Przyszłość bohaterów - ostatni sezon

Tak na spontanie przyszło mi na myśl. To ostatni sezon. Co chcecie, żeby bohaterowie robili w przyszłości?? Co chcecie, żeby scenarzyści poruszyli w tym sezonie?? Z tego co pamiętam to chyba ich ostatni rok w niewidzialnych koledżach xD więc pewnie odbiorą wykształcenie

Jedynie jestem pewna, że Dan studiuje literaturę, ale reszta?? xD kierunki widmo

Chuck pewnie zostanie w biznesie. zero wykształcenia ale co tam xD pewnie na końcu zaserwują nam, że kupił sobie tytuł

Blair w branży mody. tutaj też zagadka. ale bardziej pasowałaby mi na edytora tak jak wcześniej chcieli to zrobić. a nie na prezesa firmy matki, której nigdy nie chciała :/

Dan to wiadomo. pisarz. przynajmniej jedna zagadka mniej

Nate?? xD również szefuńcio bez wykształcenia. well well ale pasowałby mi na dziennikarza sportowego czy coś. chociaż najbardziej pasuje mi na wiecznego studenta <3

Serena?? stosunki międzynarodowe oczywiście pasuje mi PR do niej. lubiłam jak była dziewczyną od wizerunku. to było spoko.

Co myślicie??

Dan - pisarz, tu chyba nie ma o czym dyskutować
Nate - obawiam się, że skończy jak ojciec, czyli w finansach, ewentualnie jakiekolwiek kierownicze stanowisko uzyskane dzięki dziadkowi. Na naczelnego Spectatora mi nie pasuje zupełnie. On mi w ogóle nie pasuje do żadnej pracy ;D
Chuck - śmierć, lol
Blair - naczelna "W" to chyba lepsze wyjście niż prezeska Waldorf Designs ;D
Serena - nic. Sorry, ale ona się nie nadaje absolutnie do niczego. Wyjdzie za faceta przy kasie i będzie klonem Lily, zobaczycie.

Nate - rzeczywiście pasowałby na dziennikarza sportowego, ale pewnie zostanie politykiem
Chuck - biznesman, właściciel Empire, Victroli
Serena - nie mam pojęcia, może zostanie dilerem narkotyków?
Blair - wiadomo, dyrektor domu mody Waldorf Designs

To, że B kiedyś przejmie firmę mamy to było przecież wiadomo chyba od początku;) Jest jedynym dzieckiem, więc w sumie to dość logiczne. No ok, nie musi przecież chcieć robić tego co mama i może zająć się czymś innym, ale w końcu to dobra, pewna posada za pewnie niezłe wynagrodzenie, więc nie zdziwię się jeśli zostanie nią na dobre.
Nie wiem skąd Gigi takie szyderstwo z Chucka, nie trzeba mieć dyplomu aby zajść bardzo wysoko i zarabiać duże pieniądze. W jego wieku dopiero kończy się studia, a on już był prezesem dużej firmy. Nawet jeśli jej nie odzyska to i tak ma już takie doświadczenie, że samemu na pewno też wysoko zajdzie zakładając coś swojego lub podejmując pracę w innej firmie na wysokim stanowisku. Z takim nazwiskiem i przeszłością nie grozi mu zarabianie średniej krajowej, o której wiele osób z dyplomem pewnie marzy.

eee studia, a po co to komu:P
Blair - oczywiście powinna przejąć firmę mamy, już kiedyś o tym pisałam, moda to jej żywioł i myślę, że się w tym odnajdzie.
Chuck - to co robi jest ok, czyli biznesmen, właściciel hoteli, lokali itp.
Serena - też myślę, że nadaje się do PR, co prawda ze swoim wizerunkiem ma problem, ale może się ogarnie
Nate = hmmm hmmm:D chyba podoba mu się prowadzenie Spectatora, więc niech tak zostanie. Za to zupełnie nie pasuje mi do polityki, z wieczną miną Natefused chyba nie przekonałby zbyt wielu wyborców
Dan - pisarz ofc.

Karo napisał:eee studia, a po co to komu:P

Jakkolwiek źle by to nie zabrzmiało, ale z ich perspektywy nie są im niezbędne. Taka prawda;) Chodzi mi o czwórkę BSCN - każdy z nich ma nazwisko, dobrze zarabiających rodziców, bądź pochodzą z bogatej rodziny, więc co by się nie działo i czy by studia zrobili czy nie, nigdy nie będą pewnie musieli przejmować się kasą, długo szukać pracy czy pracować na niskich stanowiskach (no chyba, że sami by tego chcieli, bo pasja itd.). Jeśli nie w firmach rodziców/posadach załatwionych przez rodziców to sami coś znajdą, bo każdy mimo młodego wieku doświadczenie ma (C jako prezes, N podobnie, S w branży filmowej, B przejmie rolę swojej mamy) jakoś sobie w życiu dadzą radę.

Zgadzam się. NJCB nie musi się przejmować studiami, bo nie są im do niczego potrzebne. W zasadzie, w USA sporo ludzi kończy swoją edukację na liceum. U nas studia są ważne, bo się tak przyjęło, ale moim zdaniem doświadczenie jest na równi ważne czy nawet bardziej. Heh, odezwała się studentka, która jest na II roku, a nie potrafi wypełnić podstawowych papierów związanych z jej przyszłym zawodem, lol.

Dla mnie Chuck ma pewne predyspozycje do zajmowania się firmą. Do tej pory nie ogarniam, jaką firmą dokładnie jest BI, ale rozumiem, że ważną, a Chuck ma już doświadczenie (przecież 2 lata był prezesem, heh). Spokojnie może sobie rozkręcić swój własny biznes i w tym siedzieć z takim nazwiskiem i zapleczem finansowym.
Jeśli chodzi o Nate'a, to mam nadzieję, że coś osiągnie SAM. Bez starego van der Billta. Ja go widzę w polityce - jako takiego dobrego i prawego, który rzeczywiście chciałby coś zrobić dla ludzi, a nie tylko kasa, kasa, kasa.
Blair nie widzę nigdzie. Tyle gadała o tej silnej kobiecie, którą chce być, że teraz nie wiem jak ona sama sobie ją wyobraża. Kiedy zaczynała pracę w "W" widziałam ją jako świetnie wyglądającą Anne Wintour, a teraz kojarzy mi się tylko z Sarah Ferguson, ahah Z jej dziecinnym podejściem do wszystkiego nie widzę jej jako prezeski dużego domu mody. Więc nie wiem, może powinna leżeć i pachnieć jak Lily
Jak dla mnie Serena nie miała wystarczającego tupetu, aby pracować w PR. No chyba, że włączyłaby bitch tryb jak w 5x23. Już chyba lepiej szła jej ta praca na planie. Trudno określić, co może się z nią stać.
Dla Dana ścieżka kariery jest bardzo jasna. Debiut już zaliczył, więc teraz czekać aż zostanie nowym Hemingway'em. Marzy mi się, aby "Inside" zostało wydane w realu. Przecież można byłoby na tym nieźle zarobić. Tylko trzeba byłoby to dać komuś w miarę ogarniętemu do napisania. Ale w Castle się to udało, więc tu też widziałabym szanse.

omg. mówicie serio z tymi studiami?? :O to że mają kasę znaczy, że nie muszą iść na studia?? :> i to że mają nazwisko?? co z tego??

weźmy na przykład taką Serenkę. zjedzie na coli, Lily pójdzie do więzienia albo zamrożą im fundusze z ojcem nie chce gadać. babcia dead. i co dziewczyna zrobi?? chyba że sprzeda ciało ale w tym to dobra jest jej psiapsióła

pieniądze to rzecz nabyta. raz jest raz jej nie ma. poza tym lol. dziękuję za to, że moja ulubiona postać będzie jechać na nazwisku rodziców i generalnie zero wiedzy

i tak trochę śmieję się z Chucka. tylko w GG takie rzeczy. nawet ludzie od facebooków czy innych pierdół studiowali na Harvardzie czy gdzieś tam xD

zresztą jedynie Dan ma coś ciężko zapracowanego. a reszta to zagubione owieczki. albo mają plecy i zero nauki czy doświadczenia.

co niby zrobił Chuck?? gdzie nauczył się wszystkiego?? podczas zaliczania panienek w swoich różnych hotelach?? błagam. taki z niego CEO że xD pamiętam jak chciał być usherem i dlaczego?? bo jestem Chuck Bass wtedy to było śmieszne ale pewnie po latach odpowiedziałby tak samo więc xD

Nate tak samo. ma plecy. Blair to samo. wywali ją ze stażu i coś wielka B dała ciała. o Serenie to nawet mowy nie ma. chociaż imo najlepiej sobie radziła w PR.

Gigi, dzięki pracy nabywa się doświadczenie, które jest równie ważne co dyplom. I tak, Chuck ma doświadczenie i to takie jakiego każdy może pozazdrościć. A czy sobie sam świetnie radził na stanowisku czy miał opłaconych kilku doradców to co za różnica? Grunt, że był prezesem, grunt, że ma nazwisko. To wszystko z umiejętnościami na czele (nie wątpię w nie) sprawią, że na pewno o kasę martwić się nie będzie musiał, nawet gdyby ojciec go odciął od pieniędzy, Jack nie pomógł itd. I tak Gigi, mu studia to zarabiania dużych pieniędzy potrzebne nie są, chociaż oczywiście dobrze gdyby je miał, czemu nie, ale jednak nie są niezbędne. Poza tym dzięki pracy też zdobywa się wiedzę i umiejętności.
Pozostali podobnie:
Serena nawet jeśli jej mama nie odzyskała by spadku to przecież ma ten swój fundusz, poza tym ma już doświadczenie, jest osobą raczej znaną i nawet właśnie jako osoba przed kamerą by się odnalazła.
Nate ma bogatą rodzinę i zginąć mu nie dadzą chociażby dlatego aby nie splamić nazwiska. Więc o niego też nie ma się co martwić, wpis w CV ma o obecnym stanowisku, a to jest na pewno dobrą furtką na dalszą karierę jakiej by tam nie planował.
Ewentualnie bym się zastanowiła nad B, bo chyba najmniej ma doświadczeń czy planów na przyszłość (poza jej marzeniem o byciu księżniczką), ale teraz doświadczenia już nabierze w firmie mamy to też już wpis w CV, martwić się nie musi, że będzie mało zarabiać.
I nie uważam osobiście, że studia są nieważne, ale jak napisała Vivien - one są ważne z naszej perspektywy, my tak jesteśmy wychowywani (chyba mogę użyć liczby mnogiej), że studia to przyszłość, dzięki nim dostaniemy dobrą pracę itd. Świat w tym serialu jest trochę inny - to 20parolatkowie z elity UES, z nazwiskami i pozycją z samej racji urodzenia, także nie ma co patrzeć przez nasz pryzmat.

To co napisałam nie było złośliwe tylko szczere I zgadzam się, że bez studiów można wiele. Nie wiem jak tam w Stanach, ale skończenie studiów w PL to już żadne osiągnięcie. Osobiście znam wiele osób, które nie poszły na studia, a teraz prowadzą własne biznesy czy to przejęte po rodzicach czy sami założyli. Wystarczy mieć łeb na karku. I nie uważam, że skończenie studiów jakoś lepiej świadczy o człowieku czy wyżej go sytuuje. Można skończyć studia i dalej nic nie umieć, a można sobie darować, zająć się praktyką i więcej osiągnąć. Jasne, że są zawody, w których bez wykształcenia nie ma szans, ale po co takiemu Chuckowi studia Po tylu latach praktyk, patrzeniu na ręce innym raczej już go niczego więcej nie nauczą na tych studiach.

Gigi napisał:omg. mówicie serio z tymi studiami?? :O to że mają kasę znaczy, że nie muszą iść na studia?? :> i to że mają nazwisko?? co z tego??

weźmy na przykład taką Serenkę. zjedzie na coli, Lily pójdzie do więzienia albo zamrożą im fundusze z ojcem nie chce gadać. babcia dead. i co dziewczyna zrobi?? chyba że sprzeda ciało ale w tym to dobra jest jej psiapsióła

pieniądze to rzecz nabyta. raz jest raz jej nie ma. poza tym lol. dziękuję za to, że moja ulubiona postać będzie jechać na nazwisku rodziców i generalnie zero wiedzy

i tak trochę śmieję się z Chucka. tylko w GG takie rzeczy. nawet ludzie od facebooków czy innych pierdół studiowali na Harvardzie czy gdzieś tam xD

zresztą jedynie Dan ma coś ciężko zapracowanego. a reszta to zagubione owieczki. albo mają plecy i zero nauki czy doświadczenia.

co niby zrobił Chuck?? gdzie nauczył się wszystkiego?? podczas zaliczania panienek w swoich różnych hotelach?? błagam. taki z niego CEO że xD pamiętam jak chciał być usherem i dlaczego?? bo jestem Chuck Bass wtedy to było śmieszne ale pewnie po latach odpowiedziałby tak samo więc xD

Nate tak samo. ma plecy. Blair to samo. wywali ją ze stażu i coś wielka B dała ciała. o Serenie to nawet mowy nie ma. chociaż imo najlepiej sobie radziła w PR.

eee, akurat jak ma sie okazje to takie rzeczy jak business to lepiej praktykowac niz studiowac. ci od FB czy innych pierdol to najczesniej studiowali kierunki techniczne i faktycznie mogli sie czegos nauczyc, czy tak naprawde bylo im to potrzebne zeby odniesc sukces. nie jestem tego taka pewna. do tego jest jeszcze multum przykadow businessmen'ow czy genialnych leaderow, ktorzy w ogole nie mieli wyzszego wyksztalcenia, np. Steve Jobs, albo Lord Sugar

co do Serenki to ja uwazam, ze tacy ludzie jak ona nie powinni studiowac, bo to obraza dla innych studentow. serio, lasce dobre liceum, ktore z jakiegos powodu skonczyla, spokojnie wystarczy. o nia sie nie martwie. jezeli sie nie zajedzie dragami to napewno sobie znajdzie bogatego faceta.

ktos kiedys powiedzial, ze jawazniejszym kapitalem jaki studenci wynosza z tych najbardziej prestizowych uczelni nie jest wiedza czy dyplom, ale znajomosci. to akurat zadnej z postaci, moze oprocz Dana, nie jest potrzebne. np. Serena jest super laska i napewno sobie znjadzie faceta z odpowiednio grubym potrfelem, bo miedzy takimi sie kreci i w koncu z takim skonczy. ja tego nie popieram, ale serio ona nie jest materialem na studenta w prestizowej uczelni.

Blair powinna sie zajac studiami po to by poszerzac swoje horyzonty intelektualne. powinna miec wiekszy glod wiedzy, ja przynajmniej chciala zobaczyc w wersji ambitnia Blair. taka jaka byla w liceum.

Nate widze w 'spectator' gdzie nadal udaje, ze jest bossem i mieszka z jakims kolega i sypia ze wszystkimi matkami na UES.

Dan, standardzik. Insider 1,2,3,4, etc..........

OMG, przecież studia są ważne. Wiedza jest ważna. Ale nie są najważniejsze. Jeśli ktoś ma głowę na karku i umie się odpowiednio zakręcić, to może zajść równie daleko (a śmiem twierdzić, że nawet szybciej) niż absolwent szkoły wyższej. To u nas w Polsce panuje takie przekonanie, że bez studiów się nic nie osiągnie - i jasne są zawody, dla których ta teza jest prawdziwa - ale przecież prowadzenie własnej firmy czy nawet zostanie pisarzem nie wymaga wykształcenia w tym kierunku.
Więc Gigi, jedziesz po Chucku, który nie poszedł na studia, ale zdobywa doświadczenie (no przykro, że pokazywali go w głupich momentach - z kobietami i dziwnymi klubami), a tak naprawdę Danowi nie są one potrzebne. Bo czy to, że ukończy (jeśli ukończy) literaturę na NYU, to mu pomoże rozwinąć karierę? Nie sądzę. Studia w USA jak dla mnie są tym, czym jest ich założenie - że mają pomóc rozwinąć umiejętności, poszerzyć wiedzę, a nie wykształcić w konkretnym zawodzie. Więc równie dobrze rozwijać umiejętności i wiedzę można poprzez doświadczenie.

nie mówię, że studia są niezbędne, ale nie rozumiem myślenia, że jak mają nazwisko to są im niepotrzebne. podałam przykład, w którym Serenka nic nie miałaby po nazwisku i znajomościach. można mnożyć te przykłady. tak jak było z Natem i van der Biltami. aferka czy coś. nazwisko traci na znaczeniu. wszyscy się odwracają i lol

mi nie chodzi o to, że Chuck jest CEO. niech sobie będzie. tylko, że on nie ma żadnych umiejętności do tego. przecież on nic nie uczył się przy Barcie. tylko zaliczał panienki. jego pierwszą wielką transakcją było sprzedanie hotelu za swoją dziewczynę xDD nie mówię już o klubach ze stripem czy tam barach ja wiem, że to wina serialu, ale Chucka wcale nie przedstawiają jako dobrego CEO. hotel. sprzedaż i brak wiary w Lily. aferka z Russellem. teraz jeszcze troll Bart

no imo Danowi przydały się studia. bo przecież pisał ten scenariusz. potem chyba ta książka była związana ze studiami i tam drużynami pisarzy i coś tam.

co do Serenki to ja uwazam, ze tacy ludzie jak ona nie powinni studiowac, bo to obraza dla innych studentow.

CML ahahah. rozwaliłaś mnie xDD serio?? przecież dziewczyna jest ogarnięta jak chce. już myślę, że Nate jest mniej od niej ogarnięty

imo właśnie Serena nie pasuje na laskę, która leży i dobrze wygląda. bardziej już Blair po ostatnich sezonach poza tym come on. jeżeli tak dalej pójdzie to raczej nie będzie miała znajomości. chyba że w świecie dealerów lol.

Pierwszą transakcją Chucka było spieniężenie udziałów w BI i kupno za nie Empire. Z tego co kojarzę to przy Barcie prowadził Victrolę, więc mógł się czegoś nauczyć. Do biznesu trzeba mieć smykałkę, intuicję, a nie koniecznie skończone studia.

Co do Sereny, to ja bym nie przedstawiała jej raczej jako jakiejś głupiutkiej, nierozgarniętej blondynki, która się do pracy nie nadaje. Już bez przesady. Chyba się za bardzo utarło, że to Blair jest tą inteligentną i stworzoną do wielkich rzeczy, a Serena jedyne co potrafi to za facetami latać. Tylko, że to S pracowała w 3 sezonie, kiedy B zajmowała się Chuckiem, pomiataniem ludźmi i myśleniem jak zostać królową na uczelni. I nie najgorzej jej szło (S oczywiście).

Gigi napisał:nie mówię, że studia są niezbędne, ale nie rozumiem myślenia, że jak mają nazwisko to są im niepotrzebne. podałam przykład, w którym Serenka nic nie miałaby po nazwisku i znajomościach. można mnożyć te przykłady. tak jak było z Natem i van der Biltami. aferka czy coś. nazwisko traci na znaczeniu. wszyscy się odwracają i lol

mi nie chodzi o to, że Chuck jest CEO. niech sobie będzie. tylko, że on nie ma żadnych umiejętności do tego. przecież on nic nie uczył się przy Barcie. tylko zaliczał panienki. jego pierwszą wielką transakcją było sprzedanie hotelu za swoją dziewczynę xDD nie mówię już o klubach ze stripem czy tam barach ja wiem, że to wina serialu, ale Chucka wcale nie przedstawiają jako dobrego CEO. hotel. sprzedaż i brak wiary w Lily. aferka z Russellem. teraz jeszcze troll Bart

no imo Danowi przydały się studia. bo przecież pisał ten scenariusz. potem chyba ta książka była związana ze studiami i tam drużynami pisarzy i coś tam.

co do Serenki to ja uwazam, ze tacy ludzie jak ona nie powinni studiowac, bo to obraza dla innych studentow.

CML ahahah. rozwaliłaś mnie xDD serio?? przecież dziewczyna jest ogarnięta jak chce. już myślę, że Nate jest mniej od niej ogarnięty

imo właśnie Serena nie pasuje na laskę, która leży i dobrze wygląda. bardziej już Blair po ostatnich sezonach poza tym come on. jeżeli tak dalej pójdzie to raczej nie będzie miała znajomości. chyba że w świecie dealerów lol.

Haha, sorry ale bycie ogarnietym czasami to nie jest dla mnie wystarczajacy powod zeby isc na studia. Ja mialam takich kilka lasek, ktore pozniej byly zdziwione, ze zeby napisac essay to trzeba cos poczytac i uwazam, ze studia to ciezka praca, a nie tylko lansowanie sie na campusie.

Ella nie wiem, w którym momencie nauczył się czegoś od Barta. kiedy go nienawidził w 1 sezonie zwiewał tylko. w 2 coś tam próbował, ale i tak kończyło się na tym, że wolał kupić kasetę od V czy tam rozwalać przyjaźń Blaireny. albo najarać się przed całą radą xD w 3 coś tam robił, ale skończyło się na tym, że sprzedał hotel za swoją dziewczynę. a potem miał wszystko gdzieś i wyjechał. 4 nawet nie trzeba komentować a w 5 jego własny ojciec go trolluje ahaha xD

ja nie mówię, że nie trzeba mieć smykałki czy coś. jasne, że to jest ważne. ale z tego co widać to Chuckuś stracił wszystko. i może nie wiem. gdyby skupił się na nauce bardziej i na biznesie to Bart nie zabrałby mu wszystkiego o to chodzi, że nie było pokazane kiedy się uczył. a większość rzeczy na jakie decydował się było porażką. naprawdę nie wymagam wiele podstawy przedsiębiorczości może czy coś xDD

zresztą to nie tylko chodzi o Chucka. ale o wszystkich. Blair tak samo. przecież ona posyłała służki żeby pisały za nią testy xD Serenka i Nate podobnie. zero nauki i własnej ścieżki kariery. mają 21 czy tam 22 lata. kończą niewidzialne studia. o to mi chodzi i zero. a Chuck to nie wiem czy on w ogóle jest zapisany na Columbii dalej czy tylko takie jaja sobie zrobił żeby zniszczyć Blair xDD

CML. jasne zgadzam się, ale uważam że Serenka nie jest głupia. kiedyś tam nawet uczyła się z Danem i czytała książkę i Dan był w szoku więc myślę, że może wyjść na ludzi. jeżeli będzie tego chciała. nie uważam ją za głupią blondynę. myślę, że coś tam ma w głowie xD

Gigi napisał:

CML. jasne zgadzam się, ale uważam że Serenka nie jest głupia. kiedyś tam nawet uczyła się z Danem i czytała książkę i Dan był w szoku

A raz z Benem grała w scrabble! Umie ułożyć 7 liter w słowo! Dan wtedy też był w szoku

No i nie zapominajmy, że spełniała się literacko na blogu

Boże, ich przyszłość to dobry żart żadne tak naprawdę nie jest w niczym... dobre. To znaczy niby mają jakieś tam aspiracje, ale spełniają się tak naprawdę na intrygach, dzięki modzie czy wymieniając się łóżkami. Tak poważnie, to tylko Chucka jako tako zobaczyłabym jako poważnego biznesmena, mimo wszystko ma w sobie jakąś tam chęć bycia kimś. Nie wiem, kto chciałby współpracować z Blair patrząc na to, jak zachowywała się ostatnimi czasy. Mam wrażenie, że nie mogłaby żyć bez wyżywania się na ludziach. Dan powinien sobie coś tak dać radę pisząc, Nate jako redaktor trochę nieporadny, a o Serenie z grzeczności nie wspomnę. Lily dobije do kolekcji paru mężów, Rufus nagra kilka szmirowatych kawałków w lofcie i będą żyli długo i szczęśliwie.

Czy ktoś może mi powiedzieć czy oni chodzą do szkoły czy już skończyli?? Bo w nowych odcinkach nawet o tym nie wspominają. A może wszyscy rzucili szkołę??