4x19 - Pictures of you

adjakkfaksvmvamv

Spoiler:

wygląda jakby chcieli się pocałować. BYE.

Oglądałam na żywo i to był największy błąd tego tygodnia ;D
Odtwarzacze się tak zacinały, że aż mnie to śmieszyło, a gdy się nie zacinały to kilkakrotnie zapominałam się i próbowałam przewinąć do przodu
Muszę pooglądać jeszcze raz.
Na samym końcu kiedy Bonnie mówiła Silasowi żeby pokazał swoją twarz miałam złe przeczucia i gdy zaczął wychodzić z mroku po prostu zamknęłam oczy jak na jakimś strasznym horrorze i miałam rację, to było straszne

Spoiler:

Ale czuję coś, że to będzie historia jak z bajki... Bonnie jak Bella pokocha straszną Bestię

Scena Steroline naprawdę urocza

Oglądałam w nocy, ale strasznie się cięło i muszę zobaczyć jeszcze raz, bo chyba połowy nie zrozumiałam. Ale bardzo mnie cieszy, że nie zrobili z Silasa kolejnego "przystojniaka", który z byciem groźną i niebezpieczną kreaturą ma wspólnego mniej więcej tyle, ile ja z baletem.

No to obejrzałam, nie był taki zły ten odcinek, a przynajmniej więcej plusów niż minusów.
Jestem pewna, że Silas coś powiedział Stefanowi, bez powodu Damon by o to nie zapytał. Pewnie to pokażą w finale albo coś.
Ogólnie rzecz biorąc to znowu słynna odwrócona logika pewnie zadziała, wszyscy mówią, że Elena nie kocha Damona? Elena oczywiście będzie kochać Damona, chociaż nie ma to najmniejszego sensu w tym momencie.

Bonnie była świetna w tym odcinku, szkoda że ta scena nad grobem Jeremy'ego (do czasu pojawienia się go) nie była prawdziwa. No i cieszę się, że spuściła łomot Elenie. Swoją drogą ciekawe czemu jej nie dali dłużej na przetrzymanie, zaraz by zmiękła i włączyła uczucia.
Co do Rebeki mam mieszane uczucia, potrzebny był taki moment dla niej na pewno z tym sprawdzeniem się jako człowiek, ale jej uganianie się za Mattem było żałosne. Poza tym rozumiem, że on nie ma powodów do lubienia jej, ale mógłby spojrzeć też na swoich przyjaciół, Rebeka wcale nie jest od nich gorsza, więc przesadził jak dla mnie.
Scena Klausa i Caroline byłaby fajna gdyby Klaus nie był psychopatą, nawet może byłaby wtedy urocza, ale tak to po prostu nie mogę, co się dzieje z tym serialem. Tak w ogóle to był prawdziwy Tyler czy Silas? Bo nie ogarnęłam xD
W ogóle interesujące jest, że Silas może być kilkoma osobami na raz.
Stefan i Caroline, cudowna jest ta ich przyjaźń i niech to zostanie przyjaźń...
Damona w tym odcinku praktycznie nie zarejestrowałam, poza jego zazdrosnymi spojrzeniami ku Stelenie. Ma takie nieszczęście do bali ostatnio jak Rebeka niemal xD
W ogóle to smutne były te wszystkie stare zdjęcia tam i ten taniec Bonnie z Jerem. Było kilka momentów w serialu kiedy ich szipowałam i trochę mi szkoda tego.
Stefan i Elena, ten taniec był po prostu cudowny. Te wszystkie paralele między nimi przy wyłączonych emocjach są świetne. No i ta piosenka pasowała, cud, miód. Poza tym ogólnie cały plan B. zasługuje na pochwałę.

A na deser Elena. Chociaż nie, to nie deser, bo już nią rzygam po prostu. Żaden wcześniej pokazywany nam wampir bez człowieczeństwa nie był taki żałosny jak ona. Chyba powinna sobie walnąć tatuaż na czole I DON'T CARE gdyby przypadkiem znalazł się jeszcze ktoś kto tego nie wie. Tak w ogóle to skoro nie ma już werbeny w wodzie to czemu nie mogła sobie kogoś zauroczyć i zgarnąć jego domu tylko mieszka u Rebeki? W ogóle to nie rozumiem czegoś, ona nie ma uczuć, a nie ma amnezję. Przecież pamięta kto jest jej przyjacielem itd. to nie zniknęło, więc czemu mimo to próbuje ich zabić? Debilizm.

Odcinek nie najgorszy, ale 4 sezon moim zdaniem jest porażką.
Rozwaliła mnie Caroline, która poleciała do Klausa po kieckę, czy tylko mi się wydaję, że ich niektóre problemy są idiotyczne?
Za Bonnie nie przepadam, ale w tym odcinku nawet ją polubiłam.

Do Kasi:
1) To był na pewno Tyler, bo Silas by nie zwiał przed Klausem
2) Też uważam, że te wyłączenie człowieczeństwa to debilizm i nie trzyma się ładu. Chyba, że według Julie wyłączenie uczuć= amnezja.

Pooglądałam sobie na spokojnie i naprawdę dobrze się bawiłam. Dosłownie

Jak wszyscy jestem zachwycona Bonnie. Nie dość, że wyglądała najładniej ze wszystkich dziewczyn to jeszcze jako jedyna wprowadziła troszkę akcji. Tylko mogła tak troszkę dłużej przytrzymać Elenkę.
Damon- jedyne co mogę dziś napisać to to, że baaaardzo chciałabym taką piersióweczkę z której pijesz i pijesz i pijesz i jeszcze inni się napiją i dna nie widać ;D
Stefan- urocza scena z Caro.
Matt ma dobre serduszko i jednak zatańczył z żółtym kurczaczkiem I nawet miłe słówko jej na koniec powiedział... jak słodko.
Szkoda mi Rebeki. Dali by jej to lekarstwo i byłby wreszcie spokój. Nawet jeśli oznaczałoby to dla nie szybką śmierć.
Nie rozumiem jak taki gość jak Elijah okazał się być tak łatwowiernym i ...nawet nie wiem jak to nazwać. Po prostu nie rozumiem jak, widząc tak desperacką chęć bycia człowiekiem u Rebeki ot tak uwierzył jej na słowo, że udało jej się spędzić wieczór bez używania wampirzych mocy. Normalnie rozwaliło mnie to.

Kasiu, uwierz, że i deserem można się przejeść i nim porzygać.

Elena- wydaję się, że na koniec coś zaczęło w niej pękać i bardzo dobrze bo zrobiła się z niej niezła sucz. Komentarz o Jeremym i Riczku normalnie mnie wkurzył.

Ja na deser zostawiam to :

Spoiler:

A i jeszcze tylko dodam, że KOCHAM KOCHAM KOCHAM [You must be registered and logged in to see this link.]

Odcinek miał sporo plusów, więc oceniam na dobry. Zgadzam się z tym, że Bonnie nieźle wyszła, ja chyba naprawdę się do niej przekonuję o.o Dalej, miło było zobaczyć Jera, nawet jeśli był to tylko Silas w ogóle naprawdę, ten człowiek potrafi namieszać, i też cieszę się, że nie jest jakimś kolejnym mega ciachem. Rebekah mnie trochę denerwowała, ale to pewnie dlatego, że zadaje się z Eleną. Stefan i Damon, jakoś nie mam co o nich napisać No może Stefan miał słodką scenę z Caro, oni powinni się wtedy pocałować xDD Bo te spojrzenia... Elijah, może i naiwniak, ale mogę na nie patrzeć i patrzeć, trochę dostojności w tym koszmarze xD Genialny obrazek Ania, jak zobaczyłam, że Caro poszła do Klausa po sukienkę, zaczęłam się śmiać, no bo proszę... xD Niepotrzebny powrót Tylera, nie wiem, nie mogę na niego patrzeć już jakoś
A na koniec... Elena. Jak ja jej nienawidzę. Nawet nie potrafię określić jej zachowania. Ten brak uczuć jej nie służy, i niezmiernie się ucieszyłam kiedy Bonnie ją zaatakowała. Szkoda tylko, że chłopcy ją powstrzymali

Ahh, i piękna muzyka w tym odcinku, jak nigdy zwracałam na nią uwagę

Dołączam do zachwytów nad Bonnie naprawdę momenty z nią były chyba jedynymi w tym odcinku, które byłam w stanie oglądać. Reszta mi się kompletnie nie podobała. Ja już nie ogarniam. Caro i Klaus to dla mnie świetny przykład durnoty scenarzystów. Facet wykurzył wielką miłość Caro z miasta, ale po sukieneczkę do niego poszła co to miało w ogóle być. Ja rozumiem, że jest wiele fanów ich jako pary, ale czy scenarzyści muszą każdego zadowalać? Tak samo jak to człowieczeństwo Eleny, a właściwie jego brak. Zgadzam się z Kasią, zrobili z niej jakąś wariatkę. Próba zabicia?! Bonnie? No, ale Stefan i Damon też mieli zajebisty plan, pokażmy Elce pokaz slajdów! Na pewno jej się wszystko przypomni. Żenada. Dobrze, że wpadli na to jej zamknięcie. Chciałabym, żeby coś wynikło ze Stefana i Caro, ale tak na poważnie, a nie na chwilę. Jestem na tak. Ja nie wiem po co oni dalej April-piąte-koło-u-wozu pokazują;/ No i Elijah naiwny czy oni muszą psuć każdą postać? Tak samo jak zepsuli moim zdaniem ten cały bal. Jakby go nie było w tym odcinku.
Na plus oceniam Silasa, bo się przynajmniej nie patyczkuje, udaje innych i jest miodzio. Do tego na szczęście wygląda tak jak wygląda.

he myslalam, ze tylko dla mnie to byl odcinek Bonnie, a naprawde jej nie lubie. Dla mnie wyladala okropnie na balu, ale reszta... jeremy... ciesze sie, ze w koncu pokazuja, ze ma moc, a nie tylko krwawi z nosa. no i akcja z Elena miodzio. jeszcze chwila i bylby spokoj

dla mnie odcinek słaby...strasznie irytuje mnie wcielanie sie w inne osoby Silesa...

Całkiem przyjemnie mi się patrzyło na ten odcinek. Fajna scena Steleny, ale Elenka idiotka wszystko popsuła. Generalnie, ona, jak zwykle, była największym minusem tego odcinka. Dziewczyna kompletnie się stacza i naprawdę tęsknię za Eleną-meczennicą z porządną fryzurą, a nie tym czymś, co ma teraz na głowie.
Jeszcze przyjemniejsza była scena Caroline ze Stefanem

Co do Bonnie? Szkoda, że jednak nie zabiła Eleny

Wg mnie odcinek prawie-dobry. Tzn. jak na ten sezon to jest super, w kontekście całego serialu przyzwoicie;)

Też uważam, że Bonnie super wypadła, rozwaliło mnie tylko trochę to, że spędziła całą noc tańcząc gdzieś w lesie z Silasem a i tak została królową balu. Może Silasowi się tak spodobało, że wcielił się w Apriil żeby ukoronować swoją zacną partnerkę... No ale poza tym to spoko, ta scena z Jerem/Silasem może trochę zbyt patetyczna, ale nie boli mnie to aż tak bardzo. Największy plus to utarcie nosa żenującej Elenie 'jedynym moim zmartwieniem jest włączenie człowieczeństwa' Gilbert. Mogłaby ją jeszcze trochę potorturować, czemu nie. Poza tym podoba mi się to, że Bonnie chyba jako jedyna ogarnia o co naprawdę chodzi w tej całej akcji z Silasem, dlatego nie miałabym nic przeciwko, gdyby to ona wszystko załatwiła po swojemu.

Co do shipów:
Klaroline staje się totalną karykaturą samych siebie... Wypożyczalnia używanych sukien ślubnych 'Pod białym kołkiem' - czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 10-18. Zaprasamy!
Forwood totalnie niepotrzebna scena, niepotrzebny powrót Tylera, zero chemii, wszystko bez sensu.
Stelena - nie rozumiem tego. Idą w tę Delenę to niech sobie idą i dadzą wreszcie święty spokój tej Stelenie. Zdążyłam już pogodzić się z ich końcem i wręcz się cieszyłam, że Stefan nie będzie miał nic wspólnego z kretynką, jaką stała się Elka, ale nie... Trzeba było znowu dać takie przecudne sceny z nimi. Taniec tańcem, ale i tak najbardziej wzruszyło mnie to, że pod koniec odcinka Damon beztrosko odszedł od drzwi a Stefan został i patrzył przez chwilę przez kraty. Dlaczego trzeba było to niszczyć, dlaczego?
Steroline - kurczę, oni są tacy super razem. Nie mogę się powstrzymać przed shipowaniem ich. Almost-kiss był śliczny. Szkoda, że kolejka do serca Caro jest taka długa

No a poza tym to duży plus to Rebekah. Podoba mi się w sumie ta jej pogoń za człowieczeństwem. Szkoda mi jej było w tym odcinku. Dobrze, że Matt rzucił jej na koniec kilka miłych słów.

Uwielbiam scene Eleny i Stefana na balu... Jest przepiękna