Skins

kurde, aż musze się wziąść za to:P Jutro zacznę!

Uwielbiam odcinek kiedy pojechali do Rosji. Aaaaaaa, genialny! W drugim sezonie denerwuje mnie Tony. Wiadomo, jest po wypadku, ale brakuje mi jego starszej wersji.

O tak, zdecydowanie super odcinek i najlepszy tekst! "You tell me problem, we drink Vodka, problem kaput!" <3

Zdecydowanie, haha I w ogóle, miny na ich twarzach kiedy wylądowali w tym hotelu. Jak w innym świecie

Gosiek napisał:O tak, zdecydowanie super odcinek i najlepszy tekst! "You tell me problem, we drink Vodka, problem kaput!" <3

Jeden z moich ulubionych cytatów haha, tamta scena była boska .

Lubię Skinsów, chociaż do końca nie rozumiem fenomenu tego serialu w przeciwieństwie do większości ludzi, którzy oglądali z którymi o tym rozmawiałam wolę 3 i 4 generację, większość postaci lubiłam, szczególnie Effy i bliźniaczki. Z 1 generacji Cassie oczywiście jej 'wow' jest słodkie, kiedyś sama się złapałam na tym, że zaczęłam mówić wow, ale nie tak, hmm... intensywnie .
A 5 sezon... o czym w ogóle był 5 sezon? Oglądałam i były może ze dwa odcinki, które mi zapadły w pamięć. Może 6 będzie lepszy... (oby).


A w ogóle to słyszeliście o "Skins Party"? Jakiś nowy cykl imprez w wybranych miastach Polski, "inspirowany" Skinsami. Nie wyobrażam sobie jak to do końca będzie wyglądało, ale ze znajomymi mamy zamiar się wybrać, bo pod koniec września akurat u nas będą .

mam małą ciekawostkę, otóż Kaya Scodelario (effy) zagra w nowej adaptacji wichrowych wzgórz strasznie jestem ciekawe jak wypadnie

[You must be registered and logged in to see this link.]

ooo już wiem to od dawna xDD
ja także jestem ciekawa jak jej pójdzie.

noire napisał:Lubię Skinsów, chociaż do końca nie rozumiem fenomenu tego serialu w przeciwieństwie do większości ludzi, którzy oglądali z którymi o tym rozmawiałam wolę 3 i 4 generację, większość postaci lubiłam /.../

Też przepadam za drugą generacją /bo chyba ją miałaś na myśli ^^. Ogólnie przyjemnie ogląda się Skins, może ze względu na to, że to trochę przerysowany, a jednak w jakiś sposób autentyczny serial. I te absurdalne sytuacje, jak choćby kradzież trumny, wspomniana wyżej akcja z Maxxie'm i Rosjanką albo Thomasem, Pandą i marihuaną <3

Muszę wam powiedzieć, że wreszcie zdecydowałam się obejrzeć 2 generację i .... ją totalnie pokochałam <3

Ja wolę 1 generację, moja kumpela drugą, ale obie wiemy, że to jest po prostu fenomen! Pewnie, może i postacie są trochę porysowane, ale czy my też nie mieliśmy czasem takich totalnie z czapy wyjętych akcji?

Mnie zawsze rozbraja scena, gdzie nienauczona Cassie idzie na egzamin do szkoły, i w połowie testu zaczyna tańczyć ze swoją dyrektorką do disco!

gossip_ napisał:Muszę wam powiedzieć, że wreszcie zdecydowałam się obejrzeć 2 generację i .... ją totalnie pokochałam <3

Jakiego bohatera z 2 generacji ludzisz najbardziej?

Alveaenerle napisał: Mnie zawsze rozbraja scena, gdzie nienauczona Cassie idzie na egzamin do szkoły, i w połowie testu zaczyna tańczyć ze swoją dyrektorką do disco!

Dokładnie. Ta scena jest po prostu tak nieprawdopodobna... ale też ją lubię. W rozmowie jaką prowadziła Cassie z nauczycielką jest wiele pouczających cytatów.


YOGI YOGI YOGI xDDD

Ja najbardziej lubię właśnie Cassie za to oderwanie od rzeczywistości. Najlepsze są jej sceny z Chrisem, którego też bardzo lubię.

desertrose napisał:

gossip_ napisał:Muszę wam powiedzieć, że wreszcie zdecydowałam się obejrzeć 2 generację i .... ją totalnie pokochałam <3

Jakiego bohatera z 2 generacji ludzisz najbardziej?

Hmm . No nie wiem .. Na pewno tak jak w 1 generacji Effy uwielbiałam to teraz po prostu mnie irytuje . A ulubioną to chyba JJ i Thomas . ♥

JJ jest słodki, tak samo jak Thomas
A ja uwielbiam Cooka, Naomi i Katie (tę ostatnią akurat od 4 sezonu, bo wcześniej mnie strasznie denerwowała), no i jeszcze Emily.

Ja Emily lubiłam bardziej w 3 sezonie . Teraz już kończę 4 ( hahaha, 2 sezony w 2 dni ) Katie faktycznie jest o wieele fajniejsza w 4 niż w 3 . Cook ... trochę mnie gościu przeraża . Ogólnie wg mnie Effy nie zasłużyła ani na Cooka ani na Freddiego, oni zrobiliby dla niej wszystko, a ona tylko myślała o sobie .

Ja się wreszcie wyraże na temat, bo mi koleżanka przypomniała o tym serialu i zaczęłam oglądać z 2 dni temu... Dzisiaj zaczęłam 3 sezon:D
Seral - niesamowity! Podczas oglądania śmiałam się a potem płakałam jak małe dziecko...
Chris, Cassie, Sid i Tony(od 2 sezonu) to dla mnie najlepsi. No i oczywiście Effy.
Co do 2 generacji - juz uwielbiam Effy i Freddiego(niestety, przez durne komentarze na youtubie, więm co go spotka)...

A moim ulubionym cytatem jest" Chuda, blondynka i często mówi łał"

A ja właśnie Freddiego nie lubię. Jest nudny, mało wyrazisty nie to co Cook. Kocham tego gościa. Najlepsza postać w Skins. Okazuje się być prawdziwym przyjacielem (nie będę pisać przykładów, ponieważ nie chcę zdradzać szczegółów)

Freddie jest dla mnie tylko spoko, taki zwykły, nic ciekawego. Ale Cooka uwielbiam! Tak samo jak w 1 generacji Chrisa, mają mniej więcej takie same charaktery, są charakterystyczni bardzo i za to ich lubię

Dokładnie. Dwie najlepsze postacie w Skins.
Wszyscy podniecają się Freddiem tylko dlatego, że jest przystojny. A uroda to nie wszystko.

Mnie jeszcze jakoś ten Cook nie zachwycił. Chociaż przyznam, jak był na prochach Gej-J'a,(jego gadka o uczuciach itp) to żal mi się jego zrobiło.

Przy okazji, polubiłam też JJ:) No ale niestety... limit na megavideo psuje mi całe oglądanie:(

O matko, jak ja nie lubię drugiej generacji -.- nie lubię jej do tego stopnia, że nie widziałam 4 sezonu, tylko od razu przeskoczyłam do piątego

Mój ulubiony odcinek to ten, w którym pierwsza generacja pojechała do Rosji. Zwłaszcza fragment, w którym Michelle i Jaz śpiewały z policjantami 'Kalinkę'

Ja Cooka nie lubiłam nigdy, okropny charakter. I nie widzę też dużego podobieństwa do Chrisa, którego uwielbiałam.

Dla mnie Cook jest jak Chuck, tylko gorszy nie lubiłam go zwłaszcza, kiedy przespał się z Pandorą. Chociaż trzeba przyznać, że był całkiem przystojny.

A ja lubiłam Cooka bardzo bardzo. To taki typ który ma szorstką skórę i na pokaz zawsze jest "do przodu" bo za dużo w nim zawiedzionych uczuć. Pod maską chama i prostaka kryje się duża spostrzegawczość, emocjonalna intuicja i świadomość, że sporo w swoim i innych życiu przegrał. Wbrew pozorom jednowymiarowości Cook jest dla mnie najlepiej napisaną postacią na całe 3 generacje.

Uwielbiałam sezony 1 i 2 ) Później już nie oglądałam, moją ulubioną postacią była Cassie )