Absurdy w GG

nmzc:P Ja teraz jestem mniej aktywna na tym forum:P Za dużo tematów... Ale jutro mam zamiar obskoczyć wszystkie.

A o filmweb to już w ogóle zpaomniałaś!

Nie zapomniałam, tylko ja juz rzadko wpadam na fora, a jak wpadam to na trzy tematy: Spoilery, Nasza twórczość, i Inne seriale

Jak dla mnie to ten serial ma sens oglądany tylko w oryginale ew. jeśli ktoś nie zna na tyle dobrze angielskiego, to z napisami. Dubbing jest niestety w przypadku GG na żałośnie niskim poziomie, większość kwestii w ogóle traci swój sens przetłumaczona przez tego lektora, nie mówiąc już o tym, że cały charakterystyczny styl mówienia dla danych postaci jest w ten sposób brutalnie niszczony.

BTW nadziwić się Wam dziewczyny nie mogę jakim cudem macie po 700-800 czy 1000 postów jak my tu takie krótkie (póki co ) wątki mamy

Ja od początku jestem i sie czasami nudze to wszystkie posty przeglądam:P

Ja oglądam tylko z napisami, ew. 1 sezon z

Ja też jestem od początku, wydaje mi się, że nawet całkiem aktywnie uczestniczę w dyskusji, a napisałam prawie 10 razy mniej od Ciebie także stąd to zdziwienie Ale jak widać, da się, i tak i tak

Lise poszła teraz trochę na ilość niż jakość.

Swoją drogą ładny offtop nam się zrobił. ;p

Nie chciałam być aż tak brutalna, pisząc, że liczy się to pierwsze

A tak btw to właśnie przypomniało mi się, że dla mnie jednym z większych absurdów było zrobienie z Doroty HRABINY Wychodzi na to, że w Polsce osoby szlacheckiego pochodzenia mogą tylko robić za służbę w USA.. Trochę takie żałosne, jakby na to nie patrzeć..

No wiesz, co . dziękuje. Jak nic nie mam do powiedzenia to nie piszę Ale były i takie tematy, w których natet jednego słowa nie napisałam....
Co do absurdów... Jż chyba nic nie wymyślę

Dobra to ja dodam coś absurdalnego moim zdaniem. xD Nie rozumiem tego, że Jenny za każdym razem pozwalano wrócić do szkoły, nieważne co robiła. A chyba nie była żadną wielką osobowością, a Constance to raczej elitarna szkoła. I tu sobie jeszcze myślę, jak taka Serena przechodziła z klasy do klasy, i jej nie wyrzucili

Ale ile to kosztuje? Ta szkoła i niby skad Rufus ma tyle kasy?

A nie było coś mowy o tym, że Rufus sobie wypruwa żyły, żeby zapłacić za Dana i Jenny, a ona mu takie coś robi?

Było, było

W sumie pewnie oszczędzał na wszystkim innym, ale w szkołę dzieci chciał zainwestować.

A co do kasy Rufusa, to skoro jego zespół był w Rolling Stone, to pewnie jakiś tam mająteczek ma. No i nawet na Brooklynie mieszkania tanie nie są.

To inna sprawa Chociaż już na opłacenie studiów Dana w Yale go stać nie było, jak Danowi nie przyznano dofinansowania..

Ja tam nie wiem. No ale jakby miał tą kasę, to czemu nie miał na Yale? Jedno drugie wyklucza..

Wszyscy tam mają pieniądze nie wiadomo skąd. Taka Vanessa. Robiła jako kelnerka w knajpce, mieszkała w jakimś mieszkanku wynajmowanym ale co każdą scenę popyla w nowych ciuchach i tonie biżuterii.

Ale starali się coś tam z Vanessą jednak robić, wyglądała przy reszcie, jak uboga krewna trochę i chyba jej naprawdę nie lubili, bo niektóre ciuchy miała straszne. Przynajmniej starali się jakoś ją odciąć. Bo wiadomo, nie zrobiliby w takim serialu V w bluzie z kapturem.

lb napisał:Wszyscy tam mają pieniądze nie wiadomo skąd. Taka Vanessa. Robiła jako kelnerka w knajpce, mieszkała w jakimś mieszkanku wynajmowanym ale co każdą scenę popyla w nowych ciuchach i tonie biżuterii.

Akurat ubrania Vanessy wyglądają tak, jakby je sobie sama szyła, po ciemku i jedną ręką, lewą w dodatku...

Chyba sąsiadka, bo z tą krewną, to nie wiem, kto by się do niej, jako rodziny przyznał No może poza Rufusem

Nie wyobrażam sobie tego:P No ale to fakt, że mogli się bardziej postarać przy V.
I jeszcze jedno mnie trapi... Skąd J. ma tyle stroi, i to jeszcze super pięknych? Jakoś nie wierzę, że sama je uszyła ;/

Karolina napisał:

lb napisał:Wszyscy tam mają pieniądze nie wiadomo skąd. Taka Vanessa. Robiła jako kelnerka w knajpce, mieszkała w jakimś mieszkanku wynajmowanym ale co każdą scenę popyla w nowych ciuchach i tonie biżuterii.

Akurat ubrania Vanessy wyglądają tak, jakby je sobie sama szyła, po ciemku i jedną ręką, lewą w dodatku...

Karolina, kocham Twoją miłość do Vanessy

Ona chyba musiała naprawdę dużo napiwków dostawać, zwłaszcza że nieczęsto pojawiała się w pracy, tak mi się wydaje.

Właściwie, kiedy oni się uczą? Kiedy chodzą do pracy? Nikt tego nie wie...

Karolina napisał:

lb napisał:Wszyscy tam mają pieniądze nie wiadomo skąd. Taka Vanessa. Robiła jako kelnerka w knajpce, mieszkała w jakimś mieszkanku wynajmowanym ale co każdą scenę popyla w nowych ciuchach i tonie biżuterii.

Akurat ubrania Vanessy wyglądają tak, jakby je sobie sama szyła, po ciemku i jedną ręką, lewą w dodatku...

Uwielbiam Cię. Moja "ulubiona" stylizacja [You must be registered and logged in to see this image.]


A J, ma kasę z dilowania, kto wie, może kradła kasę Lily, ale przecież jest tak wybitnie utalentowaną projektantką, że przebiła Eleanor.

btw. Jenny dalej szyje?