Styl Chucka

Ale on chyba całe życie nie chodzi na spotkania? Może sobie pochodzić w koszuli w kwiatki:)

Albo w sweterku z delfinkami . ♥

Lise napisał:Ale on chyba całe życie nie chodzi na spotkania? Może sobie pochodzić w koszuli w kwiatki:)

Teoretycznie nie, ale strój ma odzwierciedlać jego pozycję, od której raczej wolnego się nie ma

może go zobaczymy jeszcze kiedyś nie w garniturze i nie w szlafroku.

jeanne napisał:

Lise napisał:Ale on chyba całe życie nie chodzi na spotkania? Może sobie pochodzić w koszuli w kwiatki:)

Teoretycznie nie, ale strój ma odzwierciedlać jego pozycję, od której raczej wolnego się nie ma

Dokładnie, zgadzam się z Tobą jeanne

O Matko Najświętsza, odświeżam sobie właśnie GG, no i jest w porządku, jest ten "Pocałunek w Usta", oglądam sobie spokojnie, patrze, a tam Chuck w jakiś srebrno/białych obciachowych adidaskach wyrywa Jenny . O.O

Ojjj... A mi najbardziej w 1 sezonie podoba sie strój jego po stroju w masce(w podkoszulku i spodenkach)

tak ładny był ale ja jestem za garniturem

Dla mnie spoko wygląda i w garniturze i w sweterku z delfinami:)

Chuck w 1 sezonie był nieziemski
Teraz to Dan robi furorę

Jak oglądałam zdjęcia z planu to zmienił sie z wyglądu

Tęsknie za jego stylem z pierwszych sezonów Ale teraz kiedy jest starszy i dojrzalszy (teoretycznie ) w garniturach wygląda ekstra

Zresztą jak śpiewał Barney z HIMYM
[You must be registered and logged in to see this link.]

Jedna z moich ukochanych piosenek ;> I jak można nie kochać garniturów po wysłuchaniu Barneya

Tyle, że Barneyowi garnitur pasuje, bo jest w średnim wieku, hm... przedsiębiorcą (?) Do tego garnitur, to jego nieodłączny element w życiu Poza tym w HIMYM chodzi o zabawę i jest to zabawne.

Za to Chuck jest 20-latkiem z przerośniętym ego, haha I nijak nie dodaje mu to ani uroku, ani lekkości, tylko raczej groteski i absurdu, a absurd w dramacie, to jednak zazwyczaj złe połączanie Poza tym już wolę jego znak rozpoznawczy, czyli szalik, przynajmniej było zabawne

Bo widzisz Magda, po prostu jak on mi się podoba, to już nieważne w czym chodzi ;D A jak dodać do tego, że uwielbiam jak faceci noszą garnitury, to już w ogóle jest idealnie
A co do HIMYM, oczywiście wiem w jakim celu Barney nosi garnitury, bo przecież oglądałam serial. Po prostu ta piosenka idealnie pokazuje czemu warto nosić garnitur

Dokładnie jak mówi Ola Chuck z początku w sumie stylem życia przypominał Barney'a Ale wtedy nie nosił garniaków Ironia

[You must be registered and logged in to see this image.]

Dopiero teraz zauważyłam, że Chuck miał taką marynarkę (it's a wonderful lie)

Podczas oglądania ta marynarka wywołała we mnie gwałtowny wybuch śmiechu i myśl: "Dlaczego oni go w to ubrali?"

ok..ale pomyślcie a raczej wyobraźcie sobie Dana albo Nata w takiej marynarce....to dopiero byłby śmiech na sali...a Chuck wyglądała......hmmmm....po swojemu

Na kwestię ubioru Chucka na pewno ogromny wpływ miał Bart. W którymś odcinku Chuck wspomina, (przy zupełnie innym temacie z resztą) że ojciec wmówił mu dużo rzeczy, tak jak to, że chodzenie do przedszkola w garniturze jest normalne. Po tym, jak pokazano Barta spodziewać się można, że to nie była przenośnia.

tuppence napisał:Na kwestię ubioru Chucka na pewno ogromny wpływ miał Bart. W którymś odcinku Chuck wspomina, (przy zupełnie innym temacie z resztą) że ojciec wmówił mu dużo rzeczy, tak jak to, że chodzenie do przedszkola w garniturze jest normalne. Po tym, jak pokazano Barta spodziewać się można, że to nie była przenośnia.

A racja, pamiętam to. Duży wpływ na całe zachowanie Chucka, nawet jego ubiór ma Bart. Myślicie, że on kiedyś pozbędzie się tego, będzie żył nie myśląc o tym co powiedziałby jego ojciec??

Przypuszczam, że nie musi nawet myśleć, ale zawsze mu to gdzieś z tyłu głowy będzie siedziało. Nawet przy tym ubiorze - jak się całe życie nosi garnitury (i okolice powiedzmy , chociaż czy sweter z rybami to okolice garnituru, hmm...), to ciężko jest się pewnie przestawić na np. sportowy styl, co widać świetnie po Chucku w Paryżu. Nawet jako ten biedak nadal bliski jest swojemu stylowi.

Marta napisał:
A racja, pamiętam to. Duży wpływ na całe zachowanie Chucka, nawet jego ubiór ma Bart. Myślicie, że on kiedyś pozbędzie się tego, będzie żył nie myśląc o tym co powiedziałby jego ojciec??

(Nie)stety to, co wynosimy z domu w dużym mierze nie tylko kształtuje nasz sposób patrzenia na rzeczywistość ale również podświadomie wpływa na podejmowane przez nas wybory czasami nawet przez całe życie.. Chuck co prawda zdaje sobie sprawę z tego, jaki wpływ miało na niego zachowanie jego ojca (a to już bardzo dużo), ale z drugiej strony nie wygląda na to, żeby próbował z tym walczyć.

Ja już wielokrotnie wypowiadałam się na temat stylu Chucka i dla mnie cały jego urok tkwi właśnie w takim, a nie innym sposobie ubioru. Strój to dużo więcej niż tylko ubranie, to sposób w jaki wyrażamy siebie, pokazujemy światu kim jesteśmy, i jak chcemy być postrzegani. To, że najbardziej klasycznym i eleganckim, a jednocześnie codziennym strojem męskim jest właśnie garnitur i w zasadzie tylko garnitur powoduje, że pole manewru dla osoby chcącej przestrzegać dress codu są dużo węższe niż w przypadku kobiet, a co za tym idzie urozmaicenie strojów jest stosunkowo niewielkie, ale mnie to zupełnie nie przeszkadza. Od całego przekroju innych stylów w modzie męskiej mamy resztę bohaterów, a Chuck za swoją konsekwencję w pozostaniu sobą ma u mnie tylko dużego plusa

Myślę, Jeanne, że masz rację. Jednak brakuje mi trochę figlarności w stroju Chucka i - na Boga - on nie pracuje 8 dni w tyg, przez 30 godzin na dobę, a tak się ubiera... ;P

Ale tu właśnie chodzi o to, że on ma taki a nie inny styl i skoro w tym czuje się dobrze, to czemu miałby zakładać na siłę coś bardziej casualowego? Tylko dlatego, że ma te dwadzieścia lat i inny strój byłby bardziej adekwatny dla jego wieku? To zupełnie bez sensu

(I mówi to osoba, która sama nie ma ani jednego t-shirtu, jeansów, bluzy sportowej czy kurtki więc naprawdę da się )