Pogaduchy

Co do języków, to w hindi potrafię się tylko przywitać.
Z greckiego potrafię parę słówek, nauczyłam się od kilku Greków podczas pobytu, a co do tureckiego- strasznie trudny jest, dla nich polski jest trudny do ogarnięcia, jeden Turek ciągle tylko gadał "siema", "dziękuję", "spier***" i "fajne pupcie" xDDD. Natomiast ja ze 10000 słówek których nas uczyli poznani Turcy, zapamiętałam jak powiedzieć po turecku numer mojego pokoju, pamiętam że cześć to merhaba, potrafię też powiedzieć dzień dobry, no i oczywiście tradycyjnie nauczyłam się jednego przekleństwa, mianowicie "spier**" . "W razie gdyby jakiś inny Turek patrzył na ciebie w sposób jaki by ci nie odpowiadał"- jak to powiedział jeden my turkish friend.
Który swoją drogą okazał się być większym kretynem, niż cała reszta razem wzięta. (ale normalni też tam się zdarzają, naprawdę. )

Ja uczyłam się francuskiego przez 8 lat, ale więcej umiem powiedzieć po grecku... Mama mnie trochę uczyła jak byłam u niej na wakacjach No i wiadomo, angielski to podstawa. I rok temu zaczęłam się uczyć hiszpańskiego, a tak jakoś

8 lat, nieźle. xD Ja umiem tylko niektóre wyrażenia czy słówka po francusku.
A greckiego zazdroszczę! Najlepsze jest "malaka", pamiętam jak szliśmy w nocy z Grekami blisko plaży i taki koleś sprzedawal balony, to znajomi Grecy tak na cały głos krzyknęli "malakaaaaa", i wyjaśnili że jest to coś bardzo obraźliwego i często się to mówi gdy chce się zwrócić na siebie uwagę. Na początku nie zakapowalyśmy o co im chodzi, no ale co kraj to obyczaj.

Someonelikeyou napisał:
Co jest? Napisz do mnie na skrzynkę co jest nie tak. Postaram się zobaczyć w czym problem

Jak już zauważyłaś, jest ok Przez chwilę nie widziałam po prostu tego, czy coś piszę i co

Hello jest ktoś...
Musze się tu zacząć udzielać bo jak się dowiedziałam wiele mnie ominie ;D

Hej
To i ja się udzielę
Też macie tak, że pierwsze co to sprawdzacie czy są jakieś newsy i nowe zdjęcia ?

Dokladnie, miło że wstąpiłaś tutaj, ja na początku zamierzałam olać te nowe fora, no ale widzę że tu coraz więcej dziewczyn z LOC'u, to nie mogłam sobie odpuścić.

Kilmeny napisał:Dokladnie, miło że wstąpiłaś tutaj, ja na początku zamierzałam olać te nowe fora, no ale widzę że tu coraz więcej dziewczyn z LOC'u, to nie mogłam sobie odpuścić.

Ja dokładnie tak samo ;P Wybaczcie xD
Ale ostatnio bardzo związałam się z filmwebem i nie chciałabym go zaniedbać jak poprzednio gdy z forum FW-Plotkary przenieśliśmy się na forum. ;D

A co tam porabiacie... ja oglądam Triumf Miłosci... nie śmiać się xD

Ja też przepraszam zabezpośredność, ale nie chciało mi się już nigdzie rejestrowac, bo jest jedno forum na fora. pl gdzie się udzielam od paru lat i gdzie poznałam super ludzi, a inne na których siedzialam prędko opuszczalam. : D A fw mnie wciągnął, ale coś czuję że tu teżsię zadomowię, w sumie już to zrobilam.

Haha, fajne to jest? Aż mi narobiłaś ochoty na jakąś telkę, dawno nie oglądałam.

Kilmeny napisał:8 lat, nieźle. xD Ja umiem tylko niektóre wyrażenia czy słówka po francusku.
A greckiego zazdroszczę! Najlepsze jest "malaka", pamiętam jak szliśmy w nocy z Grekami blisko plaży i taki koleś sprzedawal balony, to znajomi Grecy tak na cały głos krzyknęli "malakaaaaa", i wyjaśnili że jest to coś bardzo obraźliwego i często się to mówi gdy chce się zwrócić na siebie uwagę. Na początku nie zakapowalyśmy o co im chodzi, no ale co kraj to obyczaj.

Nie ma czego zazdrościć, umiem się tylko przedstawić. Serio. Francuski to jakaś porażnka. Nie dlatego, że nie lubię tego języka, ale dzięki nauczycielom...

Dokladnie, jeżeli nauczyciel nie potrafi dobrze przekażać wiedzy to nawet w ciągu 10 lat się niczego nie nauczysz.. Ja angielskiego nigdy jakoś dobrze nie umiałam, dopiero jak zaczęłam bezpośredni rozmawiac z ludźmi na czatach międzynarodowych czy na skype nawet gdy się odważylam, momentalnie czuję się mocniejsza i bardziej polubilam ten język, ba- nawet bardzo polubiłam.
Nauczyciele wcześniej mnie do niego zniechęcili. Teraz już się dogadam za granicą, może mój akcent czy ogólnie znajomość języka pozostawia jeszcze wiele do życzenia no ale jak to młówią: ćwiczenia czynią mistrza. ;D

Ja Triumf oglądam na bekę z przyjaciółką, jej mama to ogląda i ona czasem oglądała i zaczęła mi opowiadać co tam jest i co się dzieje i jakoś tak oglądamy i komentujemy sobie na GG

Hahaha, ja pamiętam jak raz mi ciocia poleciła jakąś telenowelę, nie pamiętam tytulu, to lukam na 1 odc. a tam pierwsze co słyszę, to: "Antonio, zdrajco, ty łobuzie!!!", hahahaha, jak to uslyszałam to malo się nie wywrócilam ze śmiechu. xDD

Te teksty są boskie po prostu xD

Mnie dobijają te telenowele. Albo: Antonio(czy coś tam), kocham cię. Czesłąwo - ja ciebie także.. Ochh... I kis:P

Nigdy nie znalazłam w sobie dość mocy, żeby oglądać telenowele

Ja kochalam Luz Marię, Zbuntowanych i to w sumie były takie moje ulubuone telki. A, jeszcze Zbuntowany anioł i coś tam jeszcze, ale niektóre to po prostu jest na poprawę humoru, ja czasami jak przełączałam na tvn a tam coś takiego leciało to z mamą płakalam ze śmiechu jeszcze bardziej niż na miodowych latach. ;D

Oooo, miodowe lata. Klasyk.
Karol, Karol
Ty mi tu nie karoluj:P

Miodowe lata to moja miłość, połowę odcinkow znam juz na pamięć, bo nawet jak w tv nie leci to z mamą na yt oglądam. ;D

Oho, Miodowe Lata, ile to już czasu odkąd ja to oglądałam! Cudowne były

TADZIK! NA GORĘ! ;D

Kocham miodowe lata ;p
A telenowele oglądałam jak leciały na tvn. Każdą oglądałam oprócz tej takiej z Rubi, co była zła!

ja też kocham miodowe lata, aż sobie dziś obejrzę o 14.
ahaha, ja mam największy sentyment do Luz Mari, pamiętam że Gustavo to było moja pierwsza platoniczna miłość.

Wszyscy kochają Miodowe Lata ;D

Pierwszy serial brazylijski czy tam wenezuelski jaki oglądałam to Zbuntowany anioł. Pamiętam jak zawsze przed szkołą szybko oglądałam xD

Ja też... Ale jak miałam DC to przed szkołą oglądałam Fineasz i Ferb:P Uwielbiałam ten serial...