5x11 500 Years of Solitude

Gigi, przecież to była tylko kwestia czasu ... chyba zacznę znów oglądać ;)albo może lepiej nie

Ale widzę, że w fandomie TVD wszystko po staremu :
[You must be registered and logged in to see this image.]

Mam nadzieje ze elena nie wroci zbyt szybko. Strasznie zaczela mnie irytowac.

No ale dlaczego niby Elena ma nie wrócić??? Ja tego nie czaje...

cyganka napisał:No ale dlaczego niby Elena ma nie wrócić??? Ja tego nie czaje...

Fragment proma 5x12 Nadia: Gdy Mia wykona zaklęcie to Elena umrze, a jej ciało już na zawsze będzie twoje. Przyszłam po ciało Katherine.
Chyba o to chodzi

Kurde, ale Matt przecież żył, a w jego ciele był podróżnik...

No właśnie, ale gdy chodziło o Matta to było przez jakiś czas. A Kathrine chce przejąć Elenę na zawsze.

Ale na pewno nie przejmie he he he

No ja mam nadzieję.

Bardzo fajny odcinek;> Za mało Alarica, Klausa, Bekki i Elijaha ale i tak bardzo fajny;) Już myślalam, że zepsuli postać Katherine tą pozorną łagodnością jednak Katherine to Katherine Eleny zachowanie z lekka na minus w stosunku do uczuć do Damona ale ogólnie było dobrze.

niezle się dzieje ciekawe czy Elenka odzywska swoje cialo

Elena to głowna bohaterka, więc prędzej czy później ktoś sie połapie ze Elena to nie Elena a Katherine, i zrobią coś zeby odzyskac Elene a pozbyc sie Katherine (niestety) ;p

Moim zdaniem to był najlepszy odcinek w 5 sezonie! Najlepszy moment dla mnie to oczywiście Klaroline <3 Normalnie cały czas miałam banana na twarzy jak na to patrzałam

Ja też czekałam na Klaroline, ale nie podoba mi się jak to zostało zrobione.. Wyglądało tak jakby przyjechał po to by się z nią przespac.. Widać, że było to zrobione tylko pod widzów..

Mi tam się podobało, i jak widz jestem zadowolona.

Bardzo fajny odcinek, pokazali tyle znajomych twarzy z wcześniejszych sezonów, że aż miło było popatrzeć, najlepszy Alaric Szkoda, że nie ma go na co dzień, brakuje jego przyjaźni z Damonem.

To jak pili "za Kat" dobre, chociaż dużo osób mówi, że to słaba scena, ale ja uważam, że była fajna

Aaa i dużo osób mówi, że zły Damon, bo dręczył Kat, ale jak ona przez kilka sezonów (nie mówię, że mi to przeszkadzało czy jej nie lubie) dręczyła innych to było dobrze.

Klaus i Caroline, nigdy nie bylam jakoś za tą parą, ale fajna scena, widać, że wreszcie oboje dostali to czego chcieli. Klaus pewnie ma radochę.

Rebeka i Matt <3

Podsumowując naprawdę dobry 100tny odcinek

Odcinek bardzo mi się podobał, bardzo fajne były te retrospekcje, wiedziałam że Kathrin nie tak łatwo pozwoli sobie umrzeć

Oglądająć ostatnią scenę już wiedziałam co się święci, zbyt przewidywalne to było

Fajnie że w tym odcinku powróciły niektóre postacie szkoda tylko że na tak krótko