6x06 - Where The Vile Things Are
+16
justmarried
lily333
Ella
mmoneya
brulion
Limka
Layla
Blake
Justyna
CallMeLady
Żuri
Gigi
shiva89
Vogue.
frejabeha
Magda
20 posters
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Jak oceniasz odcinek?
6x06 - Where The Vile Things Are
6x06 - Where The Vile Things Are
THE PRICE YOU PAY — Blair (Leighton Meester) gets ready for her mother’s (guest star Margaret Colin) imminent arrival, but is unprepared for the set of demands her mother puts upon her. Serena (Blake Lively) volunteers to help Dan (Penn Badgley) find a new place to live, but their time together brings up unexpected emotions. With Ivy’s (Kaylee DeFer) help, Chuck (Ed Westwick) discovers there is evidence incriminating his father in illegal activities and enlists the help of Nate (Chace Crawford) to retrieve it. Meanwhile, Rufus (Matthew Settle) and Ivy are excited about their art gallery opening until they find an empty RSVP list and must scramble to find another way to make the event a success. Kelly Rutherford also stars. Norman Buckley directed the episode written by Dan Steele.
Ostatnio zmieniony przez Magda dnia Wto Lis 27, 2012 1:05 am, w całości zmieniany 1 raz
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Dan powraca jako lead i mamy podobno najlepszy odcinek sezonu, he. Zobaczę jak będą wyglądać Wasze opinie, to może się skuszę. Z dotychczasowych wynika, że Penn naprawdę się postarał, DB miało bardzo dobrą scenę, sceny PB nie były aż tak bardzo niezręczne, jak wszyscy przewidywali. No i podobno miłość fanów do DS ożyła, jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
No kurcze muszę przyznać, że całkiem ładny odcinek. Na parę minut wróciła Blair z 5 sezonu, rozumiejąca, że nie wszystko da się osiągnąć licealnymi zagrywkami. Chuck i jego vendetta przeciw Bartowi jest nudna, jeżeli trwa od początku istnienia serialu. Nate jak powietrze, Ivy nie trawię Rufus to nie Rufus, a Lily niestety mózgu używać nie potrafi.
Nie myślałam, że to napisze (od początku jakiejkolwiek relacji Blair i Dana), ale no wraca moja miłość do DS. Może trochę za szybko to wszystko się dzieje, ale GG od dawna nie jest racjonalne. W każdym razie oglądnęłam ten odcinek z uśmiechem na twarzy tylko z powodu DS. W ogóle stwierdzam, że Blake ostatnio bardzo poprawiła się aktorsko i w tym momencie chyba jej gra najbardziej mi odpowiada spośród wszystkich postaci w tym serialu (na Eda i Lei już patrzeć nie mogę, takie to sztuczne).
Z pewnością dla mnie najlepszy odcinek sezonu, troszkę przypomina mi sezon 4, który sporo zyskuje z perspektywy czasu.
Nie myślałam, że to napisze (od początku jakiejkolwiek relacji Blair i Dana), ale no wraca moja miłość do DS. Może trochę za szybko to wszystko się dzieje, ale GG od dawna nie jest racjonalne. W każdym razie oglądnęłam ten odcinek z uśmiechem na twarzy tylko z powodu DS. W ogóle stwierdzam, że Blake ostatnio bardzo poprawiła się aktorsko i w tym momencie chyba jej gra najbardziej mi odpowiada spośród wszystkich postaci w tym serialu (na Eda i Lei już patrzeć nie mogę, takie to sztuczne).
Z pewnością dla mnie najlepszy odcinek sezonu, troszkę przypomina mi sezon 4, który sporo zyskuje z perspektywy czasu.
frejabeha- Dan & Derick
- Liczba postów : 791
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Słuchajcie nie wierzę. No po prostu nie wierzę.
Derena wygrała dla mnie dzisiejszy odcinek. Wszystkie ich sceny bardzo mi się podobały, a tak na kanapie to cud, miód i orzeszki . Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek tak mi się spodobają. Może to przez kilka nawiązań do pierwszego sezonu? Znów skradli moje serce, dokładnie tak jak napisała Magda - jak za dotknięciem czarodziejskiej różki. Oczywiście to wszystko jest za szybko, dopiero co S. podobno kochała Stevena, ale co tam, Derena górą!
Poza tym generalnie Dan jak dla mnie to najlepsza postać tego epizodu, takiego go uwielbiam.
Blair podobała mi się dopiero pod koniec odcinka, wcześniejsze sceny tragicznie, a szantażowanie Nelly woła o pomstę do nieba, ona naprawdę zatrzymała się na etapie liceum.
Wiedziałam, że to głupie babsko Ivy zdobędzie tę kopertę -.-, ale za to podobał mi się dzisiaj team Chuck & Nate.
Rufus mnie trochę irytuje, Lily zresztą też. Kiedy coś ruszy między nimi?
Ah i dobrze, że nie było Barta, tylko w sms'ie się odezwał XD.
Derena wygrała dla mnie dzisiejszy odcinek. Wszystkie ich sceny bardzo mi się podobały, a tak na kanapie to cud, miód i orzeszki . Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek tak mi się spodobają. Może to przez kilka nawiązań do pierwszego sezonu? Znów skradli moje serce, dokładnie tak jak napisała Magda - jak za dotknięciem czarodziejskiej różki. Oczywiście to wszystko jest za szybko, dopiero co S. podobno kochała Stevena, ale co tam, Derena górą!
Poza tym generalnie Dan jak dla mnie to najlepsza postać tego epizodu, takiego go uwielbiam.
Blair podobała mi się dopiero pod koniec odcinka, wcześniejsze sceny tragicznie, a szantażowanie Nelly woła o pomstę do nieba, ona naprawdę zatrzymała się na etapie liceum.
Wiedziałam, że to głupie babsko Ivy zdobędzie tę kopertę -.-, ale za to podobał mi się dzisiaj team Chuck & Nate.
Rufus mnie trochę irytuje, Lily zresztą też. Kiedy coś ruszy między nimi?
Ah i dobrze, że nie było Barta, tylko w sms'ie się odezwał XD.
Vogue.- Dair & Date
- Liczba postów : 66
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
ja oceniam na może być... a ja np w ogóle nie uwierzyłam scenarzystą jesli chodzi o Derene..dla mnie to było strasznie na siłę i momentami żałosne. Sorry.
na plus o dziwio dzisiaj dla mnie Ivy nie lubie Lily;] Chuck...gdzie jest stary Chuck który potrafi przewidziec kroki wroga? Nie wierzę, że sie nie zorientował ,ze Ivy wziela ta koperte z tyłu obrazu...
Blair...dla mnie nudy...
na plus o dziwio dzisiaj dla mnie Ivy nie lubie Lily;] Chuck...gdzie jest stary Chuck który potrafi przewidziec kroki wroga? Nie wierzę, że sie nie zorientował ,ze Ivy wziela ta koperte z tyłu obrazu...
Blair...dla mnie nudy...
shiva89- Delena & Nemily
- Liczba postów : 817
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
yaaaay!! Dan you go glen coco!! kocham go za scenę z Blair xD tylko to wyjutubowałam :>
[You must be registered and logged in to see this image.]
bye bitch xD
mam nadzieję, że to ich ostatnia wspólna scena ever. Dan :*
[You must be registered and logged in to see this image.]
bye bitch xD
mam nadzieję, że to ich ostatnia wspólna scena ever. Dan :*
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
[You must be registered and logged in to see this image.]
haters gonna hate
haters gonna hate
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
niby dobrze, ze jej to powiedzial, ale o dojrzalosci to on sie w tym sezonie nie ma prawa wypowiadac
CallMeLady- Eden & Revenge
- Liczba postów : 908
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Dan cudowny w scenie z Blair, super, że jej wygarnął i potem sobie poszedł jak gdyby nigdy nic kołysząc się trochę jak Chuck(chociaż jego nikt nie przebije). Oczywiście nie ogarniam, że odcinek wcześniej ją kochał a teraz już do Serenki leci z czekoladkami ale cieszę się, że przejrzał na oczy. Blair nie jest dla niego. Serena święta nie jest ale przynajmniej go kochała/kocha. Derenę kupuję w całości i tak jak ktoś wcześniej napisał odcinek oglądałam przede wszystkim dla nich. Blair, Chuck takie nudy, że miałam przewijać ale jakoś się przemęczyłam. Bart ukrywający coś za obrazem, myślałam, że padnę, wcale nie było tego widać, szczególnie jak na aukcję zawieźli to nikt się nie zorientował, żenujące. Rufus jak dziecko, Ivy wyglądała jak prostytutka, Lily nie będę nawet komentować.
Ogólnie odcinek oceniam na dobry ale tylko ze względu na Derenę i biegnącego Chucka To tak na szybko, po pracy mam zamiar obejrzeć jeszcze raz, na spokojnie żeby upajać się Dereną nie myśląc o tym co działo się między nimi wcześniej Czarodziejska różdżka jak nic
Ogólnie odcinek oceniam na dobry ale tylko ze względu na Derenę i biegnącego Chucka To tak na szybko, po pracy mam zamiar obejrzeć jeszcze raz, na spokojnie żeby upajać się Dereną nie myśląc o tym co działo się między nimi wcześniej Czarodziejska różdżka jak nic
Justyna- Derena & Eden
- Liczba postów : 1645
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Taka prawda Blair mimo tego co przeszła i jej starań do być kobietą wypływową nadal nie wydoroślała, cały czas myśli że wszystko da się załatwić szantażem i groźbami, w dodatku nadal zero szacunku dla innych ludzi. Myślałem, że po 5 sezonie jakoś zrehabilitują jej postać... Derena naciągana niestety, niedawno Dan mówił że nie chce mieć z Sereną nic wspólnego...'I don't buy it'. Chuckers :ziew: Nate jego tło. Trójkąt Lily, Ivy, Rufus jak małe dzieci. Btw Blair wygląda strasznie w tym sezonie przynajmniej dla mnie.
Blake- Blair & Dan
- Liczba postów : 231
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Derena rzeczywiście cute, ale mimo że im kibicuję, to jest to chyba jeden z największych absurdów GG. Gdyby sceny z wczorajszego odc. znalazły się powiedzmy 5 odcinków po poprzednim, to byłabym w stanie to kupić, ale jakoś nie przekonuje mnie to, że tydzień po tym, jak Serena skacze z radości na widok pierścionka zaręczynowego od Stevena, a Dan chce odzyskać Blair i patrzy na nią tymi swoimi oczami smutnej pandy, jest już powrót wielkiej miłości. Ze strony Sereny może by to nie było dziwne, ale do Dana mi to w ogóle nie pasuje. Cały czas mam wrażenie, że on coś kombinuje. W ogóle ździwiło mnie trochę to, że Dan jednak wypuścił ten rozdział o Blair. Nie to, żeby jej się nie należało, i tak myślałam, że zrobi to wcześniej, ale w zeszłym tygodniu nie chciał go wypuszczać i, o ile dobrze pamiętam, Blair od tamtego czasu nic nie zrobiła. Chyba, że obraził się za ten policzek
Co do Blair, to starałam się być dla niej wyrozumiała w tym sezonie, ponieważ w zeszłym sezonie przeszła wiele (choć chyba mało ją to obeszło), ale jednak w tym odc. już trochę przegięła. O ile jej poprzednich zagrywek z tego sezonu nie nazwałabym do końca licealnymi, to dzisiaj jednak całkowicie cofnęła się do czasów Constance. Ale na plus zaliczam jej końcowe sceny. Podczas sceny na przyjęciu zrobiło mi się jej nawet żal. Ta kolekcja mundurków wydaje się być dobrym pomysłem, bo w końcu przez pierwsze sezony mundurki były jej znakiem rozpoznawczym. Mam nadzieję, że już w następnym odcinku zobaczymy ją jako niekoniecznie wielką business woman, ale młodą kobietę, dobrze radzącą sobie w firmie swojej mamy. W końcu ona ma dopiero 22 lata, nie wymagajmy od niej za wiele.
Reszta odcinka - nuda. Ivy, Rufus, Lily - who cares? Chuck cały odcinek praktycznie szukał jakiegoś obrazka,a Nate, jak zwykle, nawet nie ma swojego własnego wątku, tylko podpina się pod jakiś inny.
Generalnie oceniłabym na "może być", ale dam dobry ze względu na fajne sceny Derenki i nadzieję na lepszą Blair.
Co do Blair, to starałam się być dla niej wyrozumiała w tym sezonie, ponieważ w zeszłym sezonie przeszła wiele (choć chyba mało ją to obeszło), ale jednak w tym odc. już trochę przegięła. O ile jej poprzednich zagrywek z tego sezonu nie nazwałabym do końca licealnymi, to dzisiaj jednak całkowicie cofnęła się do czasów Constance. Ale na plus zaliczam jej końcowe sceny. Podczas sceny na przyjęciu zrobiło mi się jej nawet żal. Ta kolekcja mundurków wydaje się być dobrym pomysłem, bo w końcu przez pierwsze sezony mundurki były jej znakiem rozpoznawczym. Mam nadzieję, że już w następnym odcinku zobaczymy ją jako niekoniecznie wielką business woman, ale młodą kobietę, dobrze radzącą sobie w firmie swojej mamy. W końcu ona ma dopiero 22 lata, nie wymagajmy od niej za wiele.
Reszta odcinka - nuda. Ivy, Rufus, Lily - who cares? Chuck cały odcinek praktycznie szukał jakiegoś obrazka,a Nate, jak zwykle, nawet nie ma swojego własnego wątku, tylko podpina się pod jakiś inny.
Generalnie oceniłabym na "może być", ale dam dobry ze względu na fajne sceny Derenki i nadzieję na lepszą Blair.
Layla- Chair & Hyckie
- Liczba postów : 4417
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Oceniłam na dobry.
To może zacznę od Dereny. Niestety, w przeciwieństwie do większości z was, ja w ogóle tego nie kupuję. Po prostu takie rzeczy się nie zdarzają. Strasznie sztucznie to zrobili, przecież jeszcze w poprzednim odcinku Serena skakała na widok pierścionka zaręczynowego od Stevena! Jestem na nie. Szkoda, kiedyś byli moją ulubioną parą (w 1 sezonie, później przerzuciłam się na Chair). Może i Blake z Pennem zagrali dobrze, ale mnie jednak to nie przekonało. Za dużo się wydarzyło, za szybko.
Wątek Blair mi się podobał. Wcale mnie nie nudził. Naprawdę mi jej było szkoda, bo widać, że się pogubiła. Sceny z Eleanor na plus, zwłaszcza ostatnie. Na minus brak jakiejkolwiek sceny Chair.
Chuck i Nate, niestety nudy. Sprawa między Chuckiem a Bartem bardzo mnie znudziła, mogliby to wreszcie zakończyć.
Na plus brak Georginy, Stevena, Sage.
Ivy wyglądała w tym odcinku jak nie powiem kto. Masakra. Nie mogę patrzeć na nią i Rufusa. Bardzo zepsuli jego postać, stał się strasznie zaślepiony.
Lily na plus, ja ją zawsze lubiłam. Podobało mi się jej zachowanie.
Ode mnie tyle.
To może zacznę od Dereny. Niestety, w przeciwieństwie do większości z was, ja w ogóle tego nie kupuję. Po prostu takie rzeczy się nie zdarzają. Strasznie sztucznie to zrobili, przecież jeszcze w poprzednim odcinku Serena skakała na widok pierścionka zaręczynowego od Stevena! Jestem na nie. Szkoda, kiedyś byli moją ulubioną parą (w 1 sezonie, później przerzuciłam się na Chair). Może i Blake z Pennem zagrali dobrze, ale mnie jednak to nie przekonało. Za dużo się wydarzyło, za szybko.
Wątek Blair mi się podobał. Wcale mnie nie nudził. Naprawdę mi jej było szkoda, bo widać, że się pogubiła. Sceny z Eleanor na plus, zwłaszcza ostatnie. Na minus brak jakiejkolwiek sceny Chair.
Chuck i Nate, niestety nudy. Sprawa między Chuckiem a Bartem bardzo mnie znudziła, mogliby to wreszcie zakończyć.
Na plus brak Georginy, Stevena, Sage.
Ivy wyglądała w tym odcinku jak nie powiem kto. Masakra. Nie mogę patrzeć na nią i Rufusa. Bardzo zepsuli jego postać, stał się strasznie zaślepiony.
Lily na plus, ja ją zawsze lubiłam. Podobało mi się jej zachowanie.
Ode mnie tyle.
Limka- Chair & Henry
- Liczba postów : 373
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Boski odcinek (dobra, wiem, że nie patrzę obiektywnie xD). Zero Chair. Ktoś wreszcie mówi prawdę o Blair, może laska się w końcu opamięta choć trochę. Derena - awww[You must be registered and logged in to see this link.] Dość realistycznie z tego wybrnęli imho, może dla was to dziwne, że w jeden dzień przeszli od nienawiści do miłości, ale ja z autopsji wiem, że to jest możliwe - mają do siebie sentyment, coś ich ciągnie do siebie bez względu na to, co się między nimi wydarzy. Do tego paralele do 1x05, 1x11, 2x02... miodzio. Następny odcinek napisała Jessica Queller, więc spodziewam się czegoś super <3
Jedyny wątek na minus too Rufus/Ivy vs. Lily, ale w końcu wybrnęli na prostą z tą aukcją, dobra scena, jak się kłócą. Wątek Barta leciutko zaznaczony i bardzo dobrze.
Zdecydowanie najlepszy odcinek tego sezonu, daleko mu do najlepszych w serialu, ale powiedziałabym, że trzyma poziom 4 sezonu. Głosuję na "dobry" :>
Jedyny wątek na minus too Rufus/Ivy vs. Lily, ale w końcu wybrnęli na prostą z tą aukcją, dobra scena, jak się kłócą. Wątek Barta leciutko zaznaczony i bardzo dobrze.
Zdecydowanie najlepszy odcinek tego sezonu, daleko mu do najlepszych w serialu, ale powiedziałabym, że trzyma poziom 4 sezonu. Głosuję na "dobry" :>
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
czy ja obejrzalam ten sam serial, co tydzien temu?
halo, tydzien temu denny jak nadenniejsze dno- mimo ze ogladam
a dzis wspanialy!
nie czulam sie ze ogldam na sile ah
derena is s on!
fajno.
halo, tydzien temu denny jak nadenniejsze dno- mimo ze ogladam
a dzis wspanialy!
nie czulam sie ze ogldam na sile ah
derena is s on!
fajno.
mmoneya- Liczba postów : 319
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Wow, mnie Derena całkowicie przekonuje, przecież oni są swoją pierwsza prawdziwą miłością, nic dziwnego, że uczucie odżyło. Kupuje ich bez zastrzeżeń. Dobrze, że Lily została wykiwana przez Ivy, oby tak dalej. Chuck patrzący na obraz pod koniec odcinka wygląda jak sęp - hahahaha. W końcu sensowny odcinek.
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Ja Dereny nie kupuje. Tydzień temu S. zgodziłaby się na propozycję Stevena, a Dan gardził Sereną. Nate miał rację.
Co do trójkąty Ivy/Rufus/Lily to cieszą się, że Ivy utarła Lily nosa. To co powiedział Rufus również było prawdą. Może kobieta przejrzy wreszcie na oczy.
Co do trójkąty Ivy/Rufus/Lily to cieszą się, że Ivy utarła Lily nosa. To co powiedział Rufus również było prawdą. Może kobieta przejrzy wreszcie na oczy.
lily333- Liczba postów : 73
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Scena w windzie i sceny Nate'a. Nic więcej mnie jakoś nie kupiło.
Derena... no fajnie, że jest, ale bez przesady. Najpierw Dan jej nienawidzi, odrzuca ją, ona kogoś innego jeszcze tydzień wcześniej, a tu BAM. Ja rozumiem, wielka miłość zawsze ich ciągnęło do siebie (co ciekawe jak przy Chair się taki argument porusza to jest oburzenie ), ale no bez przesady, ten wątek jest naprawdę źle napisany.
Derena... no fajnie, że jest, ale bez przesady. Najpierw Dan jej nienawidzi, odrzuca ją, ona kogoś innego jeszcze tydzień wcześniej, a tu BAM. Ja rozumiem, wielka miłość zawsze ich ciągnęło do siebie (co ciekawe jak przy Chair się taki argument porusza to jest oburzenie ), ale no bez przesady, ten wątek jest naprawdę źle napisany.
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Dokładnie. Jak już chcieli zrobić ich powrót, to mogli się za to zabrać od początku sezonu, bo naprawianie takich błędów jednak trochę trwa. A nie 1 odcinek i już wielka miłość. Niepotrzebnie Stevena wprowadzali, trzeba było od razu się za to brać, a i tak wątpię, żebym to kupiła po tym wszystkim, co działo się 5 sezonie.
Ich sceny były naprawdę słodkie, ale niestety, moim zdaniem nieprawdziwe, mnie nie przekonały.
Ich sceny były naprawdę słodkie, ale niestety, moim zdaniem nieprawdziwe, mnie nie przekonały.
Limka- Chair & Henry
- Liczba postów : 373
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Żuri napisał:Scena w windzie i sceny Nate'a. Nic więcej mnie jakoś nie kupiło.
Derena... no fajnie, że jest, ale bez przesady. Najpierw Dan jej nienawidzi, odrzuca ją, ona kogoś innego jeszcze tydzień wcześniej, a tu BAM. Ja rozumiem, wielka miłość zawsze ich ciągnęło do siebie (co ciekawe jak przy Chair się taki argument porusza to jest oburzenie ), ale no bez przesady, ten wątek jest naprawdę źle napisany.
A rzeczywiście jest tak, że od ostatniego odcinka do wczorajszego minął u nich tydzień?
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Derena super:) chociaż naciągana, tyle czasu oddzielnie, tyle się wydarzyło nawet nie w tym, ale w poprzednich sezonach, jeszcze w poprzednim odcinku Dan chciał odzyskać Blair, a tu nagle taki zwrot o 180 stopni. No ale mimo wszystko przypominają Derenę w pierwszym sezonie i kocham to:P
Najfajniejsza scena odcinka- licytacja, Lily i Ivy i wpadający znienacka Chuck:)
Blagam, niech już skończy się ten wątek z Bartem.
Ogólnie odcinek na plus, zwłaszcza po zeszłotygodniowym, który był strasznyyyyyyy.
Najfajniejsza scena odcinka- licytacja, Lily i Ivy i wpadający znienacka Chuck:)
Blagam, niech już skończy się ten wątek z Bartem.
Ogólnie odcinek na plus, zwłaszcza po zeszłotygodniowym, który był strasznyyyyyyy.
justmarried- Liczba postów : 21
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Nie będę zaprzeczać, że Derena jest cholernie naciągana ale wydaje mi się też, że czasem takie wspólne upokorzenie czy cierpienie naprawdę zbliżają. Oczywiście, że Steven był zupełnie niepotrzebny i zamiast niego mogli nam Derenkę wolniej i bardziej realistycznie odbudować ale niestety tak się nie stało, wiedziałam od dawna, że będą lecieć na łeb, na szyję z godzeniem ich i już się pogodziłam z głupotą scenarzystów. Ogólnie wydaje mi się, że większość patrzy już na ten serial z przymrużeniem oka, przynajmniej ja tak robię i na Derenę przymykam oko nieco mocniej bo oczarowały mnie ich sceny w tym odcinku, szczególnie ta
[You must be registered and logged in to see this link.]
Zresztą każdy niech myśli co chce, ja się nimi jaram
Przymknęłam oko na wiele absurdalnych rzeczy w ostatnich dwóch sezonach ale na Derenę przynajmniej robię to z przyjemnością
[You must be registered and logged in to see this link.]
Zresztą każdy niech myśli co chce, ja się nimi jaram
Przymknęłam oko na wiele absurdalnych rzeczy w ostatnich dwóch sezonach ale na Derenę przynajmniej robię to z przyjemnością
Justyna- Derena & Eden
- Liczba postów : 1645
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Derena strasznie naciagana ale no cóż, tak jak wszystko w tym serialu
Derena na plus, mimo tego ze za szybko, fajnie sie na nich patrzy:)
Dan i Eleanor wygarniajacy Blair, ktoś musial jej wygarnąć wkońcu
Nelly i Blair tez mi sie podobały, szczególnie na schodach
Blair projektantką mundurków? na plus dla mnie wkoncu w liceum byla najlepsza
Ivy na plus podobało mi sie ze utarła nosa Lily
ogólnie odcinek fajny ale bez wiekszego wow czego sie spodziewałam po komentarzach dlatego daje dobry
Derena na plus, mimo tego ze za szybko, fajnie sie na nich patrzy:)
Dan i Eleanor wygarniajacy Blair, ktoś musial jej wygarnąć wkońcu
Nelly i Blair tez mi sie podobały, szczególnie na schodach
Blair projektantką mundurków? na plus dla mnie wkoncu w liceum byla najlepsza
Ivy na plus podobało mi sie ze utarła nosa Lily
ogólnie odcinek fajny ale bez wiekszego wow czego sie spodziewałam po komentarzach dlatego daje dobry
Joanna- Blair & Naley
- Liczba postów : 1955
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
My to tak odczuwamy, to zależy od odcinka, ale nawet jeśli nie tydzień, to na pewno niewielka ilość czasu. Chyba, że jest coś napisane w stylu "four months earlier".Ella napisał:Żuri napisał:Scena w windzie i sceny Nate'a. Nic więcej mnie jakoś nie kupiło.
Derena... no fajnie, że jest, ale bez przesady. Najpierw Dan jej nienawidzi, odrzuca ją, ona kogoś innego jeszcze tydzień wcześniej, a tu BAM. Ja rozumiem, wielka miłość zawsze ich ciągnęło do siebie (co ciekawe jak przy Chair się taki argument porusza to jest oburzenie ), ale no bez przesady, ten wątek jest naprawdę źle napisany.
A rzeczywiście jest tak, że od ostatniego odcinka do wczorajszego minął u nich tydzień?
Limka- Chair & Henry
- Liczba postów : 373
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Jakkolwiek naciągana Derena by nie była, jak dla mnie jest na plus. Oczywiście szkoda, że to wszystko tak szybko, ale oni są początkiem tego serialu, więc mi się podoba, że jest szansa, że będą też końcem Zwłaszcza, że Chair już mi tak zobojętniało, że nawet nie mam na ich temat nic do powiedzenia xD
Moje kolejne marzenie na koniec sezonu, to Bart i Lily w więzieniu xD Bo nie wiem czy dobrze rozumiem, ale Lily wie o przekrętach Barta?
Ivy i Rufus nadal mi nie leżą, ale dobrze, że utarli nosa Lily.
Nate, raz pomyślał, i aż ukradł telefon. Brawo :>
Dan miał rację co do Blair, oczywiście, ale akurat on nie ma co się wypowiadać o dojrzewaniu, bo moim zdaniem cofnął się w rozwoju o jakieś pięć lat
Moje kolejne marzenie na koniec sezonu, to Bart i Lily w więzieniu xD Bo nie wiem czy dobrze rozumiem, ale Lily wie o przekrętach Barta?
Ivy i Rufus nadal mi nie leżą, ale dobrze, że utarli nosa Lily.
Nate, raz pomyślał, i aż ukradł telefon. Brawo :>
Dan miał rację co do Blair, oczywiście, ale akurat on nie ma co się wypowiadać o dojrzewaniu, bo moim zdaniem cofnął się w rozwoju o jakieś pięć lat
Ola- Blairena & Free Will
- Liczba postów : 2853
Re: 6x06 - Where The Vile Things Are
Ola napisał:Nate, raz pomyślał, i aż ukradł telefon. Brawo :>
Dan miał rację co do Blair, oczywiście, ale akurat on nie ma co się wypowiadać o dojrzewaniu, bo moim zdaniem cofnął się w rozwoju o jakieś pięć lat
Zgadzam się, a stwierdzenie o Nacie świetne!
Limka- Chair & Henry
- Liczba postów : 373
Strona 1 z 2 • 1, 2
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|