Irytujące.

Na temat tego, co nas złości, razi i irytuje w otaczającym świecie. Założony natchnieniem wczorajszego dnia - czy Was też wkurza, gdy w komunikacji publicznej ktoś całą drogę gada głośno przez telefon? Bo ja tak wczoraj w ponad godzinę poznałam historię pracy, zakupów, sylwestrowych planów i zeszłotygodniowego menu pewnej panny. Wrzeszczała mi tuż za uchem i tak myślę, czy to ja jestem przewrażliwiona, czy to przegięcie...

o tak....takie zwierzenia są bardzo denerwujące ale gorsze jest
a.poznawanie historii choroby kilkunastu babci w drodze do szkoły przed 8 rano
b. małe wrzeszczące dzieci z których mamusia sobie nic nie robi tylko siedzi i zawzięcie sms'uje lub rozmawia na pół autobusu

Babcie w MPK to już w ogóle osobna irytująca historia, oczywiście nie uogólniając, ale ich zachowanie często potrafi doprowadzić do furii jedna taka mojej koleżance nakazała zejść z miejsca dla inwalidów, choć owa koleżanka miała złamaną nogę i była o kulach

to już na serio przegięcie ale raz miałam podobną sytuacje.miałam cała nogę w gipsie i jechałam na jakieś tam badania krwi dosłownie 15 minut piechotką ale wiadomo zima i z gipsem lepiej już załadować się do autobusu.autobus pusty siedzę tylko ja i mama,a na samym początku jakaś młoda dziewczyna.wsiada starsza pani i wydziera się że jestem nie wychowana bo nie dość że młoda i siedzę i starsi ludzie nie mają gdzie usiąść (to co że autobus pusty) to jeszcze "gnaty" wyciągam. wtedy moja mama się zdenerwowała i grzecznie uświadomiła starszej pani że mam całą nogę w gipsie i nie ma jak jej zgiąć to z wielka złością usiadła na siedzeniu po drugiej stronie cały czas mówiąc do siebie "co za czasy żeby straszy człowiek nie mógł usiąść w autobusie"


a wracając jeszcze do autobusów i babć to chyba najbardziej denerwuje mnie,że przyjdzie taka,oprze się o ciebie wygodnie a jak chcesz wyjść i mówisz przepraszam to jeszcze torbą czy łokciem potrafi uderzyć. ja nie wiem skąd w tych ludziach tyle negatywnych uczuć...

Ja z babciami nie mam tak dramatycznych przeżyć, natomiast do furii doprowadzają mnie 13-letni pseudobuntownicy słuchający na głos rapu w autobusie. No ileż można? Ubiera się toto w dresy z napisam JP (zaiste imponujące), wiecznie śmierdzi papierochami, puszcza tę swoją gównianą 'muzykę' na cały regulator, a przy tym, za przeproszeniem, drze ryja na cały autobus, gęsto przy tym sypiąc przekleństwami, bo to przecież takie 'fajnie'.

Karolina napisał:Ja z babciami nie mam tak dramatycznych przeżyć, natomiast do furii doprowadzają mnie 13-letni pseudobuntownicy słuchający na głos rapu w autobusie. No ileż można? Ubiera się toto w dresy z napisam JP (zaiste imponujące), wiecznie śmierdzi papierochami, puszcza tę swoją gównianą 'muzykę' na cały regulator, a przy tym, za przeproszeniem, drze ryja na cały autobus, gęsto przy tym sypiąc przekleństwami, bo to przecież takie 'fajnie'.

Taa... bluzy z napisem "JP", kocham po prostu.

Ja dodam od siebie dziewczyny, które naoglądały się "Zmierzchu" i nagle kochają Muse. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie stawiały tego zespołu obok gwiazdek Disneya.

Tak.. superfani znający kilka piosenek są wkurzający ;p podobnie złościło mnie, gdy po "Sali samobójców" zaroiło się od fanów Billy Talenta.

Mnie najbardziej denerwuje w MPK to, że jak wsiądziesz do autobusu np. z koleżanką to nie ma gdzie usiąść we dwie, bo wszystkie stare baby siadają pojedynczo na zewnętrznych krzesłach. To jest mega irytujące

Nuda na forum to czas odkopać stare tematy

Ludzie w pociągach:
a) streszczają cały swój życiorys w podróży
b) ogólnie rzecz biorąc GADAJĄ, ja nie pojmuję jak komuś przez te 4h, które przeważnie jadę paszcza się może nie zamykać ani na minutę
c) słuchają muzyki przez słuchawki tak głośno, że równie dobrze mogliby ich nie mieć

Ludzie w autobusach:
a) wiszą nade mną chociaż są inne wolne miejsca
b) z cyklu 'hejtuję poznańskie pyry' - używają słów typu NADUSIĆ przycisk zamiast nacisnąć, a ja dostaję spazmów
c) muzyka/głośne gadanie przez telefon/mega zabawne chichoczące małolaty albo chłopaczki z krokiem w kolanach

Poza tym wszystkie tak bardzo sarkastyczne i pseudo hipsterskie osobniki czujące nieprzemożoną potrzebę zarzucana całego świata swoimi opiniami.

babcie w MPK to najgorsze co może być. dlatego nienawidzę czwartkowych poranków, kiedy wszystkie babki ze wsi cisną się na tag do miasta, nie ma gdzie palca wepchnąć...