Ostatnio obejrzane
+38
xoxoxx
wredota
paula91
MoNiKa_DT
imagin
purple111
genevievee
amelka99
cyganka
AliceHumphrey
fusiatko44
Ola
Lise
Joanna
Citizen Erased
karolla
Limka
Ewa
Vivien
Karo
Gigi
shiva89
joanna1205
Freya
Kasia
Numb3r_Fourt33n
Ania
dzika
Żuri
Layla
turtle
Karolina
Lewandowska
M&M's
igakom
brulion
April
Magda
42 posters
Strona 2 z 7
Strona 2 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Re: Ostatnio obejrzane
Nie umiem tak ładnie recenzować jak wy, no ale jak już obejrzałam to do dzieła ;P
Mój tydzień z Marilyn - określiłabym ten film słowem przyjemny, wybitne dzieło to to nie jest jak dla mnie, ale nic nie boli jak się ogląda, Michelle jest cudowna, w kilku momentach właściwie zapomniałam, że to ona, a nie Marilyn. Obejrzałam go właściwie jednym tchem. Nie wiedziałam wcześniej, że gra tam Emma Watson, bałam się, że będzie Hermioną once again, ale na szczęście nie
One Day - po tym jak wszyscy zachwalali spodziewałam się chyba zbyt wiele, przede wszystkim strasznie to było przewidywalne, właściwie jedyne co mi się spodobało to zakończenie, nie wyobrażam sobie innego kilka scen było naprawdę dobrych i zapadających w pamięć, a znowu inne mi się dłużyły, nie mniej wrażenia pozytywne.
Mój tydzień z Marilyn - określiłabym ten film słowem przyjemny, wybitne dzieło to to nie jest jak dla mnie, ale nic nie boli jak się ogląda, Michelle jest cudowna, w kilku momentach właściwie zapomniałam, że to ona, a nie Marilyn. Obejrzałam go właściwie jednym tchem. Nie wiedziałam wcześniej, że gra tam Emma Watson, bałam się, że będzie Hermioną once again, ale na szczęście nie
One Day - po tym jak wszyscy zachwalali spodziewałam się chyba zbyt wiele, przede wszystkim strasznie to było przewidywalne, właściwie jedyne co mi się spodobało to zakończenie, nie wyobrażam sobie innego kilka scen było naprawdę dobrych i zapadających w pamięć, a znowu inne mi się dłużyły, nie mniej wrażenia pozytywne.
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Ostatnio obejrzane
500 days of summer, dziś obejrzałam z nudów, bo mi tak polecali wszyscy. Strasznie denerwujący film. I ona i on denerwowali, minął mi niewiadomo kiedy, jedyna zaleta chyba, że się nie dłużył ale też nie pozostawił żadnego śladu po sobie. Nie wiem, może nie zrozumiałam tej głębokiej myśli, ale siedziałam z facetem, oglądaliśmy i co chwila wtf, czemu tak wtf, co on/ona robi czemu tak się zachowuje, wtf ale bzdura Podobał mi się jedynie wątek pracy - wypisywania życzeń na kartkach
Re: Ostatnio obejrzane
Czwarty stopień (2009) 6/10 - ciekawy film, ale nie powalił mnie na kolana, chociaż przyznam, że wstawki "prawdziwych" filmików i łączenie ich ze scenami z filmu nawet mi się podobały. Parę miesięcy temu miałam taką sytuację, że kilka dni z rzędu budziłam się po 03:00 w nocy z uczuciem lęku i niepokoju... całe szczęście, że nie widziałam żadnej sowy ;D ha-ha
Nie wiem czy filmy krótkometrażowe też się nadają, ale uwielbiam je oglądać więc może ktoś także będzie chciał
Noc i Dzień (2010) - 7/10 - krótka, sympatyczna historyjka oczywiście z przesłaniem; niestety podobała mi się dużo mniej niż inne z Pixara
Nie wiem czy filmy krótkometrażowe też się nadają, ale uwielbiam je oglądać więc może ktoś także będzie chciał
Noc i Dzień (2010) - 7/10 - krótka, sympatyczna historyjka oczywiście z przesłaniem; niestety podobała mi się dużo mniej niż inne z Pixara
- Spoiler:
- Spoiler:
- Spoiler:
April- Elijah & ParksRec
- Liczba postów : 2747
Re: Ostatnio obejrzane
Nie wiem czy pisałam tutaj o The Game Finchera. Genialny film, zakończenie po prostu WOW. Douglas świetny. Jak najbardziej polecam. 9/10
Następny film to Showtime - 4/10. Bardzo słaba komedia kryminalna, chyba ani razu się nie uśmiechnęłam. Straciłam czas oglądając go tylko dla De Niro.
The Vow - 8/10. Przyjemny film, ciekawa historia, śliczna Rachel. Przez cały film szkoda mi było głównego bohatera..
Następny film to Showtime - 4/10. Bardzo słaba komedia kryminalna, chyba ani razu się nie uśmiechnęłam. Straciłam czas oglądając go tylko dla De Niro.
The Vow - 8/10. Przyjemny film, ciekawa historia, śliczna Rachel. Przez cały film szkoda mi było głównego bohatera..
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: Ostatnio obejrzane
The Vow mnie jakoś rozczarował. Może dlatego, że ciągle porównywałam do genialnego pamiętnika. Mam tę wadę, że bardzo łatwo się wzruszam na filmach, ale the vow jakoś ani trochę nie spowodował, że mnie tknęło. No szkoda mi było bohatera, ale jakoś mimo wszystko nie tego się spodziewałam po tym filmie, zwłaszcza zakończenie jakoś tak się urwało dla mnie.
Re: Ostatnio obejrzane
Abduction (Porwanie) 2011 - 7/10. Miłe zaskoczenie, dobra gra aktorów a zwłaszcza Taylora Lautnera,, dużo akcji, mało efektów specjalnych co czyni film bardziej realnym i zdecydowanie lepszym od pozostałych nafaszerowanych komputroniką. Polecam na zimowe(jeszcze) wieczory
Pan i Pani Killer 2010 - 6/10 - przyjemna, lekka , typowa komedia romantyczna z dobrą obsadą. Heigl zagrała naprawdę świetnie. Film nie powala na kolana a Kutchera zamieniłabym na innego aktora - nie pasuje mi do roli zabijaki. I to tyle
Uprowadzona 2008 - 9/10 prawie genialny. Po tym filmie polubiłam Liama Neesona - i mam zamiar zobaczyć wszystkie filmy z jego udziałem
Mądrze przemyślany scenariusz z którego wynika, że wszystko może się zdarzyć, a szczególnie młodym i naiwnym ludziom, film trzyma w napięciu od początku do końca, szybka akcja, ciekawa fabuła. Nie ma rzeczy zbędnych, wszystko idealnie dopracowane. Jedyny minus to zakończenie bo spodziewałam się troszką innego i zbyt duże szczęście głównego bohatera poza tym nie ma na co narzekać.
Pan i Pani Killer 2010 - 6/10 - przyjemna, lekka , typowa komedia romantyczna z dobrą obsadą. Heigl zagrała naprawdę świetnie. Film nie powala na kolana a Kutchera zamieniłabym na innego aktora - nie pasuje mi do roli zabijaki. I to tyle
Uprowadzona 2008 - 9/10 prawie genialny. Po tym filmie polubiłam Liama Neesona - i mam zamiar zobaczyć wszystkie filmy z jego udziałem
Mądrze przemyślany scenariusz z którego wynika, że wszystko może się zdarzyć, a szczególnie młodym i naiwnym ludziom, film trzyma w napięciu od początku do końca, szybka akcja, ciekawa fabuła. Nie ma rzeczy zbędnych, wszystko idealnie dopracowane. Jedyny minus to zakończenie bo spodziewałam się troszką innego i zbyt duże szczęście głównego bohatera poza tym nie ma na co narzekać.
M&M's- Chair & Gossip Girl
- Liczba postów : 1743
Re: Ostatnio obejrzane
Byłam dzielna i dokończyłam Drzewo życia. I skoro obejrzałam w całości to mogę teraz z czystym sumieniem odradzić oglądanie tego filmu.
Zacznę od plusów (plusa?): zdjęcia. Absolutnie fantastyczne. Przepiękne. Szczególnie te, które nijak się mają do fabuły filmu. Ujęcia morskich fal, wodospadów, lasów, pustyń, kanionów, chmur, małych dinozaurów (?) - naprawdę zachwycające. A i pozostałe, już te stanowiące bezpośrednie tło akcji, świetne. Nie widziałam Hugo, więc nie mam punktu odniesienia, ale naprawdę dziwię się, że Lubezki nie dostał Oscara. Szkoda.
A no i muzyka dobra. I to by było na tyle...
A teraz cała reszta. Przypominają mi się słowa Holland o Artyście: idiotyczna wydmuszka. Drzewo życia to jest dopiero wydmuszka! Zamysł był wspaniały: zrobić film o szukaniu sensu życia, o egzystencji, o świecie, Bogu i człowieku. Nie zmyślam tego, tak mniej więcej głosi opis dystrybutora. A wyszło jedno wielkie nic. Mnóstwo patosu i minimum treści. Pół filmu to powtarzane szeptem słowa: 'Bóg. Mój syn. Dlaczego? Jaki jest cel? Mój syn. Moja miłość. Moje życie.' Autentycznie. Tak to brzmi. Co z tego wynika? Nie wiem. Aktorzy (którzy zresztą spisują się bardzo dobrze, nie przeczę) pląsają sobie po trawce, delektują się pięknem świata bądź: rzucają gniewne spojrzenia budując obraz złego ojca bądź: patrzą z przerażeniem, nienawiścią i żalem na tatusia tyrana. W tle tragedia, bezsilność no i oczywiście: poszukiwanie sensu życia. Właśnie streściłam cały film, przepraszam.
Mam wrażenie, że reżyser bardzo pragnął stworzyć arcydzieło. I na tym się skupił: na tworzeniu arcydzieła. Szkoda, że po drodze zgubił całą resztę. Moja ocena 6/10 i to zawyżona ze względu na zdjęcia. Baaardzo rozczarowujący film.
Zacznę od plusów (plusa?): zdjęcia. Absolutnie fantastyczne. Przepiękne. Szczególnie te, które nijak się mają do fabuły filmu. Ujęcia morskich fal, wodospadów, lasów, pustyń, kanionów, chmur, małych dinozaurów (?) - naprawdę zachwycające. A i pozostałe, już te stanowiące bezpośrednie tło akcji, świetne. Nie widziałam Hugo, więc nie mam punktu odniesienia, ale naprawdę dziwię się, że Lubezki nie dostał Oscara. Szkoda.
A no i muzyka dobra. I to by było na tyle...
A teraz cała reszta. Przypominają mi się słowa Holland o Artyście: idiotyczna wydmuszka. Drzewo życia to jest dopiero wydmuszka! Zamysł był wspaniały: zrobić film o szukaniu sensu życia, o egzystencji, o świecie, Bogu i człowieku. Nie zmyślam tego, tak mniej więcej głosi opis dystrybutora. A wyszło jedno wielkie nic. Mnóstwo patosu i minimum treści. Pół filmu to powtarzane szeptem słowa: 'Bóg. Mój syn. Dlaczego? Jaki jest cel? Mój syn. Moja miłość. Moje życie.' Autentycznie. Tak to brzmi. Co z tego wynika? Nie wiem. Aktorzy (którzy zresztą spisują się bardzo dobrze, nie przeczę) pląsają sobie po trawce, delektują się pięknem świata bądź: rzucają gniewne spojrzenia budując obraz złego ojca bądź: patrzą z przerażeniem, nienawiścią i żalem na tatusia tyrana. W tle tragedia, bezsilność no i oczywiście: poszukiwanie sensu życia. Właśnie streściłam cały film, przepraszam.
Mam wrażenie, że reżyser bardzo pragnął stworzyć arcydzieło. I na tym się skupił: na tworzeniu arcydzieła. Szkoda, że po drodze zgubił całą resztę. Moja ocena 6/10 i to zawyżona ze względu na zdjęcia. Baaardzo rozczarowujący film.
Karolina- Carter & Czas Honoru
- Liczba postów : 4308
Re: Ostatnio obejrzane
Ja obejrzałam wczoraj One Day, po zachwytach wielu znajomych miałam bardzo ostrożne podejście, ale nie zawiodłam się - bardzo przyjemny, romantyczny i niebanalny film. Nie ma tam co prawda wielkiej akcji lub niespodziewanych fabularnych zwrotów, lecz bohaterowie są sympatyczni i najzwyczajniej dobrze się to ogląda - i wizualnie, i dialogowo. 7.5/10
Freya- Destiel & Justice League
- Liczba postów : 1480
Re: Ostatnio obejrzane
Jako, że mój facet uwielbia Evę Green (co za gust ), to obejrzeliśmy Perfect Sense. Powiem tak: pomysł jest genialny z wykonaniem troszkę gorzej, ale mimo wszystko myślę, że warto obejrzeć z powodu samego pomysłu. Przepiękne zdjęcia, cudowna muzyka, gra naprawdę dobra. Kino europejskie, więc nie spodziewałam się zbyt dużego polotu. Przesłanie dość wyraźne. Myślę, że film powinien spodobać się fanom np. Blue Valentine. Miłość, tragedia, rozkład miłości, życie. Daję 7,5/10, z zaznaczeniem, że 9 daję bardzo rzadko, he.
There is darkness, there is light; there are men and women; there's food; there are restaurants, disease; there's work, traffic; the days as we know them; the world as we imagine the world.
Re: Ostatnio obejrzane
Chociaż nie jestem fanką tego typu filmów to wszystkim, którzy czują potrzebę oczyszczenia organizmu z nadmiaru soli polecam "Hachiko" (2009). Sklasyfikowane jako kino familijne, ale jak dla mnie bardziej dramat. Przyznaję, że jak zaczęłam ryczeć w 55 min to do końca filmu nie przestałam (a raczej do mazgajów nie należę). Mój chłopak też w pewnym momencie wyszedł do łazienki i do końca filmu nie wrócił, a ja mogę się tylko domyślać dlaczego . Richard Gere, piękna muzyka, film delikatny, spokojny i niesamowicie wzruszający.
joanna1205- Chuck & Dan
- Liczba postów : 328
Re: Ostatnio obejrzane
Someonelikeyou napisał:https://www.youtube.com/v/iexMJrBzZtA
Jako, że mój facet uwielbia Evę Green (co za gust ), to obejrzeliśmy Perfect Sense. Powiem tak: pomysł jest genialny z wykonaniem troszkę gorzej, ale mimo wszystko myślę, że warto obejrzeć z powodu samego pomysłu. Przepiękne zdjęcia, cudowna muzyka, gra naprawdę dobra. Kino europejskie, więc nie spodziewałam się zbyt dużego polotu. Przesłanie dość wyraźne. Myślę, że film powinien spodobać się fanom np. Blue Valentine. Miłość, tragedia, rozkład miłości, życie. Daję 7,5/10, z zaznaczeniem, że 9 daję bardzo rzadko, he.There is darkness, there is light; there are men and women; there's food; there are restaurants, disease; there's work, traffic; the days as we know them; the world as we imagine the world.
Magda czy to nie jest coś ala bardziej tragiczny Pamiętnik?? :> :>
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: Ostatnio obejrzane
Gigi napisał:Someonelikeyou napisał:https://www.youtube.com/v/iexMJrBzZtA
Jako, że mój facet uwielbia Evę Green (co za gust ), to obejrzeliśmy Perfect Sense. Powiem tak: pomysł jest genialny z wykonaniem troszkę gorzej, ale mimo wszystko myślę, że warto obejrzeć z powodu samego pomysłu. Przepiękne zdjęcia, cudowna muzyka, gra naprawdę dobra. Kino europejskie, więc nie spodziewałam się zbyt dużego polotu. Przesłanie dość wyraźne. Myślę, że film powinien spodobać się fanom np. Blue Valentine. Miłość, tragedia, rozkład miłości, życie. Daję 7,5/10, z zaznaczeniem, że 9 daję bardzo rzadko, he.There is darkness, there is light; there are men and women; there's food; there are restaurants, disease; there's work, traffic; the days as we know them; the world as we imagine the world.
Magda czy to nie jest coś ala bardziej tragiczny Pamiętnik?? :> :>
O nie, nie. Chociaż nie będę obiektywna, bo nie lubię The Notebook. Wydaję mi się, że The Notebook przy tym, to bajeczka. To cięższy film i zdecydowanie aktorstwo na innym poziomie. Szybciej porównałabym go do BV.
Re: Ostatnio obejrzane
Oglądałam wczoraj "Wstyd" i prawdę mówiąc do teraz nie mogę przestać myśleć o tym filmie. Jedno wielkie OMG! Steve McQueen to bez wątpienia artysta. Każdy detal dopracowały, gra świateł, ujęcia, montaż do tego zatrważająca muzyka, która niezwykle budowała klimat filmu.
Ale uwaga!Film dla ludzi o mocnych nerwach i wymagający dużej cierpliwości. Niektóre sceny wydają się być za długie, ale to tylko sprawia dodatkowe wrażenie realności. Cały czas podążamy za głównym bohaterem, tak na dobrą sprawę ma się wrażenie, że go śledzimy, chociażby w momencie kiedy oglądamy jego randkę zza szyby.
Teoretycznie film porusza problem seksoholizmu, jednak tak na dobrą sprawę jest to film o samotności i alienacji. Bohaterowie ewidentnie nie chcą żyć tak jak żyją, jednak nie potrafią tego zmienić. Ma się wrażenie, że główny bohater cały czas czuje wstyd, właściwie wstyd i bezradność nieustannie maluje się na jego twarzy. Genialna rola Fassenbendera. Ale też Mulligan, która grała zdecydowanie bardziej ekspresyjnie, ale też jej postać jest zdecydowanie bardziej emocjonalna, bardzo się miota i dąży za wszelką cenę do miłości, której znikąd nie potrafi otrzymać. Wydaje jej się, że tylko oddając siebie poprzez seks może zwrócić na siebie uwagę.
Brat utrzymuje ją cały czas na dystans, ich stosunki są bardzo dziwne i wyraźnie napięte. Ma się wrażenie, że siostra jest dla niego ciężarem, balastem, może wiąże się z jakimś bolesnym wspomnieniem? Trudno powiedzieć. Tak na prawdę nie znajdujemy w filmie odpowiedzi na pytanie dlaczego są tacy a nie inni. Kluczowa jest też piosenka, którą śpiewa Sissy "New York, New York" jako miejsce, w które wydaje się próbowali uciec, ale przeszłość ich wciąż dogania i uwypukla się poprzez ich problemy. Jednak rozwikłanie źródła ich problemów beż wątpienia nie jest celem filmu. Chodzi o pokazanie emocji, bezradności i samotności w świecie. I to wychodzi McQueenowi fenomenalnie.
Sorry za brak ładu i składu, ale emocje w filmie totalnie rozwalają, dlatego polecam, ale radzę uważać to na pewno nie jest film, który spodoba się wszystkim, jest trudny, ale nie w sensie fabularnych, myślę że każdy jest w stanie tak na dobrą sprawę zrozumieć o co tak na prawdę chodzi w filmie, ale przede wszystkim jest trudny pod względem emocjonalnym. Po filmie człowiek ma ochotę albo się rozpłakać albo się upić, albo jedno i drugie:)
Ale uwaga!Film dla ludzi o mocnych nerwach i wymagający dużej cierpliwości. Niektóre sceny wydają się być za długie, ale to tylko sprawia dodatkowe wrażenie realności. Cały czas podążamy za głównym bohaterem, tak na dobrą sprawę ma się wrażenie, że go śledzimy, chociażby w momencie kiedy oglądamy jego randkę zza szyby.
Teoretycznie film porusza problem seksoholizmu, jednak tak na dobrą sprawę jest to film o samotności i alienacji. Bohaterowie ewidentnie nie chcą żyć tak jak żyją, jednak nie potrafią tego zmienić. Ma się wrażenie, że główny bohater cały czas czuje wstyd, właściwie wstyd i bezradność nieustannie maluje się na jego twarzy. Genialna rola Fassenbendera. Ale też Mulligan, która grała zdecydowanie bardziej ekspresyjnie, ale też jej postać jest zdecydowanie bardziej emocjonalna, bardzo się miota i dąży za wszelką cenę do miłości, której znikąd nie potrafi otrzymać. Wydaje jej się, że tylko oddając siebie poprzez seks może zwrócić na siebie uwagę.
Brat utrzymuje ją cały czas na dystans, ich stosunki są bardzo dziwne i wyraźnie napięte. Ma się wrażenie, że siostra jest dla niego ciężarem, balastem, może wiąże się z jakimś bolesnym wspomnieniem? Trudno powiedzieć. Tak na prawdę nie znajdujemy w filmie odpowiedzi na pytanie dlaczego są tacy a nie inni. Kluczowa jest też piosenka, którą śpiewa Sissy "New York, New York" jako miejsce, w które wydaje się próbowali uciec, ale przeszłość ich wciąż dogania i uwypukla się poprzez ich problemy. Jednak rozwikłanie źródła ich problemów beż wątpienia nie jest celem filmu. Chodzi o pokazanie emocji, bezradności i samotności w świecie. I to wychodzi McQueenowi fenomenalnie.
Sorry za brak ładu i składu, ale emocje w filmie totalnie rozwalają, dlatego polecam, ale radzę uważać to na pewno nie jest film, który spodoba się wszystkim, jest trudny, ale nie w sensie fabularnych, myślę że każdy jest w stanie tak na dobrą sprawę zrozumieć o co tak na prawdę chodzi w filmie, ale przede wszystkim jest trudny pod względem emocjonalnym. Po filmie człowiek ma ochotę albo się rozpłakać albo się upić, albo jedno i drugie:)
Karo- Chair & Zade
- Liczba postów : 1211
Re: Ostatnio obejrzane
turtle napisał:Najlepszy film jaki oglądałam ostatnio... 10/10 Poezja.
O tak, bardzo dobry film. Obejrzałam go przed chwilą i muszę powiedzieć, że jest cholernie prawdziwy.
- Spoiler:
- Cindy zniszczyła faceta :/ To przez nią zadbany chłopak się zapuścił. Według mnie ona go w ogóle nie kochała taką prawdziwą miłością, którą on kochał ją. Mam wątpliwości czy ona w ogóle coś do niego czuła. Ona wybrała po prostu lepszą opcję dla swojego życia. Nie wiem co on robił źle, żeby tak źle go traktować, serio. Poza tym, czy oni mieli coś ze sobą wspólnego? No szkoda mi faceta było przez cały film. I to jak wyrzucił obrączkę, a potem poszedł jej szukać...
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: Ostatnio obejrzane
kocham ten film i mogę oglądać go codziennie znowu go obejrzałam xD
xDD
xDD
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: Ostatnio obejrzane
Jak na taką komedyjkę to jest naprawdę fajny No i Justin <3 wiadomka.
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Ostatnio obejrzane
Milaaa <3 Fajny film, ale Justin mnie wkurzał tam;D
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: Ostatnio obejrzane
Przeczytałam książkę to mogę w końcu coś napisać o filmie.
Igrzyska Śmierci - przyznam bez bicia, że nie porwał mnie ten film jakoś specjalnie, przereklamowany jednak. Dla ludzi, którzy nie czytali wiele rzeczy może być niezrozumiałych bo kompletnie ich w filmie nie wyjaśniono, po prostu się dzieją, jak chociażby kwestia wpisów, kosogłowów czy tego gestu po śmierci Rue, podobnie postaci, nie pomyślałabym nawet, że Effie może być w pewien sposób pozytywna, no i najważniejsze to wszystko między Katniss i Peetą, też nieźle skrócone i spłycone, tak że on co tu dużo mówić wychodzi w moich oczach na straszną pipę. Sama w sobie historia Igrzysk itd. jest bardzo ciekawa i można by na niej zbudować jednak coś o wiele głębszego. Podobały mi się najbardziej: scena śmierci Rue, uroniłam łezkę, chociaż jak się okazało też sporo nie pokazano, Gale oglądający pocałunek - kilka sekund, a złamało mi to serce, Lenny Kravitz jako Cinna kradł sceny jak dla mnie. Do tego samo zakończenie okropnie przewidywalne, cały czas liczyłam na to, ze Peeta zginie jednak xD
No i prawdziwe hity - wygłodzona Katniss, która ma brać udział w głodowych igrzyskach - ani jednej sceny kiedy wkładałaby jedzenie do ust w czasie podróży i pobytu w Kapitolu xD oraz Cato i reszta, którzy nie mogą wejść kilku metrów na drzewo i postanawiają ZACZEKAĆ aż Katniss sama zejdzie geniusze!
Na filmwebie dałam 6/10 chociaż wahałam się między 6 -7
Dziewczyna z tatuażem - naprawdę fajny film, bardzo klimatyczny, nie będę się zbytnio rozwodzić, polecam obejrzenie go Jedyna rzecz, która budziła we mnie niesamowity niesmak to zupełnie zbędne w moim odczuciu sceny seksu między Mikaelem i Lisbeth, które przez to jak ona w tym filmie wyglądała były tak obrzydliwe, aż zasłaniałam oczy Już naprawdę mniej mnie obrzydziły sceny gwałtu. No i koniec trochę się dłużył i nie mogłam wysiedzieć
Igrzyska Śmierci - przyznam bez bicia, że nie porwał mnie ten film jakoś specjalnie, przereklamowany jednak. Dla ludzi, którzy nie czytali wiele rzeczy może być niezrozumiałych bo kompletnie ich w filmie nie wyjaśniono, po prostu się dzieją, jak chociażby kwestia wpisów, kosogłowów czy tego gestu po śmierci Rue, podobnie postaci, nie pomyślałabym nawet, że Effie może być w pewien sposób pozytywna, no i najważniejsze to wszystko między Katniss i Peetą, też nieźle skrócone i spłycone, tak że on co tu dużo mówić wychodzi w moich oczach na straszną pipę. Sama w sobie historia Igrzysk itd. jest bardzo ciekawa i można by na niej zbudować jednak coś o wiele głębszego. Podobały mi się najbardziej: scena śmierci Rue, uroniłam łezkę, chociaż jak się okazało też sporo nie pokazano, Gale oglądający pocałunek - kilka sekund, a złamało mi to serce, Lenny Kravitz jako Cinna kradł sceny jak dla mnie. Do tego samo zakończenie okropnie przewidywalne, cały czas liczyłam na to, ze Peeta zginie jednak xD
No i prawdziwe hity - wygłodzona Katniss, która ma brać udział w głodowych igrzyskach - ani jednej sceny kiedy wkładałaby jedzenie do ust w czasie podróży i pobytu w Kapitolu xD oraz Cato i reszta, którzy nie mogą wejść kilku metrów na drzewo i postanawiają ZACZEKAĆ aż Katniss sama zejdzie geniusze!
Na filmwebie dałam 6/10 chociaż wahałam się między 6 -7
Dziewczyna z tatuażem - naprawdę fajny film, bardzo klimatyczny, nie będę się zbytnio rozwodzić, polecam obejrzenie go Jedyna rzecz, która budziła we mnie niesamowity niesmak to zupełnie zbędne w moim odczuciu sceny seksu między Mikaelem i Lisbeth, które przez to jak ona w tym filmie wyglądała były tak obrzydliwe, aż zasłaniałam oczy Już naprawdę mniej mnie obrzydziły sceny gwałtu. No i koniec trochę się dłużył i nie mogłam wysiedzieć
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Ostatnio obejrzane
Kto to Effie?Kasia napisał:Przeczytałam książkę to mogę w końcu coś napisać o filmie.
Igrzyska Śmierci - przyznam bez bicia, że nie porwał mnie ten film jakoś specjalnie, przereklamowany jednak. Dla ludzi, którzy nie czytali wiele rzeczy może być niezrozumiałych bo kompletnie ich w filmie nie wyjaśniono, po prostu się dzieją, jak chociażby kwestia wpisów, kosogłowów czy tego gestu po śmierci Rue, podobnie postaci, nie pomyślałabym nawet, że Effie może być w pewien sposób pozytywna, no i najważniejsze to wszystko między Katniss i Peetą, też nieźle skrócone i spłycone, tak że on co tu dużo mówić wychodzi w moich oczach na straszną pipę. Sama w sobie historia Igrzysk itd. jest bardzo ciekawa i można by na niej zbudować jednak coś o wiele głębszego. Podobały mi się najbardziej: scena śmierci Rue, uroniłam łezkę, chociaż jak się okazało też sporo nie pokazano, Gale oglądający pocałunek - kilka sekund, a złamało mi to serce, Lenny Kravitz jako Cinna kradł sceny jak dla mnie. Do tego samo zakończenie okropnie przewidywalne, cały czas liczyłam na to, ze Peeta zginie jednak xD
No i prawdziwe hity - wygłodzona Katniss, która ma brać udział w głodowych igrzyskach - ani jednej sceny kiedy wkładałaby jedzenie do ust w czasie podróży i pobytu w Kapitolu xD oraz Cato i reszta, którzy nie mogą wejść kilku metrów na drzewo i postanawiają ZACZEKAĆ aż Katniss sama zejdzie geniusze!
Na filmwebie dałam 6/10 chociaż wahałam się między 6 -7
Odnosnie filmu brakowało mi samych scen, które były pod koniec książki, gdzie Kat i Pita rozmawiają o tym, jak to jest z tymi uczuciami.
A co do wygłodzonej Kat to mnie w książce dziwiło trochę stwierdzenie, że "umiera z głodu". Osoba, która głodowała bardzo często raczej nie użyłaby takiej metafory, ale raczej się czepiam ;D
Re: Ostatnio obejrzane
Effie Trinket
Żuri, to jest nic, ona wyrzuciła ciasteczka od piekarza za okno w pociągu.. wtf
- Spoiler:
Żuri, to jest nic, ona wyrzuciła ciasteczka od piekarza za okno w pociągu.. wtf
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Ostatnio obejrzane
Kasia napisał:Przeczytałam książkę to mogę w końcu coś napisać o filmie.
Igrzyska Śmierci - przyznam bez bicia, że nie porwał mnie ten film jakoś specjalnie, przereklamowany jednak. Dla ludzi, którzy nie czytali wiele rzeczy może być niezrozumiałych bo kompletnie ich w filmie nie wyjaśniono, po prostu się dzieją, jak chociażby kwestia wpisów, kosogłowów czy tego gestu po śmierci Rue, podobnie postaci, nie pomyślałabym nawet, że Effie może być w pewien sposób pozytywna, no i najważniejsze to wszystko między Katniss i Peetą, też nieźle skrócone i spłycone, tak że on co tu dużo mówić wychodzi w moich oczach na straszną pipę. Sama w sobie historia Igrzysk itd. jest bardzo ciekawa i można by na niej zbudować jednak coś o wiele głębszego. Podobały mi się najbardziej: scena śmierci Rue, uroniłam łezkę, chociaż jak się okazało też sporo nie pokazano, Gale oglądający pocałunek - kilka sekund, a złamało mi to serce, Lenny Kravitz jako Cinna kradł sceny jak dla mnie. Do tego samo zakończenie okropnie przewidywalne, cały czas liczyłam na to, ze Peeta zginie jednak xD
No i prawdziwe hity - wygłodzona Katniss, która ma brać udział w głodowych igrzyskach - ani jednej sceny kiedy wkładałaby jedzenie do ust w czasie podróży i pobytu w Kapitolu xD oraz Cato i reszta, którzy nie mogą wejść kilku metrów na drzewo i postanawiają ZACZEKAĆ aż Katniss sama zejdzie geniusze!
Na filmwebie dałam 6/10 chociaż wahałam się między 6 -7
TAK, TAK !! Myślałam, że tylko ja go tak pokochałam. I w książce i w filmie
Mnie osobiście najbardziej rozwaliły scena, gdy Katniss zgłasza się za Prim, gdy trybuci startują z tarcz i ten gest, który mam na avatarze, już sama śmierć Rue mnie tak nie obeszła jak pozdrowienia tłumu i potem ten bunt
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: Ostatnio obejrzane
Scena kiedy Katniss się zgłasza też zrobiła na mnie wrażenie, ale kiedy oglądałam ją w zwiastunie, na filmie już mniej bo wiedziałam co będzie.
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Ostatnio obejrzane
Ja oglądałam ostatnio Big Love, film, na który bardzo niecierpliwie czekałam i na który bardzo chciałam iść do kina ze względu na Pawlickiego i moją manię oglądania wszystkiego, w czym gra i... cieszę się, że nie wydałam kasy na bilet, bo film był słaby. Okej, przełamał jakąś tam barierę tabu (jak żyję, nie widziałam jeszcze w polskim filmie aż tak ostrych scen seksu) i nie jest z gatunku cukierkowo-słodkich komedyjek. Bardzo lubię filmy/seriale/historie o toksycznych związkach (chociaż oczywiście patrząc na Pawlickiego nie uznawałam tego związku za toksyczny), ale ten był po prostu... dziwny. Zbiór retrospekcji przeplatanych tym, co dzieje się w teraźniejszości (to dla mnie zabiło cały wątek, bo
Ola Hamkało jest niesamowicie irytującą aktorką, ma okropny sposób mówienia (kojarzy mi się z Romą Gąsiorowską), za to Pawlicki (nieobiektywna ocena) zagrał świetnie, chociaż niektóre kwestie trochę bezosobowo, ale to chyba wina scenariusza. Swoją drogą, pani reżyser to jeden wielki żart dla mnie, ta kobieta ma problem z wysławianiem się, więc zastanawiam się, ile czasu zajęło jej sklecenie tego scenariusza.
Mam mieszane odczucia co do tego filmu, dla mnie początek był fajny, potem zaczęło się coś psuć, końcówka jest mocna, chociaż przewidywalna. Można obejrzeć, jeśli nie ma się akurat nic ciekawego do roboty, ale nie powiedziałabym, że jest to film, który chce się obejrzeć po raz drugi/setny/n-ty.
- Spoiler:
- skoro od początku wiadomo, kto zabił, to za bardzo nie ma przyjemności dochodzenia do tego. Jest tylko wątek, dlaczego to zrobił, ale powiedzmy, że tego można było się domyślić.
Ola Hamkało jest niesamowicie irytującą aktorką, ma okropny sposób mówienia (kojarzy mi się z Romą Gąsiorowską), za to Pawlicki (nieobiektywna ocena) zagrał świetnie, chociaż niektóre kwestie trochę bezosobowo, ale to chyba wina scenariusza. Swoją drogą, pani reżyser to jeden wielki żart dla mnie, ta kobieta ma problem z wysławianiem się, więc zastanawiam się, ile czasu zajęło jej sklecenie tego scenariusza.
Mam mieszane odczucia co do tego filmu, dla mnie początek był fajny, potem zaczęło się coś psuć, końcówka jest mocna, chociaż przewidywalna. Można obejrzeć, jeśli nie ma się akurat nic ciekawego do roboty, ale nie powiedziałabym, że jest to film, który chce się obejrzeć po raz drugi/setny/n-ty.
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: Ostatnio obejrzane
Kasia napisał:Scena kiedy Katniss się zgłasza też zrobiła na mnie wrażenie, ale kiedy oglądałam ją w zwiastunie, na filmie już mniej bo wiedziałam co będzie.
Ogólnie zwiastun jest fantastyczny, dzięki zwiastunowi sięgnęłam po książki
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Strona 2 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 2 z 7
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|