Wspominki xD

Ponieważ forum trochę przycichło, pomyślałam, że fajnie byłoby powspominać jak to kiedyś byliśmy piękni i młodzi Plotkara była fajnym serialem Jak to się stało, że zaczęliśmy oglądać, kogo shipowaliśmy przez lata, jak przeżywaliśmy poszczególne wątki, finały, śmierci, rozstania itd xd

Ja zaczęłam w wakacje po 3 gimnazjum, wtedy, kiedy leciał 1 sezon. Na początku bardzo się wkurzałam, że z mojej ukochanej (taaa, czciłam beznadziejną literaturę wtedy) książki zrobili tak daremny serial, nie mogłam zdzierżyć obsady, a jak zobaczyłam pierwszą grupową sesję, to padłam na zawał. Ale pamiętam jakieś przebitki z forów, że wszyscy się jarali limo scene i piosenkę "With Me" No a później jakoś w wakacje uznałam, że właściwie to można obejrzeć, no i od tego czasu byłam wielką fanką To były czasy, kiedy właściwie nie można było oglądać seriali online więc wszystko było ściągane, i to nie tak jak teraz pojedyncze linki tylko każdy odcinek w 4 częściach po 100 MB na rapidshare, jeden odcinek szedł kilka godzin, bo były gigantyczne limity
W liceum Plotkara łączyła ludzi xD Sporo osób poznałam bliżej, bo też oglądały, gdzieś koło środy korytarze aż huczały od komentarzy. No i cóż, całe liceum spędziłam z Plotkarą i półtorej roku studiów, i teraz jakoś tak czuję, jakbym musiała nagle dorosnąć
Co do shipów to wszyscy wiecie xD W Derenie zakochałam się od pierwszego odcinka, zresztą już w książce ich uwielbiałam i bardzo żałowałam, że tak szybko urwali ten wątek. Chair raczej mnie nie wzruszało, gdzieś w połowie sezonu zaczęło mnie wkurzać. W drugim sezonie miałam szał na Nenny i zaczynałam dochodzić do wniosku, że lepsze Chair w parze, niż biegające za sobą z wyznaniami miłości, więc zaczęłam shipować Chair, w międzyczasie wróciło Nair i miałam dylemat Do sprzedania za hotel Chair było jedyną parą w Plotkarze która była razem i którą mogłam jakoś znieść, Serenate nienawidziłam. Z Chair przeszłam na Blouis przez cały 4 sezon, a potem zrobiłam wielki rewatch 1 sezonu i wróciło Nair, no i moimi shipami ostatecznymi są Nair i Derena
Pamiętam, że bardzo przeżywałam Chucka po pierwszej śmierci Barta. I pamiętam jeszcze mój bananek na twarzy, kiedy w 3x21 na końcu Serena siedziała w limuzynie, kamera odjechała i obok niej siedział Dan <3 I pamiętam też moje skrajne hejtowanie Blair w 1 i 2 sezonie.
Co jeszcze będę wspominać? Moje przepowiednie Derena sex w 5x24 i zepchnięcie Barta z dachu Oraz oczywiście oglądanie z Wami na żywo :* i komentarze lepsze, niż odcinki :* i samochody, które nie shipują Dair (to chyba autorstwa Żuri?)

[You must be registered and logged in to see this image.] My nadal jesteśmy piękni i młodzi !

To tak na szybko wracając do tematu Moja przygoda z Plotkarą jako serialem zaczęła się zimą 2010 roku kiedy to już mieliśmy za sobą 3 całe sezony i pierwszą część czwartej. Leżałam wtedy z nogą w gipsie po długiej chorobie i strasznie się nudziłam i przypadkowo trafiłam na ten serial. Wcześniej czytałam książkę i bardzo mi się nie podobała zapowiedź serialu, ale skusiłam się z nudów. O dziwo mnie wciągnęło. Bardzo szybko nadgoniłam bo chyba jakoś w tydzień i potem czekałam na wznowienie emisji i od tamtego czasu oglądałam na bieżąco. Pamiętam, że w książce zawsze uwielbiałam Nair i Derenę Natomiast w serialu Nair mi się nie kleiło jakoś, od pierwszego odcinka który zobaczyłam myślałam że Chuck i Blair powinni być razem bo to takie dwie wredne sztuki Z czasem dostałam to co chciałam i pokochałam ich całym sercem. Już nie jako dwie wredoty oczywiście Przez ten czas trwania GG dużo się pozmieniało i inaczej patrzę na poszczególne pary ale zawsze będzie sentyment do tego co było dawno dawno temu Z postaci kiedyś bardzo lubiłam Jenny ale potem jakoś mi przeszło Nigdy nie lubiłam natomiast serialowego Dana i Vanessy. Po zakończeniu 4 sezonu nudziłam się i szukałam na Internecie informacji o nowym sezonie i tak trafiłam na to wtedy nowe forum. Byłam pewna że to chwila tylko a tu co? Zapomnij ! To jest jedna wielka „kochająca się” rodzina Na pewno najmilej będę wspominała wspólne komentowanie i oglądanie oraz tekst „ej co się działo bo nie patrzyłam”, porno rozmowy na czacie, odwieczne wojny między chair i dair, zabawę w lidze w piątym sezonie kiedy to było czekanie do 22:00 oraz super ludzi których tu poznałam i utrzymuje z nimi kontakt poza forum. Na pewno do listy najlepsi z najlepszych można dodać „mózg rozjebany” po odcinku ślubu Blouis i fakt że pół roku wcześniej z Żuri przepowiedziałam jaki będzie Louis, ogólnie wiele zabójczych recenzji odcinków, niezapomniane recenzje 5 sezonu wg Gigi, moja przepowiednia, że na koniec będzie ślub Chair i wiele wiele innych spraw przez, które po nocach rechotałam do laptopa. Mimo wielu zarwanych nocy nie żałuję oglądania GG, może jedynie faktu jak bardzo obniżył się poziom tego serialu : )

zgadnie ktoś jak mogła zacząć się przygoda FACETA z tym serialem ?

Ja już nie pamiętam dokładnie jak trafiłam na GG konkretnie, ale na pewno było to latem 2011 roku gdy można było obejrzeć w internecie całe 4 sezony. Pierwszy odcinek mnie nie porwał, ale w końcu włączyłam kolejne i wciągnęły bardzo A jeszcze jako ciekawostkę dodam, że bardzo mi się podobały obydwa filmy "Stowarzyszenie wędrujących dżinsów", w którym jedną z głównej czwórki bohaterek gra Blake i to tym bardziej zachęciło mnie to obejrzenia GG Bardzo mi się spodobała idea plotkary, czegoś tajemniczego, charakterystycznego dla serialu. Zresztą ja w ogóle kocham wszystko co związane z internetem, taka moja pasja i ten wątek bardzo mi podpasował, że coś takiego nowoczesnego, innego. Poza tym generalnie uwielbiam jak akcja filmów/seriali dzieje się w USA, a szczególnie w NY.
Muszę zaznaczyć, że cztery sezony obejrzałam w kilka dni, więc nie miałam czasu na jakieś shipowanie na np. filmwebie w tych 4 sezonach konkretnych par itd., dopiero od piątego włączyłam się w dyskusję tutaj. A tutaj trafiłam właśnie dzięki filmwebowi - zaglądałam sobie tam i czytałam wątki i zauważyłam wiadomość o forum Akurat mój czas oglądania zbiegł się z powstaniem forum.
Co do konkretnych wątków: w pierwszym sezonie lubiłam Derenę, ale to tylko w pierwszym, a potem to już Chair, Chair, Chair. No i Chuck - moja ulubiona postać. Nigdy nie shipowałam jakoś przyjaźni Blair i Sereny, za to trzymałam kciuki za przyjaźń Nate'a i Chucka. Najbardziej lubiłam jak 4 głównych bohaterów (BSNC) działało razem. Ale tylko oni. Nigdy raczej nie przepadałam za Danem, chociaż dopiero w piątym sezonie szczerze przestałam go lubić, a cały wątek Dair-miłość uważam za jeden z najgorszych wątków z serialu, o ile nie najgorszy (podkreślam, że chodzi o "Dair-miłość", bo "Dair-przyjażń" mogła sobie być). Uwielbiałam wątek Chair - jak już wspomniałam - kibicowałam przez cały serial tej parze i ich watki interesowały mnie najbardziej. Kogo nie lubiłam? Vanessy przede wszystkim, potem taką osobą stała się też Ivy, dorzuciłabym też Evę i potem Rufusa po akcji z Ivy. Co do głównych bohaterów: lubiłam i Serenę i Blair i Nate'a i Chucka - przez cały serial. Może Blair mniej w sezonie piątym za to co wyprawiała, Serenę tez momentami. Za Danem jak wspomniałam nie przepadałam raczej, ale w pierwszym sezonie lubiłam Derenę. Nie byłam nigdy fanką Doroty chociaż niby potrafiłam się nieraz dzięki niej uśmiechnąć, a w finale była świetna;) Chciałam aby Bart po powrocie stał się dobrym ojcem, ale niestety tak się nie stało, a co do samej postaci to raczej lubiłam z nim wątki. Może to wiele osób zdziwi, ale lubiłam Lily, miała coś w sobie co zawsze sprawiało, że jej broniłam, lubiłam jej siłę, to jak umiała się w życiu ustawić. Georginę polubiłam w 6 sezonie, wcześniej nie przepadałam za nią. Lubiłam bardzo Cyrusa, strasznie sympatyczne wrażenie zawsze robił
Wspominać będę oczywiście także to forum - walki Chair konta Dair, moją obronę Chucka i Lily, przelewanie na klawiaturę mojej nienawiści do Ivy, shipowanie dla jaj Vufusa Poza tym Ligę, oglądanie w nocy i komentowanie na czacie, a emotka "xD" już chyba zawsze będzie mi się kojarzyć z Gigi.

brulion napisał:To były czasy, kiedy właściwie nie można było oglądać seriali online więc wszystko było ściągane, i to nie tak jak teraz pojedyncze linki tylko każdy odcinek w 4 częściach po 100 MB na rapidshare, jeden odcinek szedł kilka godzin, bo były gigantyczne limity

Doskonale pamiętam te czasy Jakie to było irytujące, to czekanie aż minie to pół godziny zanim będzie można ściągnąć kolejną część xD

Ja GG zaczęłam oglądać, gdy po raz pierwszy TVN7 puścił pierwszy sezon. Bardzo mi się podobał ten serial, ale że jeszcze nie byłam tak doświadczoną internautką, to ograniczyłam się głównie do zasiadania przy telewizorze. Sezon się skończył i to było chyba w tym samym czasie, co winter break 2-go sezonu, więc go szybciutko ściągnęłam i obejrzałam wszystkie odcinki jednego dnia. Kończyło się to chyba pierwszą śmiercią Barta. Byłam tak nakręcona, że prawie przymusem zmusiłam moją przyjaciółkę do oglądania. Na szczęście, jej się spodobało. Gdzieś pod koniec liceum wciągnęłyśmy w to moją drugą przyjaciółkę i od tamtej pory komentowałyśmy wszystko aż do samego końca.

Jak zaczynałam oglądać, bardziej niż wątek Dereny, zainteresowało mnie to, jak scenarzyści zamierzają pogodzić Blairenę i odbudować ich relację. Dopiero w pamiętnym 7., a nawet 8. odcinku moja uwaga skupiła się na Chair i bardzo, bardzo, bardzo im kibicowałam. W 2. sezonie byłam już cała ich. Dopiero jak zrobiłam 2. rewatch sezonów 1-2, pokochałam Derenę i wolałam oglądać ich niż Chair. W 3. pojawiła się Serenate i muszę przyznać, że ich scena w kuchni, to jedna z moich ulubionych w GG. Jak więc widać, nie jestem jakimś stałym shipperem, pod sam koniec już nie kibicowałam nikomu. No może Nate'owi, ale tylko dlatego, że nigdy krzywdy nikomu nie zrobił xD

Kocham to forum, uwielbiam czytać dyskusje. Nawet te małe czy większe spięcia są potrzebne, aby oczyścić atmosferę. Mam nadzieję, że nie przestanie nigdy działać

xxl napisał:zgadnie ktoś jak mogła zacząć się przygoda FACETA z tym serialem ?

Grzesiu, czyżbyś zobaczył gdzieś Blake lub Lei i postanowiłeś oglądać?

U mnie to było tak, że o serialu wiedziałam już w gimnazjum, ale nigdy mnie specjalnie nie zachęcał. Kiedyś w telewizji też próbowałam oglądać 1 odcinek, ale w ogóle nie potrafiłam się połapać i zrezygnowałam.

Jednak lubiłam Taylor Momsen, więc postanowiłam jednak oglądać ze względu na nią. Zaczęłam latem 2011, ale po jakiś 10 odcinkach również zrezygnowałam, bo jakoś mnie nie wciągnął.

Jednak mam zwyczaj dawania serialom drugiej szansy (to samo zrobiłam w przypadku TVD czy TLG), więc postanowiłam się za GG wziąć jeszcze raz w te wakacje. I tu znowu - pierwszy sezon trochę męczyłam, chociaż podobał mi się bardziej niż, jak zaczęłam oglądać za pierwszym razem. Pamiętam, że kibicowalam wtedy Derenie, choć nigdy nie porwali mnie aż tak, ale byli najlepszą parą, jaką wtedy scenarzyści nam zaserwowali. Na Chair nie zwracałam wtedy zbytnio uwagi, w sumie mało ich było w 1 sezonie, a że nie przepadałam za Blair, a Chucka nie lubiłam tym bardziej, to nie przykuli mojego zainteresowania. Lubiłam za to Jenny, natomiast Nate był mi obojętny. No, i zaczęłam trochę kibicować Rufly.

Szybko nadrobiłam pierwszy sezon i natychmiast przeszłam do drugiego i wtedy prawie od razu zmiana o sto osiemdziesiąt stopni - Derena jest nudna, faktycznie powinni się rozstać, Blair zaczęła u mnie plusować, Jenny trochę wkurzać. Co do Chair, to nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam im skrycie shipować, zdałam sobie z tego sprawę dopiero przy scenie na dachu, nie pamiętam, który to był odcinek, w każdym razie pierwsza połowa sezonu. Niedługo później już byłam pewna, że są moją ulubioną parą, a Blair postacią i bardzo się ucieszyłam, jak na koniec sezonu w końcu byli razem. W
W tym sezonie kibicowałam również Nenny, szkoda, że tak szybko zakończyli ich wątek przez Vanessę (nigdy jej zbytnio nie lubiłam, to znaczy bywały takie momenty, ale to naprawdę chwilowo).

Trzeci sezon obejrzałam chyba najszybciej ze wszystkich, miałam wtedy końcówkę wakacji i nic lepszego do roboty, a wątek Chair strasznie mnie wciągnął. Uwielbiałam ich dalej przez cały ten sezon (zresztą do końca ich uwielbiam). Serenate niby wizualnie do siebie pasują, ale ich związek aż tak mnie nie porwał, nic specjalnego, o wiele bardziej lubiłam Nenny.

Czwarty był o wiele gorszy od poprzednich, ale dalej starał się trzymać poziom. Jak dla mnie najlepsze były wątki Chair, mimo, że nie było ich zbyt dużo. Za mało Jenny, natomiast dobrze, że mało Vanessy. Serena zaczęła mnie wkurzać. Dan i Nate w tym sezonie obojętni.

Piąty jest według mnie najgorszy, głównie ze względu na najgorsze według mnie pary - Blois i Dair. Pierwsza mnie aż tak nie denerwowała, bo wiedziałam, że to się w końcu skończy, ale Dair irytowali mnie strasznie. Mam wrażenie, że zrobieni na siłę, tylko po to, żeby zapełnić koncepcję "każdy z każdym". Serena jeszcze bardziej mnie wkurzała. Na minus brak Jenny, na plus Vanessy. Najlepszy bohater w tym sezonie, to zdecydowanie Chuck, który wreszcie dorosnął i cały czas walczył o Blair. Blair minus za to, że mimo, że kochała Chucka, nie chciała z nim być. Ogólnie to najgorszy sezon dla Blair. Nate, jak zawsze, obojętność.

Szósty, jak dla mnie lepszy od piątego, ale to raczej moja subiektywna opinia, czyli Chair, bo patrząc obiektywnie chyba piąty lepszy i ciekawszy.
Oglądałam już tylko ze względu na Chair, nic innego mnie nie interesowało. Nie podobała mi się ta cała sytuacja z paktem oraz wątek Chuck kontra Bart (w ogóle Bart mógł nie zmartwychwstawać, naciągany wątek), ale cieszę się, że moja ulubiona para w końcu,po tylu rozstaniach i powrotach do siebie, skończyła razem. Derena też ok, bo uważam, że ze wszystkich związków Sereny tylko Dana tak naprawdę kochała. Więc niech sobie będą razem, zwłaszcza, że na początku im kibicowałam. Szkoda, że Nate został sam, mogli zrobić Nenny, skoro Jen wróciła (co do powrotu, to zdecydowanie za mało, to samo z Erikiem i Vanessą, mimo, że jej nie lubię, powinno być jej więcej). Nie podoba mi się jedynie bardzo Dan jako Plotkara, uważam, ze to nie powinno mieć miejsca.

Podsumowując:

Chair, Derena, Nenny, Rufly

Blair, Chuck, Jenny, Nate (mimo, że przez większość czasu jego wątki były mi obojętne, to jednak go lubiłam), początkowo Serena i Dan, ale później nie, nigdy Vanessa, natomiast lubiłam bardzo Lily, z Rufusem różnie. A, i na początku nawet lubiłam Ivy, ale potem ją znienawidziłam, uważam też, że inaczej mogli potoczyć jej wątek.

Z innych postaci: Eleanor, Cyrus, Georgina (ale tylko końcówka szóstego sezonu). Lubiłam też nawet Agnes (koleżanka Jenny od projektowania mody), szkoda, że potem okazała się taką suką. Chyba tyle, ale pewne mi się ktoś jeszcze przypomni i potem dopiszę.

To tak w skrócie. W większości zgadzam się z opinią Anii.

xxl napisał:zgadnie ktoś jak mogła zacząć się przygoda FACETA z tym serialem ?

pewnie bede sie mylić ale stawiam na to że dziewczyna/ siostra GG oglądała i ty musiałeś też oglądać

ja swoją przygodę zaczęłam gdzieś latem 2010.. gdy na tvn7 była puszczana Plotkara i to chyba 1. sezon.. i to dzięki mojemu streszemu bratu oglądał a ja weszłam do pokoju i położyłam sie na łóżku obok niego rozkminiając o co chodzi.. pierwszą scene mniej więcej zapamiętałam albo mi sie coś popierzyło bo jedyne co kojarze to był chyba Brooklyn - Rufus i Lily w korytarzu , chyba sie żegnali czy coś takiego. Xdd ogladałam ze względu na Derene no i Rufly.. bardzo lubiłam little J. w sumie dalej lubie. Nate też był i jest słodziutki więc troche tez ze wzgledu na niego no i wtedy byłam za Nair ale bardzo krótko.. może z tydzień. za Chuckiem nie przepadałam a Blair była mi obojętna ale za niedługo to wszystko sie zmienilo

jedynym powodem jakim ogladalam GG w tvn7 a pozniej po kilka odc na dzien w internecie było Chair. nie zwracałam tak dużej uwagi na innych tylko siedziałam i mówiłam do siebie "dajcie mi już moje Chair!" mimo, iż te kilka odc na dzień czasem bardzo zmieniały sytuacje Chair to i tak to bardzo ale to bardzo przeżywałam.. czasem nawet nie mogłam jeść i spać bo czekałam aż wejde na komputer no i w tym wolnym czasie zastanawiałam sie jak potoczą się losy moich ukochanych bohaterów kochalam i nadal kocham odtwarzać ich wspolne sceny w mojej wyobraźni

na początku tego roku szkolnego zaraziłam kilka kolezanek Plotkarą i one też troche oglądały, szczególnie jak sie dowiedziałam ze jedna z nich też oglądała to kiedyś na tvn7 i zaczeło sie gadanie na kazde przerwie o Chucku i Blair. pisanie sms w nocy o nich i podczas oglądania jej ostatnio w tvn7 gdy była o 18.. no i ogólnie już o Plotkarze bo zaczełam zwracać wiekszą uwagę na innych bohaterów. ale jedna kolezanka to juz na maxa.. xdd w ciągu 1dnia potrafiła oglądnać z 4 lub 5 odc w roku szkolnym i dowiedzialam się, ze cały 2sezon oglądnęła w ciągu 1tyg.. xd no i oczywiście też jest za Chair i mimo że jest juz na 4sezonie bo powiedziałam jej ze nie ma co sie spieszyć to oglądnęła zdj Henrego i sie w nim zakochała:D

teraz jedynie co mi pozostało to oglądnąć GG od nowa:) moze to dziwne ale bardzo lubie i to szczególnie w nocy wpisywać sb w yt "Chuck and Blair 1x07 lub 1x08" i lecieć tak przez każdy odc do góry i ich oglądać razem 1 2 3 sezon. a na drugi dzien 4 5 6. bardzo to lubie przed wczoraj oglądałam tak ich przez około 2.5h.. od 23-01:30 a wczoraj też gdzieś tak samo

mimo że Plotkary już nie ma to i tak przez Chair i ich filmiki na yt jak i to forum nadal dostarcza mi dużych emocji dla mnie to jest najlepszy serial jaki mógł mi się przytrafić chciałabym aby moje dzieci i wnuki też go oglądnęły kiedyś

najlepszy serial na zawsze!
Chair + Henry! <3

Joanna napisał:

xxl napisał:zgadnie ktoś jak mogła zacząć się przygoda FACETA z tym serialem ?

pewnie bede sie mylić ale stawiam na to że dziewczyna/ siostra GG oglądała i ty musiałeś też oglądać

mhm

Ja pierwszy raz spotkałam się z Plotkarą jak oglądałam BrzydUlę na tvn7 xD GG akurat leciała przed nią, i kiedy włączałam telewizor trafiałam na ostatnią, scenę, xoxo Gossip girl, i tyle xD Nawet mi nie przeszło przez myśl, żeby zacząć oglądać jakiś serial, nie oglądałam wtedy żadnego. I potem jakoś w listopadzie 2010, w połowie drugiego sezonu TVD, Pamiętniki stały się moim pierwszym serialem jaki zaczęłam oglądać I tak było do maja 2011, czyli czasu mojej matury, już po finale TVD, pomyślałam, że oglądanie seriali jest całkiem spoko, i chyba coś jeszcze muszę zacząć Nie wiem jakim sposobem, ale padło akurat na Plotkarę, o której tak naprawdę wcześniej nie słyszałam. I zaczęłam oglądać... I poszło mi to baardzo szybko xD Ale zawsze tak mam, a kilka seriali mi się od tego czasu zebrało W sumie nie shippowałam chyba wtedy żadnej parze jakoś tak super mocno, bo za szybko oglądałam. Wiedziałam tylko, że nie przepadam za Danem, lubię Chucka, i nienawidzę Sereny W związku z tym nie lubiłam Dereny na pewno xD I po obejrzeniu 4 sezonów, weszłam na filmweb popatrzeć co inni piszą o GG, i tak trafiłam na wątek ze spoilerami na temat sezonu 5, po jakimś czasie się ukazał link do forum, i postanowiłam się zalogować Właściwie nie miałam z kim wcześniej pogadać na temat Plotkary, bo nikt z moich znajomych nie oglądał, przynajmniej z tych, z którymi się lubiłam xD I zaczęłam pisać, i pisać i się wciągnęłam, była liga, zapoznałam się z niektórymi bliżej (z niektórymi się już nawet spotkałam na żywo :*), jednak kiedyś zaczęłam mniej wchodzić, bo trochę mi się znudziło forum, ale powróciłam jak widać Na studiach też spotkałam kilka osób, które oglądają, zawsze na marketingu omawiałyśmy nowe odcinki z koleżanką I oto historia mojego życia hahahhaha xDDD

Już będąc na tym forum, trochę zmieniłam swoje poglądy, ludzie shippowali jakieś pary, więc i ja stwierdziłam, że uwielbiam Chair I choć w pewnym momencie forum przekonało mnie do Dair, w czasie sezonu 5, to do końca byłam za Chair i chciałam, żeby to oni byli endgame. Jedynym, który się dla mnie liczył Przez to forum pokochałam Dana, który stał się po Blair moją drugą ulubioną postacią :> Po 5 sezonie, przestałam lubić Blair, bo była beznadziejna, a 5 i 6 sezon w połączeniu z ponownym oglądaniem Plotkary spowodowały, że zaczęła mi się podobać Derena, i zaczęłam lubić Serenę dużo bardziej niż Blair
Nate był słodkim zapychaczem czasu, ale nie mam nic o nim do powiedzenia. Lubiłam Jenny, do czasu przemiany w szopa. Nie lubiłam Vanessy od pierwszego odcinka. Dorota spoko, Lily mogła być, też do czasu, Georginę lubiłam, Jacka czasem

xxl napisał:

Joanna napisał:

xxl napisał:zgadnie ktoś jak mogła zacząć się przygoda FACETA z tym serialem ?

pewnie bede sie mylić ale stawiam na to że dziewczyna/ siostra GG oglądała i ty musiałeś też oglądać

mhm

ha zgadłam

a co wygrałam??

randkę ze mną.. jakbyś bliżej mieszkała

Grzesiu przykro mi ale nawet gdybym mieszkała bliżej to randkuje tylko z jednym facetem od ponad 4 lat

U mnie, podobnie jak u Ani, zaczęło się latem 2011 roku. Zobaczyłam na TVN-ie 1x08 i 1x09 i już wtedy bardzo polubiłam postać Blair, ale że nie widziałam 1x07, to nie za bardzo wiedziałam, o co chodzi w trójkącie Chuck/Blair/Nate, więc postanowiłam zobaczyć w internecie siedem pierwszych odcinków w internecie, a resztę normalnie w telewizji, ale nie udało się Nie umiałam się powstrzymać i za jednym zamachem zobaczyłam 4 sezony. Nie pamiętam dokładnie, ile mi to zajęło, ale wiem, że ja już byłam po nich, kiedy w telewizji Bart miał dopiero wypadek

Jak już napisałam wyżej, pierwszą postacią, która zdobyła moją sympatię, była Blair. Lubiłam też Chucka, Jenny i Dana, ale w przypadku tego ostatniego wolałam, żeby się trzymał z dala od UES, bo mi tam za cholerę nie pasował Na początku Serena była mi obojętna, w 2. sezonie mnie strasznie irytowała, dopiero w 3. się jakoś do niej przekonałam Nate podobał mi się tylko, gdy był z Blair, ewentualnie Vanessą (choć jej samej nie lubiłam), bo w innych przypadkach wkurzał mnie swoim niezdecydowaniem i wiecznym cierpieniem

Moim pierwszym shippem w GG było Nair, w 1x07 polubiłam też Chair i praktycznie do końca sezonu było mi obojętne, z kim będzie Blair. Na początku sezonu 2. pokochałam Chair i to oni stali się moją gossipową parą nr 1 Derena na początku mnie nie porwała, dopiero przy ponownym oglądaniu Plotkary jakoś bardziej ich polubiłam. Serenate było dla mnie strasznie nudne. Od 1. sezonu przez długi czas shippowałam Rufly, nie miałam też nic przeciwko parze Nate/Vanessa, ale za to kompletnie nie załapałam się na szał Nenny Przy ponownym oglądaniu bardzo polubiłam też Blouis, ale było to po 5x13, więc wiedziałam, że już wszystko stracone Dair uwielbiałam jako przyjaźń, nie cierpiałam za to ich związku. Przez jakiś czas chciałam, żeby Blair miała jakiś romans z Jackiem, ale po akcji z hotelem byłoby to już dziwne

Najbardziej nielubianą przeze mnie postacią była, jest i będzie Eva. Nie chodzi nawet o to, że była z Chuckiem (chociaż oczywiście było to dla mnie denerwujące) ale o tą jej, jak się później okazało, fałszywą świętość i nieskazitelność Straciłam też resztki sympatii do Barta po jego zmartwychwstaniu, kiedy okazał się być psychopatą

Na to forum trafiłam przez filmweb, chyba niedługo po jego powstaniu. Najbardziej będzie mi brakować oglądania na żywo 5. sezonu (szczególnie mózgów rozj*banych po 5x13, samochodów nieshippujacych Dair i innych genialnych haseł oraz tych reklam żywcem wyciągniętych z lat 90-tych), ligi i mini-wojny Chair vs. Dair, która wtedy mnie lekko irytowała, a teraz mi jej brakuje

będę płakać

Grześ pewnie zaczął oglądać jak zobaczył

Spoiler:

xD

ja shippowałam chyba wszystkich w tym serialu. marzyłam, żeby Blair i Serenka ten teges xD shippowałam też Nenny, Nair, Chair. wszystkich. no może oprócz Dereny xD na początku Chair i Chair a Dan ble, ale w 3 sezonie definitywnie przekreśliłam Chair. a w 4 zakochałam się w Danie i tak już do końca razem z moim Gossip Boyem <3 i oczywiście 4 i 5 sezon Dair. nigdy nie myślałam, że mnie kupią. ale wzięli mnie całą serial skończył się u mnie w 5x17. no ewent 5x19 :> reszta to nieporozumienie xD nawet nie wiem kiedy zakochałam się w Pennie i jego fryzurach

będzie brakować mi wielu rzeczy. ale patrząc z perspektywy czasu to forum było nakręcane przez niekończące się dyskusje i odchyły na chatcie. cały klan rodzinny xD Magda czyli Blake :> Dair vs Chair i rozlew krwi. forum jest Danistanem!!1 xD DeDe reporter ;( gdzie jesteś gdzie? będzie mi brakować Safrana na grzybkach. trolla Eda. hejtowania krzesła. pięknych filmików. Paryża <3 wąsów z recenzji. spoilerów z pierwszej ręki. Ligi i 21:59

I LOVE YOU ALL. ALWAYS HAVE. ALWAYS WILL :*

akurat na początku, tzn. GG była + - w połowie 3 sezonu jak zacząłem oglądać i moja koleżanka mnie uraczyła pierwszymi odcinkami specjalnie zeby wciągnąć i wtedy byłem zakochany w Serenie:) Miłość do Blair zapałała we mnie całkiem niedawno w sumie to nawet sam nie wiem czemu


@Joanno, zawsze możesz oddać tą randkę jakieś bardzo ładnej i sympatycznej koleżance

jeny, DD, ten którego imienia nie wolno wymawiać, ojciec, brakuje mi go xDDD

Czacik był kiedy jedną z najlepszych rzeczy, które były na tym forum siedzenie po nocach, śmianie się na głos, dziwne spojrzenia ludzi i pytania, co mnie tak śmieszy xDDD hahaha, to było coś fajnie by było jeszcze kiedyś wejść i pogadać w większym gronie, ostatnio nie wiem czy się udało to co Grześ organizował, ale akurat mnie w domu nie było :<

Zjebisty temat xD Ja podobnie jak brulion kochalam kiedys taką wyszukaną literaturę jak Plotkara xD I pewnego razu poszukując do zamówienia którejś części książki trafiłam na filmweb, gdzie założyłam konto i offtopowałyśmy z dziewczynami, później pojwiła się Magda spoilerowy guru i powstało forum ;D Serial oglądałam regularnie chyba po kilku odcinkach 2 sezonu. Byłam zachwycona Blair i nie rozumia łam czemu taka brzydula gra Serenę xD Namówiłam wtedy kilkoro znajomych i chłopaka na oglądanie (kłóciliśmy się bo on wolał Serene, a ja Blair xD), ale chyba specjalnie nikogo nie porwało. Pamiętam tylko jak w szkole było gadanie kto płakał na scenie Chair na dworcu w Paryżu.
Co do samego serialu w pierwszym sezonie interesowało mnie głównie Nair, Rufly i Jenny. Nie cierpiałam Sereny i wkurzał mnie Dan. Chuck był fajną postacią, ale jakoś nie należał do faworytów. Georgina była spoko. Vanessa dramat.
W drugim sezonie lubiłam nawet Chair dopóki nie pojwiła się znowu szansa na Nair i byłam rozdarta między Nair i Nenny. Prawie cały serial lubiłam Jenny. Dana polubiłam jakoś w drugim-trzecim sezonie na amen. Sympatią do Sereny po raz pierwszy zapałałam chyba w 5 sezonie w pewien sposób. Oczywiście najważniejsze - Dair <3 dla mnie teraz poza Blaireną to kwintesnencja, dusza, serce i wszystko co najlpsze się temu serialowi przytrafiło. OTP po prostu ;D do tego uwielbiałam jeszcze Date, Blouis, Juliet i Evę. Nie oglądałam 6 sezonu i bardzo się cieszę, bo wystarczy mi zniesmaczenia, chcę zachowa jako takie wrażenia estetyczne ;P
Z łezką wspominam czaciki, naszą wielką rodzinę Grimaldii z Gigi i Magdą na czele, Grzesia podrywacza, ponawianie xD, fapowanie z Bjuti i Kingą, wielkie emocje związane z Euro, piosenki disco-polo, red tube xD, pijackie zdjęcia, szipowanie DIGI xD i wiele wiele innych ;D Do tego osoby poznane na tym forum, albo te z którymi utrzymuję m.in tutaj kontakt, a niektóre nawet widziane już na żywo i ponownie zobaczę ;D

Skojrzenia z GG to m.in. gofry Rufusa, Serenatefused, włosy Penna, trollowanie Eda, panda Taylor xD, świetne ubrania Blair, dobre oświetlenie i stos absurdów ;D

nienawidziłam ponawiania, i dalej nie wiem o co w nim chodzi, bo mnie akurat nie było na czacie, kiedy zaczęto ponawiać xDD

Ja zaczęłam oglądać GG w wakacje gdy w ameryce wemitowali dwa pierwsze sezony. Zdecydowałam sie rozpocząć oglądanie ze względu na Blake która występowała w filmie stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów (przeczytałam całą serię). Na początku shipowałam Derenie, a nienawidziłam Blair- to była ta zła . Później gdy Derena się rozpadła, przerzuciłam się na Chair, uwielbiałam ich razem, między nimi była niesamowita chemia( eeee tak smutno, gdy już muszę pisać w czasie przeszłym), więź między nimi była tak silna i do samego końca serialu shipowałam Chair stale wierząc w słowa: "If two people are meant to be together eventually they'll find their way back''.
Jeżeli chodzi o Serene, to chyba najbardziej podobał mi się jej związek z Careterem.
Wielkie dzięki za utworzenie tego forum, wszelkie dyskusje o GG były naprawdę świetne
*** I jeszcze muszę dodać że finał serialu z Blair i Chuckiem niepomagającym Bartowi zrujnował mi skomlikowany ale chyba jednak mimo wszystko piękny związek Chair.

Moja przygoda z gg zaczęła się jesienią chyba 2011! Pamiętam, że tvn7 emitowało wtedy 3 sezon. Był to środek sezonu więc oglądając denerwowałam się,że nie znam bohaterów, kto z kim i dlaczego?? Na początku czytałam opisy postaci na filmwebie następnie znalazłam wszystkie wcześniejsze sezony online. Zaległości nadrobiłam bardzo szybko, codziennie oglądałam po kilka odcinków aż w końcu musiałam czekać tydzień na kolejny odcinek.. Wtedy dopiero mogłam przystopować i zastanowić się nad serialem.. W ciągu jak oglądałam pierwsze 4 sezony uwielbiałam Chucka i Blair od samego początku a ich połączenie wydawało mi się znakomite:) Derene lubiłam przez pierwszy sezon.. potem zaczęły mnie irytować wszystkie tajemnice Sereny nic nie potrafiła wytłumaczyć Danowi (pomijając,że za Danem nie przepadałam). Połączenie Blair i Dana było dla mnie bardzo sztuczne, cały czas kibicowałam Chair ale męczyła mnie ich ukryta miłość, jedno robiło w tajemnicy wszystko dla drugiego. Nie mniej pasuje mi zakończenie wątku Chair, chociaż sezon 6 i ich postacie to dla mnie tragedia.

Niestety nie udało mi sie nikogo zarazić oglądaniem tego serialu. Jedynie koleżanki z uczelni oglądały już wcześniej ode mnie. Nie miałam z kim komentować odcinków a czasem miałam tak wiele do powiedzenia Na adres forum natrafiłam oglądając jeden z pierwszych odcinków 6-go sezonu. Tak tak wiem, że bardzo późno też żałuję ale jak to mówią lepiej późno niż później Mam nadzieje, że powracając do serialu nadal będą tutaj osoby z którymi będzie można podyskutować

Dawno, dawno temu... czyli w 2011 roku xD w tv widziałam jeden odcinek Plotkary, akurat ten, w którym Serena wyznaje, że kogoś zabiła... Miało to jakiś wpływ na moje oglądanie, bo od razu miałam spoilera (i żyłam w przekonaniu, że naprawdę kogoś zabije i w ogóle jakaś masakra haha). Na wakacje zawsze mam "ambitne" plany, żeby obejrzeć jak najwięcej filmów/seriali no i pewnego pięknego lipcowego dnia padło na Plotkarę Na początku średnio mi podchodziła, ale mam tak, że jak już obejrzę sezon jakiegoś serialu to się w końcu przyzwyczajam do bohaterów itd. i chcę wiedzieć co się z nimi dalej stanie no i ogólnie zarywałam noce tzn. siedziałam np. do 7 rano i oglądałam, potem się kładłam, spałam do 11 i tak obejrzałam 4 sezony w niecałe 2 tygodnie z tego co pamiętam.
"And who am I? That's one secret I'll never tell! You know you love me, XoXo. Gossip girl" nigdy tego nie przewijałam gdy tylko ten tekst słyszę to momentalnie przypomina mi się lipiec i ta 6 rano, ja w łóżku, oczy mi się zamykają, ale koniecznie jeszcze muszę obejrzeć kolejny odcinek
Na forum trafiłam oczywiście z filmweba, bo chciałam znać spoilery i informacje, ale na fw jest zawsze duży bałagan i nie cierpię tam pisać szczególnie, że ludzie często są dość przypadkowi, a forum przynajmniej było w miarę "zamknięte"

Jaka ja byłam zakochana w Danie może nie w wyglądzie, ale już tak mam, że uwielbiam "dobrych" bohaterów (miałam nadzieję, że rozniesie UES - za bardzo się nie pomyliłam haha), dlatego też nienawidziłam Blair. Oj i to bardzo. Potem jak wykazywała więcej dobrych cech to jakoś moja sympatia do niej wzrastała i zmniejszała się na przemian
Serenę też lubiłam, bo w końcu chciała się zmienić i w ogóle no, ale im dalej w las... wkurzało mie to o czym neomi19901 napisała, Serena i te jej tajemnice.
Chuck to zawsze budził we mnie mniejsze lub większe obrzydzenie. Rozumiem czemu wiele dziewczyn za nim wzdychało i w ogóle, ale do mnie zupełnie nie trafiał. Cieszyłam się więc, że spikneli go z Blair, zasługiwali na siebie (wtedy) i w ogóle po obejrzeniu serialu czytałam na forach, że scena w limo jakaś kultowa była, aż musiałam sobie ją odświeżyć, bo nie wiedziałam do końca o co chodzi
Za to Chuck i Eva - <3. Wiem, że wątek z dupy, naciągany i aktorka dość nudna, ale to był jedyny moment, kiedy naprawdę myślałam, że z Chucka coś dobrego będzie miałam nadzieję, że to to jednak Eva będzie endgame Chucka...mimo wszystko
Nate. Z nim mam problem, bo często zapominam jakie to miał wątki aaa z ojcem, kuzynem, dziadkiem ziew ziew. Ogólnie był sympatyczny, taki trochę głupiutki, zawsze coś wygadał, no ale chwali się, że nigdy nic do GG nie wysłał
Sezony 3 i 4 trochę mnie nużyły, ale jak zaczęli wplatać zabawne sceny Dana i Blair razem to znowu wróciła mi chęć oglądania no i potem przyszło znienawidzone przez większość z was Dair mój ship r.i.p. haha ale to był szał, dlatego 5 sezon był dla mnie fantastyczny (pod tym względem ofc), do dzisiaj oglądam sobie fragmenty z nimi lubię pary z humorem i koniec

Reszta: Dorotę oczywiście uwielbiałam, szkoda tylko, że czasem przedstawiali tak "śmiesznie" nasz kraj, no ale jestem jakaś obrażona . Za Erikiem średnio przepadałam, niby był, ale jakoś nie umiem sobie przypomnieć ciekawego wątku z nim. Jenny nie cierpiałam - ale cieszyłam się, że jest w serialu, bo przynajmniej coś było jakieś zamieszanie no i Nenny było fajne. Kibicowałam też Rufusowi i Lily, że po latach mogą znów być razem i w ogóle, ale kompletnie nie podobało mi się jak scenarzyści prowadzą ich związek i postaci. Wyszło na to, że Rufus jest utrzymankiem i pantoflarzem, a Lily to bitch i ogólnie jest niezrównoważona psychicznie. Eleonor i Cyrus <3 not enough! Vanessę na początku lubiłam, myślałam, że to będzie jakaś miła odskocznia od UES, ale jak zaczęła tam "wsiąkać" to przestałam no i ten jej niezapomniany styl... Chociaż zaczęłam na niego zwracać uwagę dopiero po tym, jak spłynęła na nią fala krytyki na forum (słynna "jajecznica" ) Aktorka grająca Georginę często grała przerysowanie? i nienaturalnie, ale w sumie wprowadzała jakąś rozrywkę więc ok. Jacka w sumie lubiłam, ale to bardziej ze względu na aktora bo sam był okropny, ale co tam, wszystkie grzechy wybaczone i mógł na ślubie Chucka być xD

Ogólnie uważam, że ten serial zabiło fatalnie poprowadzone dojrzewanie bohaterów. Gdyby przeciągali wątki szkół/uczelni to na pewno miałby większe zainteresowanie. Albo zrezygnowanie z młodszych - Jenny / Erica. Wiem, że to jest serial i nie może być nudno, ale po co były historie z hotelem, ślubem, ciążą? Nie podobało mi się też wpychanie nowych bohaterów takich jak Ivy, Lola, Diana, Steven, Sage. Bardziej irytowały niż ciekawiły.
Najbardziej mi szkoda, że tak mało Cartera było Dla mnie mógłby być w stałej obsadzie i być z Sereną haha i że coraz mniej było szalonych imprez (a przynajmniej takich, które by mi się wbiły w pamięć)

Jakie GG by miała minusy to jednak dobrze się oglądało i komentowało. Dzięki forum, przeżyłabym chyba i 10 sezonów pomyślcie co by w takim 10 było hahah chyba uprowadzenie przez kosmitów Dzięki Plotkarze w miarę "udzielam się" po raz pierwszy na jakimś forum w internecie, jestem dość nieśmiałą osobą i ciężko przychodzi mi nawiązywanie kontaktów, pisanie z kimś, o sobie w szczególności itd

* Poza tym przez ten serial znienawidziłam słowo "chemia" i jak gdzieś czytam, że "och między tymi bohaterami jest/nie ma chemii" to mną aż wzdryga (to z tej słynnej wojny Dair vs. Chair ;D )

Chyba jak większość przygodę z serialem zaczęłam w 2011, gdy na TVN leciał bodajże odcinek 10 sezonu 1. Bardzo mi się spodobał, więc zaczęłam szukać w internecie odcinków. Wszystkie 4 sezony obejrzałam w ok. tydzień. Potem był okres na filmwebie i tamtejszego forum, a stamtąd trafiłam tutaj.
Według mnie pierwsze 2 sezony były najlepsze. Wątek Chucka i Blair był bardzo ciekawy i niesamowicie mnie wciągnął. Oczywiście byłam ich wielką fanką Serena i Dan byli w miarę normalnymi ludźmi, Vanessa mnie nie denerwowała (dobra, trochę się zagalopowałam), Jenny nie była upiorem i żył Eric. No może Nate był taki nijaki i w ogóle ta babka, która mogła być jego matką... I śmierć Barta - młahahahahahah
Potem nastąpił sezon 3 i małe spadanie w dół. Nawet gdy oglądałam to za pierwszym razem było ciekawe, ale gdy teraz patrzę na ten sezon... ughhh
Początek Dair, którego swego czasu nienawidziłam. Scott, czyli syn Lily i Rufusa na jeden dzień; coraz bardziej wkurzająca Vanessa...
Następnie sezon number 4 - Eva, która kompletnie mi nie pasuje do tego serialu oraz Chuck dobroczyńca (srsly, kto uwierzył w taką przemianą z dnia na dzień?!); Louise, a potem mój ukochany wątek czyli Blair za hotel!
Sezon 5 to już kompletna porażka.
O sezonie 6 nic nie napiszę, bo nie oglądałam całego, tylko finał.... Dan i jego list miłosny - masakra

Moja przygoda z GG zaczęła się dość dawno bo w trakcie pierwszego sezonu. Jedynym serialem, który wtedy oglądałam było OTH i stwierdziłam, że chętnie zaczęłabym coś nowego, trochę w innym stylu. Z tego co pamiętam właśnie na forum OTH ktoś wspomniał o plotkarze i postanowiłam zobaczyć czy rzeczywiście serial jest tak ciekawy jak wszyscy pisali. Od pierwszego odcinka fabuła bardzo mi się podobała a Derenę pokochałam całym sercem. Od tamtego czasu nie rozstałam się z serialem ani na chwilę, czekałam na kolejny odcinek z niecierpliwością a wszystkie przerwy były dla mnie męką. Nigdy nie lubiłam Nair ani Serenate. Zawsze była Derena i od 7 odcinka Chair. Nigdy nie przestałam shippować tych par. Nawet jak między nimi źle się działo i rozum mówił, że nie powinni być razem serce i tak cieszyło się gdy tylko pojawiała się ich wspólna scena. Z pozostałych postaci nie lubiłam Vanessy i momentami Jenny reszta nigdy mi nie przeszkadzała. Na forum trafiłam przez filmweb i bardzo się z tego cieszę bo teraz nie wyobrażam sobie żeby go nie było. Żałuję tylko, że nie znalazłam go wcześniej. Uwielbiam atmosferę jaka tu panuje i będzie mi brakować zażartych dyskusji odnośnie bohaterów i wydarzeń w serialu kiedy jeszcze większość oglądała. Jedyną znajomą osobą, która oglądała GG był brat mojej przyjaciółki ale dyskusje z nim były raczej krótkie bo nigdy nie należał do osób wylewnych. 6 sezon puszczam w niepamięć bo ilość absurdów w tak krótkim czasie mnie przerosła i nie chcę psuć sobie ogólnego wrażenia.

Ja zaczęłam oglądać plotkarę od kiedy zaczęli ją emitować, ale w połowie pierwszego sezonu miałam przerwę i oglądałam już regularnie wszystkie odcinki od drugiego, a połowę pierwszego, nadrobiłam sobie dopiero, kiedy serial dobiegł końca, czego w sumie żałowałam, bo uwielbiałam Georginę z tamtego okresu i szkoda mi było, że znałam jej wcześniej z tamtej strony.