Ogólnie

Co dobrego ostatnio oglądaliście??

Hmmm... Wiele filmów oglądałam... Harry Potter : Insygnia śmierci II:) Co sądzicie o ostatniej części HP? Mi się podobało.

Właśnie wróciłam z kina z Debiutantów z Ewanem McGregorem. Świetny film, polecam, taki słodko-gorzki i Ewan naprawdę daje radę, jak zawsze zresztą

Fajna zapowiedź. Chętnie bym obejrzała. Ooo, Evan:) Nie wiem czemu, ale ja go kojarzę z Anioły i demony. btw. Polecam ten film w Kod da Vinci:P

Kod da Vinci totalnie mi się nie podobał, natomiast na "anioły i demony" byłam w kinie i wciągnął mnie niesamowicie, książka też całkiem ciekawa.

Ja ostatnio widziałam "Dziennik Bridget Jones" w autokarze gdy wracałam do Polski. Całkiem fajny filmik, chyba się skuszę na 2 część. ;D

Dzienniki są rozbrajające:P

Śmieszne bardzo, aż mi się odechciało spać.
Ostatnio zaczęlam z przyjaciółkami oglądać "pogrzebany" w celu obudzenia się (dochodziła 2 w nocy), ale jako że cala akcja dzieje się w trumnie, zrezygnowalyśmy bo zaczęłyśmy przyspiać. : D

Kocham Bridget Jones. No i kurka Colina i Hugh

Pamiętnik Bridget Jones jest dla mnie filmem kultowym, bo kocham soundtrack i sam film. A poza tym ostatnio obejrzałam Amelię, ma już parę lat, ale gorąco polecam. Muzyka też jest piękna, zwłaszcza grana na żywo - a akurat w Gdańsku na deptaku grały go 3 dziewczyny i miałam przyjemność posłuchać.

Uwielbiam Amelię, niesamowity film!
A lubi któraś z Was produkcie Bollywood? ;>

Pogrzebany, dobry film, bardzo ryje psychikę, masz wrażenie że siedzisz w ciasnej, dusznej, ciemnej trumnie razem z nim ;p

Bollywood, ja bardzo tego nie lubię. Choć obejrzałam kiedyś "Czasem słońce, czasem deszcz" czy coś w tym stylu ;p

kasia_ napisał:Pogrzebany, dobry film, bardzo ryje psychikę, masz wrażenie że siedzisz w ciasnej, dusznej, ciemnej trumnie razem z nim ;p

Ja tego filmu oczywiście nie skręślam bo fabuła i sam pomysł jest ogólnie bardzo ciekawy, ale akurat na tę noc byl nietrafiony, dlatego niebawem sama go dokończę.

Haha, "czasem słońce czasem deszcz" to klasyka, ja kocham bollywood, widziałam ok. 50 filmów chyba. Niektóre z nich to totalne szmiry ale jest też mnóstwo perełek, ja osobiście odnajduję się w tym świecie. ;D

kasia_ napisał:Pogrzebany, dobry film, bardzo ryje psychikę, masz wrażenie że siedzisz w ciasnej, dusznej, ciemnej trumnie razem z nim ;p

oglądałam to z koleżanka i ona nie wytrzymała i wyszła do kuchni nieźle ryje psychę

Dokladnie, ja już mialam zrytą po 30 minutach, aż się boję co to będzie aż obejrzę to w całości.

A co do bolywoodu, to ja mam wrażeni, że wszędzie ci sami aktorzy grają.

Bo grają ;p

A chyba najwięcej ten facio:P Wszędzie jest.

Ten facio to Shahrukh Khan i jest on okrzyknięty mianem Króla Bollywood!
Uwielbiam gościa. I nie tylko jego, ponieważ nie tylko on tam gra, jest wielu cenionych aktorów bollywoodzkich oprócz tego facia i nieziemsko pięknej Kajol, choć zdecydowanie oni są moimi faworytami.
A wiem że nie tylko oni bo widziałam tych filmów prawie 50. ;D

Może kiedyś się do tego przekonam. ja ostatnio oglądałam jeszcze "Ja w środku tańczę", tylko nie polecam tego dla osób, które nie lubią takiej tematyki, a mianowicie chorób nieuleczalnych (tutaj dystrofia mięśni np). Film jest ogólnie bardzo nieznany, ale mnie się bardzo podobał. Tylko tak jak mówię, to nie jest piękny film o dobrym zakończeniu. Jak dla mnie niesamowicie smutny i wzruszający. A muszę przyznać, że ja nigdy nie lubiłam oglądać takich filmów.

Zachecam, ale jeżeli nie lubisz długich filmów gdzie tanczą i śpiewają to nie warto się zmuszać. Ja Bollywood z meijsca pokochałam, jest magiczne i nie jedna produkcja z bollywood bije na głowę holly.
Oo, nie widziałam i póki mam dobry humor, nie chcę się zdołować więc na najblizszy okres czasu sobie odpuszczę.
Natomiast dzisiaj mam zamiar obejrzeć oświadczyny po irlandzku i może kac vegas 2 .

showbiz napisał:Może kiedyś się do tego przekonam. ja ostatnio oglądałam jeszcze "Ja w środku tańczę", tylko nie polecam tego dla osób, które nie lubią takiej tematyki, a mianowicie chorób nieuleczalnych (tutaj dystrofia mięśni np). Film jest ogólnie bardzo nieznany, ale mnie się bardzo podobał. Tylko tak jak mówię, to nie jest piękny film o dobrym zakończeniu. Jak dla mnie niesamowicie smutny i wzruszający. A muszę przyznać, że ja nigdy nie lubiłam oglądać takich filmów.

Nie powiedziałabym, że aż taki nieznany. Mnie się też podobał i z pewnością jest niezwykle wzruszający, więc nie radziłabym oglądać podczas spotkania ze znajomymi. Myślę, że trzeba mieć nastrój na ten film i wtedy wszystkim się spodoba;) Jeżeli lubisz filmy z nieuleczalną chorobą w tle (jak to w ogóle brzmi?) to możesz sobie obejrzeć Co gryzie Gilberta Grape'a albo Benny i Joon. Tylko, że w tych dwóch choroba nie odgrywa aż tak ogromnej roli i mowa jest o opóźnieniu w rozwoju, a nie problemach ze zdrowiem fizycznym. Tym co łączy wszystkie 3 filmy jest pokazanie tego, w jaki sposób można podchodzić do tego problemu. Świetnym filmem poruszającym temat ludzi, którzy stracili sprawność fizyczną jest Motyl i skafander. Ja go uwielbiam, jeden z moich ulubionych, w dodatku jest oparty na prawdziwej historii. Naprawdę, nie sposób przejść obok niego obojętnie, polecam.

chętnie obejrzę te, które wymieniłaś.
prawdę mówiąc jesteś pierwszą osobą, którą poznałam, i która oglądała "Inside I'm dancing". ja oglądałam oczywiście sama, i się wzruszyłam (a do tej pory płakałam tylko na "Zielonej Mili" i Dragon Ballu jak miałam 10 lat ) aha, i bardzo lubię Jamesa McAvoya, więc to dodatkowy plus

Kac Vegas są dla mnie świetne, obydwie części

ja sobie muszę jedynkę odświeżyć, dawno nie oglądalam.

showbiz napisał:
aha, i bardzo lubię Jamesa McAvoya, więc to dodatkowy plus

Oglądałaś Pokutę? Jeśli nie, to polecam. Bardzo ciekawy, wzruszający melodramat i James wygląda w nim pięknie;)