One Tree Hill/Pogoda na miłość

Dość życiowy jak na serial, świetny Jamie, świetna przyjażn Brooke i Peyton, fajny chociaż nieco zapomniany wątek rysowania Peyton i przede wszystkim swietna muzyka ! <3 Ogólnie jeden z najlepszych

W wakacje obejrzałam wszystkie odcinki. Zdecydowanie jeden z lepszych serial i tak jak ktoś przede mną napisał "dość życiowy".
Uwielbiam Nathana i Haley <3 Ogólnie w serialu wątki są ciekawie poruszone, np. historia rodzeństwa Scott.

Nigdy nie rozumiałam fenomenu tego serialu, aż do momentu gdy dwa lata temu obejrzałam wszystkie sezony z Peyton i Lucasem:) Uwielbiam czas liceum i te ich szalone pomysły, kłótnie i miłości. Strasznie płakałam jak umarła matka Peyton i ona się później aż pobiła z Brooke. Ta ich przyjaźń była fenomenalnie przedstawiona.

Takich seriali jak ten mogłoby być więcej. Żałuję, że byłam tak młoda i głupia, że nie mogłam oglądać go na bieżąco. Nadrobiłam jednak ten błąd i nic nie straciłam, bo obejrzałam wszystkie sezony, po prostu jednym tchem. Jestem i zawsze będę zafascynowana tym serialem i tak jak kiedyś dziwił mnie jego fenomen, tak teraz całkowicie to rozumiem i należę do grona oddanych fanów. Przykro było kończyć oglądanie, bo wciągnęłam się strasznie, uwielbiam wszystkich bohaterów, uwielbiam ten ich młodzieńczy czas, wszystkie problemy, tak nam przecież bliskie, zero ściemy, zero naciągania faktów, zero owijania w bawełnę, wszystko podane prosto i świetnie, tak, że po prostu chciało się więcej i więcej. Szkoda, że tak świetne seriale już się skończyły ;(

Szkoda, że w ostatnich sezonach w ogóle nie było Lucasa i Peyton, późniejsze sezony były trochę jak odrębny serial.

No właśnie, ja również żałuję, że nie było Lucasa i Peyton. Uwielbiałam tą parę i nie mogłam przeboleć, że w ogóle ich już nie było. Lucas tam się jeszcze pojawił na moment, ale Peyton już nie. A tak było fajnie, w końcu byli parą, mieli dziecko... I te sezony bez nich były faktycznie nieco dziwne, ale to pewnie wynikało z naszego przyzwyczajenia do tych postaci, których nagle zabrakło. Rozwinęli za to wątek Brooke, co okej, było też na plus, bo to fajna postać i świetna aktorka, ale mimo to, było jakoś inaczej... Ale i tak miło się oglądało te ostatnie sezony, chociaż nic nie zmieni tego, że te pierwsze sezony były najlepsze

ahhh.. naprawdę genialny serial, przy którym spędziłam wiele popołudni.. Moim zdaniem najlepsze było pierwsze 5 sezonów, reszta była już trochę naciągana i straciła dawny klimat, ale dało się ją obejrzeć.. Jak większość miłośników seriali za największą stratę uważam wyjazd Lucasa i Peyton - to oni sprawiali, że wszystko tak jakby dalej trwało, a bohaterowie ciągle byli w liceum. Potem - czar prysł.. Ale serial i tak wspaniały i z całą pewnością godny polecania

A ja zawsze bylam za Lucasem i Brook Ale fakt. Serial sie skonczyl jak Lucas wyjechal..

Co prawda jeszcze nie skończyłam oglądać wszystkich odcinków, ale to nic, i tak wiem co się wydarzy. Zgadzam się co do Lucasa, to już pewnie nie będzie to samo co na początku... Generalnie nie przepadam za chłopakiem, ale faktycznie razem z Brook tworzą cudowną parę Znacznie lepszą, niż z Peyton! Serio, nie potrafię tej dziewczyny ścierpieć :c

Peyton jest wkurzająca ;d a z Brook bylo ciekawie i naprawde go kochała