Absurdy w GG

Tak, dokładnie tak I popieram z tą edukacją. Uczyli się jedynie do egzaminów S.A.T, i to dzień przed. A tak to wieczne imprezowanie, knucie i myślenie o wszystkim, tylko nie o tym co ważne. W ogóle praca Blair w "W". Praktycznie od razu zajęła tak wysokie stanowisko. Bez wykształcenia, niczego.

Ach, te znajomości. Swoją drogą Jenny się uczy tam u matki, czy gdzie teraz jest? A S to pewnie znowu sobie wpisuje dobre oceny 'do dziennika'

A co ze Scottem? Ostatnio oglądałam odcinek, w którym Lily i Rufus dowiadują sioę, że to ich syn.Jakoś nie potrafię przypomnieć sobie jakichś innych wątków z nim. To dziwne...

Rozumiem, że Scott miał już rodzinę, ale jednak mógłby częściej uczestniczyć w życiu Lily i Rufusa...

Ja żałuję, że nie wybrali jakiegoś ciekawszego aktora za Scotta, który mógłby dołączyć do stałej obsady bo ten był trochę imo niemrawy

Hehe. Ach, ci synowie:P
btw. szkoda, że Blair nie ma tutaj brata jak w książce:(

Ostatnie co pamiętam ze Scottem to to, że kilka odcinków jak dowiedzieli się, że to ich syn to były święta i nie mógł przyjechać bo gdzieś tam wyjechał i tyle, potem już żadnej wzmianki o nim. Też tego nie rozumiem, tyle nie znali syna a tu żadnego wątku z nim dalszego ;p

Tak, Scott jest jakoś dziwnie zapomniany, nawet mimo oświadczenia przez Lily i Rufusa, że naprawdę chcą utrzymywać z nim kontakt :>

To jest najgorsze w GG. Niekonsekwencja z postaciami. Ktoś się pojawi, potem znika na wieki. Albo musi się pojawiać w serialu non stop, albo zniknąć raz na zawsze. Eleanor i Cyrus zaczęli przeszkadzać, to wysłali ich do Francji, Głupota.

A rodzice Nate'a gdzie są? bo ja już zapomniałam kompletnie, Anne jeszcze była na początku 4 sezonu, ale Kapitan to chyba przepadł na dobre..

E, kapitan miał nawet swoje wątki więzienne i był pracownikiem Thorpe'a, to jako tako jeszcze można powiedzieć, że nie zginął. Jak zobaczyłam Annę w 4tym sezonie, to nie wiedziałam, kto to jest, zapomniałam, jak wyglądała.

A w sumie tamta pani okazała się ostatecznie matką Chucka? Bo nie pamiętam.

Może nie tyczy to się absurdu w GG ale tyczy się GG.
Odcinki sezonu 3 na TVN będą leciały do piątku włącznie a w poniedziałek już nie ma...

Żuri napisał:A w sumie tamta pani okazała się ostatecznie matką Chucka? Bo nie pamiętam.

Tak, wsiadając do taksówki powiedziała, że jest jego matką. Zastanawiałam się nawet ostatnio czy będzie jakiś wątek z nią czy tak jak reszta, przepadnie bez wyjaśnienia?

GossipGirl napisał:Może nie tyczy to się absurdu w GG ale tyczy się GG.
Odcinki sezonu 3 na TVN będą leciały do piątku włącznie a w poniedziałek już nie ma...

Bo ramówka jesienna wchodzi i szkoda im czasu antenowego na powtórki.

Na pewno matka/nie matka przepadnie.

A faktycznie, zapomniałam o tym wątku z kapitanem, zamuł ze mnie
Pamiętacie, że była jeszcze kiedyś matka Vanessy? :D

Żuri napisał:

GossipGirl napisał:Może nie tyczy to się absurdu w GG ale tyczy się GG.
Odcinki sezonu 3 na TVN będą leciały do piątku włącznie a w poniedziałek już nie ma...

Bo ramówka jesienna wchodzi i szkoda im czasu antenowego na powtórki.

no tak,tak,ale co im szkodzi nawet już rano dać kiedy dają te głupie mango zakupy

Pamiętacie, że była jeszcze kiedyś matka Vanessy?

No była chyba tylko w 3 sezonie 2 razy A ojciec nigdy xd

Dla mnie absurdem było to, że Blair dała 'pantofelek' księciu, a potem jest scena jak zbiera się z powrotem do NY i biega w tych samych butach po hotelu czy gdzie ona tam była... wczoraj oglądałam i tak mi się rzuciło w oczy .
No i te wszystkie co przytoczyliście... macie rację ta sprawa z Yale zawsze mnie intrygowała i mądrość Sereny...
Co do Vanessy to ona jest kreowana na taką artystyczną duszę i musi się ubierać odważnie, a w ogóle to ona kręci filmy dalej? Bo w książce to pamiętam, że ciągle coś kręciła, a tu chyba tylko parę razy było, że coś nagrywała?

Matka Chucka zapewne zaginęła w akcji na zawsze, bo jak to... Tak znowu ją pokazywać? :> Takie jest GG, ludzie pojawiają się, znikają kiedy już nie są potrzebni, wątek się urywa.

W GG to prawie wszytski ginie w akcji

Tak samo z matką Jenny i Dana. W pierwszym sezonie wyjechała, jakiś romansik z sąsiadem a o dzieciach to już nie pamięta. O tyle o ile Jenny u niej była, to z Danem już się chyba 2 lata nie widziała. 'Kochana mamusia' ;p

Nie ma to jak rodzinka!

A propos.. dla mnie jednym z większych absurdów był pierwszy odcinek 1 sezonu czyli Pilot.

Nie dość, że Blair miała inną matkę, jej pokój wyglądał zupełnie inaczej, zresztą cały dom był zupełnie niepodobny do jej późniejszego, Chuck jechał do szkoły autobusem, beztrosko mówiąc o rodzicach, to w ogóle w przypadku Blair jej wygląd, a nawet sama gra Leighton jest diametralnie różna od tej, jaką widzimy już od drugiego odcinka.. Czemu między Pilotem a kolejnymi odcinkami zaszło tak wiele różnic? Jakoś nie mogę tego pojąć, że nagle po nakręceniu i puszczeniu jednego odcinka scenarzyści zdecydowali się na wprowadzenie tak wielu zmian. Oświeci mnie ktoś, z czego to mogło wynikać?

Zawsze w serialach młodzieżowych, pomiedzy pilotem a 2 odcinkiem jest dużo czasu... Np. HM(oglądałam kiedys). W 1 odcinku mają chyba z 13/14 lat. W 2? 16...

Z tego co ja słyszałam to Pilot jest kręcony na próbę, czy serial się do czegoś nada, będzie miał oglądalność itp. ale nie wiem czy to na pewno prawda ;p

Tak, prawda, stąd taka nazwa, odcinek pilotażowy.

Hehe... Troche mnie to wkurza, ta różnica czasu. I prawie 1 odcinek odstaje od reszty...