5x11 The End of the Affair
+33
netka
pelcia22
Karolina
Aniula
Freya
karolla
April
turtle
Serena
dap88
CallMeLady
s
dzastulaa_
xAaliyahxx
Lewandowska
frejabeha
Gigi
ronnie
Layla
gggosiulka
antiba
shiva89
brulion
martakniz
Karolina287
Klaudia
fusiatko44
mmoneya
Ella
Ania
Żuri
Kasia
Magda
37 posters
Strona 4 z 6
Strona 4 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Jak oceniasz odcinek?
Re: 5x11 The End of the Affair
Przepraszam jak się z czymś powtórzę, ale nie mam siły czytać wszystkiego
Tyyyle czekania na odcinek. Jako, że we wtorek miałam zaliczenie i w środę też, dopiero dzisiaj uroczyście, bez wchodzenia na forum, żeby nie kusiło - obejrzałam. Nie wiem czy moje oczekiwania były wygórowane czy co, ale jak dla mnie to się w głowie nie mieści xd nie ogarniam
Początkowa scena, deszcz, fajny klimat, myślę sobie, kolejny sen czy coś... nie wiem jak to nawet opisać, w ogóle nie pasowała mi ta scena, wymuszona... to powinno tak wyglądać lol :
(jak ktoś nie oglądał filmu Casablanca to to jest zakończenie więc ostrzegam xd)
[You must be registered and logged in to see this link.]
Blair i jej obietnica. W.T.F ??? Szczyt absurdu, moim zdaniem. I jak teraz się ten serial zakończy, Blair dostanie znak od Boga, że jednak nic Chuckowi nie zrobi? Że będzie wiecznie żył czy jak. Że taksówki będą na niego uważać? Kompletny bezsens. Wolałabym, żeby Blair miała wyrzuty sumienia z powodu tego, że przez ucieczkę z Chuckiem straciła dziecko. Tak trudno o coś logicznego, po co mieszać w to jakieś siły nadprzyrodzone? Czuję niesmak. Po co jeszcze Dan był jej w kościele potrzebny? Chyba coś pominęłam. Oczywiście jeszcze trzeba naściemniać fanom Dair, że jest jakaś dla nich szansa, żeby całkiem serialu nie przestali oglądać
Na plus wątek z prawdziwą Charlie, jestem ciekawa co dalej chociaż boję się, że wyjdzie z tego beznadziejne 'coś' -.- No i plus także dla Sereny, nie przeszkadzała, a nawet cieszyłam się kiedy pojawiała się na ekranie, bo w końcu mogłam odpocząć od blairkościółchuck papki xd
Tyyyle czekania na odcinek. Jako, że we wtorek miałam zaliczenie i w środę też, dopiero dzisiaj uroczyście, bez wchodzenia na forum, żeby nie kusiło - obejrzałam. Nie wiem czy moje oczekiwania były wygórowane czy co, ale jak dla mnie to się w głowie nie mieści xd nie ogarniam
Początkowa scena, deszcz, fajny klimat, myślę sobie, kolejny sen czy coś... nie wiem jak to nawet opisać, w ogóle nie pasowała mi ta scena, wymuszona... to powinno tak wyglądać lol :
(jak ktoś nie oglądał filmu Casablanca to to jest zakończenie więc ostrzegam xd)
[You must be registered and logged in to see this link.]
Blair i jej obietnica. W.T.F ??? Szczyt absurdu, moim zdaniem. I jak teraz się ten serial zakończy, Blair dostanie znak od Boga, że jednak nic Chuckowi nie zrobi? Że będzie wiecznie żył czy jak. Że taksówki będą na niego uważać? Kompletny bezsens. Wolałabym, żeby Blair miała wyrzuty sumienia z powodu tego, że przez ucieczkę z Chuckiem straciła dziecko. Tak trudno o coś logicznego, po co mieszać w to jakieś siły nadprzyrodzone? Czuję niesmak. Po co jeszcze Dan był jej w kościele potrzebny? Chyba coś pominęłam. Oczywiście jeszcze trzeba naściemniać fanom Dair, że jest jakaś dla nich szansa, żeby całkiem serialu nie przestali oglądać
Na plus wątek z prawdziwą Charlie, jestem ciekawa co dalej chociaż boję się, że wyjdzie z tego beznadziejne 'coś' -.- No i plus także dla Sereny, nie przeszkadzała, a nawet cieszyłam się kiedy pojawiała się na ekranie, bo w końcu mogłam odpocząć od blairkościółchuck papki xd
April- Elijah & ParksRec
- Liczba postów : 2747
Re: 5x11 The End of the Affair
Masz rację. Mogli zupełnie racjonalnie za przyczynę odsunięcia B od C podać poczucie winy po stracie dziecka.
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 5x11 The End of the Affair
Ella napisał:turtle napisał:Ale to był dziwny odcinek... Chyba przez to, że było bardzo mało Plotkary. Wydaję mi się, że jednak najważniejsza kwestia to Chair i Blouis w tej chwili. Tyle, że w obu związkach Blair nie zyskuje nic...
Według mnie w tym odcinku okazało się, że Chuck i Louis okazali się tacy sami... książę i mroczny rycerz od siedmiu boleści )))
Blair moim zdaniem potrzebuje spokoju.... jej miłość do Chucka to ciągły dramat, z kolei o miłości do Louisa chyba już nie ma mowy.... raczej iluzja. Moim zdaniem oba zwiążki są bezcelowe...
Jestem ciekawa czy Blair podniesie się po tym wszystkim. Co to Dana jeszcze. Widać, że ją kocha. Tylko co ciekawe to już kolejny niby romans Dana i Blair... Ciekawe jak to się zakończy... do trzech razy sztuka? ) ) Wydaję mi się, że Blair potrzebuje kogoś takiego jak Dan. To kiedy Dan mówi do Blair, że wygląda perfekcyjnie jest takie proste. Patrzą sobie w oczy i wszystko jest jasne... Widać, że podnosi ją na duchu, bo kiedy wychodzą Blair już jest bardziej rozluźniona. Jestem ciekawa jak to będzie dalej )) )
I chciałam powiedzieć, że Blake wyglądała fantastycznie! Wow brawo. Już dawno nie pamiętam tak pięknej Sereny.
Jestem ciekawa, kto oddał krew Chuckowi ))
I jeszcze co do Chucka... Ale to jest niemądry człowiek... Rozumiem, że musi być rozgoryczony z powodu całej sytuacji, ale żeby wbijać nóż w plecy Blair w takiej sytuacji i jeszcze pomagać Louisowi.... On po prostu nie umie powiedzieć stop. Jeżeli mają być razem, to będą... Dobrze Blair mu powiedziała. Są silniejsze rzeczy niż on. Cały czas jest o tym czego Chuck chce... co Chuck myśli itd. Tu nie ma miejsca na Blair...
Fan Dana i Dair zawsze będzie czepiał się Chucka. Każdy na jego miejscu kombinowałby jak dowiedzieć się prawdy, to naturalne, normalne i nie oceniałabym tego w kategoriach egoizmu. Rzeczywiście fani Dair chcecie by Blair wybrała Dana, ponieważ obiecała Bogu, że zrezygnuje z Chucka? Komedia....
Dan też był w podobnej sytuacji, kiedy Serena mu nic nie mówiła i nie sięgnął po takie środki jak Chuck... To kwestia charakteru po prostu.... Chuck nie dość że nie ma żadnego współczucia, to jeszcze śledzi Blair, grozi Danowi i włącza w to wszystko Louisa.... nie rozumiem go, szczególnie biorąc pod uwagę to, że miał zmienić się... Co za zmiana... Chyba na gorsze...
Serena dobrze mu powiedziała... Zarówno Louis jak i Chuck w tym odcinku byli niemądrzy i to bardzo. Blair straciła dziecko i wyszła z wypadku.... A oni spiskują za jej plecami... Jedyne osoby, które zainteresowały się tak naprawdę Blair to Dan i Serena... Wielkie miłości Blair znowu zawiodły... Louis zaczął panikować... a Chuck pierwsze słowa jakie wypowiedział do Blair to oczywiście o sobie i dlaczego go zostawiła... Spodziewałam się więcej po jednym i drugim... Moje zdanie jest takie, że zarówno Chuck, jak i Louis zawiedli.
turtle- Dair & Dan
- Liczba postów : 483
Re: 5x11 The End of the Affair
Podpisuję się pod tym co napisała Ella. Jak miał się niby zachować? Akcja ze śledzeniem to może i przegięcie, ale Blair tak mu namieszała w głowie, że... Tuż przed wypadkiem mówi, że do niego wraca, ogólnie miłość miłość miłość i plany, a tutaj trach i po tym wszystkim co przeszli nagle ona dalej chce być z Louisem, a to co mówiła w limuzynie to co? Co ma sobie myśleć Chuck? Oczywiście, że to normalne, że chce dociec prawdy. Zresztą wybaczcie, ale poziom absurdu w odcinku podniosła właśnie Blair swoim zachowaniem i jaki by nie był Chuck (to trzeba podkreślić, bo zaraz fani Dair rzucą, że jest zły i powiedzą o sprawie z hotelem oraz zranionym policzkiem) to ona się zachowywała irracjonalnie i nie fair wobec niego.Ella napisał:turtle napisał:Ale to był dziwny odcinek... Chyba przez to, że było bardzo mało Plotkary. Wydaję mi się, że jednak najważniejsza kwestia to Chair i Blouis w tej chwili. Tyle, że w obu związkach Blair nie zyskuje nic...
Według mnie w tym odcinku okazało się, że Chuck i Louis okazali się tacy sami... książę i mroczny rycerz od siedmiu boleści )))
Blair moim zdaniem potrzebuje spokoju.... jej miłość do Chucka to ciągły dramat, z kolei o miłości do Louisa chyba już nie ma mowy.... raczej iluzja. Moim zdaniem oba zwiążki są bezcelowe...
Jestem ciekawa czy Blair podniesie się po tym wszystkim. Co to Dana jeszcze. Widać, że ją kocha. Tylko co ciekawe to już kolejny niby romans Dana i Blair... Ciekawe jak to się zakończy... do trzech razy sztuka? ) ) Wydaję mi się, że Blair potrzebuje kogoś takiego jak Dan. To kiedy Dan mówi do Blair, że wygląda perfekcyjnie jest takie proste. Patrzą sobie w oczy i wszystko jest jasne... Widać, że podnosi ją na duchu, bo kiedy wychodzą Blair już jest bardziej rozluźniona. Jestem ciekawa jak to będzie dalej )) )
I chciałam powiedzieć, że Blake wyglądała fantastycznie! Wow brawo. Już dawno nie pamiętam tak pięknej Sereny.
Jestem ciekawa, kto oddał krew Chuckowi ))
I jeszcze co do Chucka... Ale to jest niemądry człowiek... Rozumiem, że musi być rozgoryczony z powodu całej sytuacji, ale żeby wbijać nóż w plecy Blair w takiej sytuacji i jeszcze pomagać Louisowi.... On po prostu nie umie powiedzieć stop. Jeżeli mają być razem, to będą... Dobrze Blair mu powiedziała. Są silniejsze rzeczy niż on. Cały czas jest o tym czego Chuck chce... co Chuck myśli itd. Tu nie ma miejsca na Blair...
Fan Dana i Dair zawsze będzie czepiał się Chucka. Każdy na jego miejscu kombinowałby jak dowiedzieć się prawdy, to naturalne, normalne i nie oceniałabym tego w kategoriach egoizmu. Rzeczywiście fani Dair chcecie by Blair wybrała Dana, ponieważ obiecała Bogu, że zrezygnuje z Chucka? Komedia....
Nie rozumiem dlaczego Blair dalej się pcha w związek z Louisem. Do tej pory myślałam, że głównym powodem brnięcia w to dalej było dziecko, ale teraz dziecka nie ma, no ale mam nadzieję, że w końcu w tym sezonie związek B+L się skończy.
Ania- Chair & Kurt
- Liczba postów : 1184
Re: 5x11 The End of the Affair
Ania napisał:Podpisuję się pod tym co napisała Ella. Jak miał się niby zachować? Akcja ze śledzeniem to może i przegięcie, ale Blair tak mu namieszała w głowie, że... Tuż przed wypadkiem mówi, że do niego wraca, ogólnie miłość miłość miłość i plany, a tutaj trach i po tym wszystkim co przeszli nagle ona dalej chce być z Louisem, a to co mówiła w limuzynie to co? Co ma sobie myśleć Chuck? Oczywiście, że to normalne, że chce dociec prawdy. Zresztą wybaczcie, ale poziom absurdu w odcinku podniosła właśnie Blair swoim zachowaniem i jaki by nie był Chuck (to trzeba podkreślić, bo zaraz fani Dair rzucą, że jest zły i powiedzą o sprawie z hotelem oraz zranionym policzkiem) to ona się zachowywała irracjonalnie i nie fair wobec niego.Ella napisał:turtle napisał:Ale to był dziwny odcinek... Chyba przez to, że było bardzo mało Plotkary. Wydaję mi się, że jednak najważniejsza kwestia to Chair i Blouis w tej chwili. Tyle, że w obu związkach Blair nie zyskuje nic...
Według mnie w tym odcinku okazało się, że Chuck i Louis okazali się tacy sami... książę i mroczny rycerz od siedmiu boleści )))
Blair moim zdaniem potrzebuje spokoju.... jej miłość do Chucka to ciągły dramat, z kolei o miłości do Louisa chyba już nie ma mowy.... raczej iluzja. Moim zdaniem oba zwiążki są bezcelowe...
Jestem ciekawa czy Blair podniesie się po tym wszystkim. Co to Dana jeszcze. Widać, że ją kocha. Tylko co ciekawe to już kolejny niby romans Dana i Blair... Ciekawe jak to się zakończy... do trzech razy sztuka? ) ) Wydaję mi się, że Blair potrzebuje kogoś takiego jak Dan. To kiedy Dan mówi do Blair, że wygląda perfekcyjnie jest takie proste. Patrzą sobie w oczy i wszystko jest jasne... Widać, że podnosi ją na duchu, bo kiedy wychodzą Blair już jest bardziej rozluźniona. Jestem ciekawa jak to będzie dalej )) )
I chciałam powiedzieć, że Blake wyglądała fantastycznie! Wow brawo. Już dawno nie pamiętam tak pięknej Sereny.
Jestem ciekawa, kto oddał krew Chuckowi ))
I jeszcze co do Chucka... Ale to jest niemądry człowiek... Rozumiem, że musi być rozgoryczony z powodu całej sytuacji, ale żeby wbijać nóż w plecy Blair w takiej sytuacji i jeszcze pomagać Louisowi.... On po prostu nie umie powiedzieć stop. Jeżeli mają być razem, to będą... Dobrze Blair mu powiedziała. Są silniejsze rzeczy niż on. Cały czas jest o tym czego Chuck chce... co Chuck myśli itd. Tu nie ma miejsca na Blair...
Fan Dana i Dair zawsze będzie czepiał się Chucka. Każdy na jego miejscu kombinowałby jak dowiedzieć się prawdy, to naturalne, normalne i nie oceniałabym tego w kategoriach egoizmu. Rzeczywiście fani Dair chcecie by Blair wybrała Dana, ponieważ obiecała Bogu, że zrezygnuje z Chucka? Komedia....
Nie rozumiem dlaczego Blair dalej się pcha w związek z Louisem. Do tej pory myślałam, że głównym powodem brnięcia w to dalej było dziecko, ale teraz dziecka nie ma, no ale mam nadzieję, że w końcu w tym sezonie związek B+L się skończy.
Wiem, że to było dziwne zachowanie Blair, ale jeżeli odnajduje znaki, to niech je odnajduje i w nie wierzy... Jak już to trzeba nad nią użalać się a nie ganić za to. Moim zdaniem to wszystko wcale nie tłumaczy zachowania Chuck i Louisa.... W taki sposób nie traktuje się osoby, którą kocha się... Szczególnie w takiej sytuacji w jakiej była Blair... Zatrudnianie detektywa... Śledzenie... Groźby... Nie można temu przytakiwać. Wielki minus obu panom...
turtle- Dair & Dan
- Liczba postów : 483
Re: 5x11 The End of the Affair
Ania napisał:Nie rozumiem dlaczego Blair dalej się pcha w związek z Louisem. Do tej pory myślałam, że głównym powodem brnięcia w to dalej było dziecko, ale teraz dziecka nie ma, no ale mam nadzieję, że w końcu w tym sezonie związek B+L się skończy.
Blair uważa, że musi być z Louisem, bo kiedy wybrała Chucka to ją "pokarało".
Dla mnie największym bólem tego odcinka był Louis, który zamiast pogadać z własną narzeczoną spiskuje za jej plecami -.- co oni robią z tym bohaterem, tak fajnie się zapowiadał w poprzednim sezonie a teraz robią wszystko, żeby Blair go rzuciła.
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: 5x11 The End of the Affair
sorry ale Louis i Chuck zachowali się jak tępaki
hej może wynajmę detektywa
e tam ja ją poślędzę i jeszcze zastraszę Dana ahaha błagam xD cały ten odcinek to parodia nie miałabym nic przeciwko żeby jednego i drugiego uśmiercili
hej może wynajmę detektywa
e tam ja ją poślędzę i jeszcze zastraszę Dana ahaha błagam xD cały ten odcinek to parodia nie miałabym nic przeciwko żeby jednego i drugiego uśmiercili
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 5x11 The End of the Affair
Przecież C z L próbowali dowiedzieć się od B prawdy, więc co im pozostało? Martwili się o nią stąd pomysł z detektywem, jakoś nikt nie gani Lily za to że wynajęła detektywa by znalazł Charlie, ale C od razu trzeba za to zganić. Więcej zdrowego rozsądku. Dan wcale B nie pomagał, nie rozumiem po co chodzili do kościoła i jaka w tym rola D. Jako przyjaciel powinien wybić jej z głowy durną przysięgę kt dała Bogu.
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 5x11 The End of the Affair
taaa porównywać to do tego kiedy dziewczyna znika bez śladu xD trochę coś nie tak
Dan nie pomagał Blair?? wtf?? przecież cały czas był przy niej i jeszcze próbował przemówić jej do rozsądku żeby nie wychodziła za Louisa sorry
Dan nie pomagał Blair?? wtf?? przecież cały czas był przy niej i jeszcze próbował przemówić jej do rozsądku żeby nie wychodziła za Louisa sorry
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 5x11 The End of the Affair
Uprzejmie proszę, żebyśmy od razu nie robili z tego walki między fanami Dair (czy Dana), a fanami Chair (czy Chucka). To nie ma nic wspólnego z dyskusją. Nie posługujmy się takimi pseudo-argumentami.
Re: 5x11 The End of the Affair
Someonelikeyou napisał:Uprzejmie proszę, żebyśmy od razu nie robili z tego walki między fanami Dair (czy Dana), a fanami Chair (czy Chucka). To nie ma nic wspólnego z dyskusją. Nie posługujmy się takimi pseudo-argumentami.
Wlasnie to samo chcialam zauwazyc
Ani Chuck ani Dan nie sa swieci. Kazdy kombinuje jak moze. Dan kreci sie przy niej udajac przyjaciel, a tak naprawde sie w niej kocha i poprostu chce z nia byc <egoizm>. Zapewne te jej cale 'Chuck to, Chuck tamto' go niezmiernie irytuje.
Chuck tez zachowal sie jak idiota sledzac Blair, ale nie mozna oczekiwac od niego racjonalnego zachowania po tym jaka go Blair potraktowala. Pamietajmy, ze on raczej nie doswiadczyl milosci przed Blair i jezeli ja teraz traci to musi to jakas traume w nim wywolywac. Watek spiskowania z Luisem kompletnie do bani. Naprawde musialo sie Chuckowi poprzestawiac, ze postanowil go wziasc sobie jako partnera do intrygowania.
Co do Blair, to jezeli ja polacza z Danem to przebije nawet Serene, bo ta przynajamniej z Chuckiem nie krecila Chociaz, jak ci pierwszi beda razem to Chuck moze byc i z Serena wszystko mi jedno
CallMeLady- Eden & Revenge
- Liczba postów : 908
Re: 5x11 The End of the Affair
Nie sądzę żeby Magdzie chodziło o nie krytykowanie Dana czy Chucka tylko o nie mieszanie w to fanów
Dan kreci sie przy niej udajac przyjaciel, a tak naprawde sie w niej kocha i poprostu chce z nia byc <egoizm>.
no come on Dan ją kocha a mimo to pozostaje jej przyjacielem co jak co ale to dobrze o nim świadczy :/ jak można mówić że coś udaje :/ :/
Dan kreci sie przy niej udajac przyjaciel, a tak naprawde sie w niej kocha i poprostu chce z nia byc <egoizm>.
no come on Dan ją kocha a mimo to pozostaje jej przyjacielem co jak co ale to dobrze o nim świadczy :/ jak można mówić że coś udaje :/ :/
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 5x11 The End of the Affair
własnie jestem świeżo po obejrzeniu odcinka - hahahahaha dawno się tak nie uśmiałam nawet nie chce mi się tego komentować... Groteska - tyle mogę powiedzieć o tym odcinku ( i ogólnie ostatnio o GG) , brakowało mi tylko tego żeby Chuck i Louis chwycili się za ręce i pocałowali pod tym parasolem ... jeżeli scenarzyści nie mają już pomysłów na ten serial to niech po prostu go zakończą bo to już nawet nie jest śmieszne, a żałosne...
karolla- Carter & Dorota
- Liczba postów : 644
Re: 5x11 The End of the Affair
Pisząc opinię na temat tamtego odcinka, położyłam pewną nadzieję w obecnym, dając GG ostatnią szansę. Nadzieja nadal leży, kwiczy i nic nie wskazuje na to, że się podniesie. A szkoda, bo odcinek jedenasty był ostatnim dzwonkiem do ratowania serialu. Nawet nie wiem od czego zacząć, więc zacznę od pozytywów, bo jest ich mniej. Na miejscu pierwszym Serena, Dan i Nate, chyba tylko oni okazali szczątki zdrowego rozsądku. Nawet mimo tego, że pozwalają Blair na samobiczowanie. Zaszczytne drugie i ostatnie miejsce zajmuje Monkey, bo lubię zwierzęta. To, co scenarzyści zrobili z B., jest kompletną pomyłką, porażką i paranoją.
[You must be registered and logged in to see this image.]
Gdy oglądałam promujące odcinek zdjęcia, przez myśl mi by nie przeszło, że założenie beretu przez Blair będzie miało wymiar symboliczny. Nazwałam ostatni odcinek telenowelą? Ten bije go na łeb na szyję. Kiepskie połączenie starego romansu, "Mody na sukces", kilku latynoamerykańskich gniotów i audycji Radia Maryja. Nie wiem, co brali scenarzyści, pisząc 5x11, ale powinni jak najszybciej przestać, by choć Chuckistan dotrwał do końca sezonu. Louis i Chuck pomykający po NY pod jednym parasolem, udzielający sobie duchowego wsparcia i walczący o duszę Blair. Ksiądz, który olewa Blair i jej dylemat. To, co się stało z Plotkarą. Poszukiwania Charlie Rhodes. "Wypadki" Chucka, które były winą Blair (w tym momencie niemal płakałam... ze śmiechu.) Pielęgniarka w roli anioła. Końcowa rozmowa i słowa Blair, zahaczające o epizod z "Siódmego nieba". Litości, czy Blair naprawdę aż tak mocno oberwała w głowę? Nużące epizody Chair, Dair, Blouis. Naprawdę ciekawi mnie, co wymyślą na za tydzień, bo ten odcinek ciężko będzie przebić.
[You must be registered and logged in to see this image.]
Gdy oglądałam promujące odcinek zdjęcia, przez myśl mi by nie przeszło, że założenie beretu przez Blair będzie miało wymiar symboliczny. Nazwałam ostatni odcinek telenowelą? Ten bije go na łeb na szyję. Kiepskie połączenie starego romansu, "Mody na sukces", kilku latynoamerykańskich gniotów i audycji Radia Maryja. Nie wiem, co brali scenarzyści, pisząc 5x11, ale powinni jak najszybciej przestać, by choć Chuckistan dotrwał do końca sezonu. Louis i Chuck pomykający po NY pod jednym parasolem, udzielający sobie duchowego wsparcia i walczący o duszę Blair. Ksiądz, który olewa Blair i jej dylemat. To, co się stało z Plotkarą. Poszukiwania Charlie Rhodes. "Wypadki" Chucka, które były winą Blair (w tym momencie niemal płakałam... ze śmiechu.) Pielęgniarka w roli anioła. Końcowa rozmowa i słowa Blair, zahaczające o epizod z "Siódmego nieba". Litości, czy Blair naprawdę aż tak mocno oberwała w głowę? Nużące epizody Chair, Dair, Blouis. Naprawdę ciekawi mnie, co wymyślą na za tydzień, bo ten odcinek ciężko będzie przebić.
Freya- Destiel & Justice League
- Liczba postów : 1480
Re: 5x11 The End of the Affair
Kapelusze, buty, skarpety, teraz beret.. od dzisiaj dokładnie śledzę każdy element garderoby.
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: 5x11 The End of the Affair
Mi się ciuszek całkiem podobał, trochę kolory do kitu, ale...
A co do odcinka, to chyba się pomyliłam i trafiłam na Modę na sukces, a nie na Plotkarę. Ale bohaterowie tacy podobni...
Dzisiejszy odcinek był najgorszy ze wszystkich, czekam na więcej. Mimo że jestem oddaną fanką Jedynej Prawdziwej Organizacji czyli Chukistanowi, błagam scenarzystów, by dali mi chociaż jeden odcinek odpoczynku od problemów katoliczki, krasnala-alkoholika (czemu ten Ed taki brzydki w plotkarze? Oglądam jego zdjęcia prywatne i jest ok., a w serialu przypomina mi skrzata/krasnala) i pisarczyny od 7 boleści. Mimo że jestem chrześcijanką i powinnam się cieszyć na to, że ktoś przeszedł na moją wiarę, to miałam ochotę wypchać B z kościoła. I te jej teksty: "Może wszechświat nie chce byśmy byli razem!". Gdybym ja usłyszała taki tekst od swojej dziewczyny, na miejscu C zaczęłabym sie śmiać i powiedziała, że z wariatkami nie piję
Bardzo żałuje, że dzisiejszy odcinek skupił się na kwadracie C-D-B-L (czy nawet pięciokącie). Odcinek byłby lepszy, gdyby skupił się na śledztwie N (chociaż wiedziałam, że gadał z GG, to było to ciekawe, czekam na dalszy ciąg ten relacji) i Charlie.
I nie zgodzę się z Magdą, że CiB ciągnie ten serial na dno. Raczej C-D-B-L to robi, niestety :/
A co do odcinka, to chyba się pomyliłam i trafiłam na Modę na sukces, a nie na Plotkarę. Ale bohaterowie tacy podobni...
Dzisiejszy odcinek był najgorszy ze wszystkich, czekam na więcej. Mimo że jestem oddaną fanką Jedynej Prawdziwej Organizacji czyli Chukistanowi, błagam scenarzystów, by dali mi chociaż jeden odcinek odpoczynku od problemów katoliczki, krasnala-alkoholika (czemu ten Ed taki brzydki w plotkarze? Oglądam jego zdjęcia prywatne i jest ok., a w serialu przypomina mi skrzata/krasnala) i pisarczyny od 7 boleści. Mimo że jestem chrześcijanką i powinnam się cieszyć na to, że ktoś przeszedł na moją wiarę, to miałam ochotę wypchać B z kościoła. I te jej teksty: "Może wszechświat nie chce byśmy byli razem!". Gdybym ja usłyszała taki tekst od swojej dziewczyny, na miejscu C zaczęłabym sie śmiać i powiedziała, że z wariatkami nie piję
Bardzo żałuje, że dzisiejszy odcinek skupił się na kwadracie C-D-B-L (czy nawet pięciokącie). Odcinek byłby lepszy, gdyby skupił się na śledztwie N (chociaż wiedziałam, że gadał z GG, to było to ciekawe, czekam na dalszy ciąg ten relacji) i Charlie.
I nie zgodzę się z Magdą, że CiB ciągnie ten serial na dno. Raczej C-D-B-L to robi, niestety :/
Aniula- Liczba postów : 67
Re: 5x11 The End of the Affair
Obejrzałam ten odcinek i od pół godziny próbuję go ogarnąć. Co to niby miało być? Komedia? Dramat? Kabaret?
Ale od początku:
Pierwsza scena i od razu zostałam powalona na kolana. Chuck zapraszający Louisa pod parasol ( ), melodramatyczny tekst naszego wyjątkowo niezabieganego księcia ("nie zauważyłem deszczu"), proszę, miejcie nade mną litość. A potem było tylko gorzej...
Blair to jest jakaś porażka: pakt z Bogiem, wizyty w kościele, przejście na katolicyzm, depresja, wieczne miotanie się, zero zdrowego rozsądku... W tym momencie ta postać jest bardziej absurdalna i tragiczna niż Chuck. Aż przykro na to patrzeć.
Louis, Chuck i Nate się popisali. Myślałby kto, że wszystkim im zależy na Blair, ale gdzie tam... Podejrzewają romans, więc co robią? Rozmawiają? W życiu! Najlepszy pomysł to śledzenie jej, a potem (co zdenerwowało mnie chyba najbardziej) upublicznienie jej rzekomego romansu. Wyjście idealne. W końcu dziewczyna dopiero co ledwo uniknęła śmierci i straciła dziecko, zrobienie z niej bohaterki kolejnego skandalu to dokładnie to, czego potrzebuje! Nie wspomnę już o reakcji Louisa dowiadującego się o Danie i Blair: zero zmartwienia, głównym problemem staje się zmuszenie narzeczonej do wyznania prawdy. Choćby miał ją przy tym poniżyć. Kto by się tam przejmował takimi detalami...
Dan jakiś taki przezroczysty w tym odcinku. Serena bardzo na plus.
Wątek Charlie - naprawdę? Rufus nic nie podejrzewa, bo w końcu Ivy wcale mu się nie przyznała, że jest oszustką. A Charlie oczywiście nie poznała ciotki, bo pewnie w życiu nie widziała na oczy ŻADNEGO jej zdjęcia... A to samo nazwisko? Zwyczajny zbieg okoliczności, rzecz jasna.
No i milion innych perełek:
1) Louis jest mistrzem kłamstwa i zwodzenia ludzi: "Nate pozwolił mi skorzystać z jego biura, żebym mógł załatwić różne MONAKIJSKIE sprawy". Ok, Louis, załatwiaj swoje monakijskie sprawy...
2) Zastanawiam się, ile ludzi może zmieścić się w budynku NY Spactator? Bo drzewko z noworocznymi postanowieniami (skądinąd całkiem ładne) wyglądało tak, jakby powieszono na nim tysiące karteczek.
3) Pielęgniarka - anioł. Brak mi słów.
4) Louis, swoim wkroczeniem do damskiej łazienki wyjątkowo wysoko zawiesił poprzeczkę w kategorii 'Najbardziej absurdalny krok'. Chuck powinien czuć się zagrożony.
5) Sepia. Coś pięknego. Dodała głębi i klimatu, podkreśliła dramatyzm sytuacji. Wzruszyłam się.
Chyba nagram parę odcinków 'M jak miłość' i wyślę scenarzystom GG, żeby się nauczyli jak się pisze dobre seriale. Bo nasza rodzima opera mydlana to w porównaniu do tego żenującego odcinka Plotkary majstersztyk scenopisarstwa.
Ale od początku:
Pierwsza scena i od razu zostałam powalona na kolana. Chuck zapraszający Louisa pod parasol ( ), melodramatyczny tekst naszego wyjątkowo niezabieganego księcia ("nie zauważyłem deszczu"), proszę, miejcie nade mną litość. A potem było tylko gorzej...
Blair to jest jakaś porażka: pakt z Bogiem, wizyty w kościele, przejście na katolicyzm, depresja, wieczne miotanie się, zero zdrowego rozsądku... W tym momencie ta postać jest bardziej absurdalna i tragiczna niż Chuck. Aż przykro na to patrzeć.
Louis, Chuck i Nate się popisali. Myślałby kto, że wszystkim im zależy na Blair, ale gdzie tam... Podejrzewają romans, więc co robią? Rozmawiają? W życiu! Najlepszy pomysł to śledzenie jej, a potem (co zdenerwowało mnie chyba najbardziej) upublicznienie jej rzekomego romansu. Wyjście idealne. W końcu dziewczyna dopiero co ledwo uniknęła śmierci i straciła dziecko, zrobienie z niej bohaterki kolejnego skandalu to dokładnie to, czego potrzebuje! Nie wspomnę już o reakcji Louisa dowiadującego się o Danie i Blair: zero zmartwienia, głównym problemem staje się zmuszenie narzeczonej do wyznania prawdy. Choćby miał ją przy tym poniżyć. Kto by się tam przejmował takimi detalami...
Dan jakiś taki przezroczysty w tym odcinku. Serena bardzo na plus.
Wątek Charlie - naprawdę? Rufus nic nie podejrzewa, bo w końcu Ivy wcale mu się nie przyznała, że jest oszustką. A Charlie oczywiście nie poznała ciotki, bo pewnie w życiu nie widziała na oczy ŻADNEGO jej zdjęcia... A to samo nazwisko? Zwyczajny zbieg okoliczności, rzecz jasna.
No i milion innych perełek:
1) Louis jest mistrzem kłamstwa i zwodzenia ludzi: "Nate pozwolił mi skorzystać z jego biura, żebym mógł załatwić różne MONAKIJSKIE sprawy". Ok, Louis, załatwiaj swoje monakijskie sprawy...
2) Zastanawiam się, ile ludzi może zmieścić się w budynku NY Spactator? Bo drzewko z noworocznymi postanowieniami (skądinąd całkiem ładne) wyglądało tak, jakby powieszono na nim tysiące karteczek.
3) Pielęgniarka - anioł. Brak mi słów.
4) Louis, swoim wkroczeniem do damskiej łazienki wyjątkowo wysoko zawiesił poprzeczkę w kategorii 'Najbardziej absurdalny krok'. Chuck powinien czuć się zagrożony.
5) Sepia. Coś pięknego. Dodała głębi i klimatu, podkreśliła dramatyzm sytuacji. Wzruszyłam się.
Chyba nagram parę odcinków 'M jak miłość' i wyślę scenarzystom GG, żeby się nauczyli jak się pisze dobre seriale. Bo nasza rodzima opera mydlana to w porównaniu do tego żenującego odcinka Plotkary majstersztyk scenopisarstwa.
Karolina- Carter & Czas Honoru
- Liczba postów : 4308
Re: 5x11 The End of the Affair
Aniula napisał:Mi się ciuszek całkiem podobał, trochę kolory do kitu, ale...
A co do odcinka, to chyba się pomyliłam i trafiłam na Modę na sukces, a nie na Plotkarę. Ale bohaterowie tacy podobni...
Dzisiejszy odcinek był najgorszy ze wszystkich, czekam na więcej. Mimo że jestem oddaną fanką Jedynej Prawdziwej Organizacji czyli Chukistanowi, błagam scenarzystów, by dali mi chociaż jeden odcinek odpoczynku od problemów katoliczki, krasnala-alkoholika (czemu ten Ed taki brzydki w plotkarze? Oglądam jego zdjęcia prywatne i jest ok., a w serialu przypomina mi skrzata/krasnala) i pisarczyny od 7 boleści. Mimo że jestem chrześcijanką i powinnam się cieszyć na to, że ktoś przeszedł na moją wiarę, to miałam ochotę wypchać B z kościoła. I te jej teksty: "Może wszechświat nie chce byśmy byli razem!". Gdybym ja usłyszała taki tekst od swojej dziewczyny, na miejscu C zaczęłabym sie śmiać i powiedziała, że z wariatkami nie piję
Bardzo żałuje, że dzisiejszy odcinek skupił się na kwadracie C-D-B-L (czy nawet pięciokącie). Odcinek byłby lepszy, gdyby skupił się na śledztwie N (chociaż wiedziałam, że gadał z GG, to było to ciekawe, czekam na dalszy ciąg ten relacji) i Charlie.
I nie zgodzę się z Magdą, że CiB ciągnie ten serial na dno. Raczej C-D-B-L to robi, niestety :/
W końcu jakaś fanka Chucka:) Też się zastanawiam co się stało z przepięknym Edem z 3 sezonu? Moim zdaniem scenarzyści ciągnął serial na dno nie CB
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 5x11 The End of the Affair
No tak, racja, bo Chair żyje własnym życiem, kiedy nie piszą go scenarzyści xD
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: 5x11 The End of the Affair
Kasiu, nie wiedziałaś o tym? xD
A serio mówiąc, to ja już chce CiB, by dali mi spokój z tymi tragediami! Albo niech robią to DiB, byleby takich głupot nie klekotali...
Cieszę się Ello, że ktoś podziela moje zdanie Ed nie zbrzydł, patrzyłam, a w GG wygląda fatalnie... Tak samo jak Leighton, jej włosy to koszmar!
A serio mówiąc, to ja już chce CiB, by dali mi spokój z tymi tragediami! Albo niech robią to DiB, byleby takich głupot nie klekotali...
Cieszę się Ello, że ktoś podziela moje zdanie Ed nie zbrzydł, patrzyłam, a w GG wygląda fatalnie... Tak samo jak Leighton, jej włosy to koszmar!
Aniula- Liczba postów : 67
Re: 5x11 The End of the Affair
Aniula napisał:
I nie zgodzę się z Magdą, że CiB ciągnie ten serial na dno. Raczej C-D-B-L to robi, niestety :/
Dlaczego Dan razem z Blair, Chuckiem i Louisem ciągnie ten serial na dno? Moim zdaniem akurat sceny Dana i Blair miały przynajmniej troszkę sensu i Blair obok Dana była całkiem Blair
Akurat według mnie Dan jest jedyną postacią, która trzyma się z daleka od tego wariatkowa, a to jest sztuka będąc nieodłącznym elementem życia Blair Scena u Very piękna, pokazująca tragedię Blair i miłość Dana, a nie kompletny brak logiki Blair i przesadzone teksty Dana.
Sama dziwię się, że Dan zachowuje twarz przez tak długi czas. Nie wiem, ile to potrwa
Co do Louisa, to nie chyba nikt nie oczekiwał po nim zbyt wiele. Jest tylko wprowadzony, żeby zamieszać między Blair i Chuckiem, ewentualnie między Blair i Danem w najbliższych odcinkach.
A Chuck jak to Chuck. Absurdalnie, melodramatycznie, groteskowo. Podobnie jak całe CB. Nie wspomnę już o popisie aktorskim Eda i "I can't" Szczególnie widać różnice, kiedy Ed gra z Pennem, kiedy Chuck przychodzi do Dana. Po prostu czysta komedia
Ella napisał:4x9 to bardzo dobry odcinek, reszty nie pamiętam
Żaden z tych odcinków, które wymieniłam nie jest dobry ani dla CB, ani dla Blair, niestety.
Re: 5x11 The End of the Affair
Someonelikeyou napisał:
A Chuck jak to Chuck. Absurdalnie, melodramatycznie, groteskowo. Podobnie jak całe CB. Nie wspomnę już o popisie aktorskim Eda i "I can't" Szczególnie widać różnice, kiedy Ed gra z Pennem, kiedy Chuck przychodzi do Dana. Po prostu czysta komedia
Jaką różnicę?Ella napisał:4x9 to bardzo dobry odcinek, reszty nie pamiętam
Żaden z tych odcinków, które wymieniłam nie jest dobry ani dla CB, ani dla Blair, niestety.
W 4x9 odcinku B rezygnuje ze związku z Chuckiem by zrealizować się najpierw jako Blair Waldorf a nie dziewczyna Bassa
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 5x11 The End of the Affair
Ella napisał:Someonelikeyou napisał:
A Chuck jak to Chuck. Absurdalnie, melodramatycznie, groteskowo. Podobnie jak całe CB. Nie wspomnę już o popisie aktorskim Eda i "I can't" Szczególnie widać różnice, kiedy Ed gra z Pennem, kiedy Chuck przychodzi do Dana. Po prostu czysta komedia
Jaką różnicę?Ella napisał:4x9 to bardzo dobry odcinek, reszty nie pamiętam
Żaden z tych odcinków, które wymieniłam nie jest dobry ani dla CB, ani dla Blair, niestety.
W 4x9 odcinku B rezygnuje ze związku z Chuckiem by zrealizować się najpierw jako Blair Waldorf a nie dziewczyna Bassa
Tak, ale potem to porzuca, bo woli być dziewczyną Bassa niż Blair Waldorf -.-
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: 5x11 The End of the Affair
Ella napisał:Someonelikeyou napisał:
A Chuck jak to Chuck. Absurdalnie, melodramatycznie, groteskowo. Podobnie jak całe CB. Nie wspomnę już o popisie aktorskim Eda i "I can't" Szczególnie widać różnice, kiedy Ed gra z Pennem, kiedy Chuck przychodzi do Dana. Po prostu czysta komedia
Jaką różnicę?Ella napisał:4x9 to bardzo dobry odcinek, reszty nie pamiętam
Żaden z tych odcinków, które wymieniłam nie jest dobry ani dla CB, ani dla Blair, niestety.
W 4x9 odcinku B rezygnuje ze związku z Chuckiem by zrealizować się najpierw jako Blair Waldorf a nie dziewczyna Bassa
W 4x09 CB jest utożsamiane z upadkiem i piekłem. Blair rezygnuje z Chucka tylko po to, żeby chwilę później do niego wrócić i wybrać Chucka zamiast siebie. Robi karierę nie ze względu na siebie, tylko ze względu na niego.
Aniula napisał:Kasiu, nie wiedziałaś o tym? xD
A serio mówiąc, to ja już chce CiB, by dali mi spokój z tymi tragediami! Albo niech robią to DiB, byleby takich głupot nie klekotali...
Cieszę się Ello, że ktoś podziela moje zdanie Ed nie zbrzydł, patrzyłam, a w GG wygląda fatalnie... Tak samo jak Leighton, jej włosy to koszmar!
Szczerze mówiąc to troszkę dziwię się, że fani CB tak odbierają ten odcinek. Przecież dynamika CB nigdy nie była lekka, łatwa i przyjemna, ani logiczna często Raczej ciemna, trudna, bardzo nieprzyjemna i absurdalna
Oczywiście, że scenarzyści przeszli samych siebie, szczególnie nie trafiając z paralelą filmu. Tylko szkoda, że za to wszystko musi płacić Blair. Czy jestem naiwna, że wierzę w jej odrodzenie i wybór samej siebie? Chyba tak
Re: 5x11 The End of the Affair
Może więc Blair zamiast pakować się w różne związki powinna trochę pobyć sama i przemyśleć parę spraw jak Serena, kt w tym sezonie jeszcze z nikim nie była?
Jaka jest różnica Magda w scenach pomiędzy Ed a Pennem?
Jaka jest różnica Magda w scenach pomiędzy Ed a Pennem?
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Strona 4 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 4 z 6
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|