to potwierdza Żałosna idiotka z niej. Oczywiście Dan zachował się jak idiota z Sereną, ale Blair to hipokrytka jakich mało. Sama zdradziła swojego narzeczonego z Chuckiem i jeszcze miała wątpliwości co do ojcostwa dziecka (BTW kto jej wtedy pomagał - oo ten parobek Dan ). Co jak co, ale ona to akurat nie ma prawa nikomu wykładać na temat zdrady. Panoszy się jakby pozjadała wszystkie rozumy. Obraża wszystkich wokół. Szkoda mi Dana, elitarystyczna jędza z niej. Wszystkich traktuje jak swoich parobków. Ma w końcu swojego Chucka, który nie spał z Sereną. To mnie wbiło w fotel Kocha Chucka, bo nie spał z Sereną i jeszcze podziękowała mu za to. Przecież Chuck zawsze był napalony na Serenę. Nie spał z nią tylko dlatego, że Serena ma lepszy gust od Blair i więcej mózgu
Mam wrażenie, że Blair żyje w świecie, gdzie Chuck jest idealny i jest superbohaterem. Jest odizolowana od tego, co dzieje się naprawdę. Nawet nie odpowiada na argumenty Dana i Sereny: kochałaś Chucka nie Dana - Blair: ... Wybrałaś Chucka nie Dana - Blair: ... Zeus zgwałcił Herę i ją oszukał - Blair: ... Po co jej Serena i Dan, którzy byli oparciem dla niej, kiedy Chuck miał swoje fazy. Kto potrzebuje przyjaciół, kiedy jest Chuck Bass?! Żałosna jest i naprawdę uważam ją za chorą psychicznie.
I ktoś mi wytłumaczy dlaczego Chair nawet pocałować się nie może?! Będzie koniec świata? Wpadnie Bart i powie: ha-ha!? ŻENADA. Chair mnie rozbraja. Mają się chyba za bogów i najlepszych ludzi na świecie. A jest wręcz odwrotnie.
Blair i Serena BRAWO! Przyjaciółki na zawsze - nie chcę cię znać - przyjaciółki na zawsze - nie chcę cię znać. Niech wracają do piaskownicy, bo tam ich miejsce.
PearlS- Liczba postów : 37
Re: 6x05 - Monstrous Ball
a mi sie podobala ostatnia scena barodz bardzo, duzo bardzine naturalniej niz naciagana seksualnosc w scenie chucka i blair jak dorota napisala sms
ah.. czuc koniec
i czuc durnote scenarzystów ale ja za wiele stara msie nie wymagac i ciesze sie z tego co jest
ah.. czuc koniec
i czuc durnote scenarzystów ale ja za wiele stara msie nie wymagac i ciesze sie z tego co jest
mmoneya- Liczba postów : 319
Re: 6x05 - Monstrous Ball
PearlS napisał:Ostatnie odcinki mnie dobijają. To wszystko wygląda jak bełkot pijaka.
Serenate - jedyna porządna para w tym serialu. Fajne sceny. Derena też była fajna, gdyby nie fakt, że Dan i Serena nie mają żadnego sensu 5 minut przed robieniem maślanych oczu do Dana Serena chciała wyjść za Stevena. Odcinek wcześniej Dan naśmiewał się z Sereny. Rufus i Ivy przyprawiają mnie o mdłości.
Oczywiście moja ulubiona postać BLAIR. Nie wspominam o jej pomysłach na sukienki. Projektantka z niej taka, jak ze mnie księżna Cambridge. Jak już mówiłam ostatnio kobieta jest chora psychicznie i ten odcinek to potwierdza Żałosna idiotka z niej. Oczywiście Dan zachował się jak idiota z Sereną, ale Blair to hipokrytka jakich mało. Sama zdradziła swojego narzeczonego z Chuckiem i jeszcze miała wątpliwości co do ojcostwa dziecka (BTW kto jej wtedy pomagał - oo ten parobek Dan ). Co jak co, ale ona to akurat nie ma prawa nikomu wykładać na temat zdrady. Panoszy się jakby pozjadała wszystkie rozumy. Obraża wszystkich wokół. Szkoda mi Dana, elitarystyczna jędza z niej. Wszystkich traktuje jak swoich parobków. Ma w końcu swojego Chucka, który nie spał z Sereną. To mnie wbiło w fotel Kocha Chucka, bo nie spał z Sereną i jeszcze podziękowała mu za to. Przecież Chuck zawsze był napalony na Serenę. Nie spał z nią tylko dlatego, że Serena ma lepszy gust od Blair i więcej mózgu
Mam wrażenie, że Blair żyje w świecie, gdzie Chuck jest idealny i jest superbohaterem. Jest odizolowana od tego, co dzieje się naprawdę. Nawet nie odpowiada na argumenty Dana i Sereny: kochałaś Chucka nie Dana - Blair: ... Wybrałaś Chucka nie Dana - Blair: ... Zeus zgwałcił Herę i ją oszukał - Blair: ... Po co jej Serena i Dan, którzy byli oparciem dla niej, kiedy Chuck miał swoje fazy. Kto potrzebuje przyjaciół, kiedy jest Chuck Bass?! Żałosna jest i naprawdę uważam ją za chorą psychicznie.
I ktoś mi wytłumaczy dlaczego Chair nawet pocałować się nie może?! Będzie koniec świata? Wpadnie Bart i powie: ha-ha!? ŻENADA. Chair mnie rozbraja. Mają się chyba za bogów i najlepszych ludzi na świecie. A jest wręcz odwrotnie.
Blair i Serena BRAWO! Przyjaciółki na zawsze - nie chcę cię znać - przyjaciółki na zawsze - nie chcę cię znać. Niech wracają do piaskownicy, bo tam ich miejsce.
[You must be registered and logged in to see this image.]
- Spoiler:
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 6x05 - Monstrous Ball
dobrze :* dżentelmenów pozostawiamy w spokoju xD
[You must be registered and logged in to see this image.]
ale Cherena to przecież taki fajny ship
[You must be registered and logged in to see this image.]
ale Cherena to przecież taki fajny ship
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Ja pie***lę co za odcinek. Napisałam najpierw GossipGirl, że leję na wszystko co się podziało bo mam Derenę, ale Chair? srsly?! Nie będę się powtarzać, bo trafiłyście ze swoimi postami w samo sedno, ale to, jak scenarzyści wybielają Chucka jest po prostu żałosne. Jeszcze te gadki, że ten chory filmik jest na Plotkarze. Hm, Chuck, jeszcze parę lat temu nie miałbyś nic przeciwko, żeby coś takiego zobaczyć, a zwłaszcza z Sereną w roli głównej, połowa wyświetleń należałaby do ciebie, if u know what i mean ;D I "spodziewałem się tego po Humphreyu" - jasne, po 5 latach mieszania go z błotem nie ma to jak zakładać, że na pewno zaliczył jedną laskę będąc z drugą xD I w ogóle, jak można było wsadzić taką okrutną paralelę do Dereny ;xxxxxx
Rufus/Ivy - bleeeeeh.
Nate - ledwo zauważyłam jego obecność w tym odcinku
Georgina irytowała mnie jeszcze bardziej, niż zwykle, po co ona w ogóle była w tym odcinku? Nic nie wniosła do fabuły.
Steve/Serena/Lily - bleeeeh. Ostatnio sobie pomyślałam, że śmierć Barta to był największy błąd scenarzystów. Trzeba było uśmiercić Lily, bo wszystkie beznadziejne wątki w tym serialu poza paktem z bogiem są z nią powiązane xD
Czy mi się wydaje, czy Sage i Stevena już nie ujrzymy?
A poza tym, to sorry, ale DERENA <3
Rufus/Ivy - bleeeeeh.
Nate - ledwo zauważyłam jego obecność w tym odcinku
Georgina irytowała mnie jeszcze bardziej, niż zwykle, po co ona w ogóle była w tym odcinku? Nic nie wniosła do fabuły.
Steve/Serena/Lily - bleeeeh. Ostatnio sobie pomyślałam, że śmierć Barta to był największy błąd scenarzystów. Trzeba było uśmiercić Lily, bo wszystkie beznadziejne wątki w tym serialu poza paktem z bogiem są z nią powiązane xD
Czy mi się wydaje, czy Sage i Stevena już nie ujrzymy?
A poza tym, to sorry, ale DERENA <3
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Gigi napisał:dobrze :* dżentelmenów pozostawiamy w spokoju xD
[You must be registered and logged in to see this image.]
ale Cherena to przecież taki fajny ship
Najlepszy
Go??- Gość
Re: 6x05 - Monstrous Ball
W tym tygodniu nie będzie pomyłki...właśnie stwierdziłam, że więcej emocji wzbudza we mnie M jak Miłość aniżeli GG
Ania_- OTH & Eden
- Liczba postów : 1913
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Odcinek dobry, ale bez wielkiego wow.
Derena na plus.
Serena na plus. Ładnie wyglądała, nie zauważyłam dziubka, nienajgorsza gra Blake. No i Blairena . Szkoda, że tak szybko się skończyła, ale tym razem S przynajmniej nie cwaniakowała, a Blair w sumie miała prawo się wkurzyć - bardziej nawet na nią niż na Dana.
Dan na plus za Derene, na minus za mętne tłumaczenie się z seksu z Sereną. Nie bardzo rozumiem też, dlaczego bardziej pojechał po Rufusie i Natecie niż po Chucku w tym swoim serialu o łobuzach z UES? Znowu ważniejsza muza niż sztuka?
Sage - rozwydrzony, rozpieszczony i i rytujący bachor. Najgorsza z dziewczyn Neta. Nawet Diana była lepsza! I ta cała księżna.
Chair jak zwykle, tzn jak w tym sezonie. Irytujący. Chemii ciągle brak.
Chuck ma fatalne wątki. Dwa dramaty na zmianę - albo drama rodzinna, albo drama z Blair. Nawet sceny z Lily - a uwielbiałam tą dwójkę - są ciężkie i bez sensu. Kurcze, od początku sezonu, a konkretnie od seksu w Monako gość zalicza pasmo porażek. Na dodatek znosi je z taką sztuczną godnością .
Blair taka sobie. fatalnie wygląda, ale zdążyłam się już przyzwyczaić. Pakt z Sage nawet zaliczę jej na plus, bo w sumie zamierzała wysterować gówniarę. Fajne sceny z Danem. Co do Chair i porównywanie Chucka do Dana - no cóż, nie bardzo rozumiem, czego spodziewacie się po zakochanej kobiecie? Że obiektywnie stwierdzi, zostawiłam porządnego faceta dla drania? Bez jaj. Skoro go wybrała, skoro go kocha, wiadomo, że będzie dla niej idealny.
Lily mnie rozbroiła - bart zakazał jej rozmawiać z synem, a ona spokojnie się na to zgodziła. Zresztą kompletnie nie rozumiem jej związku z Bartem. Kobieto, co się z tobą dzieje?
Bart do odstrzału jak najszybciej.
Derena na plus.
Serena na plus. Ładnie wyglądała, nie zauważyłam dziubka, nienajgorsza gra Blake. No i Blairena . Szkoda, że tak szybko się skończyła, ale tym razem S przynajmniej nie cwaniakowała, a Blair w sumie miała prawo się wkurzyć - bardziej nawet na nią niż na Dana.
Dan na plus za Derene, na minus za mętne tłumaczenie się z seksu z Sereną. Nie bardzo rozumiem też, dlaczego bardziej pojechał po Rufusie i Natecie niż po Chucku w tym swoim serialu o łobuzach z UES? Znowu ważniejsza muza niż sztuka?
Sage - rozwydrzony, rozpieszczony i i rytujący bachor. Najgorsza z dziewczyn Neta. Nawet Diana była lepsza! I ta cała księżna.
Chair jak zwykle, tzn jak w tym sezonie. Irytujący. Chemii ciągle brak.
Chuck ma fatalne wątki. Dwa dramaty na zmianę - albo drama rodzinna, albo drama z Blair. Nawet sceny z Lily - a uwielbiałam tą dwójkę - są ciężkie i bez sensu. Kurcze, od początku sezonu, a konkretnie od seksu w Monako gość zalicza pasmo porażek. Na dodatek znosi je z taką sztuczną godnością .
Blair taka sobie. fatalnie wygląda, ale zdążyłam się już przyzwyczaić. Pakt z Sage nawet zaliczę jej na plus, bo w sumie zamierzała wysterować gówniarę. Fajne sceny z Danem. Co do Chair i porównywanie Chucka do Dana - no cóż, nie bardzo rozumiem, czego spodziewacie się po zakochanej kobiecie? Że obiektywnie stwierdzi, zostawiłam porządnego faceta dla drania? Bez jaj. Skoro go wybrała, skoro go kocha, wiadomo, że będzie dla niej idealny.
Lily mnie rozbroiła - bart zakazał jej rozmawiać z synem, a ona spokojnie się na to zgodziła. Zresztą kompletnie nie rozumiem jej związku z Bartem. Kobieto, co się z tobą dzieje?
Bart do odstrzału jak najszybciej.
joanna1205- Chuck & Dan
- Liczba postów : 328
Re: 6x05 - Monstrous Ball
odcinek oceniam na: mniej niż świetny, więcej niż dobry
ogólnie mi się podobał. naprawdę lepszy od poprzedniego. czuje, że wraca stara Plotkara
Blairena - ogromny +
Derena - też wielki +
Chair no na plus na plus, choć nie było kiss sceny no ale było blisko czekam na prawdziwe Chair
xoxo
ogólnie mi się podobał. naprawdę lepszy od poprzedniego. czuje, że wraca stara Plotkara
Blairena - ogromny +
Derena - też wielki +
Chair no na plus na plus, choć nie było kiss sceny no ale było blisko czekam na prawdziwe Chair
xoxo
fanka2112- Chair & Henry
- Liczba postów : 118
Re: 6x05 - Monstrous Ball
- Spoiler:
- [You must be registered and logged in to see this image.]
głowa no. głowa. dlaczego. dlaczego. dlaczego. kurde. już nigdy nie będę mogła tego odwidzieć
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Jak z Chucka się teraz zrobił taki pulpet, to przyznaję, że ta głowa jest ponadprzeciętna xD
Ola- Blairena & Free Will
- Liczba postów : 2853
Re: 6x05 - Monstrous Ball
odcinek dobry, w porównaniu do poprzednich przynajmniej mi sie podobał nie bede sie rozpisywać bo prawie wszystko tu juz napisałyście wiec sie powtarzać nie bede
na plus:
- Blair - bo mi sie podobala jej sukienka z Kotylionum i pakt z Sage
- Sage jak tej dziewczyska nie lubie, tak zaplusowala u mnie wyjawieniem sex taśmy bo przynajmniej już jej nie powinno być w GG
- Blairena- tylko czego tak krótko, widać ze dziewczyny za sobą tęsknią
- Derena- stara miłośc nie rdzewieje, w jednym odcinku sie nie nawidza,, by w nastęnym powrócić do przyjaźni i (poczekajmy na nastepny odcinek) miłości
- Dorotka bo mi jej brakowało
- Ivy spiskująca z Chuckiem,
- plus za policzek xD
na minus:
- Dan tłumaczący sie
- matka roku czyli Lily
obojetny mi jest watek Rufusa i Ivy jako pary, Georgie w tym odcinku nudna, Nate całkowicie obojętny, nawet nie zauważyłam jego obecności, Bart mogłoby go wogole nie byc ( ja bym za nim nie płakała)
-
na plus:
- Blair - bo mi sie podobala jej sukienka z Kotylionum i pakt z Sage
- Sage jak tej dziewczyska nie lubie, tak zaplusowala u mnie wyjawieniem sex taśmy bo przynajmniej już jej nie powinno być w GG
- Blairena- tylko czego tak krótko, widać ze dziewczyny za sobą tęsknią
- Derena- stara miłośc nie rdzewieje, w jednym odcinku sie nie nawidza,, by w nastęnym powrócić do przyjaźni i (poczekajmy na nastepny odcinek) miłości
- Dorotka bo mi jej brakowało
- Ivy spiskująca z Chuckiem,
- plus za policzek xD
na minus:
- Dan tłumaczący sie
- matka roku czyli Lily
obojetny mi jest watek Rufusa i Ivy jako pary, Georgie w tym odcinku nudna, Nate całkowicie obojętny, nawet nie zauważyłam jego obecności, Bart mogłoby go wogole nie byc ( ja bym za nim nie płakała)
-
Joanna- Blair & Naley
- Liczba postów : 1955
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Gigi napisał:
- Spoiler:
[You must be registered and logged in to see this image.]
głowa no. głowa. dlaczego. dlaczego. dlaczego. kurde. już nigdy nie będę mogła tego odwidzieć
oj tam - przynajmniej włosy na tej głowie wróciły do normy
joanna1205- Chuck & Dan
- Liczba postów : 328
Re: 6x05 - Monstrous Ball
[You must be registered and logged in to see this link.]
ankietka po odcinku na temat naszych endgamesów ahaha. wynik jest zajebisty xD None of the above, all these people deserve to be alone
ankietka po odcinku na temat naszych endgamesów ahaha. wynik jest zajebisty xD None of the above, all these people deserve to be alone
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Ogladam ten serial i nie wiem jak mozna bylo go tak zniszczyc! Ogolnie odcinek i fra aktorów na wyzszym poziomie;P nie bede sie rozpisywała bo przed chwila pisałam wszystko co mysle o tym odcinku i mi sie skasowało..wrrr;/
Ogolnie nie rozumiem najazdu na Blair? Rozumiem ja CHuck nigdy nie ukrywał jaki jest ale przeszedł przemianę itd a Dan? Zawsze uwazal sie za porzadniejszego i lepszego od Chucka a zrobil to samo co on..
Scena kiedy Blair dziekuje Chuckowi ze nie spał z Serena ok moze jest to zle napisane ale ogolnie ja widze w tym glebszy sens.. jej zwiazki zazwyczaj cierpialy przez S..Nie pamietacie Nate byl w niej zakochany.. Dan to byly chlopak S.. Tylko Chuck nie okazywał jakiegos wiekszego zainteresowania S...
*Scena Blair i Sereny?? Az sie lezka w oku zakreciła i przypomnialam sobie jak bardzo za Nimi teksnie:( Serena wygladala naprawde przeslicznie..
*POdziwiam latwosc z jaka wszyscy ze soba zrywaja.. ok nie bedziemy juz razem trzymaj sie pa i wszyscy zadowoleni ;PP
Odcinek oceniłam jako swietny.. dawno tyle sie nie działo ;P
Ogolnie nie rozumiem najazdu na Blair? Rozumiem ja CHuck nigdy nie ukrywał jaki jest ale przeszedł przemianę itd a Dan? Zawsze uwazal sie za porzadniejszego i lepszego od Chucka a zrobil to samo co on..
Scena kiedy Blair dziekuje Chuckowi ze nie spał z Serena ok moze jest to zle napisane ale ogolnie ja widze w tym glebszy sens.. jej zwiazki zazwyczaj cierpialy przez S..Nie pamietacie Nate byl w niej zakochany.. Dan to byly chlopak S.. Tylko Chuck nie okazywał jakiegos wiekszego zainteresowania S...
*Scena Blair i Sereny?? Az sie lezka w oku zakreciła i przypomnialam sobie jak bardzo za Nimi teksnie:( Serena wygladala naprawde przeslicznie..
*POdziwiam latwosc z jaka wszyscy ze soba zrywaja.. ok nie bedziemy juz razem trzymaj sie pa i wszyscy zadowoleni ;PP
Odcinek oceniłam jako swietny.. dawno tyle sie nie działo ;P
neomi19901- Blairena & Chair
- Liczba postów : 61
Re: 6x05 - Monstrous Ball
neomi19901 napisał:Ogolnie nie rozumiem najazdu na Blair? Rozumiem ja CHuck nigdy nie ukrywał jaki jest ale przeszedł przemianę itd a Dan? Zawsze uwazal sie za porzadniejszego i lepszego od Chucka a zrobil to samo co on..
Scena kiedy Blair dziekuje Chuckowi ze nie spał z Serena ok moze jest to zle napisane ale ogolnie ja widze w tym glebszy sens.. jej zwiazki zazwyczaj cierpialy przez S..Nie pamietacie Nate byl w niej zakochany.. Dan to byly chlopak S.. Tylko Chuck nie okazywał jakiegos wiekszego zainteresowania S..
Dokładnie + od siebie dodaję jeszcze, że co do reakcji Blair odnośnie Dana, którą prawie wszyscy tu skrytykowali, bo sama niby nie jest lepsza... Ok, weźmy tylko pod uwagę to, że Blair dowiedziała się o tym teraz i był to dla niej szok. Moim zdaniem, miała prawo tak zareagować, poczuła się zdradzona, a w pierwszym momencie gdy się dowiemy, reagujemy impulsywnie. Po kilku dniach jej emocje na pewno opadną, chociaż myślę, że na jej wybaczenie Dan będzie musiał poczekać tak z 2 - 3 odcinki (normalnie bym napisała, pół sezonu, no ale ).
Limka- Chair & Henry
- Liczba postów : 373
Re: 6x05 - Monstrous Ball
Oceniam na dobry bo jak tu większość pisała coś zaczęło się dziać. Końcowa scena Dereny naprawdę urocza ale niestety cały czas miałam w głowie to co między nimi się wydarzyło i to, że chwilę wcześniej deklarowali miłość do innych osób. W ogóle trochę nie ogarniam jak można być tak zadowolonym po takim upokorzeniu, z domu bym nie wyszła przez rok chyba a oni uśmiech na twarzy i jakby nic się nie stało, co za odporność
Bart jest moim ulubionych bohaterem od dzisiaj Od początku sezonu dostarcza mi najwięcej rozrywki
Reszty nie będę opisywać bo większość tego co myślę zostało już napisane.
Bart jest moim ulubionych bohaterem od dzisiaj Od początku sezonu dostarcza mi najwięcej rozrywki
Reszty nie będę opisywać bo większość tego co myślę zostało już napisane.
Justyna- Derena & Eden
- Liczba postów : 1645
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Strona 2 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|