5x05 - The Fasting and the Furious
+21
xechiko
Ania_
Karolina
Gosiek
lookx
xxl
Paciok
dzastulaa_
dap88
LanaLang
truskaweczka
tuppence
Gigi
natuczi
xAaliyahxx
shiva89
antiba
DairDreamer
Żuri
jeanne
Magda
25 posters
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Jak oceniasz odcinek?
5x05 - The Fasting and the Furious
5x05 - The Fasting and the Furious
Tytuł zaczerpnięty z filmu Szybko i wściekle (2009)
[You must be registered and logged in to see this image.]
[You must be registered and logged in to see this link.]
Tytuł zaczerpnięty z filmu Szybko i wściekle (2009)
[You must be registered and logged in to see this image.]
[You must be registered and logged in to see this link.]
Kolacja Jom Kippur w domu Waldorf, Elizabeth Hurley jako gwiazda gościnna.
W trakcie świętowania Jom Kippur z rodziną i przyjaciółmi, Blair i Louis doświadczają nieprzyjemnej walki o władzę z rodziną Louisa. Szefowa Sereny (Michael Michele) stawia Serenę w niezręcznej sytuacji wyboru pomiędzy jej nową pracą i związku z Danem. Diana planuje debiut New York Spectator, ale w ostatniej chwili niefortunna niespodzianka opóźnia lunch i Diana oczekuje, że Nate zrobi wszystko, co w jego mocy, by uratować sytuację. Ed Westwick, Kaylee DeFer, Kelly Rutherford i Matthew Settle również występują. Joe Lazarov reżyser, Peter Elkoff scenarzysta.
Ostatnio zmieniony przez Someonelikeyou dnia Nie Lis 06, 2011 10:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Jestem pierwsza? Niemożliwe
Właśnie obejrzałam odcinek i był naprawdę bardzo dobry. Sporo niespodziewanych wątków, obrotów akcji i nowe tajemnice to właśnie to, co osobiście najbardziej lubię w GG
W nawiązaniu do dyskusji z końca wątku dotyczącego poprzedniego odcinka - duży plus dla Dana, który wreszcie ustosunkował się do swojej powieści i wzorowania bohaterów na na poszczególnych osobach. Niby stwierdzenie banalne, ale jak dla mnie było one równoznaczne z powiedzeniem 'tak, byłaś czy byliście moją inspiracją, wiem, że możecie mieć do mnie o to żal, ale nie do tego sprowadza się moja opinia na twój czy wasz temat. To tylko wyolbrzymiony, bardzo niepełny i subiektywny fragment, który posłużył do zbudowania tego charakteru' Co prawda pewnie będzie musiał to jeszcze powtórzyć ze dwa razy, ale myślę, że scenarzyści wychodzą obronną ręką z pokazania relacji Dan - reszta świata po publikacji książki. Widać było, że temu pierwszemu nie jest łatwo, chociaż stara się zrozumieć zachowanie i uczucia innych, a z drugiej strony Nate czy Serena mają prawo czuć się źle z powodu tego, co o swoich postaciach przeczytali. Patrząc jednak na to, w jakim tempie zmienia się wszystko w GG, to myślę, że Danowi szybko uda się odbudować relacje z resztą
Scena z Sereną i ich rozmowa w biurze bardzo na plus. Szkoda tylko, że miałam wrażenie, że Serena mimo wszystko nie mówi tego do końca szczerze, a dalej gra, żeby osiągnąć swój cel.. Nie wiem, może jestem już uprzedzona do jej postaci, ale takie odniosłam wrażenie. W ogóle Serena ujawniła w tym odcinku wiele z cech Sabriny. Sposób w jaki potraktowała Blair okropny, trochę zrehabilitowała się na sam koniec, przepraszając ją i przyznając się, że była zazdrosna, ale zobaczymy, co będzie dalej.. Praca to tylko praca, powinna już o tym wiedzieć, a przyjaciele, zwłaszcza na UES są jednak bezcenni
O przyjaciołach mówiąc.. Czy tylko mnie zdziwiło, że Chuck tak łatwo dał Nate'owi szyfr do sejfu? Chyba przez to dojrzewanie emocjonalne traci na bystrości Bo zachowanie Nate'a, który nie ma oporów przed wyciągnięciem teczek na całą rodzinę Sereny i Chucka Charlie, której prawie nie zna, jakoś mnie nie dziwi. Chyba nie można być bardziej łatwowiernym
Swoją drogą Charlie systematycznie pracuje na narobienie sobie wrogów. Ok, jest w sytuacji, kiedy jej los zależy od Diany, ale na jej miejscu znając już trochę środowisko UES, nie wchodziłabym z nimi na wojenną ścieżkę, bo kiedy w końcu jej tajemnica wyjdzie na jaw, może to mieć dla niej bardziej bolesne konsekwencje niż się tego pierwotnie spodziewała
Natomiast Diana dla odmiany wkręcająca się na przyjęcie u Waldorf'ów i zawiązująca sojusz z Beatrice - tego bym się nie spodziewała. Czy tylko ja przewiduję niedługo konfrontacje Diana/Beatrcie kontra Blair? Mam nadzieję, że jeśli o ten wątek chodzi, to wróci stara Blair, która pokaże im od kogo mogą się uczyć knucia intryg
Póki co Blair nadal jak dla mnie jest stanowczo zbyt podporządkowana Louisowi. Chyba największy minus za gotowość przystania na warunki Sophie. Dobrze, że Cyrus i Eleonor wybili jej to z głowy, a i Louis miał tyle odwagi i lojalności, żeby sprzeciwić się matce. Widać, że Blair bardzo potrzebuje i szuka teraz wsparcia wśród najbliższych, bo sama jest w tym wszystkim zagubiona.. Mam nadzieję, że je odnajdzie i zacznie w końcu postępować przede wszystkim w zgodzie z tym, co czuje, a nie tym, co oczekują od niej inni.
Louis co prawda ładnie się zachował stając stanowczo po stronie Blair, ale jak dla mnie to zaczyna on lekko fałszem zalatywać Z jednej strony te jego deklaracje o tym, że ufa Blair i wie o niej wszystko, a z drugiej znowu pokazuje, że tak naprawdę ma do niej bardzo ograniczone zaufanie. O ile w to jego szukanie długopisu na siłę jeszcze może bym uwierzyła (chociaż jak dla mnie to było jasne, że po prostu przeglądał jej szuflady..), to podstawienie tej pani psycholog, żeby dowiedziała się więcej na temat przeszłości Chucka i Blair? Oj, nieładnie.
W tym momencie naprawdę żal mi Chucka. Z odcinka na odcinek dorasta, zmienia się, zaczyna mówić o swoich uczuciach i przyznawać się do popełnionych błędów. Teraz będzie chciał otworzyć się przed tą kobietą w nadziei, że naprawdę mu pomoże, a okaże się, że od początku miała z niego tylko wyciągnać informacje. Jedyna nadzieja w tym, że nowa wersja Chucka będzie na tyle silna, żeby się tym za bardzo nie przejąć
I rzeczy, która chyba nie tylko mnie najbardziej zaintrygowała: czyje zdjęcie wyjęła z teczki Diana i dlaczego je spaliła? Czyżby kolejna po Juliet osoba, która nie bez powodu szuka haków i chce uprzykrzyć życie naszym bohaterom?
Właśnie obejrzałam odcinek i był naprawdę bardzo dobry. Sporo niespodziewanych wątków, obrotów akcji i nowe tajemnice to właśnie to, co osobiście najbardziej lubię w GG
W nawiązaniu do dyskusji z końca wątku dotyczącego poprzedniego odcinka - duży plus dla Dana, który wreszcie ustosunkował się do swojej powieści i wzorowania bohaterów na na poszczególnych osobach. Niby stwierdzenie banalne, ale jak dla mnie było one równoznaczne z powiedzeniem 'tak, byłaś czy byliście moją inspiracją, wiem, że możecie mieć do mnie o to żal, ale nie do tego sprowadza się moja opinia na twój czy wasz temat. To tylko wyolbrzymiony, bardzo niepełny i subiektywny fragment, który posłużył do zbudowania tego charakteru' Co prawda pewnie będzie musiał to jeszcze powtórzyć ze dwa razy, ale myślę, że scenarzyści wychodzą obronną ręką z pokazania relacji Dan - reszta świata po publikacji książki. Widać było, że temu pierwszemu nie jest łatwo, chociaż stara się zrozumieć zachowanie i uczucia innych, a z drugiej strony Nate czy Serena mają prawo czuć się źle z powodu tego, co o swoich postaciach przeczytali. Patrząc jednak na to, w jakim tempie zmienia się wszystko w GG, to myślę, że Danowi szybko uda się odbudować relacje z resztą
Scena z Sereną i ich rozmowa w biurze bardzo na plus. Szkoda tylko, że miałam wrażenie, że Serena mimo wszystko nie mówi tego do końca szczerze, a dalej gra, żeby osiągnąć swój cel.. Nie wiem, może jestem już uprzedzona do jej postaci, ale takie odniosłam wrażenie. W ogóle Serena ujawniła w tym odcinku wiele z cech Sabriny. Sposób w jaki potraktowała Blair okropny, trochę zrehabilitowała się na sam koniec, przepraszając ją i przyznając się, że była zazdrosna, ale zobaczymy, co będzie dalej.. Praca to tylko praca, powinna już o tym wiedzieć, a przyjaciele, zwłaszcza na UES są jednak bezcenni
O przyjaciołach mówiąc.. Czy tylko mnie zdziwiło, że Chuck tak łatwo dał Nate'owi szyfr do sejfu? Chyba przez to dojrzewanie emocjonalne traci na bystrości Bo zachowanie Nate'a, który nie ma oporów przed wyciągnięciem teczek na całą rodzinę Sereny i Chucka Charlie, której prawie nie zna, jakoś mnie nie dziwi. Chyba nie można być bardziej łatwowiernym
Swoją drogą Charlie systematycznie pracuje na narobienie sobie wrogów. Ok, jest w sytuacji, kiedy jej los zależy od Diany, ale na jej miejscu znając już trochę środowisko UES, nie wchodziłabym z nimi na wojenną ścieżkę, bo kiedy w końcu jej tajemnica wyjdzie na jaw, może to mieć dla niej bardziej bolesne konsekwencje niż się tego pierwotnie spodziewała
Natomiast Diana dla odmiany wkręcająca się na przyjęcie u Waldorf'ów i zawiązująca sojusz z Beatrice - tego bym się nie spodziewała. Czy tylko ja przewiduję niedługo konfrontacje Diana/Beatrcie kontra Blair? Mam nadzieję, że jeśli o ten wątek chodzi, to wróci stara Blair, która pokaże im od kogo mogą się uczyć knucia intryg
Póki co Blair nadal jak dla mnie jest stanowczo zbyt podporządkowana Louisowi. Chyba największy minus za gotowość przystania na warunki Sophie. Dobrze, że Cyrus i Eleonor wybili jej to z głowy, a i Louis miał tyle odwagi i lojalności, żeby sprzeciwić się matce. Widać, że Blair bardzo potrzebuje i szuka teraz wsparcia wśród najbliższych, bo sama jest w tym wszystkim zagubiona.. Mam nadzieję, że je odnajdzie i zacznie w końcu postępować przede wszystkim w zgodzie z tym, co czuje, a nie tym, co oczekują od niej inni.
Louis co prawda ładnie się zachował stając stanowczo po stronie Blair, ale jak dla mnie to zaczyna on lekko fałszem zalatywać Z jednej strony te jego deklaracje o tym, że ufa Blair i wie o niej wszystko, a z drugiej znowu pokazuje, że tak naprawdę ma do niej bardzo ograniczone zaufanie. O ile w to jego szukanie długopisu na siłę jeszcze może bym uwierzyła (chociaż jak dla mnie to było jasne, że po prostu przeglądał jej szuflady..), to podstawienie tej pani psycholog, żeby dowiedziała się więcej na temat przeszłości Chucka i Blair? Oj, nieładnie.
W tym momencie naprawdę żal mi Chucka. Z odcinka na odcinek dorasta, zmienia się, zaczyna mówić o swoich uczuciach i przyznawać się do popełnionych błędów. Teraz będzie chciał otworzyć się przed tą kobietą w nadziei, że naprawdę mu pomoże, a okaże się, że od początku miała z niego tylko wyciągnać informacje. Jedyna nadzieja w tym, że nowa wersja Chucka będzie na tyle silna, żeby się tym za bardzo nie przejąć
I rzeczy, która chyba nie tylko mnie najbardziej zaintrygowała: czyje zdjęcie wyjęła z teczki Diana i dlaczego je spaliła? Czyżby kolejna po Juliet osoba, która nie bez powodu szuka haków i chce uprzykrzyć życie naszym bohaterom?
jeanne- Blair & Chair
- Liczba postów : 1452
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Niestety, nie zgodzę się z jeanne, jak dla mnie odcinek przeciętny. Drastyczny spadek poziomu w stosunku do poprzedniego. Jedyne, co trzyma narrację jako taką, to wątek książki i za to plus, nadal jest pisany bardzo uważnie.
Na plus na pewno sceny Dana i Sereny, ostatnia bardzo szczera. Trochę małe "ouch" dla fanów np. NS, bo Serena powiedziała, że to Dan był miłością jej życia. Z drugiej strony nadzieja duża dla fanów DB, bo Serena nie jest największą miłością życia Dana, a przynajmniej na razie
Chuck i jego terapia, jedyny plus, jaki tu widzę, to fakt, że jego wątek jest całkowicie odseparowany od wątku CB (na razie ) i to on musi się zmienić.
Nate i Ivy, nie wciąga mnie wątek z Diana, aktorka, a raczej celebrytka w postaci Elizabeth trochę mnie denerwuje To, że spaliła swoje zdjęcie mnie nie ciekawi, nawet, jeżeli okaże się matką Chucka, to byłoby kompletnie nierealne, ale to GG, więc...
Blair i Louis. Blair przeszła na stronę światła, Louis ma chyba dobre ciasteczka Kompletnie nie-Blair w tym odcinku. Bierna, bez słów, bez uroku, bez ziarnka mądrości w swoich słowach, co oni robią z moją ulubioną postacią? No i Louis, który oczywiście zna terapeutkę Chucka, zabawne
Wypowiem się też na temat DB, które moim zdaniem jest budowane w ślimaczym tempie, zapewne celowo, ale uh 5 odcinków, by dowiedzieć się, że Blair jest gwiazdą książki i być może miłością życia Dana, na co Blair oczywiście, że to fikcja. Fani DB muszą być przygotowani na długą drogę To będzie przeciągało się w nieskończoność, z takim tempem to pewnie rozwiązanie znajdziemy w finale Ciekawe czy następne spotkania DS, to podbudowa pod trójkąt DBS. Mam nadzieję, że tak
Podsumowując, odcinek średni. Postawiono na momenty "omg", co mnie nie kręci. Książka na plus, Blair na duży minus.
Na plus na pewno sceny Dana i Sereny, ostatnia bardzo szczera. Trochę małe "ouch" dla fanów np. NS, bo Serena powiedziała, że to Dan był miłością jej życia. Z drugiej strony nadzieja duża dla fanów DB, bo Serena nie jest największą miłością życia Dana, a przynajmniej na razie
Chuck i jego terapia, jedyny plus, jaki tu widzę, to fakt, że jego wątek jest całkowicie odseparowany od wątku CB (na razie ) i to on musi się zmienić.
Nate i Ivy, nie wciąga mnie wątek z Diana, aktorka, a raczej celebrytka w postaci Elizabeth trochę mnie denerwuje To, że spaliła swoje zdjęcie mnie nie ciekawi, nawet, jeżeli okaże się matką Chucka, to byłoby kompletnie nierealne, ale to GG, więc...
Blair i Louis. Blair przeszła na stronę światła, Louis ma chyba dobre ciasteczka Kompletnie nie-Blair w tym odcinku. Bierna, bez słów, bez uroku, bez ziarnka mądrości w swoich słowach, co oni robią z moją ulubioną postacią? No i Louis, który oczywiście zna terapeutkę Chucka, zabawne
Wypowiem się też na temat DB, które moim zdaniem jest budowane w ślimaczym tempie, zapewne celowo, ale uh 5 odcinków, by dowiedzieć się, że Blair jest gwiazdą książki i być może miłością życia Dana, na co Blair oczywiście, że to fikcja. Fani DB muszą być przygotowani na długą drogę To będzie przeciągało się w nieskończoność, z takim tempem to pewnie rozwiązanie znajdziemy w finale Ciekawe czy następne spotkania DS, to podbudowa pod trójkąt DBS. Mam nadzieję, że tak
Podsumowując, odcinek średni. Postawiono na momenty "omg", co mnie nie kręci. Książka na plus, Blair na duży minus.
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Fakt, mnóstwo zwrotów akcji, mnóstwo nowych wątków, dosyć przełomowy odcinek.
Przede wszystkim będę musiała obejrzeć odcinek jeszcze raz, z napisami bo paru rzeczy nie załapałam.
Serena - przez cały odcinek niemiłosiernie denerwująca, zachowująca się jakby cały świat kręcił się koło niej, zadufana, zupełnie jak bohaterka książki. Zyskuje pod koniec, będąc w końcu szczera i przyznając się, że sama chciała być gwiazdą książki. Denerwujące jest jednak to, jak bardzo stara się być "kobietą pracującą, która żadnej pracy się nie boi' i stawia pracę ponad wszystko, jakby to było co. Swoją drogą, typowe zachowanie Sereny, jak miłość to na zabój, jak praca to przede wszystkim praca. Wszystko dla jednego.
Nate mnie zażenował. Ivy mówi, że Diana ma coś na nią, to Nate ma dylemat moralny. Czy lepiej, żeby Diana miała coś na Ivy, czy lepiej, żeby miała coś na Chucka, Blair, Serenę i jego samego? Oczywiście, że Ivy jest ważniejsza. I też taki przejęty o tą swoją pracę, byleby jeszcze u Diany pracować, nie zdaje sobie sprawy, że ona go wykorzystuje, ale co tam, liczy się seks. Poza tym, halo, czy oni jeszcze studiują? Co się tak rzucili w tę pracę wszyscy?
Książka Dana i opisanie Blair jako najlepszej postaci... Dalej tego nie kupuję, Dan całe liceum zakochany w Serenie, mówiący tylko o niej, nagle po kilku spotkaniach z Blair uważa ją za ogromną miłość swojego życia i pisze o niej w samych superlatywach... Człowieku, wyluzuj.
Blair była zupełnie... mdła. Mam nadzieję, że w końcu przejrzy na oczy i wyjdzie jej charakterek i sprzeciwi się Beatrice i księżnej, niewiele w sumie można o niej powiedzieć w tym odcinku, bo no mam odczucie jakby jej wcale nie było.
Louis na plus, dopóki nie pojawiła się ostatnia scena. Chociaż fajnie, że zaczął mieć charakterek, zaczął się stawiać i jednak też zaczął knuć jakieś intrygi. Szkoda tylko, że przeciwko Chuckowi, który obecnie bardzo się zmienia. Jednak Louis nie jest aż tak nieskazitelny, jak wydawało się na początku. Chciałyśmy knującego Louisa? To go mamy.
Co do Chucka, mogę być nieobiektywna, bo uwielbiam jego postać, ale myślę, że każdemu się zrobiło go szkoda, tak jak jeanne wspomniała, mówi o swoich błędach, uczuciach, w końcu zaczął zmieniać się i to naprawdę bardzo pozytywnie i zaczyna się w sumie stawać najbardziej nieskazitelną postacią na UES, bo poza nim, w tym sezonie każdy ma swoje za uszami.
Oczywiście jak zwykle cudowny był Cyrus, gość z każdym swoim pojawieniem się wzbudza uśmiech, jest taki ciepły.
Co do teczki i spalenia zdjęcia, to nie wiem, czy była to teczka, Barta, bo tak głosiła karteczka przyklejona, czy po prostu podpisane, że to są teczki od Barta. Ale mam dwa przypuszczenia.
1. Diana jak była młoda wdała się w romans z Bartem i to było jej zdjęcie.
2. To było zdjęcie matki Chucka, a Diana jest zazdrosna, bo kochała się w Barcie.
Podoba mi się w sumie, że postać Diany zaczyna mieć drugie dno. Odcinek oceniam na dobry, bo mimo, że było w nim mnóstwo zwrotów akcji nie jest jednak odcinkiem wybitnym, jakoś szczególnie mnie nie wciągnął, były momenty aż czekałam, kiedy się skończy.
Przede wszystkim będę musiała obejrzeć odcinek jeszcze raz, z napisami bo paru rzeczy nie załapałam.
Serena - przez cały odcinek niemiłosiernie denerwująca, zachowująca się jakby cały świat kręcił się koło niej, zadufana, zupełnie jak bohaterka książki. Zyskuje pod koniec, będąc w końcu szczera i przyznając się, że sama chciała być gwiazdą książki. Denerwujące jest jednak to, jak bardzo stara się być "kobietą pracującą, która żadnej pracy się nie boi' i stawia pracę ponad wszystko, jakby to było co. Swoją drogą, typowe zachowanie Sereny, jak miłość to na zabój, jak praca to przede wszystkim praca. Wszystko dla jednego.
Nate mnie zażenował. Ivy mówi, że Diana ma coś na nią, to Nate ma dylemat moralny. Czy lepiej, żeby Diana miała coś na Ivy, czy lepiej, żeby miała coś na Chucka, Blair, Serenę i jego samego? Oczywiście, że Ivy jest ważniejsza. I też taki przejęty o tą swoją pracę, byleby jeszcze u Diany pracować, nie zdaje sobie sprawy, że ona go wykorzystuje, ale co tam, liczy się seks. Poza tym, halo, czy oni jeszcze studiują? Co się tak rzucili w tę pracę wszyscy?
Książka Dana i opisanie Blair jako najlepszej postaci... Dalej tego nie kupuję, Dan całe liceum zakochany w Serenie, mówiący tylko o niej, nagle po kilku spotkaniach z Blair uważa ją za ogromną miłość swojego życia i pisze o niej w samych superlatywach... Człowieku, wyluzuj.
Blair była zupełnie... mdła. Mam nadzieję, że w końcu przejrzy na oczy i wyjdzie jej charakterek i sprzeciwi się Beatrice i księżnej, niewiele w sumie można o niej powiedzieć w tym odcinku, bo no mam odczucie jakby jej wcale nie było.
Louis na plus, dopóki nie pojawiła się ostatnia scena. Chociaż fajnie, że zaczął mieć charakterek, zaczął się stawiać i jednak też zaczął knuć jakieś intrygi. Szkoda tylko, że przeciwko Chuckowi, który obecnie bardzo się zmienia. Jednak Louis nie jest aż tak nieskazitelny, jak wydawało się na początku. Chciałyśmy knującego Louisa? To go mamy.
Co do Chucka, mogę być nieobiektywna, bo uwielbiam jego postać, ale myślę, że każdemu się zrobiło go szkoda, tak jak jeanne wspomniała, mówi o swoich błędach, uczuciach, w końcu zaczął zmieniać się i to naprawdę bardzo pozytywnie i zaczyna się w sumie stawać najbardziej nieskazitelną postacią na UES, bo poza nim, w tym sezonie każdy ma swoje za uszami.
Oczywiście jak zwykle cudowny był Cyrus, gość z każdym swoim pojawieniem się wzbudza uśmiech, jest taki ciepły.
Co do teczki i spalenia zdjęcia, to nie wiem, czy była to teczka, Barta, bo tak głosiła karteczka przyklejona, czy po prostu podpisane, że to są teczki od Barta. Ale mam dwa przypuszczenia.
1. Diana jak była młoda wdała się w romans z Bartem i to było jej zdjęcie.
2. To było zdjęcie matki Chucka, a Diana jest zazdrosna, bo kochała się w Barcie.
Podoba mi się w sumie, że postać Diany zaczyna mieć drugie dno. Odcinek oceniam na dobry, bo mimo, że było w nim mnóstwo zwrotów akcji nie jest jednak odcinkiem wybitnym, jakoś szczególnie mnie nie wciągnął, były momenty aż czekałam, kiedy się skończy.
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Żuri napisał:Nate mnie zażenował. Ivy mówi, że Diana ma coś na nią, to Nate ma dylemat moralny. Czy lepiej, żeby Diana miała coś na Ivy, czy lepiej, żeby miała coś na Chucka, Blair, Serenę i jego samego? Oczywiście, że Ivy jest ważniejsza. I też taki przejęty o tą swoją pracę, byleby jeszcze u Diany pracować, nie zdaje sobie sprawy, że ona go wykorzystuje, ale co tam, liczy się seks. Poza tym, halo, czy oni jeszcze studiują? Co się tak rzucili w tę pracę wszyscy?
Nate'a to ktoś powinien chyba w końcu uświadomić, że myślenie nie boli, bo już któryś raz zachowuje się w tak skrajnie lekkomyślny sposób narażając swoich przyjaciół Chce dobrze, ale wychodzi jak zawsze
Książka Dana i opisanie Blair jako najlepszej postaci... Dalej tego nie kupuję, Dan całe liceum zakochany w Serenie, mówiący tylko o niej, nagle po kilku spotkaniach z Blair uważa ją za ogromną miłość swojego życia i pisze o niej w samych superlatywach... Człowieku, wyluzuj.
Ja też.. zwłaszcza że Dan pisał ją niby od kilku lat.. I co? Od zawsze Serenę postrzegał tylko jako pustą blondynę, która ma więcej szczęścia niż rozumu, a w Blair widział wrażliwą, inteligentną, choć trochę zagubioną młodą kobietę? Jakoś nie bardzo jest to adekwatne do tego jak wyglądała ich relacja w okresie, gdy chodzili do szkoły albo byli razem na NYU, zwłaszcza, że nieraz dosyć ostro ją krytykował.. Może rzeczywiście lepiej uznajmy to po prostu za fikcję literacką
Louis na plus, dopóki nie pojawiła się ostatnia scena. Chociaż fajnie, że zaczął mieć charakterek, zaczął się stawiać i jednak też zaczął knuć jakieś intrygi. Szkoda tylko, że przeciwko Chuckowi, który obecnie bardzo się zmienia. Jednak Louis nie jest aż tak nieskazitelny, jak wydawało się na początku. Chciałyśmy knującego Louisa? To go mamy.
Zdecydowanie, chociaż pozostaje kwestia, czy to Louis zaplanował, wynajął, opłacił i zlecił tej pani psycholog poznanie Chucka i wyciągnięcie od niej informacji czy po prostu pod wpływem tego, co przeczytał na Plotkarze, dostrzegł szansę i postanowił wykorzystać znajomość z panią psycholog, którą zupełnie przypadkiem zna..
Co do Chucka, mogę być nieobiektywna, bo uwielbiam jego postać, ale myślę, że każdemu się zrobiło go szkoda, tak jak jeanne wspomniała, mówi o swoich błędach, uczuciach, w końcu zaczął zmieniać się i to naprawdę bardzo pozytywnie i zaczyna się w sumie stawać najbardziej nieskazitelną postacią na UES, bo poza nim, w tym sezonie każdy ma swoje za uszami.
Chuck ma wystarczająco duża za uszami z poprzedniego sezonu więc myślę, że można mu teraz dać spokojnie czas na zrehabilitowanie się
Co do teczki i spalenia zdjęcia, to nie wiem, czy była to teczka, Barta, bo tak głosiła karteczka przyklejona, czy po prostu podpisane, że to są teczki od Barta. Ale mam dwa przypuszczenia.
1. Diana jak była młoda wdała się w romans z Bartem i to było jej zdjęcie.
2. To było zdjęcie matki Chucka, a Diana jest zazdrosna, bo kochała się w Barcie.
Podoba mi się w sumie, że postać Diany zaczyna mieć drugie dno. Odcinek oceniam na dobry, bo mimo, że było w nim mnóstwo zwrotów akcji nie jest jednak odcinkiem wybitnym, jakoś szczególnie mnie nie wciągnął, były momenty aż czekałam, kiedy się skończy.
Ale skąd pewność, że to było zdjęcie Diany? Jak dla mnie było łudząco podobne do zdjęcia młodej matki Chucka, które Chuck miał kiedyś w pokoju.. ale chyba nie zafundują nam rewelacji w stylu Diany jako jego prawdziwej matki Zwłaszcza że dla mnie wątek z Elisabeth zakończył się jednoznacznie w sposób wskazujący na to, że Chuck jest jej synem.
jeanne- Blair & Chair
- Liczba postów : 1452
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
jeanne napisał:Żuri napisał:
Co do teczki i spalenia zdjęcia, to nie wiem, czy była to teczka, Barta, bo tak głosiła karteczka przyklejona, czy po prostu podpisane, że to są teczki od Barta. Ale mam dwa przypuszczenia.
1. Diana jak była młoda wdała się w romans z Bartem i to było jej zdjęcie.
2. To było zdjęcie matki Chucka, a Diana jest zazdrosna, bo kochała się w Barcie.
Podoba mi się w sumie, że postać Diany zaczyna mieć drugie dno. Odcinek oceniam na dobry, bo mimo, że było w nim mnóstwo zwrotów akcji nie jest jednak odcinkiem wybitnym, jakoś szczególnie mnie nie wciągnął, były momenty aż czekałam, kiedy się skończy.
Ale skąd pewność, że to było zdjęcie Diany? Jak dla mnie było łudząco podobne do zdjęcia młodej matki Chucka, które Chuck miał kiedyś w pokoju.. ale chyba nie zafundują nam rewelacji w stylu Diany jako jego prawdziwej matki Zwłaszcza że dla mnie wątek z Elisabeth zakończył się jednoznacznie w sposób wskazujący na to, że Chuck jest jej synem.
Ja pewności nie mam, snuję domysły. Ale Magda chyba skądś wie, że to młoda Diana.
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
jeanne napisał:Żuri napisał:Nate mnie zażenował. Ivy mówi, że Diana ma coś na nią, to Nate ma dylemat moralny. Czy lepiej, żeby Diana miała coś na Ivy, czy lepiej, żeby miała coś na Chucka, Blair, Serenę i jego samego? Oczywiście, że Ivy jest ważniejsza. I też taki przejęty o tą swoją pracę, byleby jeszcze u Diany pracować, nie zdaje sobie sprawy, że ona go wykorzystuje, ale co tam, liczy się seks. Poza tym, halo, czy oni jeszcze studiują? Co się tak rzucili w tę pracę wszyscy?
Nate'a to ktoś powinien chyba w końcu uświadomić, że myślenie nie boli, bo już któryś raz zachowuje się w tak skrajnie lekkomyślny sposób narażając swoich przyjaciół Chce dobrze, ale wychodzi jak zawszeKsiążka Dana i opisanie Blair jako najlepszej postaci... Dalej tego nie kupuję, Dan całe liceum zakochany w Serenie, mówiący tylko o niej, nagle po kilku spotkaniach z Blair uważa ją za ogromną miłość swojego życia i pisze o niej w samych superlatywach... Człowieku, wyluzuj.
Ja też.. zwłaszcza że Dan pisał ją niby od kilku lat.. I co? Od zawsze Serenę postrzegał tylko jako pustą blondynę, która ma więcej szczęścia niż rozumu, a w Blair widział wrażliwą, inteligentną, choć trochę zagubioną młodą kobietę? Jakoś nie bardzo jest to adekwatne do tego jak wyglądała ich relacja w okresie, gdy chodzili do szkoły albo byli razem na NYU, zwłaszcza, że nieraz dosyć ostro ją krytykował.. Może rzeczywiście lepiej uznajmy to po prostu za fikcję literackąLouis na plus, dopóki nie pojawiła się ostatnia scena. Chociaż fajnie, że zaczął mieć charakterek, zaczął się stawiać i jednak też zaczął knuć jakieś intrygi. Szkoda tylko, że przeciwko Chuckowi, który obecnie bardzo się zmienia. Jednak Louis nie jest aż tak nieskazitelny, jak wydawało się na początku. Chciałyśmy knującego Louisa? To go mamy.
Zdecydowanie, chociaż pozostaje kwestia, czy to Louis zaplanował, wynajął, opłacił i zlecił tej pani psycholog poznanie Chucka i wyciągnięcie od niej informacji czy po prostu pod wpływem tego, co przeczytał na Plotkarze, dostrzegł szansę i postanowił wykorzystać znajomość z panią psycholog, którą zupełnie przypadkiem zna..Co do Chucka, mogę być nieobiektywna, bo uwielbiam jego postać, ale myślę, że każdemu się zrobiło go szkoda, tak jak jeanne wspomniała, mówi o swoich błędach, uczuciach, w końcu zaczął zmieniać się i to naprawdę bardzo pozytywnie i zaczyna się w sumie stawać najbardziej nieskazitelną postacią na UES, bo poza nim, w tym sezonie każdy ma swoje za uszami.
Chuck ma wystarczająco duża za uszami z poprzedniego sezonu więc myślę, że można mu teraz dać spokojnie czas na zrehabilitowanie sięCo do teczki i spalenia zdjęcia, to nie wiem, czy była to teczka, Barta, bo tak głosiła karteczka przyklejona, czy po prostu podpisane, że to są teczki od Barta. Ale mam dwa przypuszczenia.
1. Diana jak była młoda wdała się w romans z Bartem i to było jej zdjęcie.
2. To było zdjęcie matki Chucka, a Diana jest zazdrosna, bo kochała się w Barcie.
Podoba mi się w sumie, że postać Diany zaczyna mieć drugie dno. Odcinek oceniam na dobry, bo mimo, że było w nim mnóstwo zwrotów akcji nie jest jednak odcinkiem wybitnym, jakoś szczególnie mnie nie wciągnął, były momenty aż czekałam, kiedy się skończy.
Ale skąd pewność, że to było zdjęcie Diany? Jak dla mnie było łudząco podobne do zdjęcia młodej matki Chucka, które Chuck miał kiedyś w pokoju.. ale chyba nie zafundują nam rewelacji w stylu Diany jako jego prawdziwej matki Zwłaszcza że dla mnie wątek z Elisabeth zakończył się jednoznacznie w sposób wskazujący na to, że Chuck jest jej synem.
Troszkę za bardzo generalizujecie moim zdaniem To, że Dan się zakochał i pod wpływem tego napisał koniec książki, to chyba normalne. Serena wyraźnie powiedziała, że dokończyła książkę, z punktu widzenia tego co działo się przez ostatni rok, to raczej jasne, że Dan był bliżej z Blair. Poza tym moim zdaniem tutaj ważniejsze niż samo wyrażenie "miłość życia" jest przesłanie jakie niesie. Blair kiedyś powiedziała do Sereny, że "została chyba ze swoimi uczuciami w liceum, a ona dorasta". Zarówno Blair, jak i Dan niosą ze sobą historię miłości odpowiednio Chucka i Sereny.
Co do CL. Dużo wyjaśni się w następnym odcinku, podobno w kanadyjskim promo jest poruszony wątek CL.
I co do zdjęcia
[You must be registered and logged in to see this image.]
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Ha, jakoś wydawało mi się coś Dianowatego w niej było.
Swoją drogą, mam rację, że to była teczka Barta, czy po prostu tak oznaczane były te teczki wszystki jako Bartowe?
A i macie jakiś pomysł, do czego nawiązywał tytuł? Furious to faktycznie, mogłoby być, ale fasting?
Swoją drogą, mam rację, że to była teczka Barta, czy po prostu tak oznaczane były te teczki wszystki jako Bartowe?
A i macie jakiś pomysł, do czego nawiązywał tytuł? Furious to faktycznie, mogłoby być, ale fasting?
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
fasting = na czczoŻuri napisał:A i macie jakiś pomysł, do czego nawiązywał tytuł? Furious to faktycznie, mogłoby być, ale fasting?
wikipedia napisał:Jom Kippur, hebr. יוֹם כִּפּוּר , Dzień Pojednania – jedno z najważniejszych świąt żydowskich o charakterze pokutnym.
Religijni żydzi uczestniczą w wieczornym nabożeństwie (święto zaczyna się wieczorem) ubrani w tałesy (często także w białą suknię kittel). Nabożeństwo rozpoczyna przeniesienie zwojów Tory na bimę - podwyższenie w centrum synagogi. Trzykrotnie (u Żydów aszkenazyjskich) śpiewane jest Kol Nidrei - uroczysta prośba o unieważnienie przyrzeczeń religijnych, które nie zostały dotrzymane. Przez cały dzień święta trwają w synagodze nabożeństwa obejmujące publiczne wyznawanie grzechów, wysławianie Bożego miłosierdzia, wspominanie zmarłych, wspomnienie świątyni jerozolimskiej.
Każdy żyd powinien prosić osoby przez niego skrzywdzone o przebaczenie. W święto obowiązuje ścisły post (zakaz spożywania wszelkich pokarmów i napojów). W tym dniu nie wolno także pracować, myć się, nosić obuwia skórzanego oraz podejmować współżycia płciowego.
Święto odzwierciedla ideę, że ci, którzy okazują skruchę i naprawiają błędy mogą dostąpić łaski przebaczenia.
Pewnie, dlatego nie było żadnych pocałunków tylko Blair cmoknęła Louisa w policzek i 2 punkty poszły się…
a tytuł odcinka pasuje nawet do tego święta… nie w wspominając o jego idei.
DairDreamer- Liczba postów : 269
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Mocno sredni odcinek... Ale soundtrack przecudowny
Zastanawiam sie co oznacza to zdjecie (prawdopodobnie Diany) I skad Louis zna te pania psycholog i jakie sa ich plany...
Zastanawiam sie co oznacza to zdjecie (prawdopodobnie Diany) I skad Louis zna te pania psycholog i jakie sa ich plany...
antiba- Dan & Date
- Liczba postów : 354
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
to zdjecie... chyba tej straej szefowej Nate-diany..... ogolnie nie zachwycil mnie odcinek(z tego co zrozumialam,bo ogladalam bez napisow to:)..Chuck jak zwykle nie moze utrzymac swojego małego w portkach...niby sie chce zmienic to na plus,ale ogolnie mnie wqrzal dzisiaj.......to jednak dzieko Luisa...bo on po prostu chce sie dowiedziec czy blair spala z chuckiem,bo wie ze z jakiegos powodu robila ten test na ojcostwo,a na pewno zajrzal do koperty...strasznie mnie irytuje ten ich zwiazek...niby ksiaze taki idealny...a sprawdza Blair...kilka tygodni na Upperze i juz knuje tak jak wszyscy...mogl ja po prostu spytac...... Dan juz cos do Sereny...tzn miedzy wierszami....a powoli zaczynala mi sie podobac ta fascynacja Blair,ze dal sobie spokoj z blondi,ale jednak nie...jesli chodzi o opisanie blair w ksiazce dana to ogladalm ostatnio powtorki odcinkow i tak na prawde Dan byl blisko Blair w waznych momentach,niby sobie dogryzali,ale on czesto pojawial sie przy niej ,a nawet na to nie zwracalysmy uwagi,chocby jak dorota rodzila,czy wzial ja na impreze studencka czy tez pogawedka na korytarzu...SPOILER Nate i Charlie nuddyy...beda razem w przyszlym odcinku...to pewnie plan tej Diany...
brak scen miedzy blai i chuckiem ogromny minus....nastepny odcinek tez nic pewnie nie wniesie....powoli dochodzi do mnie ze Chcuka i Blair nie ma i najprawdopodobniej nie bedzie....wszystko skupia sie teraz wkol Luiiiego i Blair....chyba tyle..
shiva89- Delena & Nemily
- Liczba postów : 817
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Odcinek dobry, już po pierwszych sekundach wpadłam w świetny nastrój, bo lubię tę piosenkę co była na samym początku.
No to może po kolei;
Chociaż raz nie miałam dosyć patrzenia na Louis, w końcu wziął się do roboty i coś tam się działo. Do Blair też nie mam zastrzeżeń, widać jak zmieniła się od czasów liceum, bo podjęła decyzję, która decydowała o przyszłości jej dziecka, chodzi mi tutaj o wyjazd do Monako.
Nate jak zwykle naiwny, szkoda gadać. Nie będę pisać drugi raz tego samego, bo sądzę tak samo jak Wy wyżej
Co do Diany to ja mam takie teorie, że to może być właśnie ona w młodości i w jakiś sposób miała do czynienia z Bartem i nie chciała, żeby ktokolwiek się o tym dowiedział, więc spaliła zdjęcie. Może być też taka opcja, że kogoś chroni np. siostrę czy coś.
Sceny Chucka oglądam, bo boję się, że ominą mnie jakieś ważne informacje, najchętniej bym przewinęła - mam nadzieję, że mnie zaraz nie zaatakujecie, ale to moje zdanie
I żeby nie było, nie jestem jego antyfanką, po prostu znudził mi się, wolałam go w sezonach 1-2.
Według mnie to już ostatni sezon, widać jak scenarzyści próbują doprowadzić wszystkie sprawy do ładu.
No to może po kolei;
Chociaż raz nie miałam dosyć patrzenia na Louis, w końcu wziął się do roboty i coś tam się działo. Do Blair też nie mam zastrzeżeń, widać jak zmieniła się od czasów liceum, bo podjęła decyzję, która decydowała o przyszłości jej dziecka, chodzi mi tutaj o wyjazd do Monako.
Nate jak zwykle naiwny, szkoda gadać. Nie będę pisać drugi raz tego samego, bo sądzę tak samo jak Wy wyżej
Co do Diany to ja mam takie teorie, że to może być właśnie ona w młodości i w jakiś sposób miała do czynienia z Bartem i nie chciała, żeby ktokolwiek się o tym dowiedział, więc spaliła zdjęcie. Może być też taka opcja, że kogoś chroni np. siostrę czy coś.
Sceny Chucka oglądam, bo boję się, że ominą mnie jakieś ważne informacje, najchętniej bym przewinęła - mam nadzieję, że mnie zaraz nie zaatakujecie, ale to moje zdanie
I żeby nie było, nie jestem jego antyfanką, po prostu znudził mi się, wolałam go w sezonach 1-2.
Według mnie to już ostatni sezon, widać jak scenarzyści próbują doprowadzić wszystkie sprawy do ładu.
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Nie wiem co się dzieje z postacia Nata.. od kilku sezonów nie mogę na niego patrzeć. Zachowuje się jak dziecko we mgle. Moze jest ułomny?
natuczi- Liczba postów : 2
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
boże serena jak zwykle ląduje na cztery łapy sorry kto chce jej bronić po tym odcinku??? jej wielka miłość przecież w sezonie 4 przyznała że nikogo nie wybrała gubi się w zeznianiach poza tym KARMA BITCH
i wtf blair od kiedy jesteś potulnym kociakiem i w sekudnę zmieniasz zdanie??? nie lubię wpływu Louisa na nią
Nate bez komentarza zdecyduj się w co grasz chłopaku
A i złożę się że będzie
Diana: Jestem twoją matką Chuck.
Chuck: Super. Jedziemy do mnie czy do ciebie??
heheh
i wtf blair od kiedy jesteś potulnym kociakiem i w sekudnę zmieniasz zdanie??? nie lubię wpływu Louisa na nią
Nate bez komentarza zdecyduj się w co grasz chłopaku
A i złożę się że będzie
Diana: Jestem twoją matką Chuck.
Chuck: Super. Jedziemy do mnie czy do ciebie??
heheh
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Chciałam zauważyć, że w tym odcinku Serena okazała się demonem intelektu, gdyż spostrzegła, że to nie ona jest główną bohaterką książki, lecz Blair. Jak dobrze pójdzie pod koniec sezonu zorientuje się, że Dan czuje coś do B.
Lubię Serenę, tak fajnie zaczęła sezon, ale coś dziwnego się z nią dzieje. Ale i tak nie przebije Nate'a, który faktycznie - jak zauważyła natuczi - działa jak dziecko we mgle.
Z całego odcinka najbardziej zaintrygowało mnie zdjęcie Diany. I to dlaczego w ogóle Bart miał własną teczkę. Tak jakby zapomniał co nabroił? W ramach pamiętnika?
Lubię Serenę, tak fajnie zaczęła sezon, ale coś dziwnego się z nią dzieje. Ale i tak nie przebije Nate'a, który faktycznie - jak zauważyła natuczi - działa jak dziecko we mgle.
Z całego odcinka najbardziej zaintrygowało mnie zdjęcie Diany. I to dlaczego w ogóle Bart miał własną teczkę. Tak jakby zapomniał co nabroił? W ramach pamiętnika?
tuppence- Dair & Dan
- Liczba postów : 70
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Cuda i dziwy w tym odcinku ale nieźle się oglądało haha wątek Louisa i psycholożki Elizy rozwalił mnie Wg mnie na zdjęciu jest Diana, pewnie nie chce być powiązana z Bartem ale dlaczego to no idea Rufus i Lily ewidentnie nudzą się w swoim mieszkanku z którego wybyło liczne potomstwo, wiec idą na lekcję wychowywania dzieci do Blair Posiadają ponad to sejf, w którym cztery teczki po paru latach rozmnożą się w 5 teczek( wcześniej na pewno nie było teczki Barta). Blair w spodniach wyglądała nieszczególnie Ciąża albo związek z Louisem źle wpływają na jej psychikę, bo tak uległej Blair to chyba w tym serialu jeszcze nie widzieli Smutne jest to, że Nate niby pracuje, ma swoje biurko, lampkę i długopis a i tak jest nudny Ogólnie najbardziej podobały mi się sceny Dan/Serena, bardzo fajną Dan miał minę przy "love of my life" No ale ok, szanse na trójkąt rosną
truskaweczka- Blair & Dorota
- Liczba postów : 34
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Jak dla mnie odcinek slaby ... Bylo kilka interesujacych momentow, ale jesli mialabym ocenic caloksztalt to dalabym szkolna troje :/
Moze zaczne od pozytywow:
1. "Przyjazn" Chucka i Dana. Scenka, w ktorej D. wrecza C. prezent dla jego psiaka - boska Nie wiem czy zauwazylyscie jak Dan przyjacielsko poklepuje Chucka po plecach kiedy sie zegnaja - niby mala rzecz a cieszy Lubie kiedy dwojka do tej pory nie znoszacych sie bohaterow nagle zaczyna miec ze soba pozytywne interakcje - pewnie dlatego pokochalam DAIR ...
2. Rozmowa Sereny i Dana. Moze i troche zaskakujaca, ale cos zakulo mnie w sercu kiedy Serena nazwala Dana miloscia swojego zycia. Mozecie nazywac ja niezdecydowana, puszczalska i irytujaca, uwazac, ze to nieszczere i sztuczne, ale ... ja to w jakims stopniu kupilam. Dan chyba tez bo widac, ze przkro mu sie zrobilo.
3. Motyw z ojcostwem chyba rozwiazany co mnie cieszy bo balam sie, ze beda to przedluzac w nieskonczonosc, a akurat ten watek wyjatkowo mnie irytuje.
Teraz minusy:
1. Poswiecenie prawie polowy czasu antenowego na Ivy/Charlie. Szczerze? Gdyby w srodku odcinka nagle potracil ja samochod to chyba bym nawet nie zauwazyla. Niech juz zniknie na dobre!
2. Diana - widac, ze chca jej dac jakis ciekawy watek, ale troche jakby na sile. Czy na serio potrzebujemy kolejnej pseudo mamusi dla Chucka ?! Scenarzysci GG zbyt czesto serwuja nam jakies odgrzewane kotlety ...
3. Na milosc boska przestancie swatac Nate'a z tymi drugoplanowymi i irytujacymi postaciami! Biedny chlopak - ciekawe ile bedzie jeszcze musial przejsc tych kretynskich zwiazkow zanim scenarzysci na nowo sparuja go z serena, gdzie ewidentnie bylo mu najlepiej ... i nie tylko jemu - postac S. tez duzo na tym zwiazku zyskiwala
Moze zaczne od pozytywow:
1. "Przyjazn" Chucka i Dana. Scenka, w ktorej D. wrecza C. prezent dla jego psiaka - boska Nie wiem czy zauwazylyscie jak Dan przyjacielsko poklepuje Chucka po plecach kiedy sie zegnaja - niby mala rzecz a cieszy Lubie kiedy dwojka do tej pory nie znoszacych sie bohaterow nagle zaczyna miec ze soba pozytywne interakcje - pewnie dlatego pokochalam DAIR ...
2. Rozmowa Sereny i Dana. Moze i troche zaskakujaca, ale cos zakulo mnie w sercu kiedy Serena nazwala Dana miloscia swojego zycia. Mozecie nazywac ja niezdecydowana, puszczalska i irytujaca, uwazac, ze to nieszczere i sztuczne, ale ... ja to w jakims stopniu kupilam. Dan chyba tez bo widac, ze przkro mu sie zrobilo.
3. Motyw z ojcostwem chyba rozwiazany co mnie cieszy bo balam sie, ze beda to przedluzac w nieskonczonosc, a akurat ten watek wyjatkowo mnie irytuje.
Teraz minusy:
1. Poswiecenie prawie polowy czasu antenowego na Ivy/Charlie. Szczerze? Gdyby w srodku odcinka nagle potracil ja samochod to chyba bym nawet nie zauwazyla. Niech juz zniknie na dobre!
2. Diana - widac, ze chca jej dac jakis ciekawy watek, ale troche jakby na sile. Czy na serio potrzebujemy kolejnej pseudo mamusi dla Chucka ?! Scenarzysci GG zbyt czesto serwuja nam jakies odgrzewane kotlety ...
3. Na milosc boska przestancie swatac Nate'a z tymi drugoplanowymi i irytujacymi postaciami! Biedny chlopak - ciekawe ile bedzie jeszcze musial przejsc tych kretynskich zwiazkow zanim scenarzysci na nowo sparuja go z serena, gdzie ewidentnie bylo mu najlepiej ... i nie tylko jemu - postac S. tez duzo na tym zwiazku zyskiwala
LanaLang- Dair & Dan
- Liczba postów : 265
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Czemu rozwiązany? Bo nie wiem, czy coś mnie nie ominęło.LanaLang napisał:
3. Motyw z ojcostwem chyba rozwiazany co mnie cieszy bo balam sie, ze beda to przedluzac w nieskonczonosc, a akurat ten watek wyjatkowo mnie irytuje.
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Ocena odcinka: Może być
Dla mnie na plus, to że w zaczęli pomału przebaczać Danowi Wątek ze zjęciem Diany mnie zaciekawił chyba najbardziej z całego odcinka, no i zachowanie Louisa, męczył mnie już ten wątek Blair i Louisa. Blair kompletnie nie jest sobą ;/ nie lubię tego ;/ a Serenę odebrałam całkiem pozytywnie, bo potrafiła przyznać się, że zachowała się tak z zazdrości.
I Chuck, szkoda mi go, ale mam nadzieję wkrótce wszystko się wyjaśni na jego korzyść
Dla mnie na plus, to że w zaczęli pomału przebaczać Danowi Wątek ze zjęciem Diany mnie zaciekawił chyba najbardziej z całego odcinka, no i zachowanie Louisa, męczył mnie już ten wątek Blair i Louisa. Blair kompletnie nie jest sobą ;/ nie lubię tego ;/ a Serenę odebrałam całkiem pozytywnie, bo potrafiła przyznać się, że zachowała się tak z zazdrości.
I Chuck, szkoda mi go, ale mam nadzieję wkrótce wszystko się wyjaśni na jego korzyść
dap88- Blair & Chair
- Liczba postów : 34
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
też mam taką nadzieje co do Chucka.. ;D
dzastulaa_- Blair & Chuck
- Liczba postów : 333
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Żuri napisał:Czemu rozwiązany? Bo nie wiem, czy coś mnie nie ominęło.LanaLang napisał:
3. Motyw z ojcostwem chyba rozwiazany co mnie cieszy bo balam sie, ze beda to przedluzac w nieskonczonosc, a akurat ten watek wyjatkowo mnie irytuje.
Zalozylam, ze Louis znajdujac koperte raczej zagladnal do srodka. Jesli wynik testu wskazywalby na to, ze to nie on jest "szczesliwym" tatuskiem to chyba jego reakcja bylaby troche inna
No dobra, teraz widze ze chyba zbyt szybko to sobie poukladalam w glowie Skoro dla Was to wcale nie bylo takie oczywiste jak dla mnie to mozliwe, ze i dla scenarzystow nie bylo
LanaLang- Dair & Dan
- Liczba postów : 265
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
ktoś tu już to mówił chyba ale pewnie ojcem jest Louis tylko teraz będzie chciał się dowiedzieć czy Blair spała z Chuckiem i go zdradziła ehhh dramat
dwa najlepsze teksty z odcinka
"Maybe your good friend F. Scott Fitzjackass had you nailed in the book."
dead szefowa Sereny jest boska
"That sounds horrible. But can you convince Dan to put his movie with our company?"
heheh Serena
dwa najlepsze teksty z odcinka
"Maybe your good friend F. Scott Fitzjackass had you nailed in the book."
dead szefowa Sereny jest boska
"That sounds horrible. But can you convince Dan to put his movie with our company?"
heheh Serena
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Ooo, lalamidu, obejrzałam piąty odcinek .
Serena! Była taaka śmieszna! Rany, jakaż ona jest zarozumiała. Ciekawe, czy gdyby ją tak przemaglowali przez pasmo rozczarowań, to na końcu sezonu byłaby znośna? Chociaż mimo jej okropnego charakteru to muszę przyznać, że poprawiła się w tym sezonie. Za to Dan był kochany, jak zwykle.
Blair rzeczywiście zrobiła się trochę mdła (poza tym, jej dziwne ubranka przerażają mnie troszkę, nie mówiąc już o fryzurze. Może tylko ja tak myślę, ale od paru odcinków bardzo dziwnie wygląda). I nie mogę przestać myśleć o tym, że będąc taką mądrą panią, nie schowała tego testu trochę głębiej! Przepraszam bardzo, ale takie ważne rzeczy chowa się pod deskami podłogi, w dziupli drzewa albo między konserwami z buraków. No, i ten Louis! Matko! On jest bardzo ładny i fajny, ale na litość Boską! Kiedy oni ze sobą zerwą? To już się powinno rozlecieć jakieś tysiąc razy. I dziwię się, że B. nie osiwiała od nadmiaru stresu. Albo nie poroniła… Niech Louis weźmie sobie Serenę i niech polecą sobie razem do Monako (niech Louis nie zapomni wcześniej napisać sonetu na jej cześć).
Psycholożka Chucka jest stara i brzydka.
Chuck jest coraz mądrzejszy i milszy, i biedny.
Co do Diany i zdjęcia, to ja myślę, że to mamusia Chucka. W środku odcinka była taka subtelna sugestia (kod do sejfu - „My mother’s birthday, 8-7-69”), no, i scenarzyści mówili, że chcieliby wrócić ten wątek Mamowo-Chuckowy. Ale ja się często mylę.
I jeszcze jedno: kto daje obrożę dla psa zapakowaną w taką rzecz? Tylko falbanek tam brakowało.
A kolega z pracy S. jest bardzo ładny. I śmiesznie mówi „Serena”.
Serena! Była taaka śmieszna! Rany, jakaż ona jest zarozumiała. Ciekawe, czy gdyby ją tak przemaglowali przez pasmo rozczarowań, to na końcu sezonu byłaby znośna? Chociaż mimo jej okropnego charakteru to muszę przyznać, że poprawiła się w tym sezonie. Za to Dan był kochany, jak zwykle.
Blair rzeczywiście zrobiła się trochę mdła (poza tym, jej dziwne ubranka przerażają mnie troszkę, nie mówiąc już o fryzurze. Może tylko ja tak myślę, ale od paru odcinków bardzo dziwnie wygląda). I nie mogę przestać myśleć o tym, że będąc taką mądrą panią, nie schowała tego testu trochę głębiej! Przepraszam bardzo, ale takie ważne rzeczy chowa się pod deskami podłogi, w dziupli drzewa albo między konserwami z buraków. No, i ten Louis! Matko! On jest bardzo ładny i fajny, ale na litość Boską! Kiedy oni ze sobą zerwą? To już się powinno rozlecieć jakieś tysiąc razy. I dziwię się, że B. nie osiwiała od nadmiaru stresu. Albo nie poroniła… Niech Louis weźmie sobie Serenę i niech polecą sobie razem do Monako (niech Louis nie zapomni wcześniej napisać sonetu na jej cześć).
Psycholożka Chucka jest stara i brzydka.
Chuck jest coraz mądrzejszy i milszy, i biedny.
Co do Diany i zdjęcia, to ja myślę, że to mamusia Chucka. W środku odcinka była taka subtelna sugestia (kod do sejfu - „My mother’s birthday, 8-7-69”), no, i scenarzyści mówili, że chcieliby wrócić ten wątek Mamowo-Chuckowy. Ale ja się często mylę.
I jeszcze jedno: kto daje obrożę dla psa zapakowaną w taką rzecz? Tylko falbanek tam brakowało.
A kolega z pracy S. jest bardzo ładny. I śmiesznie mówi „Serena”.
Paciok- Liczba postów : 51
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Fakt, coś z nią nie ta, od początku sezonu jakoś dużo straciła na wyglądzie. Ma jakieś oklapnięte włosy i postarzający makijaż. Jakiś ten związek z Louisem, mimo że najmniej toksyczny z jej wszystkich związków, to jakoś najbardziej się odbija negatywnie na jej wyglądzie.Paciok napisał:Blair rzeczywiście zrobiła się trochę mdła (poza tym, jej dziwne ubranka przerażają mnie troszkę, nie mówiąc już o fryzurze. Może tylko ja tak myślę, ale od paru odcinków bardzo dziwnie wygląda)
Psycholożka Chucka jest stara i brzydka.
Re: 5x05 - The Fasting and the Furious
Zgadzam się, teraz strasznie ją postarzają, najlepiej wyglądała w tych swoich loczkach
Strona 1 z 2 • 1, 2
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|