EURO 2012
+21
Lise
Freya
Edda
Karo
M&M's
dirtyword
Ewa
brulion
Żuri
Lewandowska
antiba
CallMeLady
Ania_
Klaudia
Karolina
turtle
xxl
Kasia
Gigi
Vivien
Ania
25 posters
Strona 12 z 22
Strona 12 z 22 • 1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 17 ... 22
Re: EURO 2012
Mnie najbardziej boli to, że Polacy potrafią stworzyć świetną sytuację pod bramką, ale ciężko im ją wykorzystać. Nie jestem znawcą ani eurofanatykiem, całym sercem jednak byłam za naszymi. Ale trudno nie zauważyć, że w meczu z Czechami usiadła im energia w połowie i cholernie mnie dziwi, czemu Smuda kolejny raz tak zwlekał z jakąkolwiek zmianą. Tym bardziej, że miał na podorędziu chociażby Brożka. Dobrze, że Tytoń zagrał naprawdę dobry mecz, bo między bramką a atakiem momentami było bardzo chaotycznie i niedokładnie. Chłopaki naprawdę się starali, widać postępy w stosunku do poprzednich lat (a jak nam kadra wyprzystojniała xD), ale wciąż jest nierówno. Mam nadzieję, że na kolejne mistrzostwa kadra się "dotrze", bo są w stanie zafundować nam dużo pozytywnych emocji (; Szkoda, że tym razem tak szybko się to skończyło.
Freya- Destiel & Justice League
- Liczba postów : 1480
Re: EURO 2012
Karo słuchaliśmy relacji przed meczem i Czesi w większości mówili, że będzie remis. wcale nie byli tacy pewni siebie jak Polacy. ja nie mówię, że to coś złego. ale rzucanie tekstami 4:0 czy 3:0 to jest przesada i właśnie nakręcanie atmo. tak jak zrobili to m.in. komentatorzy. co to ma znaczyć w ogóle: no Lewy zajebiście grał na treningu. widziałem go. na pewno coś ustrzeli. albo Czesi nie mają atutów. Baros to słabiak i znakomicie dla nas. Rosicky nie gra. środek pola jest nasz :/ to jest imo brak szacunku do rywala. ja rozumiem zagrzewanie do walki. gramy do końca itd. ale przy takiej gadce, że jesteśmy lepsi. że Czesi to słabiaki tylko pogrążamy się. sorry.
Viv. wyjaśniłyśmy i spoko.
co do Szpaka. to biedak myli nawet naszych piłkarzy. ale jak to powiedział na końcu po Rosji: jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma xDD
Freya. Brożek to cienias ostatnio a poza tym bez sensu zmiana. kiedy nie ma kto rozgrywać. Smuda powinien wpuścić Wolskiego. imo może być talencik. albo kogoś do środka jeszcze. zdjęcie Polańskiego pomyłka. Obraniak imo był beznadziejny we wszystkich 3 meczach a grał od początku. Murawski cień samego siebie. Wasyl jest imo zajebistym obrońcą. ale Piszczek dał ciała. Perq jest niezły. Dudka ok. Seba w kratę. Kuba i Lewy najlepsi.
Viv. wyjaśniłyśmy i spoko.
co do Szpaka. to biedak myli nawet naszych piłkarzy. ale jak to powiedział na końcu po Rosji: jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma xDD
Freya. Brożek to cienias ostatnio a poza tym bez sensu zmiana. kiedy nie ma kto rozgrywać. Smuda powinien wpuścić Wolskiego. imo może być talencik. albo kogoś do środka jeszcze. zdjęcie Polańskiego pomyłka. Obraniak imo był beznadziejny we wszystkich 3 meczach a grał od początku. Murawski cień samego siebie. Wasyl jest imo zajebistym obrońcą. ale Piszczek dał ciała. Perq jest niezły. Dudka ok. Seba w kratę. Kuba i Lewy najlepsi.
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: EURO 2012
Gigi nie wszyscy muszą się z Tobą zgadzać, więc błagam... A ja czuję jakbys ciągle narzucała nam swoje zdanie
Edda- Liczba postów : 152
Re: EURO 2012
no tak Edda. odpowiedziałam Karo i powiedziałam gdzie moim zdaniem było nakręcanie i ignorancja. niektórzy nie zgadzają się z tym co mówię. a niektórzy zgadzają. nie wiem o co chodzi?? :> sorry. ale nie narzucam nikomu swojego zdania. każdy myśli SAM. ok?? ja powiedziałam co uważam. dziewczyny powiedziały co uważają i peace :> nie bierzecie tak dużo do siebie proszę
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: EURO 2012
A babcia powiedziała Kubie, że ma nie wracać bez gola. Smutno
Dobra, nie wyszło. Mobilizacja przed 16-tym października. I wtedy możemy cytować klasyka: "Puchar jest naaaaaaaaaaasz!"
Będzie dobrze. Z tą drużyną Polska może wiele osiągnąć.
I jakoś tak zapałałam sympatią do Szczęsnego, po tym jak podszedł do Tytonia na koniec <3
Dobra, nie wyszło. Mobilizacja przed 16-tym października. I wtedy możemy cytować klasyka: "Puchar jest naaaaaaaaaaasz!"
Będzie dobrze. Z tą drużyną Polska może wiele osiągnąć.
I jakoś tak zapałałam sympatią do Szczęsnego, po tym jak podszedł do Tytonia na koniec <3
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: EURO 2012
ale weszło pojechało po naszych xD
w większości nawet zgadzam się. tak jak mówiłam Obraniak i Murawski tragedia. do Chesnego mam takie samo zdanie. dobry bramkarz. ale za dużo nawija
szkoda, że nie wysadziliśmy krecika ;(
[You must be registered and logged in to see this image.]
ale zawsze Henio poprawi nam humor :*
[You must be registered and logged in to see this link.]
Cantona i Tsubasa ftw
Oto jak oceniamy reprezentantów za występ w finałach mistrzostw Europy. Tylko dwóch piłkarzy zapracowało na szóstki. Skala ocen od 1 do 10.
Wojciech Szczęsny – 1. Największe rozczarowanie mistrzostw Europy, miał być gwiazdą zespołu, jej najsilniejszym punktem, wbijał szpilki Borucowi, mówiąc, że jego interwencje w Austrii gówno dały. Interwencji Szczęsnego – tych udanych – niestety nie zanotowano. Turniej trwał dla niego 68 minut, w czasie których zdążył zawalić gola i sprokurować rzut karny. Dobra nauczka dla tego niewątpliwie piekielnie zdolnego chłopaka, ale szkoda, że takim kosztem. Buta jest fajna, ale bardzo ryzykowna. Odważne wypowiedzi podobają się ludziom tak długo, jak długo wygrywasz…
Przemysław Tytoń – 7. Bohater meczu z Grecją, później sprawiał pozytywne wrażenie, chociaż tak naprawdę – gdyby się zastanowić – to jedyną trudną interwencję miał właśnie po uderzeniu Karagounisa z jedenastego metra. Poza tym zawodnicy strzelali albo w niego, albo obok, albo nie do obrony. Ani Rosjanie, ani Czesi nie sprawili, żeby ten bramkarz musiał dwoić się i troić. W sumie to od momentu obrony karnego w stronę bramki nie poleciała żadna piłka, z którą miałby nie poradzić sobie dowolny ligowy bramkarz.
Łukasz Piszczek – 2. Jedna dobra połówka, pierwsza z Grecją. Później było już słabo zarówno w defensywie, jak i w ofensywie, wiatrak robił z niego i Arszawin, i Pilar. To na pewno dobry piłkarz, ale mistrzostwa Europy nie przybliżyły go do Realu Madryt. Jeśli Real miałby go kupić to jednak… mimo tego turnieju. Krótko – kompletne rozczarowanie.
Marcin Wasilewski – 4. Dość słaby mecz z Grecją, dobry z Rosją, taki sobie z Czechami. Grał mniej więcej na takim poziomie, jakiego można było się spodziewać. Może trochę poniżej.
Damien Perquis – 5. Zaskakująco nie odstawał, zostawiał na boisku dużo zdrowia. I w zasadzie można o nim napisać to samo, co o Wasilewskim – słaby mecz z Grecją, dobry z Rosją, taki sobie z Czechami. Widać, że to ambitny chłopak i mimo że Francuz, to nie poddaje się od razu. Życzymy mu powodzenia w ojczyźnie. Oby FIFA zmieniła przepisy i oby mógł jeszcze kiedyś zagrać dla swojego kraju.
Sebastian Boenisch – 1. Bardzo słaby z Grecją, bardzo słaby z Rosją i poprawny z Czechami, chociaż i w tym trzecim meczu na samym początku spotkania bliski był zawalenia gola. Nieporozumienie. Nie ma przypadku w tym, że mamy środek czerwca, a chłopak jeszcze nie wie, w jakim klubie zagra w nowym sezonie. Trenerzy zachodnich klubów raczej nie będą koczować pod jego oknami.
Jakub Błaszczykowski – 6. Bardzo nierówny, ale konkretny. W trzech meczach zaliczył asystę i gola, miał więc udział we wszystkich trafieniach zespołu. To dobry bilans. Nie można liczyć na to, że pojedynczy zawodnik zrobi więcej. Szkoda, że w meczu z Czechami kompletnie zgasł, tak jak zgasł w drugiej połowie z Grecją.
Dariusz Dudka – 5. Pierwszy mecz przesiedział na ławce rezerwowych, z Rosją był najlepszym defensywnym pomocnikiem, z Czechami grał mniej więcej tak jak wszyscy, czyli dobrze do przerwy i słabo po przerwie.
Rafał Murawski – 3. Pozytywna pierwsza połowa z Grekami, a potem było już tylko gorzej, aż do tego nieszczęsnego zagrania w meczu z Czechami. Absolutnie nie sprawdził się na poziomie międzynarodowym. Miał być pomocnikiem od wszystkiego (i obrona, i atak), a został pomocnikiem od niczego. Gdyby zatrzasnął się w hotelu Hyatt, być może więcej by z tego było korzyści.
Eugen Polanski – 5. Słaby z Grecją, bardzo dobry z Rosją i raczej słaby z Czechami. Gra bardzo zdecydowanie, ostro, ambitnie, to podoba się ludziom. Niestety, jego gra okraszona jest mnóstwem niecelnych zagrań. Zdecydowanie pomaczał palce w bramce Greków na 1:1.
Ludovic Obraniak – 1. Kompromitujący turniej tego zawodnika. Bezradny w ofensywie, nie pomagał w defensywie, nie potrafił utrzymać piłki na połowie przeciwnika, nie stanowił żadnego wsparcia dla Roberta Lewandowskiego, nie był w stanie dojść do sytuacji, z której mógłby uderzyć na bramkę. Nie sprawdził się ani na środku, ani na lewym skrzydle. Teraz ciekawostka – czy wiecie, że Obraniak i Perquis przez całe zgrupowanie w Lienz i potem w Warszawie praktycznie nie ruszali się z pokoju i z nikim nie rozmawiali? W ich przypadku bariera językowa była nie do przeskoczenia.
Maciej Rybus – 2. Gdyby zagrał trzy razy tak jak z Grecją to pewnie też miałby 1. Daliśmy mu jednak 2, bo nie chcemy robić winowajcy z chłopaka, który grał tylko odrobinę gorzej od innych w pierwszym spotkaniu i który potem został odstrzelony.
Robert Lewandowski – 6. Rzucony sam na pożarcie, mający przeciwko sobie cały czas całą linię obrony przeciwnika, całkowicie pozbawiony wsparcia, podań ze środka pola i ze skrzydeł. A jednak sobie radził, robi tyle ile mógł, momentami nawet więcej. Piłkarz pełną gębą. Szkoda tylko, że spieprzył dobrą sytuację w meczu z Czechami.
Pozostałych nie oceniamy, bo grali za krótko.
w większości nawet zgadzam się. tak jak mówiłam Obraniak i Murawski tragedia. do Chesnego mam takie samo zdanie. dobry bramkarz. ale za dużo nawija
szkoda, że nie wysadziliśmy krecika ;(
[You must be registered and logged in to see this image.]
ale zawsze Henio poprawi nam humor :*
[You must be registered and logged in to see this link.]
Cantona i Tsubasa ftw
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: EURO 2012
16.36 koleś co się wypowiada w tvn24 mówi tak rozhisteryzowanym tonem, że nie wyrabiam ze śmiechu. Ma wiele racji, ale bez przesady.
Świetnie ujął to wszystko, co ta drużyna osiągnęła nie na boisku, a POZA nim.
Do czego to doszło abym zgadzała się z Lisem! Ja, która porzuciła kupowanie Newsweeka, kiedy on objął w nim stery.Tomasz Lis napisał:Po przegranych meczach polscy kibice skandują „nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało”. Akurat teraz, mimo porażki piłkarzy, stało się. Bardzo dużo dobrego. My, Polacy, mimo wielkiego pomeczowego smutku, wychodzimy ze stanu przygnębienia, ponuractwa i malkontenctwa. Napisałem w tym miejscu jakiś czas temu, że największą stawką, o jaką Polacy grają na tym turnieju, jest to, jakich siebie zobaczymy w tych dniach. W 1979 r. otwarto w Krakowie wystawę „Polaków portret własny”. Pamiętam tę gigantyczną kolejkę ludzi, którzy chcieli spojrzeć na naszą historię i na samych siebie. Teraz znowu przeglądamy się w narodowym lustrze.
Co w nim widzimy? Uśmiechnięte twarze, dumę i radość, uśmiech i optymizm. Takiej radości, takiego entuzjazmu nie było w Polsce od momentu obalenia komunizmu. W jakimś sensie to w tych dniach obalamy definitywnie komunizm – ten w naszych umysłach. W jakimś sensie właśnie teraz kończy się u nas ustrojowa transformacja, właśnie teraz wchodzimy do Europy. Odkrywamy, że dobrze się czujemy w swojej skórze (schowanej pod koszulką w biało-czerwonych barwach), że od nikogo nie jesteśmy gorsi ani lepsi, że jesteśmy tacy jak goście z całej Europy, którzy nas teraz odwiedzają.
Choć więc w sensie politycznym mamy, dzięki Bogu, ciągłość naszej III RP, to w sensie emocjonalnym właśnie przechodzimy do naszej IV RP. Całkowicie odmiennej od tej, którą wymarzyli sobie autorzy tego hasła. Bo nie jest ta nasza IV RP Rzeczpospolitą przeciw komuś, antypisowską albo antyplatformerską. Ona jest niepolityczna i obywatelska. Mówili o dumie, jest duma. Chcieli narodowego przebudzenia, mamy przebudzenie. Przebudzenie fajnej Polski. Odzyskaliśmy flagę. Nie zabraliśmy jej nikomu, bo każdy ma do niej prawo. Ale odzyskaliśmy ją po latach, gdy większości Polaków próbowano jej pozbawić.
Świetnie ujął to wszystko, co ta drużyna osiągnęła nie na boisku, a POZA nim.
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: EURO 2012
Gigi napisał:no serio nie będę cytować ludzi tak na chama chyba widać to w poprzednich postach. czy nawet tym na górze xD
Beauty napisał:Szkoda ich strasznie, jedzie ich tyle pseudokibiców.
PROSTUJĘ xD Że to nie o Tobie Gigi, a o serio pseudokibicach, których spotkasz w każdej strefie kibica. Jak Murawskiemu nie udało się zatrzymać piłki, przez dalszą część został wyzywany o petów i ogólnie cała polska reprezentacja SSAŁA po strzeleniu nam bramki. O to mi chodzi.
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: EURO 2012
Rosyjski zawodnik Andriej Arszawin powiedział czekającym na niego fanom: - To nie nasz problem, że nie sprostaliśmy waszym oczekiwaniom. To wasz problem.
Mistrz <3 Cieszmy się, że to nie on nas reprezentuje.
Co do innych niesmacznych rzeczy - Lato z tekstem o kupieniu loży VIP-owskiej dla żony Błaszczykowskiego sięgnął już totalnego dna. Niech go piekło pochłonie. Głupi ch**. Jestem przekonana, że dla każdego podrzędnego działacza PZPN, każdego pachołka Laty znalazło się miejsce. Kuba nie mówił o loży vipowskiej. Mówił o jakimkolwiek miejscu.
Dajcie spokój, to jest jakaś masakra. Jestem tak zniesmaczona i mina Kuby jak odpowiadał na pytanie o reakcje Laty, że ten "nic nie powiedział" mówi wszystko. Podły knur nawet nie był w stanie odpowiedzieć na jego zarzuty prosto w twarz, tylko na antenie radia.
Co do tego, to się chyba wszystkie zgodzimy, że to żenuła.
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: EURO 2012
Oczywiście mimo swoich zapewnień Lato nie ma zamiaru odejść, ale nie wiem czy ktokolwiek w ogóle na to liczył -.-
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: EURO 2012
Komentarz z ulicy: "Piłkarze przed meczem musieli się martwić takimi rzeczami? Dobrze, że chociaż kostiumy dostali" xD
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: EURO 2012
"Nie było reakcji" A z tym Arszawinem to tak serio? Boże ludzie, cieszmy się, że mamy taką wspaniałą reprezentację, a nie niektórzy na nich teraz plują. Teraz każdy kocha siatkę, bo wygrali.
Ponawiam pytanie, czy ktoś wie może gdzie obejrzę przegraną Polski, m.in. jak Szczęsny pociesza Tytonia i jak Cech podnosi Lewego? Mam 2 połowę na laptopie, ale szybko się kończy i się urywa. Nie wiem po co chcę to oglądać
Ponawiam pytanie, czy ktoś wie może gdzie obejrzę przegraną Polski, m.in. jak Szczęsny pociesza Tytonia i jak Cech podnosi Lewego? Mam 2 połowę na laptopie, ale szybko się kończy i się urywa. Nie wiem po co chcę to oglądać
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: EURO 2012
Z Arszawinem jak najbardziej serio serio Po prostu, bardzo współczuje kibicom rosyjskim. Ale już słyszałam, że szykują na nich jajka i pomidory xD
Też szukam jakiś filmików - przed chwilą puścili w Wiadomościach, ale ciężko znaleźć coś w necie.
Też szukam jakiś filmików - przed chwilą puścili w Wiadomościach, ale ciężko znaleźć coś w necie.
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: EURO 2012
No właśnie jak usłyszałam o jajkach i pomidorach pomyślałam sobie, że ich kibice są straszni, ale nie wiedziałam o Arszawinie. Niech go tam obrzucą ;D
Oglądałam wiadomości, ale chciałabym zobaczyć całość, to co na meczu pokazywali. W internecie nic nie ma. Będę szukała dalej ;(
Oglądałam wiadomości, ale chciałabym zobaczyć całość, to co na meczu pokazywali. W internecie nic nie ma. Będę szukała dalej ;(
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: EURO 2012
Nie zgadzam się. Niewiele osób interesuje się siatką w porównaniu z piłką nożną. Ja na przykład jestem z nimi od dawna, byłam przy każdej porażce i zwycięstwie. A tą grę wspaniale się ogląda. My tworzymy grupę śmierci;DBeauty napisał: Teraz każdy kocha siatkę, bo wygrali.
A wracając do Euro to podoba mi się, że odżył polski patriotyzm, duma z tego, że jesteśmy Polakami, flagi i takie pozytywne emocje. To naprawdę jest fajne;D
Edda- Liczba postów : 152
Re: EURO 2012
Edda napisał:Nie zgadzam się. Niewiele osób interesuje się siatką w porównaniu z piłką nożną. Ja na przykład jestem z nimi od dawna, byłam przy każdej porażce i zwycięstwie. A tą grę wspaniale się ogląda. My tworzymy grupę śmierci;DBeauty napisał: Teraz każdy kocha siatkę, bo wygrali.
A wracając do Euro to podoba mi się, że odżył polski patriotyzm, duma z tego, że jesteśmy Polakami, flagi i takie pozytywne emocje. To naprawdę jest fajne;D
Ja prawie każdy mecz oglądam i po prostu kocham naszą drużynę(btw. cieszę się z wygrany z Brazylią). O wiele wolę siatkówkę od np. piłki nożnej, no ale oglądało się i przeżywało wszystkie mecze na Euro:)
Lise- Jenny & pregnant!Blaine
- Liczba postów : 3798
Re: EURO 2012
Beauty napisał:"Nie było reakcji" A z tym Arszawinem to tak serio? Boże ludzie, cieszmy się, że mamy taką wspaniałą reprezentację, a nie niektórzy na nich teraz plują. Teraz każdy kocha siatkę, bo wygrali.
Ponawiam pytanie, czy ktoś wie może gdzie obejrzę przegraną Polski, m.in. jak Szczęsny pociesza Tytonia i jak Cech podnosi Lewego? Mam 2 połowę na laptopie, ale szybko się kończy i się urywa. Nie wiem po co chcę to oglądać
W internecie jeszcze nie spotkałam tego, może na tym kanale łączy nas piłka na YT, albo jak będą powtórki w telewizji. A może jest to na stronie głównej TVP?
Go??- Gość
Re: EURO 2012
Kasia napisał:[You must be registered and logged in to see this link.] zobaczcie
Próbujemy to już któryś raz zorganizować, mam nadzieję, że teraz się uda. Wczesniej miało być podczas meczu Polski, potem na strefie podczas meczu Irlandii i wyszło, że lepiej tak. ;P)
Gigi napisał:
ja nikomu nie odbieram zabawy. pochwał i innych spraw.
tylko nie rozumiem pojazdu po mnie. bo powiedziałam kilka ostrych słów:
Piszczek nie grał. pomocy nie było. Smuda dał ciała. tyle, że nikt o
tym nie rozmawia a atakuje mnie, że mam czelność skrytykować
reprezentację :/
A przeczytaj moją wypowiedź. Napisałam to samo co Ty, tylko w innym tonie. Czy ktoś mnie zaatakował?
Gigi napisał:Kasia posłuchaj sobie nawet Szpaka i Juskowiaka. ich
wstępu do meczu. totalni ignoranci. tak jakby Czesi byli z okręgówki.
pozytywne nastawienie to jedno. szacunek do rywala to drugie. rozumiem w
żartach 4:0 czy tam 3:0. ale jeżeli serio ludzie myślą, że PL rozniosą w
pył Czechów to sorry ale :/
Ignoranci? Gigi, proszę Cię. Szpaku jest komentatorem sportowym od wielu
lat. Juskowiak jest wielokrotnym reprezentantem Polski. Uważasz, że
znasz się od nich lepiej na piłce nożnej i dziennikarskim fachu? Moim
zdaniem nie ma im nic do zarzucenia. Każdy komentator sportowy
rozpoczyna tak mecz dla swojej drużyny. Weźmy pod uwagę, mecz swojej
drużyny o wszystko, gdzie jest gospodarzem. A Ty wytykasz im brak
profesjonalizmu... To śmieszne.
Re: EURO 2012
Żur come on. nie napisałyśmy tego samego. ja pojechałam po nakręcaniu atmo. dziennikarzach i piłkarzach. ty o tym nie mówiłaś. tylko o Smudzie. bo masz inne zdanie ode mnie
o tak. oceniam profesjonalistów. jak śmiem oglądam mecz i słucham komentarza. to też go oceniam. oglądałam ze znajomi. padliśmy wszyscy przy zapowiedzi. tak jakby 3 pkt były już nasze. ale jak już mówiłam według niektórych to dopingowanie. a według mnie nakręcanie atmo na wyrost i lekceważenie przeciwnika. a potem zgrzytanie zębów. zresztą podczas meczu było to widać. jak nagle Szpaku i Juskowiak wymienali coraz więcej zalet Czechów. ale przecież Baros jest cienki. wygwizdany przez kibiców. Rosicky nie gra to środek pola jest nasz. a Cech to w ogóle puszcza takie szmaty xDD Czesi nie mają atutów. no błagam. ale zostawmy już może to. bo okaże się, że narzucam swoje zdanie xDD peace.
:ooo szok.
o tak. oceniam profesjonalistów. jak śmiem oglądam mecz i słucham komentarza. to też go oceniam. oglądałam ze znajomi. padliśmy wszyscy przy zapowiedzi. tak jakby 3 pkt były już nasze. ale jak już mówiłam według niektórych to dopingowanie. a według mnie nakręcanie atmo na wyrost i lekceważenie przeciwnika. a potem zgrzytanie zębów. zresztą podczas meczu było to widać. jak nagle Szpaku i Juskowiak wymienali coraz więcej zalet Czechów. ale przecież Baros jest cienki. wygwizdany przez kibiców. Rosicky nie gra to środek pola jest nasz. a Cech to w ogóle puszcza takie szmaty xDD Czesi nie mają atutów. no błagam. ale zostawmy już może to. bo okaże się, że narzucam swoje zdanie xDD peace.
Lata przygotowań psu na budę. Anatomia klęski...
17 czerwca 2012 - 13:58
Euro 2012 pod względem sportowym zakończyło się całkowitą, druzgocącą klęską. Wiele prezentów od losu dostał Franciszek Smuda, ale niestety żadnego z nich nie potrafił wykorzystać. Odchodzi jako szkoleniowiec doszczętnie przegrany, nawet skompromitowany. Człowiek, który sam nie wiedział, jak chce grać i dlaczego. Ktoś, kto słowu niekonsekwencja nadał nowy wymiar, a słowo niekompetencja mógłby firmować swoim nazwiskiem. Trener, który – nieświadomie, niechcący – robił wszystko, by mistrzostwa zakończyły się kompromitacją i na nasze nieszczęście do tego akurat zdołał doprowadzić.
1. Bilans przygotowań był wymowny
Franciszek Smuda przez całą swoją kadencję nie wygrał chociażby jednego sparingu z drużynami, które zakwalifikowały się na Euro 2012. Nic to, wygra podczas turnieju – mówiono. I kiedy pisaliśmy, że przebieg meczów towarzyskich nie nastraja optymistycznie, kiedy po spotkaniach z Niemcami czy Francją pisaliśmy, że wcale nie jest dobrze, że wręcz przeciwnie, to uważano nas za oszołomów, którzy nie mogą pogodzić się z ewidentnym (podobno) postępem, jakiego ten zespół dokonał. W tych spotkaniach towarzyskich szukaliśmy elementów, które można przenieść na spotkanie o punkty, szukaliśmy powtarzalności, szukaliśmy akcji, które wynikają z czegoś więcej niż improwizacji lub sparingowego niechlujstwa rywali. I nie znajdowaliśmy. Widzieliśmy chaos, z którego – na tle zblazowanych przeciwników – czasami rodziły się gole.
Warto ten fakt uwypuklić – ani jednego zwycięstwa w spotkaniach z drużynami z Euro 2012, tej tendencji nie odwrócił sam turniej. W sparingach Smuda przegrał z Danią, Hiszpanią, Francją i Włochami, a zremisował z Ukrainą, Grecją, Niemcami i Portugalią. Co się działo później, wiadomo – remisy z Grecją i Rosją, porażka z Czechami. Łącznie jedenaście spotkań i ani jednego zwycięstwa. To żałosny bilans.
2. Niczego nie wypracowano w sparingach
Sparingi nie były po to, by osiągać w nich dobre wyniki za wszelką cenę, tylko po to, by wypracować schematy możliwe do powtórzenia w meczach o stawkę. Po to, by stworzyć drużynę, która gra w konkretnym zestawieniu i zgodnie z konkretnymi schematami. Co natomiast z nich wyniknęło? Zupełnie nic. Zupełnie. Podczas Euro 2012 w dwóch meczach Smuda zdecydował się na taktykę, której nie ćwiczył podczas sparingów, porzucając wałkowany przez prawie trzy lata system. Nie brał wcześniej pod uwagę, że turniej może toczyć się różnie, że może potrzebować kilka wariantów gry (np. ofensywnego), że może potrzebować różnych piłkarzy. Do bólu testował wciąż to samo ustawienie, by w kluczowych spotkaniach nakazać zawodnikom grę w obcy dla nich sposób. To raz jeszcze pokazuje, jaką tą kadrą rządził przypadek.
To prawdziwa zagadka – dlaczego po dobrej pierwszej połowie w meczu z Grecją i po dwudziestu trzech złych minutach (aż do kartki Szczęsnego) Smuda raz na zawsze porzucił taktykę, do której miał aż takie przekonanie. Normalna drużyna gra w pewnych fragmentach na pamięć, coś wynika z czegoś, są pewne automatyzmy. O jakich automatyzmach możemy mówić, gdy kadra podczas Euro gra w sposób eksperymentalny? Gdy z Czechami goniony był wynik, „Franz” zaczął wpuszczać rezerwowych. Pytanie – kiedy i jak długo ci rezerwowi grali na tych pozycjach, w takim otoczeniu, by mieli czuć, że robią coś, co robili już wiele razy i w czym czują się pewnie, a nie coś, co jest dla nich zupełnie nowe?
Niestety, trudno nie odnieść wrażenia, że Smuda w meczach towarzyskich grał nie o przyszłość, ale ciągle o swoje dobre imię, o pojedyncze plusiki, które mógłby zapisać na swoim koncie i którymi mógłby się chełpić.
3. Radosny sposób doboru zawodników
Automatyzmy to też personalia. Żeby drużyna była zgrana, muszą grać w niej ludzie, którzy się wzajemnie znają. Na Euro 2012 nagle – po półtorarocznej nieobecności – do składu wskoczył Sebastian Boenisch i w przekroju całego turnieju był najgorszym, oprócz Ludovica Obraniaka, zawodnikiem (co nie znaczy, że najbardziej zawiódł – jego słaba gra była łatwa do przewidzenia, w przeciwieństwie do słabej postawy Szczęsnego czy Piszczka). Mógł Smuda oddać lewe skrzydło dwójce Wawrzyniak – Rybus, która może nie jest idealna, ale jednak świetnie zna się z Legii i potrafi grać ze sobą na pamięć.
W ogóle cała obrona powstawała dość radośnie. Kiedy przed meczem z Czechami na problemy zdrowotne narzekał Damien Perquis, szykowano do gry Grzegorza Wojtkowiaka. Smuda byłby prawdopodobnie jedynym trenerem w dziejach, który w trzecim meczu turnieju w obronie wystawia… trzech prawych obrońców (Piszczek, Wasilewski, Wojtkowiak).
Pamiętamy wszyscy, jak tworzono tę formację. Pozycja Piszczka nie podlegała dyskusji, ale najpierw Smuda konsekwentnie stawiał na Żewłakowa, by nagle wyrzucić go z błahego powodu. Później uznał, że oprze grę defensywy na Arkadiuszu Głowackim, ale nawet nie wziął go na turniej, tłumacząc, że ten zawodnik podatny jest na kontuzje. Gdzieś po drodze, zupełnie przez przypadek, wskoczył do kadry Wasilewski i to wskoczył jako prawy obrońca, a po chwili skończył jako środkowy. Już w czasie Euro wybrańcy Franka zmuszeni byli do grania wspólnie z Przemysławem Tytoniem, którego – w sensie sportowym – znali tak naprawdę tylko z widzenia.
A ofensywa… Trudno mówić o jakichkolwiek automatyzmach, jeśli przez całe Euro zespół w ataku bazował tylko i wyłącznie na próbach wykorzystywania błędów przeciwników i ewentualnie na indywidualnych akcjach. To znamienne. Ta drużyna przez cały turniej nie skonstruowała ani jednej pełnej akcji, polegającej na wyprowadzeniu piłki od tyłu, wprowadzeniu jej w strefę obronną przeciwnika, skończeniu strzałem. To zawsze był przechwyt, dwa szybkie zagrania i strzał. Kiedy brakowało przechwytów – czyli kiedy przeciwnik zaczynał grać dokładniej i spokojniej – ekipa Smudy nie funkcjonowała w ofensywie. Obraniak nie zagrał ani jednego prostopadłego podania, nie zrobił tego też Murawski ani nikt inny. W meczu z Czechami Lewandowski w ogóle dostał od Obraniaka zaledwie o jedno podanie więcej niż od… Przemysława Tytonia.
To jest też moment, by poruszyć kwestię słabego Łukasza Piszczka. Z czego wynikało to, że on nie brał na siebie gry, tak jak w Borussii? Z tego mianowicie, że Borussia gra zupełnie inną piłkę, tam drużyna wprowadza bocznego obrońcę do gry, buduje akcję w taki sposób, że każdy zawodnik wie, co ma robić. Tam wejście obrońcy nie wynika z jego fanaberii (a, włączę się!), tylko jest to skrupulatnie wyszywana koronka. Piszczek tutaj czuł się zagubiony, mógł biegać bez ładu i składu, tak jak wszyscy, ale nauczony jest zupełnie czego innego.
4. Ani jednego wypromowanego zawodnika
Kiedy mówimy o personaliach, zastanowić się trzeba, kogo Smuda dla tej drużyny „stworzył”? Czy miał piłkarza, którego sobie lepił, lepił, aż doprowadził go do oczekiwanego poziomu? Zaufał bezsprzecznie, bez względu na formę, farbowanym lisom, a poza nimi? Przez długi czas ciągnął za uszy Macieja Rybusa, ale na sam koniec i tak go utopił. Poza tym piłkarze wskakiwali do jego kadry, ponieważ musieli – albo napraszali się formą sportową, albo wciskali ich dziennikarze. Nie było nikogo, kogo „Franz” holowałby przez dwa lata i o kim teraz moglibyśmy powiedzieć: oho, miał rację! Mógłby być kimś takim Matuszczyk, ale z oczywistych powodów być nie może.
Eksperyment z farbowanymi lisami się nie powiódł. W miarę dobrze na mistrzostwach wypadli Perquis i Polanski, bardzo źle Boenisch i Obraniak. Wszyscy czterej dostawali miejsce w podstawowej jedenastce za darmo, nie byli zmuszeni do jakiejkolwiek rywalizacji. To nie było fair wobec pozostałych zawodników. A drużyna, która nie funkcjonuje na zdrowych zasadach, drużyna, w której nie musisz być lepszy, żeby grać, jest toksyczna i naraża się na klęskę.
Po raz pierwszy wystawiona została reprezentacja, która nie potrafi porozumieć się w jednym języku. To chore. Są osoby, które twierdzą, że lisy coś tej drużynie dały, że podniosły poziom. Ja twierdzę, że chyba nie do końca podniosły, bo ostatnie miejsce w grupie można było zaliczyć z dowolnymi zawodnikami. Koncepcja brania byle kogo, byle z zagranicy poległa pod każdym względem – nie obroniła się sportowo, demotywowała też zawodników, którzy dostrzegali, że są w tej drużynie równi i równiejsi.
5. Miałeś chamie złoty róg
A przecież wszystko zostało podane na złotej tacy. Ta drużyna za darmo dostała prawo udziału w finałach mistrzostw Europy, dostała za darmo miejsce w pierwszym koszyku (to już się nie powtórzy), później uśmiechnął się do niej los w sposób niespotykany i przydzielił przeciwników tak słabych, że o awansie do ćwierćfinału można było myśleć nie w kategoriach sukcesu, ale zwykłego obowiązku. Gdybyśmy trafili tak jak Ukraina to sprawa byłaby jasna – zero punktów. Ale tutaj… U siebie z Grecją, Czechami i Rosją? Nie wygrać nawet raz?
Miał Smuda niesamowite szczęście – bo przecież nie tylko losowanie, ale też forma piłkarzy, która u niektórych eksplodowała w sposób niebywały. „Franz” w prezencie od losu dostał Roberta Lewandowskiego, napastnika kompletnego i jeszcze znajdującego się w fantastycznej dyspozycji, takiego jakiego brakowało poprzednim selekcjonerom. Dostał odrestaurowanego Błaszczykowskiego, który rozkwitł po kontuzji Mario Goetze. Dostał Łukasza Piszczka, który wyrósł na czołowego prawego obrońcę Europy. Dostał bramkarzy z wielkich europejskich klubów – Arsenalu Londyn i PSV Eindhoven. To wszystko działo się bez udziału Smudy, ale stanowiło bardzo solidną bazę. Bazę, o jakiej mogliby pomarzyć Grecy czy Czesi. Żaden istotny piłkarz nie wypadł selekcjonerowi z powodu kontuzji (mało tego – w kluczowym momencie Czechom wypadł najlepszy zawodnik, czyli znowu uśmiech fortuny w naszym kierunku), żaden nie doznał nagłego załamania formy. Powiecie o Boenischu, ale on przecież leczył się przez półtora roku, wcześniej zagrał raptem dwa mecze w kadrze, więc trudno traktować jego uraz w kategoriach czegoś, co wywraca zespół do góry nogami.
Sprzyjało wszystko. I wszystko zostało koncertowo spieprzone.
6. Krótkie momenty dobrej gry
Reprezentacja w każdym meczu Euro zagrała dobre jakieś 20-25 minut, co czasami pozwalało myśleć pozytywnie o całej połówce spotkania. Jednak nie da się wyjść z grupy, grając dobrze łącznie przez 80 minut w trzech meczach (a przez 190 minut źle). Jakie są tego przyczyny? Niech wytłumaczy to Smuda, niech wytłumaczy to Barry Solan, czyli trener od jakichś śmiesznych sportów, którego awizowano jako specjalistę, który kontrolował przygotowanie fizyczne Turków cztery lata temu – a co, dzięki nam, okazało się bujdą na resorach.
To była dziwna sytuacja. Napisaliśmy (jako jedyni, inni woleli to tuszować, pozdrawiamy zwłaszcza „Przegląd Sportowy”!) i udowodniliśmy, że facet nie jest tym, za kogo go biorą, a mimo to sprawę – jak całe dziesiątki innych spraw – zamieciono pod dywan. W imię dobrej atmosfery, o którą dbał wiecznie głupkowato uśmiechnięty Tomasz Rząsa. Rząsa, dla którego największym zmartwieniem było to, żeby Weszło nie zadało pytania podczas konferencji prasowej. Mamy nadzieję, że koniec Smudy oznacza tez koniec tego śliskiego pozera.
W ogóle dziwny był to sztab. Kim jest Hubert Małowiejski poza tym, że u jego ojca Smuda pisał pracę trenerską? Kim jest trener Broniszewski, poza tym, że jego brat jako prawnik konstruuje Smudzie kontrakty? Czy to są najlepsi w swoim fachu specjaliści w Polsce? Można byłoby od tych współpracowników wyjść i szlakiem organizacyjnym powędrować dalej. Zapytać między innymi o to, dlaczego to gospodarze turnieju dysponowali najgorszą bazą ze wszystkich drużyn, hotelem Hyatt, w którym nie mieli żadnej prywatności, żadnego komfortu spędzania wolnego czasu, gdzie tak naprawdę czuli się jak w więzieniu. Jak można było do tego dopuścić? Turniej to też atmosfera pracy i atmosfera odpoczynku po pracy. Hyatt – wybrany tylko dlatego, że zaspano i konkurencja wybrała lepsze ośrodki – tej atmosfery nie gwarantował, a wręcz ją uniemożliwiał. Jeśli będziecie na wakacjach w Gdańsku podjedźcie do Dworu Oliwskiego, w którym mieszkają Niemcy. To wspaniałe miejsce. Właśnie takie, jakiego drużyna powinna szukać w czasie mistrzostw Europy. A potem porównajcie z hotelem, który wybrał PZPN.
7. Statystyki, które nas pogrążają
Wszystko ma odbicie w liczbach. Oto ogólny, uniwersalny obraz kadry podczas Euro 2012.
Średnio w całym turnieju drużyna Smudy przebiegała 100 kilometrów i 900 metrów w czasie meczu, podczas gdy średnia turnieju to 110 kilometrów (dotychczasowy rekord 118 kilometrów). 10 kilometrów poniżej średniej! Fatalna była druga połowa z Czechami, gdy PZPN-owcy przebiegli zaledwie 30 kilometrów. To kompromitujący wynik, świadczący tylko o jednym – po przerwie drużyna stała. Oto kilka innych liczb…
Liczba podań: 456,67, średnia turnieju 573,33.
Liczba celnych podań: 311,67, średnia turnieju 410,03.
Procentowa celność podań: 68 procent, średnia turnieju 72 procent.
Procentowa celność długich podań: 49 procent, średnia turnieju 56 procent.
Procentowa celność średnich podań: 72 procent, średnia turnieju 74 procent.
Procentowa celność krótkich podań: 65 procent, średnia turnieju 73 procent.
Akcje indywidualne: 37, średnia turnieju 50,36.
Akcje indywidualne w pole karne: 6,33, średnia turnieju 9,18.
Gołym okiem widać, że ta kadra odstawała. Ani nie biegała tyle, ile powinna, ani nie grała piłką tak, jak powinna. Nawet tych rajdów, których niby robiliśmy dużo (Błaszczykowski) tak naprawdę było mniej niż u innych ekip. Ktoś powie – inny mieliśmy styl gry. Efekty tego innego stylu pokazuje tabela grupy. Pomocnicy nie potrafili dokładnie rozgrywać piłki, notowali mnóstwo strat. Np. w meczu z Czechami Eugen Polanski na siedem krótkich podań aż cztery razy (!) podawał do przeciwnika. W ogóle ten zawodnik w tym właśnie spotkaniu zapracował na kompromitującą statystykę – miał zaledwie 56 procent celnych podań, co oznacza, że praktycznie tracił co drugą piłkę. Gorszy (55 procent) jak zawsze był Boenisch. Mnóstwo niedokładności było także w grze Obraniaka, który 23 razy próbował średniej długości podań i aż 10 było niecelnych.
8. Franiu, już masz dwie premie do oddania
Podsumowanie? Podsumowaniem jest tabela. Podsumowaniem jest to, że w grupie śmiechu Smuda nie zaliczył ani jednego zwycięstwa i zakończył rywalizację na ostatnim miejscu. Za chwilę eliminacje, a Piotr Nowak czeka na telefon. Czas powierzyć kadrę osobie inteligentnej, a nie tylko fartownej. Fart raz jest, a za chwilę może go nie być.
Wiele razy apelowaliśmy do Smudy (bezskutecznie), by oddał premię otrzymaną za nieuczciwie osiągnięty wynik w Zagłębiu Lubin, teraz musimy apelować już o zwrot kasy z dwóch źródeł. Załatwiłeś sobie, Franiu, wielkie wynagrodzenie za punkty zdobywane na Euro. Ale te punkty gówno dały. Miej honor, przeznacz premię na jakiś dom dziecka. I tak kasowałeś co miesiąc 150 tysięcy, wziąłeś jeszcze bodajże milion od Biedronki. Wychodzisz z tej klęski jako bardzo bogaty człowiek, dodatkowa kasa zwyczajnie ci się nie należy. Odejdź z honorem, chociaż raz zachowaj się przyzwoicie.
9. Odpowiedzialny nie tylko Smuda
Mimo wszystko, uproszczeniem byłoby obwinienie tylko Smudy, chociaż z pewnością piłkarze kolejno będą kierowali myślenie opinii publicznej właśnie w tym kierunku. Smuda stanowi wygodne alibi. Owszem, trener tej drużynie nie pomagał, wręcz przeszkadzał, ale piłkarze o takiej klasie grając przeciwko takim a nie innym rywalom mogli i powinni spisać się lepiej. Mnóstwo było w historii zespołów, które organizowały się same, mnóstwo było zawodników, którzy wyczuwali słabość przełożonego i brali odpowiedzialność na swoje barki.
Tymczasem kapitan tej drużyny wyszedł po meczu z Czechami i powiedział, że miał problem z biletami na mecz. Kubusiu, jeśli chodzi o kolejne spotkania – ten problem już sam się rozwiązał.
:ooo szok.
Ostatnio zmieniony przez Gigi dnia Pon Cze 18, 2012 2:38 pm, w całości zmieniany 1 raz
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Karolina- Carter & Czas Honoru
- Liczba postów : 4308
Re: EURO 2012
"przydzielił przeciwników tak słabych, że o awansie do ćwierćfinału można było myśleć nie w kategoriach sukcesu"
Gigi, dajesz artykuł, który bagatelizuje rywali, co się równa brakiem szacunku do nich?
Turniej to też atmosfera pracy i atmosfera odpoczynku po pracy. Hyatt – wybrany tylko dlatego, że zaspano i konkurencja wybrała lepsze ośrodki – tej atmosfery nie gwarantował, a wręcz ją uniemożliwiał. Jeśli będziecie na wakacjach w Gdańsku podjedźcie do Dworu Oliwskiego, w którym mieszkają Niemcy. To wspaniałe miejsce. Właśnie takie, jakiego drużyna powinna szukać w czasie mistrzostw Europy. A potem porównajcie z hotelem, który wybrał PZPN.
To przyprawiło mnie o wybuch śmiechu, bo już naprawdę nie było ku czemu się przyczepić. A czy dziennikarze widzieli piękno sąsiedztwo Dworu Oliwskiego? Bo ja nie raz i za żadne pieniądze nie chciałabym mieć takiego widoku z okna. Ale spoko. Z drugiej strony jest las. WOW.
Poza tym widać rozżalenie dziennikarza/y - Rząsa, dla którego największym zmartwieniem było to, żeby Weszło nie zadało pytania podczas konferencji prasowej. Mamy nadzieję, że koniec Smudy oznacza tez koniec tego śliskiego pozera. Ofc, biedni. GP powinna ich pocieszyć, bo sama często jest w takiej sytuacji. Może po prostu nie chcą słuchać awanturników, którzy i tak by wszystkich rozdrażnili?
Może jestem totalną ignorantką, ale pierwszy raz słyszę o tej gazecie? Portalu?
Mimo wszystko dzięki za poprawienie humoru
Gigi, dajesz artykuł, który bagatelizuje rywali, co się równa brakiem szacunku do nich?
Turniej to też atmosfera pracy i atmosfera odpoczynku po pracy. Hyatt – wybrany tylko dlatego, że zaspano i konkurencja wybrała lepsze ośrodki – tej atmosfery nie gwarantował, a wręcz ją uniemożliwiał. Jeśli będziecie na wakacjach w Gdańsku podjedźcie do Dworu Oliwskiego, w którym mieszkają Niemcy. To wspaniałe miejsce. Właśnie takie, jakiego drużyna powinna szukać w czasie mistrzostw Europy. A potem porównajcie z hotelem, który wybrał PZPN.
To przyprawiło mnie o wybuch śmiechu, bo już naprawdę nie było ku czemu się przyczepić. A czy dziennikarze widzieli piękno sąsiedztwo Dworu Oliwskiego? Bo ja nie raz i za żadne pieniądze nie chciałabym mieć takiego widoku z okna. Ale spoko. Z drugiej strony jest las. WOW.
Poza tym widać rozżalenie dziennikarza/y - Rząsa, dla którego największym zmartwieniem było to, żeby Weszło nie zadało pytania podczas konferencji prasowej. Mamy nadzieję, że koniec Smudy oznacza tez koniec tego śliskiego pozera. Ofc, biedni. GP powinna ich pocieszyć, bo sama często jest w takiej sytuacji. Może po prostu nie chcą słuchać awanturników, którzy i tak by wszystkich rozdrażnili?
Może jestem totalną ignorantką, ale pierwszy raz słyszę o tej gazecie? Portalu?
Mimo wszystko dzięki za poprawienie humoru
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: EURO 2012
Chciałam zobaczyć kto jest autorem powyższego "dzieła" ale wymiękłam w połowie jego autobiografii.
Nie będę nawet komentować tego, tylko pozwolę sobie dać upust emocjom - jak mnie wku*wia określenie "farbowane lisy" >.<
Nie będę nawet komentować tego, tylko pozwolę sobie dać upust emocjom - jak mnie wku*wia określenie "farbowane lisy" >.<
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: EURO 2012
eee. zaznaczyłam co mnie interesuje. i do tego odniosłam się :/ Karo jakie pseudo-dziennikarstwo. jak to są statystyki
uwielbiacie po mnie jeździć nie?? co nie powiem to wy i tak swoje Gigi zło wcielone ahaha xD podburzam lud. narzucam swoje zdanie. obrażam i zionę jadem xD kocham :* a o piłce nikt nie rozmawia jak zwykle. a co tam xDD
uwielbiacie po mnie jeździć nie?? co nie powiem to wy i tak swoje Gigi zło wcielone ahaha xD podburzam lud. narzucam swoje zdanie. obrażam i zionę jadem xD kocham :* a o piłce nikt nie rozmawia jak zwykle. a co tam xDD
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: EURO 2012
oj Gigi, za duzo weszło maja czesto fajne artykuły i zazwyczaj 'dobrze' krytykuja, ale sa za bardzo aroganccy i zadufani w sobie zeby az tak wierzyc we wszystko co pisza ;p
xxl- Liczba postów : 355
Strona 12 z 22 • 1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 17 ... 22
Strona 12 z 22
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach