5x21 Despicable B.
+21
Ola
andzia
gaspar
depmod
Kasia
Gigi
joanna1205
Ella
karolla
lily333
Justyna
Layla
CallMeLady
shiva89
antiba
tajemnicza
brulion
Joanna
Karo
Żuri
Magda
25 posters
Strona 1 z 3
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Jak oceniasz odcinek?
5x21 Despicable B.
5x21 - Salon of the Dead
Tytuł zaczerpnięty z filmu Jak ukraść księżyc (2010)
[You must be registered and logged in to see this image.]
[You must be registered and logged in to see this link.]
[You must be registered and logged in to see this link.]
Tytuł zaczerpnięty z filmu Jak ukraść księżyc (2010)
[You must be registered and logged in to see this image.]
[You must be registered and logged in to see this link.]
[You must be registered and logged in to see this link.]
Na ekranie zagoszczą Elizabeth Hurley, Billy Baldwin i David Patrick Columbia z New York Social Diary.
Blair czuje, że traci swój status na UES i obmyśla plan, żeby temu zapobiec. W międzyczasie Lily urządza spotkanie rodzinne w celu pokazania tego, że rodzina van der Woodsen jest zjednoczona jak nigdy. Zaprasza Williama, Carol i Lolę. Nate bada przeszłość Diany i jest zaskoczony tym, co odkrywa. Blake Lively, Penn Badgley, Ed Westwick, Kaylee DeFer i Matthew Settle również występują. David Patrick Columbia z New York Social Diary jako on sam. David Warren reżyser, Austin Winsberg scenarzysta.
Ostatnio zmieniony przez Someonelikeyou dnia Pon Kwi 30, 2012 11:47 pm, w całości zmieniany 1 raz
Re: 5x21 Despicable B.
Odcinek jest do obejrzenia raz jeszcze bo stream strasznie zacinał.
Dair - znowu nuda, a Blair nie jestem w stanie oglądać. Piękny kochający się związek. W dupie ma swojego faceta, liczy się tylko czubek własnego nosa.
Blair przy Danie jest prawdziwą sobą? Hm.
Lily- dalej jej nie znoszę, ale było ciekawie. Sojusz z Ivy by wrobić siostrę? Wezwać policję? Co za patologia.
No i ostatnia scena, z Rufusem. Wtf.
Podpinam to tutaj też - ostatnia scena - co za chora rodzinka. Co za psychole.
Mózg mi odpadł. Nie rozumiem nic już z tego.
Co ci scenarzyści biorą?
Nate - noooo kurde, wreszcie coś robi. Dobra scena z Dianą
Rufus- w końcu miał gitarę i nie daje sobie pomiatac ;D
Na razie odcinek wydaje się fajny, ale muszę obejrzeć od nowa czołówkę, bo stream nie shippował Dair i pierwszych scen
Serena - nie jestem zainteresowana byciem Twoja siostra. A wczesniej błagałam byś się ze mną zaprzyjaźniła kochana kuzynko
.
Chuck - nie wiem, dla kogo ta sytuacja jest bardziej niezręczna.
No i kurde, bez jaj, błagam, bez jaj, bez jaj, że znowu ma innego tatę i mamę...
Ogólnie bardzo podoba mi się promo następnego odcinka.
A ten mi ejst ciężko ocenić, muszę dooglądać czołówkę.
Dair - znowu nuda, a Blair nie jestem w stanie oglądać. Piękny kochający się związek. W dupie ma swojego faceta, liczy się tylko czubek własnego nosa.
Blair przy Danie jest prawdziwą sobą? Hm.
Lily- dalej jej nie znoszę, ale było ciekawie. Sojusz z Ivy by wrobić siostrę? Wezwać policję? Co za patologia.
No i ostatnia scena, z Rufusem. Wtf.
Podpinam to tutaj też - ostatnia scena - co za chora rodzinka. Co za psychole.
Mózg mi odpadł. Nie rozumiem nic już z tego.
Co ci scenarzyści biorą?
Nate - noooo kurde, wreszcie coś robi. Dobra scena z Dianą
Rufus- w końcu miał gitarę i nie daje sobie pomiatac ;D
Na razie odcinek wydaje się fajny, ale muszę obejrzeć od nowa czołówkę, bo stream nie shippował Dair i pierwszych scen
Serena - nie jestem zainteresowana byciem Twoja siostra. A wczesniej błagałam byś się ze mną zaprzyjaźniła kochana kuzynko
.
Chuck - nie wiem, dla kogo ta sytuacja jest bardziej niezręczna.
No i kurde, bez jaj, błagam, bez jaj, bez jaj, że znowu ma innego tatę i mamę...
Ogólnie bardzo podoba mi się promo następnego odcinka.
A ten mi ejst ciężko ocenić, muszę dooglądać czołówkę.
Re: 5x21 Despicable B.
Dobry odcinek.
Chyba najciekawsze jest w tej chwili podejście scenarzystów do DB, włączając w to dyskredytowanie dawnych związków Blair. Świetne sceny PL. Blair szalona, ale ostatnia scena DB poruszająca. Dobrze, że Blair zrozumiała co nieco
Blake podobała mi się w tym odcinku. Chace również nie był zły.
Myślę, że Lily nie trzeba komentować. Ivy i Lola pewnie połączą siły.
Mam nadzieję, że Jack nie jest ojcem Chucka. Jeżeli tak jest, to będzie to niezły cios wymierzony w Chucka, Blair i CB.
Chyba najciekawsze jest w tej chwili podejście scenarzystów do DB, włączając w to dyskredytowanie dawnych związków Blair. Świetne sceny PL. Blair szalona, ale ostatnia scena DB poruszająca. Dobrze, że Blair zrozumiała co nieco
Blake podobała mi się w tym odcinku. Chace również nie był zły.
Myślę, że Lily nie trzeba komentować. Ivy i Lola pewnie połączą siły.
Mam nadzieję, że Jack nie jest ojcem Chucka. Jeżeli tak jest, to będzie to niezły cios wymierzony w Chucka, Blair i CB.
Ostatnio zmieniony przez Someonelikeyou dnia Wto Kwi 24, 2012 2:14 am, w całości zmieniany 1 raz
Re: 5x21 Despicable B.
No no no jestem pod wrażeniem:) Na prawdę dobry odcinek.
Dan - podobał mi się bardzo,cieszę się że nie zostaje w cieniu Blair, jak widać jest wręcz przeciwnie i potrafi trafić do jej rozsądku, super
Blair - na początku podobało mi się to jej dążenie do bycia TOP, zalatywało starą B., później już to wystąpienie były dużym przegięciem z jej strony, widać że rozpaczliwie musi być tą ważniejszą i popularniejszą, oj Dan nie będzie miał z nią łatwo. No, ale z drugiej strony dobrze, że B. się budzi do życia, może wreszcie się czymś zajmie.
Nate - nooo proszę, jak chce to potrafi to był jego bardzo dobry odcinek, nie spodziewałam się po nim takiego śledztwa, odegrał bardzo ważną rolę w tym odcinku i cały czas czekałam na to czy mu się uda coś znaleźć
Chuck - mało go było, ale w porządku, strasznie namieszali z tymi jego rodzicami, trudno rozkminić kto ostatecznie będzie jego matką a kto ojcem
Ivy - najwyraźniej faktycznie chce rodziny a nie pieniędzy, to też dla mnie duże zaskoczenie i plus dla Ivy, chociaż i tak jej nie lubię, ale w sumie nie wiem czemu, po prostu mnie drażni samą obecnością, głosem, mimiką, denerwuje mnie i już
Lola - nadal ją lubię i chciałabym Nolę
Serena - według mnie wypadła dobrze i nie dziwie się, że ma już dosyć odnajdywania braci i sióstr i widać, że jest zazdrosna o ojca, ale to mnie też nie dziwi, tyle czasu zabiegała o jego zainteresowanie i kiedy jej się udało go odzyskać znowu musi się nim z kimś dzielić.
Lily - tu mam bardzo mieszane uczucia, z jednej strony Lily przez cały odcinek zachowywała się jak bitch, z drugiej nie mogłam powstrzymać swojej radość z utarcia nosa Carol Dziwiło mnie, że za to oszustwo wyłącznie Ivy ponosi konsekwencje tak jakby wszyscy zapomnieli, że to Carol była mózgiem całej akcji. W dodatku fakt, że przespała się z mężem swojej siostry w moich oczach mocna ją dyskredytuje. Więc cieszę się z takiego toku spraw, ale sama Lily jest zbyt zacięta i bezuczuciowa, to mi się nie podoba.
Odcinek oceniam na dobry i już czekam na następny, bo promo zapowiada, że Blair Waldorf is back !
Dan - podobał mi się bardzo,cieszę się że nie zostaje w cieniu Blair, jak widać jest wręcz przeciwnie i potrafi trafić do jej rozsądku, super
Blair - na początku podobało mi się to jej dążenie do bycia TOP, zalatywało starą B., później już to wystąpienie były dużym przegięciem z jej strony, widać że rozpaczliwie musi być tą ważniejszą i popularniejszą, oj Dan nie będzie miał z nią łatwo. No, ale z drugiej strony dobrze, że B. się budzi do życia, może wreszcie się czymś zajmie.
Nate - nooo proszę, jak chce to potrafi to był jego bardzo dobry odcinek, nie spodziewałam się po nim takiego śledztwa, odegrał bardzo ważną rolę w tym odcinku i cały czas czekałam na to czy mu się uda coś znaleźć
Chuck - mało go było, ale w porządku, strasznie namieszali z tymi jego rodzicami, trudno rozkminić kto ostatecznie będzie jego matką a kto ojcem
Ivy - najwyraźniej faktycznie chce rodziny a nie pieniędzy, to też dla mnie duże zaskoczenie i plus dla Ivy, chociaż i tak jej nie lubię, ale w sumie nie wiem czemu, po prostu mnie drażni samą obecnością, głosem, mimiką, denerwuje mnie i już
Lola - nadal ją lubię i chciałabym Nolę
Serena - według mnie wypadła dobrze i nie dziwie się, że ma już dosyć odnajdywania braci i sióstr i widać, że jest zazdrosna o ojca, ale to mnie też nie dziwi, tyle czasu zabiegała o jego zainteresowanie i kiedy jej się udało go odzyskać znowu musi się nim z kimś dzielić.
Lily - tu mam bardzo mieszane uczucia, z jednej strony Lily przez cały odcinek zachowywała się jak bitch, z drugiej nie mogłam powstrzymać swojej radość z utarcia nosa Carol Dziwiło mnie, że za to oszustwo wyłącznie Ivy ponosi konsekwencje tak jakby wszyscy zapomnieli, że to Carol była mózgiem całej akcji. W dodatku fakt, że przespała się z mężem swojej siostry w moich oczach mocna ją dyskredytuje. Więc cieszę się z takiego toku spraw, ale sama Lily jest zbyt zacięta i bezuczuciowa, to mi się nie podoba.
Odcinek oceniam na dobry i już czekam na następny, bo promo zapowiada, że Blair Waldorf is back !
Karo- Chair & Zade
- Liczba postów : 1211
Re: 5x21 Despicable B.
wielki plus dla:
Nate'a ;D uwielbiam scene jak rzuca Diane na łóżko ;D
hahahaha )
Serena- najpierw chciała sie tak bardzo zaprzyjaźnić z Lolą ale ta ją odrzuciła, teraz role sie odwróciły, Lola chce a Serena mówi nie. to tyle jeśli chodzi o nią, czy tylko ja mam takie wrażenie jakby w pewnym sensie wszyscy jej przyjaciele się od niej odwrócili??
Lily ameryki nie odkryje mówiac ze kocha kase, ale było mi jej troche zal jak rozmawiała z Rufusem;/
Rufus- czyżby wreszcie przejrzał na oczy?? i gitara taki zwiazek mi sie podoba ;D
Chuck zaczyna mnie nudzić wątek ego rodziców najpierw tatuś: Bart Bass, Jack Bass, mamusia: Evelin, Diana ??? matko jedyna zaraz sie okaze że tak naprawde Chuck został adoptowany, albo jest synem np Lily i Rufusa;//
co ci scenarzysci biora ze tak maja pomieszane w głowach??:/
co do Dair- zgdadzam sie z Magdą : "Blair szalona, ale ostatnia scena DB poruszająca. Dobrze, że Blair zrozumiała co nieco "
ogólnie odcinek oceniam na dobry nie nudził mnie i szybko mi zleciał
Nate'a ;D uwielbiam scene jak rzuca Diane na łóżko ;D
hahahaha )
Serena- najpierw chciała sie tak bardzo zaprzyjaźnić z Lolą ale ta ją odrzuciła, teraz role sie odwróciły, Lola chce a Serena mówi nie. to tyle jeśli chodzi o nią, czy tylko ja mam takie wrażenie jakby w pewnym sensie wszyscy jej przyjaciele się od niej odwrócili??
Lily ameryki nie odkryje mówiac ze kocha kase, ale było mi jej troche zal jak rozmawiała z Rufusem;/
Rufus- czyżby wreszcie przejrzał na oczy?? i gitara taki zwiazek mi sie podoba ;D
Chuck zaczyna mnie nudzić wątek ego rodziców najpierw tatuś: Bart Bass, Jack Bass, mamusia: Evelin, Diana ??? matko jedyna zaraz sie okaze że tak naprawde Chuck został adoptowany, albo jest synem np Lily i Rufusa;//
co ci scenarzysci biora ze tak maja pomieszane w głowach??:/
co do Dair- zgdadzam sie z Magdą : "Blair szalona, ale ostatnia scena DB poruszająca. Dobrze, że Blair zrozumiała co nieco "
ogólnie odcinek oceniam na dobry nie nudził mnie i szybko mi zleciał
Joanna- Blair & Naley
- Liczba postów : 1955
Re: 5x21 Despicable B.
Odcinek oceniłam na Może być.
VDW - wielkiej patologii ciąg dalszy. Lily dalej jest bitch nie z tej ziemi, sojusz z Ivy, żeby wrobić siostrę - porażka. Za dużo Williama w tym odcinku, bardzo nie lubię tej postaci i tego aktora. Miałam cichą nadzieję na to, że wątek ojcostwa Loli jakoś ucichnie i w ogóle do tego nie wrócą... naprawdę to jest wątek z cyklu "Mody na Sukces". Jedyną osobą z klanu VDW, która mnie w tym odcinku nie wkurzała, była Serena. Obawiam się tylko, że za niedługo znowu wszystko wybaczy Willowi i znowu będą kochającą się rodzinką. Szkoda też, że była zupełnie odcięta od reszty bohaterów w tym odcinku, ledwo jedna biedna scenka z Nate'm.
Nate - LIKE A BOSS. Miał najlepszy wątek w tym odcinku i gdyby to był pierwszy odcinek serialu, który bym oglądała, to z miejsca zostałby moim ulubionym bohaterem.
Chuck - mało go w tym odcinku i bardzo dobrze, bo jego irytująca maniera mówienia gra. Wątek jego matki/ojca to zabójstwo dla serialu i nawet nie będę tego komentować. Dziwi mnie, że wszyscy na słowo uwierzyli Elizabeth i temu zdjęciu, przecież mogło być fałszywe.
Blair/Dan - Blair faktycznie trochę jak w sezonie 1 (chociaż bardziej mi się kojarzyła z 2), irytowała mnie tak, że miałam ochotę jej przywalić, ale o dziwo wyszło to na plus. Po tym odcinku coraz bardziej dziwi mnie, jak Dan z nią wytrzymuje, bo ja z miejsca bym ją rzuciła. Dla mnie trochę za szybko nastąpiło pogodzenie, mogliby z tym zaczekać do następnego odcinka.
Lola na końcu odcinka bardzo fajna. Na początku byłam sceptyczna co do "wędrującej Plotkary", ale teraz zaczyna mi się to podobać, chociaż wydaje mi się, że Lola to spieprzy i odda hasło prawdziwej Plotkarze.
Nie było AŻ TAK źle, jak się spodziewałam, ale rodzinne dramy Bassów i VDW ciągną wszystko mocno w dół.
VDW - wielkiej patologii ciąg dalszy. Lily dalej jest bitch nie z tej ziemi, sojusz z Ivy, żeby wrobić siostrę - porażka. Za dużo Williama w tym odcinku, bardzo nie lubię tej postaci i tego aktora. Miałam cichą nadzieję na to, że wątek ojcostwa Loli jakoś ucichnie i w ogóle do tego nie wrócą... naprawdę to jest wątek z cyklu "Mody na Sukces". Jedyną osobą z klanu VDW, która mnie w tym odcinku nie wkurzała, była Serena. Obawiam się tylko, że za niedługo znowu wszystko wybaczy Willowi i znowu będą kochającą się rodzinką. Szkoda też, że była zupełnie odcięta od reszty bohaterów w tym odcinku, ledwo jedna biedna scenka z Nate'm.
Nate - LIKE A BOSS. Miał najlepszy wątek w tym odcinku i gdyby to był pierwszy odcinek serialu, który bym oglądała, to z miejsca zostałby moim ulubionym bohaterem.
Chuck - mało go w tym odcinku i bardzo dobrze, bo jego irytująca maniera mówienia gra. Wątek jego matki/ojca to zabójstwo dla serialu i nawet nie będę tego komentować. Dziwi mnie, że wszyscy na słowo uwierzyli Elizabeth i temu zdjęciu, przecież mogło być fałszywe.
Blair/Dan - Blair faktycznie trochę jak w sezonie 1 (chociaż bardziej mi się kojarzyła z 2), irytowała mnie tak, że miałam ochotę jej przywalić, ale o dziwo wyszło to na plus. Po tym odcinku coraz bardziej dziwi mnie, jak Dan z nią wytrzymuje, bo ja z miejsca bym ją rzuciła. Dla mnie trochę za szybko nastąpiło pogodzenie, mogliby z tym zaczekać do następnego odcinka.
Lola na końcu odcinka bardzo fajna. Na początku byłam sceptyczna co do "wędrującej Plotkary", ale teraz zaczyna mi się to podobać, chociaż wydaje mi się, że Lola to spieprzy i odda hasło prawdziwej Plotkarze.
Nie było AŻ TAK źle, jak się spodziewałam, ale rodzinne dramy Bassów i VDW ciągną wszystko mocno w dół.
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: 5x21 Despicable B.
Odcinek rzeczywiście całkiem całkiem. Zgadzam się z resztą co do Nate'a, w końcu było ciekawie i odkrył istotną, dla fabuły, rzecz. Ale ja nie rozumiem tego całego wątku z matkami Chucka.
Blair ostatnio jest wkurzająca. Zachowuje się jak małe dziecko, gdzie jest ta Blair z 4 sezonu - ta którą okrzyknięto najbardziej dojrzałą bohaterką GG?
I znowu Dan musi jej udowadniać, że jest wspaniała itp. itd.
Co do Sereny to ja ją rozumiem. Ojciec się na nią wypiął, przez wiele lat miał ją gdzieś i kiedy już wrócił do jej życia okazuje się, że bardziej zależy mu na nowej córeczce. Jest zazdrosna o Lolę i dlatego nie chce się z nią bratać. Lola teraz będzie nową plotkarą?
Blair ostatnio jest wkurzająca. Zachowuje się jak małe dziecko, gdzie jest ta Blair z 4 sezonu - ta którą okrzyknięto najbardziej dojrzałą bohaterką GG?
I znowu Dan musi jej udowadniać, że jest wspaniała itp. itd.
Co do Sereny to ja ją rozumiem. Ojciec się na nią wypiął, przez wiele lat miał ją gdzieś i kiedy już wrócił do jej życia okazuje się, że bardziej zależy mu na nowej córeczce. Jest zazdrosna o Lolę i dlatego nie chce się z nią bratać. Lola teraz będzie nową plotkarą?
- Spoiler:
- Może to ona wyśle pamiętnik Blair a wszytko pójdzie na Serenę? hm
tajemnicza- Liczba postów : 167
Re: 5x21 Despicable B.
Odcinek naprawde mi sie podobal! Moze nie swietny, ale dobry z plusem!
Dair - zdecydowanie lepszy odcinek od poprzedniego. Pod katem scen to znaczna przewaga Blair i jej odwiecznego problemu bycia w "spotlight", pozniej poniekad wyjasnienie dlaczego taka jest jaka jest w tym sezonie. Tak jak karo podobalo mi sie wstepne dazenie Blair do bycia TOP. Wystapienie zas, bylo ostrym wyskokiem. Ostatnia scena to juz dla mnie miod mam spora nadzieje, ze nadchodzi taka Blair, o jakiej mowil Dan
Nate like a BOSS&detective extra xD o wiele lepiej jest ogladac go w akcji, niz grajacego w bilard i tylko i wylacznie siedzacego w biurze. zdecydowanie jestem za! Tylko dlaczego musi tak paplac? Gdy Serena przyszla do niego to na wejsciu powiedzial, ze Lola widziala sie dzis z ojcem...
Co do samej S to mam mieszane uczucia. Wiem, ze dlugo i ciezko walczyla o ojca i na pewno jest zazdrosna, ale tak skreslac Lole... w zasadzie za co? Ze jej ojciec nie umial zyc z jedna kobieta? nie wiem co ona zawinila...
Lily, dalej jest bitch, ale o jakos fajnie sie to ogladalo (moze dlatego ze nienawidze Carol i jej widok w areszcie byl dla mnie bezcenny:D)
I rowniez mam nadzieje, ze Jack nie jest ojcem Chucka... Przeciez to by bylo chore!
Dair - zdecydowanie lepszy odcinek od poprzedniego. Pod katem scen to znaczna przewaga Blair i jej odwiecznego problemu bycia w "spotlight", pozniej poniekad wyjasnienie dlaczego taka jest jaka jest w tym sezonie. Tak jak karo podobalo mi sie wstepne dazenie Blair do bycia TOP. Wystapienie zas, bylo ostrym wyskokiem. Ostatnia scena to juz dla mnie miod mam spora nadzieje, ze nadchodzi taka Blair, o jakiej mowil Dan
Nate like a BOSS&detective extra xD o wiele lepiej jest ogladac go w akcji, niz grajacego w bilard i tylko i wylacznie siedzacego w biurze. zdecydowanie jestem za! Tylko dlaczego musi tak paplac? Gdy Serena przyszla do niego to na wejsciu powiedzial, ze Lola widziala sie dzis z ojcem...
Co do samej S to mam mieszane uczucia. Wiem, ze dlugo i ciezko walczyla o ojca i na pewno jest zazdrosna, ale tak skreslac Lole... w zasadzie za co? Ze jej ojciec nie umial zyc z jedna kobieta? nie wiem co ona zawinila...
Lily, dalej jest bitch, ale o jakos fajnie sie to ogladalo (moze dlatego ze nienawidze Carol i jej widok w areszcie byl dla mnie bezcenny:D)
I rowniez mam nadzieje, ze Jack nie jest ojcem Chucka... Przeciez to by bylo chore!
Ostatnio zmieniony przez antiba dnia Wto Kwi 24, 2012 1:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
antiba- Dan & Date
- Liczba postów : 354
Re: 5x21 Despicable B.
Oceniam odcinek na może być.
Nate...akcje z Diana miał na prawde dobra,ale jak zwykle ma za długi jęzor. Co ciekawe jak tylko Serena pojawia sie u niego w pracy musi jej wszystko wylajdać.."hey Lola spedzila przed poludniem z tatusiem"..po prostu LOL
Blair mnie bardzo wqrzala w tym odcinku ...i wygladala bardzo brzydko...
Dan jak zwykle musial zejsc na drugi plan...dziwie sie,ze nic nie zrobil jak Blair"odbierala mu mowe"..tylko stanal tak z boku i dopiero pozniej puscil focha....i oczywiscie pozniej wybaczyl i musial znowu jej mowic jaka ona cudowna nie jest...tylko dlatego,ze ona to chciala uslyszec...
Serena....zazdrosna o Lole..ogolnie nie denerwowala mnie,natomiast jakos mi sie wydawala w tym odcinku nijaka...wlosy takie rozczochrane i tak jakby jej sie twarz skrzywila i nos powiekszyl..nie wiem to moje odczucie..
Lily-nie zmienilam o niej zdania od poprzedniego odcinka...s,,u,,,k,,a,,
Rufus: w koncu sie jej postawił..
Chuck...mało go było...ale słodka scena z piesiem:) Natomiast jego akcje z matkami i ojcami są już tak zagmatwane,ze tego nie ogarniam...
Lola bedzie GG? aaa i tak jej nie lubie...o dziwo Ivy zachowala sie w tym odcinku dosc fajnie i mnie nie irytowała.
Nate...akcje z Diana miał na prawde dobra,ale jak zwykle ma za długi jęzor. Co ciekawe jak tylko Serena pojawia sie u niego w pracy musi jej wszystko wylajdać.."hey Lola spedzila przed poludniem z tatusiem"..po prostu LOL
Blair mnie bardzo wqrzala w tym odcinku ...i wygladala bardzo brzydko...
Dan jak zwykle musial zejsc na drugi plan...dziwie sie,ze nic nie zrobil jak Blair"odbierala mu mowe"..tylko stanal tak z boku i dopiero pozniej puscil focha....i oczywiscie pozniej wybaczyl i musial znowu jej mowic jaka ona cudowna nie jest...tylko dlatego,ze ona to chciala uslyszec...
Serena....zazdrosna o Lole..ogolnie nie denerwowala mnie,natomiast jakos mi sie wydawala w tym odcinku nijaka...wlosy takie rozczochrane i tak jakby jej sie twarz skrzywila i nos powiekszyl..nie wiem to moje odczucie..
Lily-nie zmienilam o niej zdania od poprzedniego odcinka...s,,u,,,k,,a,,
Rufus: w koncu sie jej postawił..
Chuck...mało go było...ale słodka scena z piesiem:) Natomiast jego akcje z matkami i ojcami są już tak zagmatwane,ze tego nie ogarniam...
Lola bedzie GG? aaa i tak jej nie lubie...o dziwo Ivy zachowala sie w tym odcinku dosc fajnie i mnie nie irytowała.
shiva89- Delena & Nemily
- Liczba postów : 817
Re: 5x21 Despicable B.
odcinek moze byc, ale to tylko za Nate jak to milo go w koncu zobaczyc robiacego to co umie najlepiej tylko tym razem dla jakiegos schemingu... ohhh jak ja tesknie za starym gg
reszta nic specjalnego, ale nie tragedia. Lily total bitch. juz by sie mogla uspokoic, bo to zaczyna byc nudne. ta ich reputacja, kogo to obchodzi. maja kase, wygodne zycie, kogo obchodzi jaka maja reputacje. Moga miec zla i co to zmieni w ich zycie. Nie za bardzo czaje...
Dair, nudne jak flaki z olejem. Nie wiem po co oni wmawiaja nam, ze jedyne co Blair chce to byc szczesliwa, ogladac filmy i czytac ksiazki, jak po tem okazuje sie, ze tak naprawde to ona woli byc ksiezniczka i byc na poziomie Victori B. lol rozwalila mnie.
Dan jest dobrym chlopakiem i naprawde Blair nie pasuje do niego. Co on w niej widzi??? przeciez to jest inteligentny, raczej zwyczajny facet z pasja, a zakochal sie moze i w inteligentnej lasce, ale takiej ktorej jedynym celem to jest byc Paris Hilton UES. On pisze ksiazke, do czegos dochodzi, a ona jest znana z tego powodu, ze jest. super match ;/ poza tym rozumiem, ze oni sa bff i w ogole, ale bez przesady Di B sa ze soba tak krotko, a juz sie zachowuja jak stare malzenstwo, zero bliskosci, czulosci. w poprzednim odcinku metr od siebie w lozku, teraz na caly odcinek jedno przytulenie... whatever,
jezeli oni sa endgame, a na to sie zapowiada, to dobrze, ze juz tylko jedna krotka seria, bo jezeli oni juz sie teraz tak zachowuja to nie wiem co z nimi bedzie za kilka miesiecy.
Sorry, ale nie zgodze sie, ze ona byla w cieniu Chucka, bo chyba scenarzysci zapomnieli, ze jak widzowie mysla o vintage Blair to raczej mysla o tej z czasow Chucka i Blair. pomijajac historie z hotelem, to raczej byl czas kiedy ona najbardziej jasniala jako Queen B. ehhh, ale ktoz by to pamietal... napewno nie scenarzysci.
Lola nudna, Serena i jej problemy jedynie szkoda mi sie zrobilo przy jej rozmowie z ojcem. heh, widac, ze mu bardziej zalezy na Loli niz zalezalo mu na Serenie.
Chucka prawie nie zauwazylam i chyba o to chodzilo. niech juz dadza spokuj z tymi rodzicami, juz sie pogodzilam z tym, Diana jest jego matka, ale nie teraz Jack jest ojcem, a elisabeth matko. co ci scenarzysci biora??? OMFG
Nata skradl caly odcinek swoja scena z Diana i tekstami:
every time I look at you now I see a Bass in my face...
since I already screwed her... haha, lol faceci
no i ta chemia pomiedzy nim, a Diana... undeniable oczywiscie
reszta nic specjalnego, ale nie tragedia. Lily total bitch. juz by sie mogla uspokoic, bo to zaczyna byc nudne. ta ich reputacja, kogo to obchodzi. maja kase, wygodne zycie, kogo obchodzi jaka maja reputacje. Moga miec zla i co to zmieni w ich zycie. Nie za bardzo czaje...
Dair, nudne jak flaki z olejem. Nie wiem po co oni wmawiaja nam, ze jedyne co Blair chce to byc szczesliwa, ogladac filmy i czytac ksiazki, jak po tem okazuje sie, ze tak naprawde to ona woli byc ksiezniczka i byc na poziomie Victori B. lol rozwalila mnie.
Dan jest dobrym chlopakiem i naprawde Blair nie pasuje do niego. Co on w niej widzi??? przeciez to jest inteligentny, raczej zwyczajny facet z pasja, a zakochal sie moze i w inteligentnej lasce, ale takiej ktorej jedynym celem to jest byc Paris Hilton UES. On pisze ksiazke, do czegos dochodzi, a ona jest znana z tego powodu, ze jest. super match ;/ poza tym rozumiem, ze oni sa bff i w ogole, ale bez przesady Di B sa ze soba tak krotko, a juz sie zachowuja jak stare malzenstwo, zero bliskosci, czulosci. w poprzednim odcinku metr od siebie w lozku, teraz na caly odcinek jedno przytulenie... whatever,
jezeli oni sa endgame, a na to sie zapowiada, to dobrze, ze juz tylko jedna krotka seria, bo jezeli oni juz sie teraz tak zachowuja to nie wiem co z nimi bedzie za kilka miesiecy.
Sorry, ale nie zgodze sie, ze ona byla w cieniu Chucka, bo chyba scenarzysci zapomnieli, ze jak widzowie mysla o vintage Blair to raczej mysla o tej z czasow Chucka i Blair. pomijajac historie z hotelem, to raczej byl czas kiedy ona najbardziej jasniala jako Queen B. ehhh, ale ktoz by to pamietal... napewno nie scenarzysci.
Lola nudna, Serena i jej problemy jedynie szkoda mi sie zrobilo przy jej rozmowie z ojcem. heh, widac, ze mu bardziej zalezy na Loli niz zalezalo mu na Serenie.
Chucka prawie nie zauwazylam i chyba o to chodzilo. niech juz dadza spokuj z tymi rodzicami, juz sie pogodzilam z tym, Diana jest jego matka, ale nie teraz Jack jest ojcem, a elisabeth matko. co ci scenarzysci biora??? OMFG
Nata skradl caly odcinek swoja scena z Diana i tekstami:
every time I look at you now I see a Bass in my face...
since I already screwed her... haha, lol faceci
no i ta chemia pomiedzy nim, a Diana... undeniable oczywiscie
CallMeLady- Eden & Revenge
- Liczba postów : 908
Re: 5x21 Despicable B.
Oceniam na może być.
O Lily i Serence nawet nie chcę się wypowiadać. Jaka matka, taka córka...
Dair mi się w ogóle nie podobało. Mam wrażenie, że Blair traktuje Dana znowu jakby byli w liceum. Jej oburzenie na wieść, że Dan był wyżej od niej w jakimś tam rankingu, ba, nawet reakcja na to, że się w nim znalazł, wg mnie nie wróży przyszłości temu związkowi.
Niesamowicie było mi żal Loli i Ivy w tym odcinku. Jak tak dalej pójdzie, to staną się moimi ulubionymi bohaterkami xD
Jeżeli chodzi o wątek Chucka, to przede wszystkim wielkim minusem było dla mnie to, że Chuck pojawił się tylko w 3 scenach. Rozumiem, Tybalt i te sprawy, ale mogli by dać chociaż 2 sceny więcej O Jacku jako ojcu Chucka nawet nie chcę myśleć. Jeżeli się okaże to prawdą, to nie zdziwię się, jeżeli Chuck skoczy...
Jedynymi plusami tego odcinka były dla mnie przejrzenie na oczy Rufusa i Dorota z jej tekstem "She's still royality to me"
Mam wrażenie, że scenarzyści tak troszczą się o fanów swojego serialu, że w związku ze zbliżającym się jego końcem, chcą go sprowadzić na samo dno, żeby widzowie nie tęsknili za bardzo xD
O Lily i Serence nawet nie chcę się wypowiadać. Jaka matka, taka córka...
Dair mi się w ogóle nie podobało. Mam wrażenie, że Blair traktuje Dana znowu jakby byli w liceum. Jej oburzenie na wieść, że Dan był wyżej od niej w jakimś tam rankingu, ba, nawet reakcja na to, że się w nim znalazł, wg mnie nie wróży przyszłości temu związkowi.
Niesamowicie było mi żal Loli i Ivy w tym odcinku. Jak tak dalej pójdzie, to staną się moimi ulubionymi bohaterkami xD
Jeżeli chodzi o wątek Chucka, to przede wszystkim wielkim minusem było dla mnie to, że Chuck pojawił się tylko w 3 scenach. Rozumiem, Tybalt i te sprawy, ale mogli by dać chociaż 2 sceny więcej O Jacku jako ojcu Chucka nawet nie chcę myśleć. Jeżeli się okaże to prawdą, to nie zdziwię się, jeżeli Chuck skoczy...
Jedynymi plusami tego odcinka były dla mnie przejrzenie na oczy Rufusa i Dorota z jej tekstem "She's still royality to me"
Mam wrażenie, że scenarzyści tak troszczą się o fanów swojego serialu, że w związku ze zbliżającym się jego końcem, chcą go sprowadzić na samo dno, żeby widzowie nie tęsknili za bardzo xD
Layla- Chair & Hyckie
- Liczba postów : 4417
Re: 5x21 Despicable B.
Oceniam na może być bo nie porwał mnie szczególnie.
Na minus:
Blair- zachowuje się jak rozkapryszona nastolatka, poza tym nieźle jej się priorytety pozmieniały skoro teraz szczytem jej ambicji jest bycie jak Victoria B.
Poza tym ma dość życia w cieniu związków? Nie przypominam sobie żeby była w cieniu będąc z Chuckiem, Natem czy nawet Louisem.
Dramaty rodziny VDW- to już jest przegięcie, z odcinka na odcinek jest coraz gorzej, Lily i Serena to w tym momencie moje typy do uśmiercenia. Ciągle gadają o tym jak ważna jest rodzina a żadna nawet się nie zawaha żeby skreślić członka rodziny i zniszczyć mu życie. Rozumiem, że S poczuła się odepchnięta przez ojca ale wydaje mi się, że Lola nie jest niczemu winna.
Dramaty rodziny Bass- kolejne przegięcie, jeszcze Diane jako matkę Chucka bym zniosła ale Jack jego ojcem? To już powoli zaczyna przebijać MNS.
Dair- brak bliskości i chemii to po pierwsze a po drugie i równie ważne to, że Blair sprawia wrażenie jakby była z Danem po to żeby się dowartościować. Nawet jak jej coś w życiu nie wyjdzie to przecież jest Dan, który wręczy jej koronę, będzie mówił jaka to jest wspaniała itd. Cholera, ile można? Przecież ewidentnie w tym związku to on się stara, ona nawet nie może znieść jego sukcesów, już dawno powinien kopnąć ją w dupę a nie wybaczać i prawić kolejne komplementy.
Na plus:
Nate jako Gadżet- cudowny! w końcu zaczyna działać a nie tylko "być". Uroczo wyglądało to jego dochodzenie i sposoby na wyjście cało z opresji A do jego długiego języka już się przyzwyczaiłam, co to byłby za odcinek bez Nate zdradzającego czyjś sekret
Dan- podobało mi się, że skrytykował Blair za jej zachowanie i że wyszedł zostawiając ją ale za szybko jej wybaczył znowu przekonując ją jaka jest wspaniała itd. Zepsuła mu kolejny ważny dzień a on od razu jej to wybacza.
Dorota- kochana jest, zawsze stara się chronić Blair przed wszystkim co może ją zranić i do tego ma rozbrajające teksty
Na minus:
Blair- zachowuje się jak rozkapryszona nastolatka, poza tym nieźle jej się priorytety pozmieniały skoro teraz szczytem jej ambicji jest bycie jak Victoria B.
Poza tym ma dość życia w cieniu związków? Nie przypominam sobie żeby była w cieniu będąc z Chuckiem, Natem czy nawet Louisem.
Dramaty rodziny VDW- to już jest przegięcie, z odcinka na odcinek jest coraz gorzej, Lily i Serena to w tym momencie moje typy do uśmiercenia. Ciągle gadają o tym jak ważna jest rodzina a żadna nawet się nie zawaha żeby skreślić członka rodziny i zniszczyć mu życie. Rozumiem, że S poczuła się odepchnięta przez ojca ale wydaje mi się, że Lola nie jest niczemu winna.
Dramaty rodziny Bass- kolejne przegięcie, jeszcze Diane jako matkę Chucka bym zniosła ale Jack jego ojcem? To już powoli zaczyna przebijać MNS.
Dair- brak bliskości i chemii to po pierwsze a po drugie i równie ważne to, że Blair sprawia wrażenie jakby była z Danem po to żeby się dowartościować. Nawet jak jej coś w życiu nie wyjdzie to przecież jest Dan, który wręczy jej koronę, będzie mówił jaka to jest wspaniała itd. Cholera, ile można? Przecież ewidentnie w tym związku to on się stara, ona nawet nie może znieść jego sukcesów, już dawno powinien kopnąć ją w dupę a nie wybaczać i prawić kolejne komplementy.
Na plus:
Nate jako Gadżet- cudowny! w końcu zaczyna działać a nie tylko "być". Uroczo wyglądało to jego dochodzenie i sposoby na wyjście cało z opresji A do jego długiego języka już się przyzwyczaiłam, co to byłby za odcinek bez Nate zdradzającego czyjś sekret
Dan- podobało mi się, że skrytykował Blair za jej zachowanie i że wyszedł zostawiając ją ale za szybko jej wybaczył znowu przekonując ją jaka jest wspaniała itd. Zepsuła mu kolejny ważny dzień a on od razu jej to wybacza.
Dorota- kochana jest, zawsze stara się chronić Blair przed wszystkim co może ją zranić i do tego ma rozbrajające teksty
Justyna- Derena & Eden
- Liczba postów : 1645
Re: 5x21 Despicable B.
kARO88 napisał:Odcinek oceniam na dobry i już czekam na następny, bo promo zapowiada, że Blair Waldorf is back !
Też nie mogę doczekać się następnego odcinka po obejrzeniu promo. Uśmiech sam sam ciśnie się na usta. Jeśli odcinek będzie taki jak promo to to jest coś, za czym tęskniłam.
Serena i Lily dalej mnie potwornie irytują. Już nie wiem, która bardziej. Zastanawiam się o co właściwie S. ma pretensję do Loli.
Lubię Lolę. Podoba mi się, że zachowuje zdrowy rozsądek, bo większość bohaterów już dawno go straciła.
Nate jako siła napędowa odcinka sprawdził się świetnie. Tu coś chlapnie, tam poszpieguje. A że przy okazji ma z tego jakieś osobiste korzyści...
O Blair wolę nie pisać, bo aż mi przykro jak na nią patrzę...
Dan stał się strasznym popychadłem. Co ja piszę. Przecież on zawsze nim był. Najpierw był popychadłem S., teraz zmienił właścicielkę.
Brawa dla Rufusa. W końcu przejrzał na oczy. Rudfus z pierwszych sezonów nigdy nie związałby się z kobietą, jaką stała się teraz Lily.
lily333- Liczba postów : 73
Re: 5x21 Despicable B.
zgadzam się z większością wypowiedzi na temat odcinka więc nie będę się już powtarzać na temat patologii WDV i idiotycznego zagmatwania z matkami i ojcami Chucka - mam tylko nadzieje ze Jack nie jest jego ojcem bo wydaje mi się że sypianie z rodzicem swojego przyjaciela/dziewczyny to aż za dużo nawet jak na GG
co do Dair to oprócz tego że są nudni i przypominają bardziej przyjaciół niż parę to mi najbardziej przeszkadza fakt że ich wątek jest zupełnie odseparowany od reszty gdzie teraz tak wiele się dzieje, niby Blair przy Danie to stara Blair, ale dla mnie stara Blair to też dziewczyny która dba i troszczy się o swoich bliskich, Serena i Chuck przeżywają teraz trudny okres a ona myśli tylko o czubku swojego nosa, Dan też wypiął się na Serene, która przecież była też jego przyjaciółką... Po nowym promo jednak wiemy że Blair przyjdzie z pomocą także czekam tylko na ten zwrot akcji
co do Dair to oprócz tego że są nudni i przypominają bardziej przyjaciół niż parę to mi najbardziej przeszkadza fakt że ich wątek jest zupełnie odseparowany od reszty gdzie teraz tak wiele się dzieje, niby Blair przy Danie to stara Blair, ale dla mnie stara Blair to też dziewczyny która dba i troszczy się o swoich bliskich, Serena i Chuck przeżywają teraz trudny okres a ona myśli tylko o czubku swojego nosa, Dan też wypiął się na Serene, która przecież była też jego przyjaciółką... Po nowym promo jednak wiemy że Blair przyjdzie z pomocą także czekam tylko na ten zwrot akcji
karolla- Carter & Dorota
- Liczba postów : 644
Re: 5x21 Despicable B.
No, nie teraz Jack ojcem Chucka! Tylko nie to! Nadal nie rozumiem o co chodzi z Elisabeth, Chuck powiedział Nate, że ona nie mogła mieć dzieci, a myślałam, że dzieci nie mogła mieć żona Barta, kt zmarła, a nie Elisabeth.
Gwiazdą odcinka zdecydowanie jest Nate, w końcu mógł się chłopak wykazać, choć klaty nie ma już tak super jak w 1 sezonie czy 2.
Z Lily zawsze w połowie sezonu muszą zrobić ostatnią bitch.
Dair - jak przyjaciele, nie para, nawet prawdziwego pocałunku nie było.
Gwiazdą odcinka zdecydowanie jest Nate, w końcu mógł się chłopak wykazać, choć klaty nie ma już tak super jak w 1 sezonie czy 2.
Z Lily zawsze w połowie sezonu muszą zrobić ostatnią bitch.
Dair - jak przyjaciele, nie para, nawet prawdziwego pocałunku nie było.
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 5x21 Despicable B.
Mam mieszane uczucia co do tego odcinka. Mam wrażenie, że pierwsze skrzypce zagrały tutaj gwiazdy gościnne + Nate, a Dan, Blair, Chuck i nawet Serena jakoś zostali w cieniu.
Na plus na pewno Nate. Nie wiem, czy to wynika z zaniżonych oczekiwań co do niego, ale największy pozytyw tego odcinka. Może zaczął pić więcej kawy, stąd tyle energii, ale zatrudnienie Andrew - wow! Akcja z Dianą - wow! Oczywiście musiał co nieco poplotkować, ale przy tak nieudolnej GG jaką jest Serena, ktoś musi .
Wątku z rodzicami Chucka nie ogarniam. Ale mam pomysł - weź chłopie pozbieraj próbki DNA od Diany, Elizabeth, Jacka, odkop Barta (jeśli jeszcze tam leży) i zrób badania. Szybko i pewnie. Nie będziemy się z tym męczyć do końca sezonu . Aha - próbki DNA można jeszcze na wszelki wypadek wziąć do Williama .
Lily, no cóż, najlepszy związek tworzy ze swoim majątkiem i niech tak pozostanie. A Rufusowi trzeba znaleźć jakąś fajną laskę i to jak najszybciej zanim znowu zeświruje na punkcie Lily. Zresztą Rufus za ten odcinek na plus - w końcu pokazał, że ma jakąś osobowość. To czego najbardziej nie lubię u facetów to brak jaj .
Dair... no sama nie wiem. Dla mnie nie było Dair w tym odcinku. Była Blair z jej odwiecznym dylematem - who I am? Zresztą zachowywała się jak w jakimś amoku... Ona na prawdę potrzebuje przyjaciół, którzy od czasu do czasu trzepną ją w łeb i zatrzymają w tym szaleństwie. I sam dan nie wystarczy, zwłaszcza, jak szaleństwo jest z nim związane. A Dorota, która coś tam próbuje jej zasugerować nie ma wystarczającej estymy - w końcu Blair jej płaci.
Z Danem też mam problem. Niby w każdej scenie/sytuacji zachował się tak jak powinien, ale czegoś mi brak... Może stanowczości w stosunku do Blair? On mi co raz częściej przypomina rodzica, który ukochaną nastoletnią córkę czasem strofuje, a czasem za bardzo idealizuje.
I chemii między nimi nadal brak.
Co raz bardziej lubię Lolę, sama nie wiem czemu . Może za brak histerycznej reakcji na wieść, że William jest jej ojcem, za wizytę u Sereny i chęć nawiązania jakiś siostrzanych relacji... hm.. w sumie przyszło mi to do głowy w zeszłym tygodniu, ale nie wiem, czy nie chciałabym zobaczyć jej związku z ... Danem . Mają podobny dystans do świata w którym się znaleźli, zbliżone wartości moralne, określone cele w życiu (w przeciwieństwie do bananowej młodzieży UES). To mógłby być udany związek .
Serena znowu zaczęła mnie wkurzać - wolę ją jako cwaną sukę niż użalającą się nad sobą sukę.
Na plus na pewno Nate. Nie wiem, czy to wynika z zaniżonych oczekiwań co do niego, ale największy pozytyw tego odcinka. Może zaczął pić więcej kawy, stąd tyle energii, ale zatrudnienie Andrew - wow! Akcja z Dianą - wow! Oczywiście musiał co nieco poplotkować, ale przy tak nieudolnej GG jaką jest Serena, ktoś musi .
Wątku z rodzicami Chucka nie ogarniam. Ale mam pomysł - weź chłopie pozbieraj próbki DNA od Diany, Elizabeth, Jacka, odkop Barta (jeśli jeszcze tam leży) i zrób badania. Szybko i pewnie. Nie będziemy się z tym męczyć do końca sezonu . Aha - próbki DNA można jeszcze na wszelki wypadek wziąć do Williama .
Lily, no cóż, najlepszy związek tworzy ze swoim majątkiem i niech tak pozostanie. A Rufusowi trzeba znaleźć jakąś fajną laskę i to jak najszybciej zanim znowu zeświruje na punkcie Lily. Zresztą Rufus za ten odcinek na plus - w końcu pokazał, że ma jakąś osobowość. To czego najbardziej nie lubię u facetów to brak jaj .
Dair... no sama nie wiem. Dla mnie nie było Dair w tym odcinku. Była Blair z jej odwiecznym dylematem - who I am? Zresztą zachowywała się jak w jakimś amoku... Ona na prawdę potrzebuje przyjaciół, którzy od czasu do czasu trzepną ją w łeb i zatrzymają w tym szaleństwie. I sam dan nie wystarczy, zwłaszcza, jak szaleństwo jest z nim związane. A Dorota, która coś tam próbuje jej zasugerować nie ma wystarczającej estymy - w końcu Blair jej płaci.
Z Danem też mam problem. Niby w każdej scenie/sytuacji zachował się tak jak powinien, ale czegoś mi brak... Może stanowczości w stosunku do Blair? On mi co raz częściej przypomina rodzica, który ukochaną nastoletnią córkę czasem strofuje, a czasem za bardzo idealizuje.
I chemii między nimi nadal brak.
Co raz bardziej lubię Lolę, sama nie wiem czemu . Może za brak histerycznej reakcji na wieść, że William jest jej ojcem, za wizytę u Sereny i chęć nawiązania jakiś siostrzanych relacji... hm.. w sumie przyszło mi to do głowy w zeszłym tygodniu, ale nie wiem, czy nie chciałabym zobaczyć jej związku z ... Danem . Mają podobny dystans do świata w którym się znaleźli, zbliżone wartości moralne, określone cele w życiu (w przeciwieństwie do bananowej młodzieży UES). To mógłby być udany związek .
Serena znowu zaczęła mnie wkurzać - wolę ją jako cwaną sukę niż użalającą się nad sobą sukę.
joanna1205- Chuck & Dan
- Liczba postów : 328
Re: 5x21 Despicable B.
oglądam, oglądam i mam wrażenie, że Leighton jest ostro chora. mówi przez nos i tak dziwnie wygląda :/
szkoda mi Sereny trochę. oh well karma is a bitch będąc już przy bitch LILY:
[You must be registered and logged in to see this image.]
oglądam dalej
szkoda mi Sereny trochę. oh well karma is a bitch będąc już przy bitch LILY:
[You must be registered and logged in to see this image.]
oglądam dalej
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 5x21 Despicable B.
Załamuje mnie ten serial
Rodzina VDW i Bass jest tak patologiczna, że aż ręce opadają. Nie mogę na to patrzeć xD
Zabierzcie stamtąd moją Lolę :[
Ivy na plus z tym czekiem, nie mam pojęcia tylko dlaczego ona tak bardzo pragnie być w tej chorej rodzince.
Nate również na plus, aż się zaśmiałam przy tej sytuacji z Dianą Szkoda tylko, że tak zbył Lolę. I rozbroiło mnie, że wypaplał kolejny sekret, geeez
Rufus & Dan też niezawodni Chyba zmienię team na facetów w koszulach w kratę xD
Blair zachowywała się jak nawiedzona, aż było mi wstyd za nią i miałam ochotę zamknąć oczy jak stała na tym podeście. Jeden z niewielu odcinków kiedy daję jej naprawdę minus.
Oceniam na może być.
Rodzina VDW i Bass jest tak patologiczna, że aż ręce opadają. Nie mogę na to patrzeć xD
Zabierzcie stamtąd moją Lolę :[
Ivy na plus z tym czekiem, nie mam pojęcia tylko dlaczego ona tak bardzo pragnie być w tej chorej rodzince.
Nate również na plus, aż się zaśmiałam przy tej sytuacji z Dianą Szkoda tylko, że tak zbył Lolę. I rozbroiło mnie, że wypaplał kolejny sekret, geeez
Rufus & Dan też niezawodni Chyba zmienię team na facetów w koszulach w kratę xD
Blair zachowywała się jak nawiedzona, aż było mi wstyd za nią i miałam ochotę zamknąć oczy jak stała na tym podeście. Jeden z niewielu odcinków kiedy daję jej naprawdę minus.
Oceniam na może być.
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: 5x21 Despicable B.
o żesz. ale pojazd po Chair i Blouisie :/
sorry ale muszę o tym wspomnieć. Dair for endgame niezłe działa wytaczają jeżeli mówią, że Blair nie była sobą przy Louisie i Chucku a jest przy Danie.
poza tym speech Dana. awww moje serduszko <3 szalona Blair odnajduje siebie przy Danie. czy to nie piękne? piękne. dziękuję dobranoc
Serena w scenie z ojcem Blake dobrze to zagrała. powiem wow
William to już przesada. podobnie Lily. powinni wrócić do siebie i zostawić biednego Rufusa w spokoju. jak Lily mówi o swoim mężu szok. WRÓCI DO MNIE. OPIEKUJĘ SIĘ TOBĄ. jfc kobieto zamknij się xD btw go Ivy!! rozwal Lily i go Lola!! :> ciekawa jestem co zrobi. mam nadzieję, że już zostawią Serenę w spokoju. bo chyba odpokutowała dziewczyna :/
story z Jackiem nie ogarniam. kiedy zrobiono to zdjęcie?? przed hotelem. po hotelu?? :/ przecież nigdy nie lubili się. nie wiem o co chodzi. poza tym omg jeżeli Jack jest ojcem Chucka. to Chuck sprzedał swoją dziewczynę ojcowi za hotel i w dodatku Blair spała z Jackiem xD Chuckuś skacz, nic tu po tobie
Dorota i DAN IS NOT LAME wygrywa odcinek Dan wyglądał sexy na gali. i mój Natecik :* nawet nawet. że jego wątek mnie interesuje
odcinek nie powiem niezły jestem w szoku
sorry ale muszę o tym wspomnieć. Dair for endgame niezłe działa wytaczają jeżeli mówią, że Blair nie była sobą przy Louisie i Chucku a jest przy Danie.
poza tym speech Dana. awww moje serduszko <3 szalona Blair odnajduje siebie przy Danie. czy to nie piękne? piękne. dziękuję dobranoc
Serena w scenie z ojcem Blake dobrze to zagrała. powiem wow
William to już przesada. podobnie Lily. powinni wrócić do siebie i zostawić biednego Rufusa w spokoju. jak Lily mówi o swoim mężu szok. WRÓCI DO MNIE. OPIEKUJĘ SIĘ TOBĄ. jfc kobieto zamknij się xD btw go Ivy!! rozwal Lily i go Lola!! :> ciekawa jestem co zrobi. mam nadzieję, że już zostawią Serenę w spokoju. bo chyba odpokutowała dziewczyna :/
story z Jackiem nie ogarniam. kiedy zrobiono to zdjęcie?? przed hotelem. po hotelu?? :/ przecież nigdy nie lubili się. nie wiem o co chodzi. poza tym omg jeżeli Jack jest ojcem Chucka. to Chuck sprzedał swoją dziewczynę ojcowi za hotel i w dodatku Blair spała z Jackiem xD Chuckuś skacz, nic tu po tobie
Dorota i DAN IS NOT LAME wygrywa odcinek Dan wyglądał sexy na gali. i mój Natecik :* nawet nawet. że jego wątek mnie interesuje
odcinek nie powiem niezły jestem w szoku
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 5x21 Despicable B.
Gigi napisał:o żesz. ale pojazd po Chair i Blouisie :/
sorry ale muszę o tym wspomnieć. Dair for endgame niezłe działa wytaczają jeżeli mówią, że Blair nie była sobą przy Louisie i Chucku a jest przy Danie.
poza tym speech Dana. awww moje serduszko <3 szalona Blair odnajduje siebie przy Danie. czy to nie piękne? piękne. dziękuję dobranoc
Każdy słyszy to co chce usłyszeć. Ja na przykład zrozumiałam to tak, że Blair zgubiła się gdzieś między sprzedażą za hotel, a zostaniem księżniczką i prosi Dana o pomoc w odnalezieniu dawnej siebie, tzn, sprzed akcji z hotelem, a Dan wyskakuje z tekstem, że poczuł coś do niej za czasów ich wspólnego stażu. Trochę się rozjechali w czasie i chyba mają "inną Blair" na myśli.
joanna1205- Chuck & Dan
- Liczba postów : 328
Re: 5x21 Despicable B.
joanna1205 napisał:
Dair... no sama nie wiem. Dla mnie nie było Dair w tym odcinku. Była Blair z jej odwiecznym dylematem - who I am? Zresztą zachowywała się jak w jakimś amoku... Ona na prawdę potrzebuje przyjaciół, którzy od czasu do czasu trzepną ją w łeb i zatrzymają w tym szaleństwie. I sam dan nie wystarczy, zwłaszcza, jak szaleństwo jest z nim związane. A Dorota, która coś tam próbuje jej zasugerować nie ma wystarczającej estymy - w końcu Blair jej płaci.
Z Danem też mam problem. Niby w każdej scenie/sytuacji zachował się tak jak powinien, ale czegoś mi brak... Może stanowczości w stosunku do Blair? On mi co raz częściej przypomina rodzica, który ukochaną nastoletnią córkę czasem strofuje, a czasem za bardzo idealizuje.
I chemii między nimi nadal brak.
Z Danem jest ten problem, że zamiast kopnąć ją w tyłek i doprowadzić do pionu to on ją głaszcze po główce, że nic się nie stało.
Re: 5x21 Despicable B.
joanna1205 napisał:Gigi napisał:o żesz. ale pojazd po Chair i Blouisie :/
sorry ale muszę o tym wspomnieć. Dair for endgame niezłe działa wytaczają jeżeli mówią, że Blair nie była sobą przy Louisie i Chucku a jest przy Danie.
poza tym speech Dana. awww moje serduszko <3 szalona Blair odnajduje siebie przy Danie. czy to nie piękne? piękne. dziękuję dobranoc
Każdy słyszy to co chce usłyszeć. Ja na przykład zrozumiałam to tak, że Blair zgubiła się gdzieś między sprzedażą za hotel, a zostaniem księżniczką i prosi Dana o pomoc w odnalezieniu dawnej siebie, tzn, sprzed akcji z hotelem, a Dan wyskakuje z tekstem, że poczuł coś do niej za czasów ich wspólnego stażu. Trochę się rozjechali w czasie i chyba mają "inną Blair" na myśli.
Ja jakoś też nie usłyszałam, żeby Blair odnalazła faktycznie siebie przy Danie i że nie była sobą przy Chucku ani Louisie.
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Strona 1 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|