6x09 - The Revengers

Przedostatni odcinek serialu.

nie mogę przestać się śmiać od 10 minut xD najlepsza scena serialu



Blair, Bart, Star Wars, Chuck Bass morderca i jego fryz. padłam.

Co to jest za muzyka, ja się pytam? Nie mogę. Śmieję się jak głupia.

Co do odcinka. Oczywiście, wszystkie zachowania bohaterów maksymalnie zieją absurdem. Dan kocha Serenę, ale nie przeszkadzało mu to w obsmarowaniu jej błotem. Cóż, to nic takiego w końcu. Co za człowiek. Nawet zły nie potrafi być do końca. W tym momencie jest to najgorsza postać jak dla mnie. Serena za to na plus. Podobało mi się, że nie przyjęła od razu Dana, utrzymała się w postanowieniu, że wyjeżdża i wali całe UES. Blair również na plus, choć jej cała intryga była dla mnie nie zrozumiała. Fajnie, że po wyjeździe Chucka nie rozkleiła się, tylko walczyła o swoje. Fajnie było zobaczyć starego Archibalda, ale moim zdaniem, to tylko zapychacz czasu. Czy tylko mi się wydaje, że Sage i Nate to endgame (sic!).

Bart jest mistrzem zła. Jego końcowa scena. Mhuhaha. Jeszcze ma 7. żyć, więc spoko.

Co to jest za serial...

Nie oglądałam jeszcze odcinka, ale biorąc pod uwagę, że no troszkę mało czasu im zostało to chyba nie mają czasu pakować mu kogoś innego Nawet w gg w jeden odcinek nie wcisną endgame? Chyba, że będzie flashforward i okażą Nate'a z Vanessą albo Jenny na końcu xD

ta muzyka mnie zabiła xD

Hahahahahah ja też się do tej pory z tego śmieję . To chyba miała być jakaś parodia taniego kryminału XD.

Generalnie odcinek dobry, ale nie było jakiegoś specjalnego zaskoczenia. Na plus idzie Dan, Serena, Derena zresztą też, bo jakby ich znów teraz połączyli to by było bez sensu, S. dobrze postąpiła, ale mam nadzieję, że przeczyta rozdział Dana (bo jak mniemam właśnie to jej włożył do torby). Chuck i Blair ok, Chair - dzisiaj zdecydowanie mi się podobali, scena przy samolocie urocza no i wreszcie się pocałowali . Nate - jak zwykle nic specjalnego, ale Sage mnie nie wkurzała. Zdaje się, że to endgame, chyba już naprawdę nie mieli pomysłu na zakończenie dla Nate'a XD. Dziewczyny działające razem - I like it!
Nie było źle, natomiast cały odcinek był utrzymany w klimacie kryminalno-czegoś, co kompletnie nie pasuje do GG. Te groźby Barta, to jak wbiegł do taksówki, gdzie była Blair... wtf XD. Pod tym względem się zawiodłam no i niespecjalnie to wszystko przeżywałam. Ale zdecydowanym plusem jest to, że praktycznie nikt mnie nie irytował, to dobrze wróży na finał. Czekam na ostatni odcinek.
Tylko mam jedno pytanie. Co z Lily i Rufusem? Pewnie teraz - zgodnie z tradycją XD - Lily po śmierci Barta zajmie się Humphreyem ^^.

Żuri napisał:Nie oglądałam jeszcze odcinka, ale biorąc pod uwagę, że no troszkę mało czasu im zostało to chyba nie mają czasu pakować mu kogoś innego Nawet w gg w jeden odcinek nie wcisną endgame? Chyba, że będzie flashforward i okażą Nate'a z Vanessą albo Jenny na końcu xD

No ja wiem, że nie ma czasu na nową miłość, ale myślałam, że Sage w końcu się ulotni, a Nate zostanie sam i z czasem znajdzie sobie kogoś w swoim wieku.

Fajny początek - sen z Szarady Jak zobaczylam scenerie i ich stroje od razu wiedzialam co to za scena i tak myslalam ze pojawi sie stary Bass;p

Nie oglądałam tego odcinka, ale jak Chuck i Blair mogli tak stać i przyglądać się jak Bart spada? Przecież dostaną wyrok za coś takiego. Zmarnowali moje ukochane Chair. Nie mam powodu, żeby zabrać się za ten odcinek.

Ej, a mi się odcinek bardzo podobał "Szarada" to chyba jedyny bardziej znany film z Audrey, którego jeszcze nie sparodiowali w Plotkarze, co prawda raziło mnie to "Mrs. Bass", no ale cóż -.- Nie chce mi się rozpisywać, bo piszę pracę semestralną właśnie, ale prawie jak stara, dobra Plotkara. Bardzo mi się podobała intryga lasek, super wyglądały, jak razem weszły na to przyjęcie I powrót Kapitana awwwww <3 A Dan zostaje moim bohaterem tygodnia. Jedyny kwas to nieśmiertelne Chair i łzawe scenki na lotnisku -.- No i ostatnia scena ahahah xD Ale naprawdę, gdyby wyciąć te dwie sceny to byłby świetny.
Normalnie nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia, a to się rzadko zdarza w tym serialu Głosuję na dobry.

openyoureyes napisał:Nie oglądałam tego odcinka, ale jak Chuck i Blair mogli tak stać i przyglądać się jak Bart spada? Przecież dostaną wyrok za coś takiego. Zmarnowali moje ukochane Chair. Nie mam powodu, żeby zabrać się za ten odcinek.

Nikt im nie udowodni, że nie próbowali go ratować. Byli na tym dachu we trójkę tylko, chyba, że Bart wykorzystał swoje drugie życie i w przyszłym tygodniu będzie zeznawał przeciwko nim

nier bylo taki zly... ale zeby wspanialy

i chociaz nigdy nie ogladalam star wars to wiedzialam ze muzyka stamtad padaka, jak mozna nie podac reki, co by nie bylo to bym podala

brulion napisał:Ej, a mi się odcinek bardzo podobał "Szarada" to chyba jedyny bardziej znany film z Audrey, którego jeszcze nie sparodiowali w Plotkarze, co prawda raziło mnie to "Mrs. Bass", no ale cóż -.- Nie chce mi się rozpisywać, bo piszę pracę semestralną właśnie, ale prawie jak stara, dobra Plotkara. Bardzo mi się podobała intryga lasek, super wyglądały, jak razem weszły na to przyjęcie I powrót Kapitana awwwww <3 A Dan zostaje moim bohaterem tygodnia. Jedyny kwas to nieśmiertelne Chair i łzawe scenki na lotnisku -.- No i ostatnia scena ahahah xD Ale naprawdę, gdyby wyciąć te dwie sceny to byłby świetny.
Normalnie nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia, a to się rzadko zdarza w tym serialu Głosuję na dobry.

openyoureyes napisał:Nie oglądałam tego odcinka, ale jak Chuck i Blair mogli tak stać i przyglądać się jak Bart spada? Przecież dostaną wyrok za coś takiego. Zmarnowali moje ukochane Chair. Nie mam powodu, żeby zabrać się za ten odcinek.

Nikt im nie udowodni, że nie próbowali go ratować. Byli na tym dachu we trójkę tylko, chyba, że Bart wykorzystał swoje drugie życie i w przyszłym tygodniu będzie zeznawał przeciwko nim

Na sto procent wszędzie są kamery, na dachu albo na ulicy. Przecież Bart nie spacerował po dachu i nie potknął się o swoją własną nogę. I Chuck miał motyw. Nie wiem jak mogą go wybronić z takiej sytuacji. I jeszcze Blair jest świadkiem. Będzie musiała kłamać. Co za beznadzieja, co oni z nimi zrobili.

Clair napisał:nie mogę przestać się śmiać od 10 minut xD najlepsza scena serialu



Blair, Bart, Star Wars, Chuck Bass morderca i jego fryz. padłam.

łahahahahahhahahhhahhahaha omg
Nie oglądam 6 sezonu tylko go przewijam i wiem co mniej więcej się dzieje, 6x09 nie widzialam jeszcze. To tak serio? Muzyka serio byla w serialu czy dodana dla jaj?

Serio była w serialu xDDDDD

Nie oglądałam tego odcinka, więc nie komentuje treści.. Blair w finale weźmie ślub z Chuckiem tak? Więc wtedy jako jego małżonka nie musi zeznawać. Wydaje mi się,że to był główny powód pośpiechu ze ślubem

Nie wytrzymam xD Po tej scenie chyba się skuszę na obejrzenie finału xD

Co za epicka para.
Wspólny trup na koncie to kolejny krok ku wiecznej miłości

Muzyka miażdży A klimat sceny całkiem podobny do upadku Brooke z wieży Eiffla..


PS. Czy tylko ja czekałam na 'Chuck, I'm your father'?

WTF?? Nie oglądałam odcinka, ale ta scenka mnie poraziła.
Czemu oni mu nie pomogli, matkooo, wiem, ze Chuck go nienawidzi, ale stać i patrzeć jak facet zaraz spadnie, dramat.
Mnie to nie rozśmieszyło tylko zszokowało.

Mnie rozbroiła Blair, bo co jak co, ale po niej bym się spodziewała jakichś ludzkich odruchów Ale cóż najwyraźniej tylko Chuck mógł uratować Barta xD Blair tylko stała i patrzyła xD

Odcinek oceniam na świetny, bo dawno się tak nie uśmiałam
Już w pierwszej scenie było nieźle. Co za aktorstwo! xD Chair, jak dla mnie, słodkie. Może to dziwne, ale ja się cieszę, że nie pomogli Bartowi Cały czas się bałam, że Chuck się złamie, ale na szczęście nie Współpraca dziewczyn mi się podobała Serena na plus za to, że nie od razu wybaczyła Danowi. A Dan mnie lekko załamuje. Ostatnio w sprawach sercowych zmienia zdanie częściej niż Serena Powrót kapitana też mnie ucieszył. Trochę szkoda, że zrobią endgame z Nate'a i Sage, no ale trudno, już i tak chyba nic lepszego nie wymyślili
No i oczywiście ostatnia scena - majstersztyk! Czy ktoś ogarnia w ogóle, jak to jest możliwe, że Bart nagle znalazł się z drugiej strony barierki? xD I ta muzyka - wisienka na torcie.

brulion napisał:Mnie rozbroiła Blair, bo co jak co, ale po niej bym się spodziewała jakichś ludzkich odruchów Ale cóż najwyraźniej tylko Chuck mógł uratować Barta xD Blair tylko stała i patrzyła xD

To samo pomyślałam xD Chuck może być i mordercą, a i tak tłumy niewiast będą do niego wzdychać, z tym się już oswoiłam. Ale, że Blair będzie stała jak kołek, a później powie wynośmy się stąd? xD szok

DEAD.

Spoiler:

ej to musi być fikcja xD książka albo film Dana no nie wiem. albo K-Bell budzi się i oh well

Co to za muzyka ?! Ja się pytam!!!!
Gdyby nie ona to może by się dało to jakoś obejrzeć. To było jak parodia nie wiem czego...

Dla mnie odcinek do 40 min świetny. Laski rządzą!

Co do ostatniej sceny nie będę się wypowiadać, bo obiecałam sobie, że kończę z "mową nienawiści"

I znalazłam jeden pozytyw tej sceny



Brak szatańskiego szeptu Chucka!

Parę rzeczy, które mnie ubawiło:

Jakie aluzje, Serena do Dana, że "joined dark side"

Dan zwierzający się Bartowi... I Bart udzielający porad, no ludzie

"I'm still on your side, I always was" Dan do Sereny

Nie wiem, czy ten scenariusz był tak beznadziejnie napisany, ale reakcja Blair na śmierć jej ukochanego była co najmniej nietrafiona


Dobra scena, jak Dan zapowiada i Chuck przychodzi, fajnie Ed to zagrał. Tylko do cholery, skąd Dan to wytrzasnął?
To był ten plan, o którym mówił Dan? Nic mi się nie klei z poprzednim odcinkiem :/

Chuck nagrywa Barta i trzyma telefon na widoku?

Bart wyrzuca jego telefon i nie ma dźwięku upadku?

Bart, leci z byka na Chucka, po czym cudem łapie się barierki. Niejeden gimnastyk chciałby coś takiego umieć.

Plotkara się w ogóle odezwała?


Nate jest słodki, jego jedynego mi się fajnie ogląda w tym sezonie. Może i nie jest istotny, ale miło się go ogląda :]

Świetny odcinek!

Osobiście jestem zszokowana ostatnią sceną i mimo wielkiej nienawiści wobec Barta, miałam nadzieję, że Chair mu pomoże. Ciekawe, jak scenarzyści to rozwiążą, żeby nie mieli problemów...

Moim faworytem jest zdecydowanie scena Chair jak się całują przed samolotem. Na coś takiego czekałam, nareszcie.

Ale tak naprawdę podobał mi się cały odcinek i chyba nikt mnie nie irytował. Nawet Dan, Ivy i Georgina. A tą ostatnią nawet zaczęłam trochę lubić, sama się sobie dziwię.

Nie mogę doczekać się finału, chyba będę oglądać livestream!