Książki

Osobiście uwielbiam Sparksa. Czytałam zaledwie trzy jego książki, a mam już chrapkę na kolejne ;) W szczególności podobał mi się "Pamiętnik" oraz "Ostatnia piosenka". Za to "Szczęściarz" jest niesamowicie nudny i jeśli ktoś chce się zabrać, to nie polecam ;P

Bardzo bym chciała sięgnąć po Kinga, aczkolwiek mam jedną książkę do przeczytania, jedna jest w kolejce, a potem jadę z panem Stephenem ;)

Ja właśnie czytam "Pięć lat kacetu" Stanisława Grzesiuka. Jest to autobiografia człowieka, który przeżył 5 lat w obozach koncentracyjnych: Dachau, Mauthausen i Gusen. Opisuje swoje codzienne życie tam. Jeśli ktoś lubi książki o takiej temetyce, to gorąco polecam. Ja ledwo mogę się oderwać.

Moją ostatnią przeczytaną książką był "Upadek Gigantów" Kena Folleta. Pierwsza część trylogii. Książka ma kilka wątków, wszystkie oscylują wokół I wojny światowej. Książka jest świetna. Mamy tu wątki miłosne, polityczne, wojenne i wiele innych. I co ważne zaznaczenia: nasi bohaterowie żyją w Anglii, Niemczech, Rosji czy Stanach, więc mamy tu wielokulturowość jak i przekrój życia społecznego. Emancypacja kobiet - dziewczyny nie macie pojęcia jakie mamy szczęście żyć w XXI w. Książka ma ponad 1000 stron, ale czyta się w kilka dni.
I chyba nie będzie osoby, która nie zakocha się w wątku Maud i Waltera <3
Kolejna część wychodzi w 2012 r. Już nie mogę się doczekać.

Wlasnie skonczylam moja przygode z Marquezem, uwielbiam '100 lat samotnosci', czy 'Milosc w czasach zarazy', chociaz dosc trudno sie czyta, te nostalgiczne historie maja w sobie 'to cos'. Rowniez lubie Sparksa, w szczegolnosci 'Pamietnik' ;-) i klasyki typu 'Zbrodnia i kara', 'Mistrz i Magorzata', czy 'Buszujacy w zbozu'

Skończyłam The Beautiful and Damned. Nie jestem fanką Fitzgeralda, ale książka byłam całkiem dobra. Oczywiście czytając ją zastanawiałam się, czy GG zaczerpnie z tego i jeżeli tak, to zaryzykowałabym stwierdzenie, że sezon 5 GG będzie naprawdę inny od reszty. Wydaję mi się, że szczególnie postacie Sereny i Chucka się zmienią, ale Blair i Dan też dostaną po nosie

Czytałam też This Side of Paradise i The Great Gatsby, i na pewno umieściłabym ją za tym pierwszym tytułem, i z pewnością przed Gatsbym

Aktualnie czytam czwartą część Akademii Wampirów:Przysięga Krwi. Jakoś nie mam czasu, ale ciągnie mnie do niej Tak poza wampirami to uwielbiam Szeptem jak i drugą część. Chyba mnie wysadzi kiedy będę czekać na 3 ; P

Ja Wam osobiście polecam "Cień Wiatru" Zafona. Książka jest świetna i bardzo wciągająca!
"Intruza" czytałam, w sumie spodobał mi się dopiero po jakiś 150 stronach, ale wart przeczytania;) "Zbrodnia i kara" hmm trudna, psychologiczna książka, ale genialna.
Ja też przeczytam wasze propozycję

Marta napisał:Ja Wam osobiście polecam "Cień Wiatru" Zafona. Książka jest świetna i bardzo wciągająca!
"Intruza" czytałam, w sumie spodobał mi się dopiero po jakiś 150 stronach, ale wart przeczytania;) "Zbrodnia i kara" hmm trudna, psychologiczna książka, ale genialna.
Ja też przeczytam wasze propozycję

Zbrodnia i kara to jedna z najlepszych lektur szkolnych, jakie czytałam. Naprawdę się cieszę, że znalazła się w kanonie lektur, bo inaczej mało prawdopodobne, że sięgnęłabym z własnej nieprzymuszonej woli po klasykę, która w dodatku ma łatkę: 'trudna'.

Karolina, dokładnie tak samo jak ja! A to naprawdę świetna książka;)
niestety, są też takie książki które tracą przez to, że są "obowiązkowe", bo tak naprawdę jest tyle świetnych książek, do których uczniowie mają po prostu uprzedzenie.

Ja osobiście niż Zbrodnię i karę wolę Mistrza i Małgorzatę Cień wiatru czytałam, na ogół nie lubię takich znanych i szeroko promowanych książek, ale to była naprawdę świetna historia. Mnie się ze szkolnych lektur podobały np Moralność Pani Dulskiej, Cudzoziemka - z poziomu rozszerzonego

"Mistrza i Małgorzaty" jeszcze nie czytałam, tak jak i "Cudzoziemki" nie czytałam jeszcze, bo przerabiamy ją w 3 klasie, ale już nie mogę się doczekać książek z okresu XX i współczesnych!

'Cien wiatru' tez bardzo lubie, ksiazka wciagajaca, historia w niej zawarta bardzo ciekawa. Chociaz mimo wszystko nie moglam sie przekonac, zeby przeczytac wiecej ksiazek Zafona. 'Mistrza i Malgorzate' (ktora tak btw wzielam na mature ustna, swietnie sie nadaje) czyta sie znacznie lepiej niz 'Zbrodnie...' , chociaz ta druga jest ciekawsza ze wzgledu na psychologiczne aspekty. a 'Cudzoziemka' jest po prostu cudowna, jedna z najlepszy lektur, jakie czytalam. I podobala mi sie jeszcze 'Lalka'

Mi też, bardzo ciekawa książka! Jednak te lektury z liceum nie są takie złe, jak kiedyś myślałam:D

Najlepsza lektura szkolna to Proces Kafki, zawsze i wszędzie No i lubiłam Lalkę, co zawsze dziwiło innych, a według mnie to świetna książka. Jak na tamte czasy to naprawdę mistrzostwo

Someonelikeyou napisał:Najlepsza lektura szkolna to Proces Kafki, zawsze i wszędzie No i lubiłam Lalkę, co zawsze dziwiło innych, a według mnie to świetna książka. Jak na tamte czasy to naprawdę mistrzostwo

Ja też Lalkę bardzo lubię i też to wszystkich dziwi. Proces Kafki czytałam do jakiegoś konkursu, bo póki co nie omawialiśmy i też mi się podobało:) Dla mnie najgorszą męką były Syzyfowe prace, Chłopi, Potop... No ledwo przebrnęłam:)

Proces - doskonała książka. Właśnie to co omawia się na poziomie rozszerzonym warto przeczytać. Chłopi to była droga przez mękę a musiałam ich przeczytać w jakieś 4-5 dni - a dodam że ja czytałam wszystkie tomy, a obowiązkowy jest tylko jeden.

Ha, po dwóch latach polonistyki stwierdzam, że istnieją książki jeszcze gorsze od kanonu lektur.

my przerabialiśmy tylko 1. tom 'Chłopów' (co dziwne na rozszerzeniu), ale jakoś specjalnej udręki mi to nie sprawiało, no może oprócz tych dokładnych opisów przyrody. Za to 'Potopu' nie mogłam znieść xd ogólnie widać, że tu dosyć duże grono humanistów jest (:

'Chłopi' to jedyna lektura szkolna, jakiej nie przeczytałam... Dałam radę przejść tylko przez streszczenie szczegółowe, i to z bólem, ale obiecuję sobie cały czas, że przeczytam, zwłaszcza, że jestem na rozszerzeniu i wolę mieć wszystko przeczytane;) 'Potop' przeczytałam ale nie ogarniam do tej pory, co tam się działo... Wiem: wojna, Kmicic, Oleńka, i wysadzanie jakiejś armaty i to jest moje pojęcie o tym utworze.

Mi się podobał "Potop", ale do końca nie przeczytałam, bo obudziłam się z tym czytaniem 3 dni przed sprawdzianem. Więc oglądnęłam film, bo z książką bym nie zdążyła.

Dopiero skończyłam czytać "Dziewczyny z plaży" Robards Karen, w którą się wciągnęłam tak, że zajęła mi niecałe 2 dni. Teraz zabrałam się za "Siostry" Jennifer Weiner, ale jakoś nie za bardzo mnie wciąga ta książka. Może dlatego, że ja uwielbiam romanse połączone z kryminałem. Takie książki kocham. ;D

Na początku ktoś wspomniał o Coco Chanel. Znam biografię tej samej autorki i naprawdę świetnie się czyta, bo napisana jest w formie powieści. Według mnie Coco była właśnie niesamowita. I racja, okrutna. Ale była też kobietą sukcesu, nie pozwoliła się zamknąć w domu i traktować jak psa. Za to ją podziwiam. Upór i odwaga :]
Lubię książki Jodi Picoult. Szczególnie "Bez mojej zgody" i "Karuzela Uczuć". Oczywiście, "Przeminęło z Wiatrem". Przeczytałam trzy części jednym tchem, kontynuacja jakoś specjalnie mnie nie porwała. To już nie to samo.
I jeszcze "Pachnidło".

Dla mnie czytanie Coco Chanel było straszną katorgą, i chociaż chciałam ją skończyć to nie potrafiłam.
Co do Jodi Picoult to czytałam 'Świadectwo prawdy" i jest to wspaniała kisiążka, gorąco polecam.
Zaś najlepszą pisarka dla mnie jest Erica Spindler. Wszystkie jej książki są niesamowite, strasznie wciągają i jak zawsze mają zaskakujące zakończenie:)

Pachnidło, skończyłam w połowie, bo mnie niesamowicie nudziło. I nigdy nie rozumiałam, i nadal nie potrafię zrozumieć zachwytu nad tą książką

Mnie na początku też. Długo ją czytałam i jakoś nie mogłam skończyć. Ale właśnie tak mniej więcej od połowy całkiem przypadła mi do gustu. I bardziej niż sposób w jaki jest napisana podoba mi się ta historia. Nigdy się z czymś takim nie spotkałam w książkach o.o A co do Chanel, to w końcu biografia. Jeśli kogoś nie interesuje sama postać, to czytanie życiorysu będzie faktycznie katorgą

Uwielbiam książki opowiadające o starożytnym Egipcie. Jeśli ktoś lubi taką tematykę, to polecam Nefera Milczka Christiana Jacqa, kompletnie nieznana - czytałam ją kilka lat temu, ale pamiętam że byłam oczarowana :> I w związku z tym zaczynam od nowa 1 tom, a są łącznie 4. Kolejna książka to Czarownik Wilbura Smitha bodajże, też bardzo dobra, też czytałam dawno temu. Jednym tchem poszedł mi także Faraon Bolesława Prusa, żałowałam, że nie omawiałam tego w szkole.