Nałogi.
+23
klamerka
natsen
Słomka191
chicane
Marginesowa
dzika
klaudusqa
lookx
chaya
Kasia
Ewa
xxl
vajper.
BoToCoDlaMnie
xAaliyahxx
Ania_
Ola
Jen
Gigi
Layla
jeanne
April
Freya
27 posters
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Nałogi.
Czyli na temat rzeczy, które robić musimy, bo niestety nasz organizm żyć bez nich nie może. Chyba nigdzie jeszcze nie był poruszany ten temat. Moim najgorszym nałogiem są papierosy, takim pośrednim kawa, od których muszę zacząć dzień by przynajmniej w połowie się obudzić. Jestem też uzależniona od internetu i pisania, nie wyobrażam sobie tygodnia bez sieci ^^
Freya- Destiel & Justice League
- Liczba postów : 1480
Re: Nałogi.
Internet. Mój największy nałóg to jest w sumie smutne, ale jak czasem prądu zabraknie to czuję 0....haha poza tym filmweb. Chociaż teraz i tak z niego tyle nie korzystam co kiedyś, dawniej potrafiłam czekać na minutę po północy by zacząć dodawać obsady, plakaty itd. trochę nagród mi się uzbierało, ale niestety zajmowało mi to dużo czasu mogę to nazwać nałogiem, bo jeśli czegoś nie dodałam to byłam chora xD a teraz to nałogowo sprawdzam co oceniają moi znajomi i potem czasem przy rozmowie im coś o tym wspomnę, a oni się dziwią czemu lepiej pamiętam od nich jaką ocenę zaznaczyli haha...
April- Elijah & ParksRec
- Liczba postów : 2747
Re: Nałogi.
Tak się zastanawiam, czy liczą się tylko takie typowe nałogi czy dziwne zwyczaje, które weszły nam w krew również? Bo tych drugich to mam chyba aż za dużo
Z typowych nałogów: palę bardzo okazjonalnie (tylko na imprezach i to tylko jeden rodzaj papierosów aromatyzowanych ze smakowymi ustnikami, zwykłych nie wezmę nawet do ust , piję podobnie (od czasu do czasu lampka wina do obiadu, czasami jakiś drink wieczorem, wyjątkiem są imprezy, ale to na ogół tylko wtedy jak do PL wraca moja przyjaciółka więc częstotliwość co 3-4 miesiące ), a od narkotyków trzymam się z daleka.
Uzależniona jestem natomiast od internetu (ciężko mi wytrzymać bez niego nawet jeden dzień), iPhone'a (telefon, muzyka, kalendarz i reszta aplikacji ułatwiających mi codzienne funkcjonowanie) i niestety słodyczy Mam do nich ogromną słabość, nawet jak jestem na ścisłej diecie, to od czasu do czasu, muszę sobie pozwolić na coś słodkiego, bo inaczej lepiej się do mnie nie zbliżać. Podobnie jest z zakupami, może zakupoholiczką nie jestem, ale kocham modę całym sercem i w zasadzie nie ma dnia, żeby nie było mnie na style.com czy net-a-porter, a i na taki dzień typowo shoppingowy pozwalam sobie tak raz na 2 tygodnie i pewnie trudno byłoby mi z tego zrezygnować
Z typowych nałogów: palę bardzo okazjonalnie (tylko na imprezach i to tylko jeden rodzaj papierosów aromatyzowanych ze smakowymi ustnikami, zwykłych nie wezmę nawet do ust , piję podobnie (od czasu do czasu lampka wina do obiadu, czasami jakiś drink wieczorem, wyjątkiem są imprezy, ale to na ogół tylko wtedy jak do PL wraca moja przyjaciółka więc częstotliwość co 3-4 miesiące ), a od narkotyków trzymam się z daleka.
Uzależniona jestem natomiast od internetu (ciężko mi wytrzymać bez niego nawet jeden dzień), iPhone'a (telefon, muzyka, kalendarz i reszta aplikacji ułatwiających mi codzienne funkcjonowanie) i niestety słodyczy Mam do nich ogromną słabość, nawet jak jestem na ścisłej diecie, to od czasu do czasu, muszę sobie pozwolić na coś słodkiego, bo inaczej lepiej się do mnie nie zbliżać. Podobnie jest z zakupami, może zakupoholiczką nie jestem, ale kocham modę całym sercem i w zasadzie nie ma dnia, żeby nie było mnie na style.com czy net-a-porter, a i na taki dzień typowo shoppingowy pozwalam sobie tak raz na 2 tygodnie i pewnie trudno byłoby mi z tego zrezygnować
jeanne- Blair & Chair
- Liczba postów : 1452
Re: Nałogi.
Papierosa wypaliłam jednego, kiedy miałam 13 lat, bo poszłam na jakąś imprezę i wydawało mi się, ze teraz jestem taka fajna i dorosła Teraz wiem, ze do ust już tego więcej nie wezmę. Alkohol okazjonalnie, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku Mój największy nałóg to internet. Nie mogłabym się bez niego obejść. Filmy, muzyka, seriale i książki, których nie mogę znaleźć w pobliskich bibliotekach. No i oczywiście słodycze Mam to szczęście, ze nie odbija się to tak na mojej figurze, bo chociaż figury modelki nie mam, to z tą ilością słodyczy, które czasami zdarza mi się jeść powinnam wyglądać jak moja ukochana Anna Bałon przed odchudzaniem
Layla- Chair & Hyckie
- Liczba postów : 4417
Re: Nałogi.
fajki przekleństwo moje już próbuję rzucić drugi rok i to nie jakieś wanilki z dziesięcioma filtrami tylko czerwone marlboraki :/ wiem FML ale to szczególnie jak jestem na zewnątrz albo na imprezach w domu jak jestem to staram się unikać coby rodzice mnie nie wydziedziczyli
i Jack z colą oczywiście
i Jack z colą oczywiście
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: Nałogi.
jeanne napisał:Tak się zastanawiam, czy liczą się tylko takie typowe nałogi czy dziwne zwyczaje, które weszły nam w krew również? Bo tych drugich to mam chyba aż za dużo
Zwyczaje to moim zdaniem też pewien rodzaj nałogów ;D dlatego o zgrozo zapomniałam o kolejnym ważnym - musli i czekolada. Choć teraz ograniczam czekoladę do zdroworozsądkowych ilości, to i tak uwielbiam ją pod każdą chyba postacią xD
Freya- Destiel & Justice League
- Liczba postów : 1480
Re: Nałogi.
Kawa (serce mi kiedyś wysiądzie ), słodycze, internet i muzyka (te nałóg akurat uwielbiam i nie zamieniłabym na nic innego).
Jen- Team Date
- Liczba postów : 185
Re: Nałogi.
Przede wszystkim internet, jak nie ma, to jakbym nie miała ręki. W pewnym sensie telefon - ale nie do kontaktu. Jak gdzieś wychodzę to MUSZĘ słuchać muzyki, bo inaczej źle sie czuję, i jakoś nieswojo xD
Do alkoholu mam bardzo mocną głowę, więc nie boję się wypić w towarzystwie, ale to z pewnością nie mój nałóg W życiu wypaliłam 2 papierosy i co najlepsze było to jakieś 10 dni temu. Pierwsze, pewnie nie ostatnie, ale nie mam żadnej potrzeby palenia
Aha, no i słodycze... Uwielbiam praktycznie w każdej postaci, i to jest dopiero problem... :<
Do alkoholu mam bardzo mocną głowę, więc nie boję się wypić w towarzystwie, ale to z pewnością nie mój nałóg W życiu wypaliłam 2 papierosy i co najlepsze było to jakieś 10 dni temu. Pierwsze, pewnie nie ostatnie, ale nie mam żadnej potrzeby palenia
Aha, no i słodycze... Uwielbiam praktycznie w każdej postaci, i to jest dopiero problem... :<
Ola- Blairena & Free Will
- Liczba postów : 2853
Re: Nałogi.
więc nie będę oryginlala jak powiem, że moim nałogiem nr 1 jest internet !..jeden dzień bez i jestem chora ...w swoim całym życiu nie miałam papierosa w ustach...fu...mimo, że jestem JEDYNĄ osobą z mojego otoczenia, która nie pali to jakoś nigdy mnie to nie ciągneło...alkohol- niecierpie piwa, wina (bo kiedyś z moim chłopakiem i przyjacielem przesadziliśmy-na 3 osoby 6 butelek 0.75l...teraz mam uraz...nawet na samą myśl;P) za to lubie różnego rodzaju drinki, dobrze schłodzona wódeczka owszem czemu nie...ale oczywiście wszystko w granicach rozsądku i nie za często więc nie można tego nazwać nałogiem(ha ha..i mam jedną żelazną zasadę...jeśli wyskoczy nagle jakaś nie spodziewana okazja do wypicia w sobotę to nie piję bo wiem, że w niedzielę u mnie na wsi apteka jest zamknięta ...słodycze-uwielbiam i co najgorsze tuż przed spaniem więc to też mój nałóg...narkotyki -nigdy w życiu, zadnego nie spróbowałam i mam nadzieję że wytrwam w tym...
ale za to mogę się pochwalić, że jeden nałóg udało mi się zwalczyć...może nie groźny ale ...od dzieciństwa obgryzałam paznokcie...do krwi...praktycznie to nie miałam ich ale od 2 lat powstrzymuję się...choć czasmi skręca mnie żeby wsadzić paluchy do ust....
ale za to mogę się pochwalić, że jeden nałóg udało mi się zwalczyć...może nie groźny ale ...od dzieciństwa obgryzałam paznokcie...do krwi...praktycznie to nie miałam ich ale od 2 lat powstrzymuję się...choć czasmi skręca mnie żeby wsadzić paluchy do ust....
Ania_- OTH & Eden
- Liczba postów : 1913
Re: Nałogi.
oo, kiedyś też obgryzałam paznokcie, ale na szczęście się oduczyłam. ale to jest naprawdę super wielki koszmar xDD
ja mam dobrze, bo nigdy nie miałam kaca, i w sumie zastanawiam sie jak to jest
ja mam dobrze, bo nigdy nie miałam kaca, i w sumie zastanawiam sie jak to jest
Ola- Blairena & Free Will
- Liczba postów : 2853
Re: Nałogi.
Ja też nie mogę żyć bez internetu i... bez moich słuchawek
Co do papierosów, nigdy nie zapaliłam i nigdy tego nie zrobię.
Hmm nie wiem, czy tu pasuje, ale moim nałogiem są też moje 3 przyjaciółki ,bez których nie wyobrażam sobie mojego życia
Co do papierosów, nigdy nie zapaliłam i nigdy tego nie zrobię.
Hmm nie wiem, czy tu pasuje, ale moim nałogiem są też moje 3 przyjaciółki ,bez których nie wyobrażam sobie mojego życia
Re: Nałogi.
u mnie niestety standardowo papierosy ; < i telefon .. po prsotu to jest masakra ; p zle sie bez niego wgl czuje ;p
BoToCoDlaMnie- Chair & Chuck
- Liczba postów : 58
Re: Nałogi.
hmm, ja jestem uzależniona od mojego telefonu, bez niego czuję się, jak bez ręki xD, od swojej wyobraźni i opowiadań - ciągle coś wymyślam, piszę, uwielbiam pisać i od czekolady, im więcej jej, tym lepiej.
Re: Nałogi.
myslalem, ze nie moge zyc bez internetu juz ale ostatnio siadł mi dysk twardy w lapku i juz prawie 2 tygodnie nawet przez chwile nie bylem w sieci. ajj sorry, bylem raz na telefonie przejrzec rano wiadomosci na wp ale jakos mi sie nie chce nawet mimo, ze mam drugiego kompa w domu, stacjonarnego (ktory wlasnie uzywam z reszta, pierwszy raz od 2-3 lat ), ale jakos nie chce mi sie go włączać nawet
poza tym, moim lekkim nałogiem jest alkohol i zdaje sobie z tego sprawe...ale chyba nie jest jeszcze az tak powaznie robic z tego wielki problem po prostu, lubie go :p ostatnio jak latałem cwiczyc to odstawilem na 3 miesiace, ojj ciezkie 3 miesiace były
poza tym, moim lekkim nałogiem jest alkohol i zdaje sobie z tego sprawe...ale chyba nie jest jeszcze az tak powaznie robic z tego wielki problem po prostu, lubie go :p ostatnio jak latałem cwiczyc to odstawilem na 3 miesiace, ojj ciezkie 3 miesiace były
xxl- Liczba postów : 355
Re: Nałogi.
xxl napisał:myslalem, ze nie moge zyc bez internetu juz ale ostatnio siadł mi dysk twardy w lapku i juz prawie 2 tygodnie nawet przez chwile nie bylem w sieci. ajj sorry, bylem raz na telefonie przejrzec rano wiadomosci na wp ale jakos mi sie nie chce nawet mimo, ze mam drugiego kompa w domu, stacjonarnego (ktory wlasnie uzywam z reszta, pierwszy raz od 2-3 lat ), ale jakos nie chce mi sie go włączać nawet
poza tym, moim lekkim nałogiem jest alkohol i zdaje sobie z tego sprawe...ale chyba nie jest jeszcze az tak powaznie robic z tego wielki problem po prostu, lubie go :p ostatnio jak latałem cwiczyc to odstawilem na 3 miesiace, ojj ciezkie 3 miesiace były
xxl...zdajesz sobię sprawę, że tak właśnie tłumaczą się alkoholicy...masz dopiero 20 lat...całe życie przed sobą...moja rada : szukaj pomocy nim będzie za późno, nim ten "lekki nałóg" zamieni się w coś "ciężkiego"...nim zniszczysz sobie życie i innym...sorry, że tak się tu do ciebie "wpitalam" ale niestety jestem "uczulona" na alkoholików, uwierz mi życzę ci dobrze...
Ania_- OTH & Eden
- Liczba postów : 1913
Re: Nałogi.
wiem, ze moglbym napisac oj tam oj tam, ale nie napisze bo moze byc w tym troche racji. poki co pije z umiarem, nie codziennie, baa nawet ostatnio jakos tak tylko na weekendach bo na dniach duzo zajec na uczelni, czasem sie zdarza trzasnąć po zajeciach z kolegami ze 2 piwa. w weekend lubie skoczyc do klubu i cos wypic, ale bez przesady. tyle, ze za swoj problem uwazam to, ze nie umiem odmowic komus picia zwlaszcza w 'znajomych barach' gdzie czesto pije za darmo, albo na domówkach. ostatnio nad tym trenuje i jest srednio. chodzi o to, ze jak ktos mowi 'no k*rwa dawaj jeszcze kolejke' i tak juz pare kolejek az w koncu 'ide spac' ale nie mam tak, ze jakies luki w pamięci przez picie czy cus, wszystko pamietam a jesli czegos nie pamietam to po tym jak ktos mi przypomni to mi sie przypomina ta sytuacja. jeju po co ja to pisze no i mam genetyczna juz wade po dziadku podobno, ze po grubszym piciu na drugi dzien jestem niedyspozycyjny do 18 i sama mysl o alkoholu bleee, no chyba, ze nie ide spac i pije kolejny dzien z rzedu, a zdazalo sie tak w wakacje czesto. to chyba jeszcze nie jest jakis problem? normalny student dzienny ktory ma kase lubi czasem wypic nie?;p
e; najdluzszy post na forum, jeju, rozwijam sie ;p
e; najdluzszy post na forum, jeju, rozwijam sie ;p
xxl- Liczba postów : 355
Re: Nałogi.
xxl napisał:wiem, ze moglbym napisac oj tam oj tam, ale nie napisze bo moze byc w tym troche racji. poki co pije z umiarem, nie codziennie, baa nawet ostatnio jakos tak tylko na weekendach bo na dniach duzo zajec na uczelni, czasem sie zdarza trzasnąć po zajeciach z kolegami ze 2 piwa. w weekend lubie skoczyc do klubu i cos wypic, ale bez przesady. tyle, ze za swoj problem uwazam to, ze nie umiem odmowic komus picia zwlaszcza w 'znajomych barach' gdzie czesto pije za darmo, albo na domówkach. ostatnio nad tym trenuje i jest srednio. chodzi o to, ze jak ktos mowi 'no k*rwa dawaj jeszcze kolejke' i tak juz pare kolejek az w koncu 'ide spac' ale nie mam tak, ze jakies luki w pamięci przez picie czy cus, wszystko pamietam a jesli czegos nie pamietam to po tym jak ktos mi przypomni to mi sie przypomina ta sytuacja. jeju po co ja to pisze no i mam genetyczna juz wade po dziadku podobno, ze po grubszym piciu na drugi dzien jestem niedyspozycyjny do 18 i sama mysl o alkoholu bleee, no chyba, ze nie ide spac i pije kolejny dzien z rzedu, a zdazalo sie tak w wakacje czesto. to chyba jeszcze nie jest jakis problem? normalny student dzienny ktory ma kase lubi czasem wypic nie?;p
e; najdluzszy post na forum, jeju, rozwijam sie ;p
ok...to nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci dalszych sukcesów na tym forum
Ania_- OTH & Eden
- Liczba postów : 1913
Re: Nałogi.
Co do alkoholu to xxl powiem tak jak Ania_ to niebezpieczne i trzeba uważać.Ale wierzę,że będzie dobrze
Moje nałogi to na pewno będą słodycze Uwielbiam je pod każdą postacią ale oczywiście z umiarem
Internet-mogę bez niego żyć przez parę tygodni więc jako tak nie jestem uzależniona.Inna kwestia,że internet jest częścią mego życia,dzięki niemu mogę poznać coś nowego czy też utrzymywać kontakty z przyjaciółmi za granicy więc nie wyobrażam sobie abym z kimś nie porozmawiała
TV-nie oglądam od ok.2 lat (jedynie sporadycznie jakiś film czy pogodę ),ale kiedyś to był ogromny problem bo nie wyobrażałam sobie życia bez telewizora.
I jak ktoś tu wspomniał.
Obgryzanie paznokci-jeszcze kilka lat wstecz to był koszmar...Paznokci w ogóle nie było...ale od kiedy zaczęłam na co dzień mieć na nich lakier,jak ręką odjął Paznokcie są i mają się znakomicie
Chyba największym moim nałogiem jest i będzie telefon i notatnik-kalendarz. Bez tych dwóch rzeczy czuje się jak bez ręki.Z telefonem sprawa wiadoma,kontakt musi być z innym ale oprócz tego to rozkład jazdy autobusów. Bez rozkładu jazdy czuję się jakbym czegoś nie miała Notatnik to raczej w pewien sposób powstał z konieczności "zapamiętaj" ale jak to bywa z pamięcią:dobra ale krótka.
A co do bardziej nałogów jak nałogów to papierosów nigdy nie tknę,a wiem że to się uda bo jestem uczulona (już sam dym na mnie działa).
A chyba takim nałogiem,z którym nigdy nie wygram jest kawa Ale nie jakaś mocna,broń boże.Taka rozpuszczalna typu cream czy też cappuccino,moccachino- ale nic więcej
Moje nałogi to na pewno będą słodycze Uwielbiam je pod każdą postacią ale oczywiście z umiarem
Internet-mogę bez niego żyć przez parę tygodni więc jako tak nie jestem uzależniona.Inna kwestia,że internet jest częścią mego życia,dzięki niemu mogę poznać coś nowego czy też utrzymywać kontakty z przyjaciółmi za granicy więc nie wyobrażam sobie abym z kimś nie porozmawiała
TV-nie oglądam od ok.2 lat (jedynie sporadycznie jakiś film czy pogodę ),ale kiedyś to był ogromny problem bo nie wyobrażałam sobie życia bez telewizora.
I jak ktoś tu wspomniał.
Obgryzanie paznokci-jeszcze kilka lat wstecz to był koszmar...Paznokci w ogóle nie było...ale od kiedy zaczęłam na co dzień mieć na nich lakier,jak ręką odjął Paznokcie są i mają się znakomicie
Chyba największym moim nałogiem jest i będzie telefon i notatnik-kalendarz. Bez tych dwóch rzeczy czuje się jak bez ręki.Z telefonem sprawa wiadoma,kontakt musi być z innym ale oprócz tego to rozkład jazdy autobusów. Bez rozkładu jazdy czuję się jakbym czegoś nie miała Notatnik to raczej w pewien sposób powstał z konieczności "zapamiętaj" ale jak to bywa z pamięcią:dobra ale krótka.
A co do bardziej nałogów jak nałogów to papierosów nigdy nie tknę,a wiem że to się uda bo jestem uczulona (już sam dym na mnie działa).
A chyba takim nałogiem,z którym nigdy nie wygram jest kawa Ale nie jakaś mocna,broń boże.Taka rozpuszczalna typu cream czy też cappuccino,moccachino- ale nic więcej
Ewa- Chair & Ness
- Liczba postów : 3212
Re: Nałogi.
Ja jestem uzależniona od muzyki, to jest to co kocham i wiem, że trudno by mi było wytrzymać bez mp4, albo telefonu ponad jeden dzień Na szczęście, nie uważam tego za nic złego, więc nie muszę się odzwyczajać;D
Gorzej jest ze słodyczami i internetem, tzn. u mnie problem jest taki, że albo wszystko albo nic. Ostatnio nie miałam przez 3 tygodnie internetu i owszem strasznie denerwowało mnie to, że nie mogę obejrzeć nowych odcinków swoich seriali, albo poczytać co dzieje się na forum, ale myślę, że o wiele dłużej potrafiłabym sobie poradzić, na szczęście miałam tyle książek i filmów, więc na brak rozrywki nie mogłabym narzekać
Alkohol- jestem zdania, że to jest dobre na imprezy, albo jakieś wakacyjne spotkania z przyjaciółmi, wszystko w umiarze, niestety dużo osób jednak wpada w nałóg prędzej niż pomyśli nawet o nim.
Papierosów jeszcze nigdy nie próbowałam, a to pewnie dlatego, że wszyscy w mojej rodzinie palą, albo palili i od dziecka mam do nich wstręt, sam zapach mnie nawet odrzuca
Narkotyki- dużo się nasłuchałam na ten temat i właśnie dlatego mam pytanie do Was:Jak myślicie, co jest gorsze, popaść w nałóg nikotynowy czy od czasu do czasu palić marihuanę?? Ja nie próbowałam także i tego, bo szczerze się po prostu boję, że mogę się uzależnić.
Gorzej jest ze słodyczami i internetem, tzn. u mnie problem jest taki, że albo wszystko albo nic. Ostatnio nie miałam przez 3 tygodnie internetu i owszem strasznie denerwowało mnie to, że nie mogę obejrzeć nowych odcinków swoich seriali, albo poczytać co dzieje się na forum, ale myślę, że o wiele dłużej potrafiłabym sobie poradzić, na szczęście miałam tyle książek i filmów, więc na brak rozrywki nie mogłabym narzekać
Alkohol- jestem zdania, że to jest dobre na imprezy, albo jakieś wakacyjne spotkania z przyjaciółmi, wszystko w umiarze, niestety dużo osób jednak wpada w nałóg prędzej niż pomyśli nawet o nim.
Papierosów jeszcze nigdy nie próbowałam, a to pewnie dlatego, że wszyscy w mojej rodzinie palą, albo palili i od dziecka mam do nich wstręt, sam zapach mnie nawet odrzuca
Narkotyki- dużo się nasłuchałam na ten temat i właśnie dlatego mam pytanie do Was:Jak myślicie, co jest gorsze, popaść w nałóg nikotynowy czy od czasu do czasu palić marihuanę?? Ja nie próbowałam także i tego, bo szczerze się po prostu boję, że mogę się uzależnić.
Go??- Gość
Re: Nałogi.
Jak myślicie, co jest gorsze, popaść w nałóg nikotynowy czy od czasu do czasu palić marihuanę??
Ja nie mam zamiaru nigdy tknąć żadnego narkotyku, niezależnie od szkodliwości/nie szkodliwości, mam po prostu takie przekonania.
A co do papierosów, zdarza się na imprezie, ale nie mam pojęcia jak można się od nich uzależnić
No ale z dwojga złego wybrałabym nałóg nikotynowy.
Ja nie mam zamiaru nigdy tknąć żadnego narkotyku, niezależnie od szkodliwości/nie szkodliwości, mam po prostu takie przekonania.
A co do papierosów, zdarza się na imprezie, ale nie mam pojęcia jak można się od nich uzależnić
No ale z dwojga złego wybrałabym nałóg nikotynowy.
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Nałogi.
Jak myślicie, co jest gorsze, popaść w nałóg nikotynowy czy od czasu do czasu palić marihuanę??
sama nigdy nie paliłam ani papierosów ani marihuany...ale z tego co wiem to gorzej niestety wypada nałóg nikotynowy...moim zdaniem najlepiej trzymać się z daleka od jednegi i drugiego....tak jest najbezpieczniej
Ania_- OTH & Eden
- Liczba postów : 1913
Re: Nałogi.
W sumie ani do jednego ani do drugiego mnie nie ciągnie, byłam tylko bardzo ciekawa, bo często z moimi znajomymi spieramy się na ten temat, dlatego chciałam posłuchać Waszych opinii
Go??- Gość
Re: Nałogi.
Mój największy nałóg- palę, chodź staram się rzucić(ostatniego papierosa zapaliłam 3 dni temu:D), ciągnie mnie do papierosa ale staram się odrzucić wszystkie myśli z tym związane.
Alkohol piję na imprezach, a czasami przy kiepskim humorze mogę samotnie upić winem.
Muzyka- słucham zawsze i wszędzie;)
Alkohol piję na imprezach, a czasami przy kiepskim humorze mogę samotnie upić winem.
Muzyka- słucham zawsze i wszędzie;)
chaya- Blair & Gossip Girl
- Liczba postów : 39
Re: Nałogi.
"Jak myślicie, co jest gorsze, popaść w nałóg nikotynowy czy od czasu do czasu palić marihuanę??"
Moim zdaniem lepsza marihuana od czasu do czasu. Wystarczy niewielka ilość by poczuć działanie i chyba jakkolwiek by na to nie patrzeć jest zdrowsza. Paliłam to i to, z nałogiem nikotynowym się zmagam i mam nadzieję, że już niedługo osiągnę cel a marihuana w ilościach zdroworozsądkowych wydaje mi się o wiele mniej uzależniającym ziółkiem niż tytoń (;
Moim zdaniem lepsza marihuana od czasu do czasu. Wystarczy niewielka ilość by poczuć działanie i chyba jakkolwiek by na to nie patrzeć jest zdrowsza. Paliłam to i to, z nałogiem nikotynowym się zmagam i mam nadzieję, że już niedługo osiągnę cel a marihuana w ilościach zdroworozsądkowych wydaje mi się o wiele mniej uzależniającym ziółkiem niż tytoń (;
Freya- Destiel & Justice League
- Liczba postów : 1480
Re: Nałogi.
zgadzam sięFreya napisał:"Jak myślicie, co jest gorsze, popaść w nałóg nikotynowy czy od czasu do czasu palić marihuanę??"
Moim zdaniem lepsza marihuana od czasu do czasu. Wystarczy niewielka ilość by poczuć działanie i chyba jakkolwiek by na to nie patrzeć jest zdrowsza. Paliłam to i to, z nałogiem nikotynowym się zmagam i mam nadzieję, że już niedługo osiągnę cel a marihuana w ilościach zdroworozsądkowych wydaje mi się o wiele mniej uzależniającym ziółkiem niż tytoń (;
chaya- Blair & Gossip Girl
- Liczba postów : 39
Strona 1 z 2 • 1, 2
Strona 1 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach