6x07 - Save the Last Chance

Georgina429 napisał:Nienawidzę tego serialu! W jednym odcinku spieprzyli doszczętnie wszystkich. Głupia byłam, że nie wierzyłam w złe motywy Dana. Chair tragiczne, Chuck już nie tyle co nudny ale totalnie beznadziejny z tą swoją zemstą i ciągłym gadaniem o pakcie. Blairena mnie w ogóle nie przekonała, dopiero co był definitywny koniec a tu już znowu przyjaciółeczki, nie kupuję tej przyjaźni od dawna. Nate tym razem przegiął ze swoim długim językiem, wcześniej to było nawet zabawne ale teraz już nie. Lily broniąca Barta jak lwica to chyba najbardziej żałosny moment odcinka. Ivy z Williamem też porażka tym bardziej, że wydaje mi się, że on ją robi w balona. Oceniam na słaby a nie fatalny tylko dlatego, że nie zasnęłam bo jakaś tam akcja była. No a Dan....brak mi słów żeby wyrazić jak bardzo mnie zawiódł.

Ja nie ogarniam Dana. uuuu Blair, Blair... nie? to ok, idę do Serenki, powkręcam ją trochę.

Co do Blaireny, to jak dla mnie Blair powinna się wypiąć na Serenę. Dopóki Serena czegoś nie potrzebowała to miała w nosie to, że Blair chce się znowu z nią przyjaźnić. A teraz ma w tym interes, to ok, zapomnijmy o wszystkim...

Drunk Serena napisał:haha Ella. bo wszystko co widzę na tumblr dostarcza mi zajebistej rozrywki szczególnie aktorstwo Eda i Leighton xD nie wiem jak taki shit może być emitowany w tv

Naprawdę, oceniasz aktorstwo i postacie po gifach, nie znając kontekstu ani nic?

Dan, srsly? Mam nadzieję, że się jednak rozmyśli ze swojego evil planu, bo to już dno dna.

Myślałam, że umrę jak Ivy powiedziała, że ma dość waffles xD Nic mnie tak nie rozbawiło w tym odcinku jak to.

A powinno wiele, bo fabuła staje się coraz bardziej żałosna.

Blair znowu udowadnia, że nie wyrosła z high schoolu. Wszystko nadal chce załatwiać intrygami i knuciem i nawet nie zauważa, że nie ma takiej potrzeby, bo kolekcja sama się obroniła.

Pakt z Chuckiem. Co za shit.

Nate znowu będzie bezdomny

Wiedziałam, że Dan tylko udawał. Tak samo jak udawał, że przyszedł pojednać się z ojcem.
Odcinek mi się nie podobał. Jak ktoś napisał, działo się w odcinku, ale nie podobało mi się, co się działo. Jedyna rzecz na plus to udany "pokaz" Blair, czy jak to się nazywało. Dobrze że wreszcie się jej udało.
Pojednanie Sereny i Blair jest sztuczne. Serena po raz drugi przespała się z chłopakiem Blair, w dodatku celowo, po to by ją skrzywdzić. Jedno przepraszam nie naprawi czegoś takiego.
Lily to ostatnia idiotka, już wiadomo po kim S. odziedziczyła inteligencje. Postawiła męża, który zostawił ją i zniknął na kilka lat, by prowadzić lewe interesy, ponad syna. W końcu Bart nigdy by jej nie skrzywdził, w przeciwieństwie do Chucka, to takie oczywiste. Poza tym areszt domowy niczego jej nie nauczył, dalej ma duszę kryminalisty.
Rufus to jednak naiwniak. Powinien pozostać z dala od tej przepychanki Lily/Ivy. Ivy go oszukała, ale miała rację co do Lily i tego jak go potraktowała.
A na koniec wisienka w postaci rozstania Chair. Niech już oni skończą z tym shitem.

Żuri tak. mam odniesienie do tego co było, bo oglądałam i widzę różnicę zresztą wystarczą gify. nawet na same dialogi wystarczą gify xD

Spoiler:

żal.

Niech już ten serial się szybciej kończy, teraz mi nawet na endgame chair nie zależy

aktorzy zaczynają sypać

[You must be registered and logged in to see this image.]

muhahah Cece xD

Te odcinki są fatalne, widać, że nikomu się już nie chce. Makijażystki robią z nich klaunów (zwłaszcza z biednej Leigton, WTF ona miała na twarzy...), styliści biorą pierwsze lepsze ciuchy, scenarzyści chyba wypisują sobie wątki na kartkach z nudów, a potem liczą ene due like i biorą na który wypadło, nie zastanawiając się nad niczym.
O aktorstwie już nie wspomnę. Edowi się odechciało z trzy sezony temu, reszta jeszcze coś próbowała, ale widać, że już robią to od niechcenia.
A wiecie, co jest najgorsze? Że teraz leci 2 sezon na TVN7. I widzę wredną, egoistyczną i nieszczęśliwą Blair, złego, lecz pragnącego miłości Chucka, Jenny bez makijażu pandy, Dana, pełnego moralności... I te wątki, które były naprawdę ciekawe, a GG nie mówiła tylko na kocu XOXO, lecz to ona wszystko powodowała. Ona napędzała ten pociąg.
I zastanawiam się: jak mogli tak zniszczyć jeden z najlepszych seriali dla młodzieży? Bo jak dla mnie, 2 pierwsze sezony GG to najlepszy serial młodzieżowy, zostawiający w tyle 90210, TVD, Glee czy PLL... To aż boli

- Żałuję, że Blair nie ruszyła z mundurkowym biznesem w początkowych sezonach mogło by być ciekawie albo Blair vs Jenny ;p a tak znowu knucie, szantaże, jakieś dziecinne spotkanie wtf wracamy do piaskownicy
- Monkey - gwiazda odcinka:P jedyny bohater, któremu się jeszcze chce haha
- Ivy i William to jakaś porażka, jezu ta dziewczyna jest naprawdę psychiczna, niech zażartuje i mu powie call me Serena :PP William na łóżku z Ivy bawiący się misiem.. fu Ivy do barta rozbieraj się ahahaha i on w tym podkoszulku feee
- Chuck skradający się do Lily ahhaha
Scena Chair żałosna Tak samo jak "pisanie" rozdziału przez Dana... chyba, że to była jakaś ekstra metafora, że rozpoczyna nowy rozdział w życiu xD Nie wiem co biorą scenarzyści, ale jak

Spoiler:

- Blairena może też nie ma sensu, ale na plus

April napisał: Tak samo jak "pisanie" rozdziału przez Dana... chyba, że to była jakaś ekstra metafora, że rozpoczyna nowy rozdział w życiu xD Nie wiem co biorą scenarzyści, ale jak

Spoiler:

No lobotomii to jeszcze nie było, a biorąc pod uwagę, że scenarzyści lubią dramę, to kto wie.

Spoiler:

BOZE JAKI CZAK TO JEST CIERPIĄCY WERTER OJEZU


nie moge byc z toba bo nie moge hahahahahhaha

xxl napisał:BOZE JAKI CZAK TO JEST CIERPIĄCY WERTER OJEZU


nie moge byc z toba bo nie moge hahahahahhaha

Rozśmieszył mnie Twój post

Smutne to jednak jest.

Ale porażka:P
Blair- znowu zabawa w szkołę, co moim zdaniem średnio się łączy z 4 i 5 sezonem (śluby, ciąże, poronienia, wypadki, jedna uczelnia, druga uczelnia, staże i inne cuda) i już mnie nie bawi.
Chuck- nawet nie wiem co napisać, skoro mam go dość a zawsze go uwielbiałam nad życie, to myślę, że serial nie tylko sięgnął dna, on nawet puka od spodu.
Nate- marionetka jak zwykle.
Lily- matka roku jak zawsze, dla swoich, adoptowanych czy oddanych do adopcji dzieci, żenująca.
Bart- nudy
Ivy+William- myślałam, że zwymiotuję.
Rufus- jak zawsze skrzywdzony.
Dan- no jakoś nie rozumiem czym wszyscy go tak skrzywdzili, że tak się mści, każdy każdemu coś zrobił w przeszłości, no straszne, aż mnie boli serduszko:p
Serena- NIGDY nie wybaczyłabym Danowi po czymś takim.

Moze byc.. jak na ostatnie odcinki jest słabo... mogliby juz dac spokoj i CHuck tez mogłby jakos rozwiac sprawe z ojcem.. narawde podczas ogladania tego odcinka wymyslilam kilka jego zakonczen..m.in Dan widzac koperte jednak cofa sie kreci po chacie i wykrada ta koperte..

Nate i Bart? jeszcze tylko tego polaczenia brakowalo..nie rozumiem tylko jednaj rzeczy jezeli Nate sprzedał Chucka BArtowi to dlaczego Rufus przynoszac te mikrofilmy go ocalil? przeciez go nie oklamal wrecz wyspiewał mu calutka prawde.. ?

Jedyny plus to powrot Blair i Sereny ) Uwielbiam je ogladac razem..

Dan? bleeh robi rachunek sumienia co bardzo gladko mu poszlo a tutaj maniuje i oklamuje Serene??Powinien szczerze dostac za swoje ..

A oprocz tego..Blair w scenie z Chuckiem wedlug mnie miala komiczny make up..
Lily przez cały odcienek ucharakteryzowana byla na cierpiaca i chorujaca kobiete wygladala okropnie..:?

I gdzie podziala sie plotkara gdyby nie intro nie moglabym sobie przyomniec jej glosu.. Kiedys byla golwna "postacia" teraz jedynie sie o niej wspomina

xoxo

Matko co za odcinek xD Po tytule spodziewałam się, że będzie dużo o Derenie, a tu raptem dwie wspólne sceny i to jeszcze taki szok na koniec ;ooo słyszałam teorie, że rozdział o Serenie będzie bardzo pozytywny i mam taką nadzieję, bo będzie kiepsko.
Chair - rzygam. Ile można.
William/Ivy - zastanawiam się, czy scenarzyści Mody na sukcespodrzucają pomysły scenarzystom Plotkary, czy to są po prostu ci sami ludzie xD
Ivy/Bart - to się nazywa związek z potencjałem, chyba zacznę ich shipować xD
Lily - wiem, że mówię to średnio 10 razy na sezon, ale irytuje mnie ta postać, Kelly też.
Cała intryga z mikrofilmami o dziwo nie była taka najgorsza, chociaż i tak mnie to nuży, bo moim zdaniem nie o tym powinien być serial. Niepotrzebnie wciągają w to Nate'a, chcą mu dać wątek to niech wymyślą coś specjalnie dla niego.
Bardzo mi się podobał wątek Blair w tym odcinku, oczywiście nie mówię o Chair, ale sam pokaz mody i starania o ściągnięcie licealistek były fajne. No i ta szkolna mafia WTF ;D

kolejny slaby odcinek ;/ naprawde watek Barta i Chucka jest jednym z gorszych w historii tego serialu. najgorsze, ze wciagneli w niego prawie wszytkie postacie.

aktorstwo to juz komedia. Kelly w scenie z Chuckiem, tragedia. Ed i Leighton przeginaja. Blair maluja jak jakiegos klauna i te jej miny. Tragedia. Czy ktos jeszcze pamieta te sliczna, smutna dziewczyne z pierwszych sezonow???

zreszta oni wszyscy sa juz tacy starzy, brzydcy i zmeczeni... jedynie Serena mi sie podobala w tym odcinku jak przyszla do Blair. ja chce te sukienke
oczywiscie ich pogodzenie niezle naciagane, ale lubie je ogladac razem i nic na to nie poradze.

Blair i Serena zawsze szybko dochodził do porozumienia po swoich kłótniach, więc nie przeszkadza mi tak bardzo pośpiech, cieszę się, że w końcu dostałam Blairenę taką jak w poprzednich sezonach
podobają mi się sceny Dana i Sereny, niech będą szczęśliwi do końca, i niech się okaże, że Dan nie udaje
Chuckers to bez komentarza.
nie chcę Rufly, za to co zrobiła Lily, ale widzę, że Rufus swoje szczęście widzi tylko z Lily, więc już trudno, niech będą razem. przeżyję xD
Bart+Ivy+William, czekam na trójkącik ;]

i fajnie, że w końcu Blair coś się udało
jeszcze Chuckowi niech się uda, i niech będzie jedno wielkie, szczęśliwe zakończenie :>

Myślałam że nigdy to nie nastąpi ale mam juz dość Chair!!!!
S i B nareszcie się pogodziły!
Sukces Blair! Jest bardzo sie ciesze
Lily już patrzeć nie umiem mam jej serdecznie dość i jej postępków!!!
Biedny Rufus przytuliłabym go
Dan i Serena mam nadzieję ze będę naprawdę zakochani i na końcu razem

Dla mnie mogą już kończyć. Ten sezon miał sprawić, że będę czuć smutek z powodu końca, a tak naprawdę sprawia, że czuję niesmak i żałuję, że serial nie skończył w maju.

Jedynie Nate'a mi szkoda. Taki smutny był, że wydał Chucka, jeszcze popadł w alkoholizm :c reszta to istna masakra. Zniszczyli każdą postać w tym serialu, KAŻDĄ.

Brawo scenarzyści. Zrobić ze mnie hejterkę Chair to już sztuka. Przez ponad 4 sezony nie wyobrażałam sobie innego endgame niż Chair. Teraz mam ich dość. Nie obchodzi mnie już ich ślub, dzieci i inne historie. Chuck to żal. Jego wątek jest tak bez sensu, że nawet nie mam siły o tym mówić. Blair coś się udało wreszcie to i tak ryczy przez Chucka. Niech już kończą ten serial to szybciej będę mogła zapomnieć o Chair. I znowu zaskakuję samą siebie, bo najbardziej podobał mi się Dan o_O Nie znosiłam go przez tyle sezonów a teraz jest najciekawszą postacią. Wcale nie uważam, że wkręca Serenę. Wręcz przeciwnie, chyba zakochuje się. Georginy ma za to dość na pewno. Scena Lily i Chucka boki zrywać. Bart w tym podkoszulku i Ivy to nieporozumienie. William? Jeszcze okaże się, że on, Bart, Lily i rada rodziców z liceum to Plotkara. Dlaczego scenarzyści nie mogą po prostu napisać czegoś sensownego bez dramatu i ropy, koni, obrazów.

Patrząc na te wasze komentarze, szerokie opisy akcji i postaci..
Zastanawiam się czy jestem jedyną osobą, która przestała to po prostu komentować? Mi sie odcinek podobał, bo coś sie działo.. A ze wszystko ogladam z przymrużeniem oka i generalnie mam gdzies to wszystko to juz inna sprawa..
Uwielbialam Blair..I Chair przez tyle lat..a teraz juz nie umiem przypomniec sobie dlaczego.. Żadna z postaci nie jest tym kim byla. Nie wiem po co to ogladam..chyba z przyzwyczajenia i ciekawosci..
Gdybym miala obiektywnie ocenic odcinek..to ocenilabym tak jak caly ten i poprzedni sezon-beznadziejny.
Ale teraz...w porownaniu z innymi wypadł nieźle.. Nie zasnelam wiec na +..
A to, ze wszystkie akcje bez sensu, a zostały 3 odcinki do konca to maly szczegol.. nie mam pojecia jak oni chca to zakonczyc...
Nawet nie chce mi sie juz komentować. Postanowiłam się pośmiać, bo płakać już nawet nie ma nad czym

RIP Gossip Girl


PS. Czy tylko mi sie tak przypomina czy wedlug zapowiedzi mieliśmy dowiedzieć się kto jest plotkarą? Bo cos sie nie zapowiada.. Scenarzyści zdaje się zapomnieli, ze taka postać (to nic, ze tytułowa) w ogóle istnieje..

Właśnie też zauważyłam, że to naprawdę ciekawe, cały piąty sezon to było poszukiwanie Plotkary, a teraz? Wątek zapomniany, bo przecież będzie bardziej wiarygodnie, jak ktoś przez przypadek odkryje jej tożsamość w ostatnim odcinku

Może bardziej zabawne niż wiarygodne, bo w tym serialu już chyba nic nie ma sensu

kam1105 napisał:Patrząc na te wasze komentarze, szerokie opisy akcji i postaci..
Zastanawiam się czy jestem jedyną osobą, która przestała to po prostu komentować?

Ja też przestałam, nie wiem już o którym po raz ostatni się wypowiadałam. Bo w sumie nie wiem co. Z oglądania piątej serii po nocy na żywo teraz oglądam ze sporym opóźnieniem - nieraz dopiero w weekend.
Dlaczego? Bo nie ciągnie mnie do oglądania nowych odcinków tak jak kiedyś, nie jestem już tak ciekawa. W sumie czekam tylko na to aby Chair było w końcu razem. Nic więcej. No i jeszcze mi się podniosło ciśnienie na akcję Ivy-Bart-Chuck-Lily w ostatnim odcinku (maaaaatko, jak ja nie cierpię Ivy!!!), chciałabym jeszcze aby Lily jej dokopała. Więcej nic. Związek Sereny i Dana jest mi tak obojętny, że aż sama sobie nie wierzę, że to piszę, kompletnie zimny i nie wiem niby skąd, już chyba ten Steven był lepszy dla S, a teraz nagle ona z Danem? Za Danem od dłuższego czasu nie przepadałam i raczej tak pozostanie do końca. Nate w ogóle nieinteresujący, a wplątywanie go w wątek z Bartem też wieje nudą. Nawet wątki z Blair nudniejsze niż wcześniej - przynajmniej ja mam takie wrażenie, czekam aż przestanie zachowywać się jak licealistka. Ponowna przyjaźń Blair i Sereny jest dla mnie niezrozumiała. Czeli że co? Każdy może zdradzać i oszukiwać drugą osobę ile wlezie, a potem jedna powie drugiej, że ją kocha i już wszystko ok? Bez przesady, za gładko to poszło.
W sumie teraz najciekawsze wątki są dla mnie z Chuckiem, oby jak najszybciej rozwiązał swój problem (mówiąc najogólniej) i był z B, poza tym ciekawią mnie wątki z Lily - oby sezon zakończył się dla niej pomyślnie. No i chciałabym aby na koniec powiedzieli kim jest Plotkara.

Ale to widać, jak teraz zdawkowe są wypowiedzi każdego. I albo uda, albo wielka nuda. Jest przepaść między dyskusjami w V a VI sezonie, ale cóż, tam był mega kontrowersyjny temat - Dair. Wywoływał flame'y i dyskusje. A tutaj? Mamy się kłocić, czy Ivy lepiej pasuje do Rufusa, czy Willa?

No bo wszyscy już mają wy*ebane na ten serial Ja zaczęłam dyskusję o Chair po 1 odcinku to się jakoś wszystko rozeszło xD

[You must be registered and logged in to see this image.]

xD