House

Obejrzałam 8. sezon i muszę powiedzieć, że chyba podobał mi się bardziej niż 7. Ciekawe przypadki, House trochę bardziej przypominający tego uzależnionego od vicodinu chama-geniusza z pierwszych sezonów a trochę mniej nieobliczalnego świrusa przygniecionego własną tragedią, na którego nie mogłam już patrzeć, rewelacyjnie poprowadzony Chase w tym sezonie, dostał jedne z lepszych wątków w swojej housowej karierze;) Nowy team może być. Tauba i Chase'a uwielbiam, Park okazała się świetna, tylko Adams nieco bezbarwna ale cóż... nie można mieć wszystkiego.
Jak zwykle końcówka podobała mi się mniej niż reszta sezonu. Wolę odcinki skupiające się na rozwiązywaniu medycznych zagadek a nie na dramatach House'a, Cuddy czy Wilsona. Ale i tak 100 razy lepszy finał od poprzedniego. Zresztą rozegrali to i tak chyba w najmniej bolesny sposób, więc nie ma co narzekać. Bardzo brakowało Cuddy w ostatnim odcinku. Nie wiem co z tą Lisą, ale kiepsko to wyglądało. Właściwie cała ekipa powróciła, oprócz niej.

Oceniłam ten serial kiedyś na fw 10/10 i z czystym sumieniem nie zmieniam oceny. Jak dla mnie, mimo słabszych chwil, to wciąż produkcja-legenda:)

Ja również nadrobiłam ostatni sezon muszę przyznać przed samą sobą, ze finał odcinka i serialu zarazem był jak dla mnie genialny, przyjaźń Wilson - House była przez wszystkie sezony i na tym zakończony był serial, no mistrzostwo! ;D
jestem tego samego zdania co Ty, również wolę odcinki te, w których są rozwiązywane zagadki medyczne, będzie mi brakować Housa.. ;(((((((((

a co do zespołu, najlepszy był ten pierwszy, szkoda, że go zmieniali, ale pewnie to przez aktorów. Ostatnia ekipa ok, hehe najlepsza na samym końcu Chase jako House ;D

Ocena 10/10 za całokształt!! (kilka nieudanych wątków to nic w porównaniu z genialnością serialu!!

Też zdecydowanie najbardziej lubię pierwszy zespół. Drugi 'z castingu' też był bardzo fajny bo uwielbiam Tauba i Kutnera, choć nigdy nie lubiłam Trzynastki. Potem im bardziej kombinowali tym było gorzej, Foreman jako jakiś-tam-zastępca, ta cała Masters, teraz znowu zmiana... Ostatecznie nie było tragedii, ale nie obraziłabym się gdyby w ostatnim sezonie powróciła Cameron zamiast tej nieszczęsnej Adams;D

Spoiler:

@iwwuuska w pełni się z Tobą zgadzam co do House/Wilson. Dla mnie to jeden z najlepszych serialowych wątków jakie widziałam. Świetnie prowadzony od pierwszego odcinka do ostatniego. Żaden bohater nic nie stracił, ciągle byli razem, ciągle sobie docinali, byli najlepszymi przyjaciółmi. Naprawdę szkoda, że to już koniec tego serialu, ale z drugiej strony dobrze, bo odcinki były już monotonne, tak jak nowa obsada.

Rola genialnego i bezkompromisowego lekarza w serialu Dr House przyniosła Hugh Lauriemu dwa Złote Globy i sympatię widzów na całym świecie. Po zakończeniu pracy nad trwającą osiem sezonów produkcją aktor poświęcił się muzyce i nagrał solową płytę. Fani jego bluesowego brzmienia mogli posłuchać Lauriego w czerwcu podczas jedynego koncertu w Polsce. Natomiast miłośnicy Dr House’a będą mogli oglądać ostatni, czyli ósmy sezon serialu na kanale AXN już od środy 4 września o godz. 21.00.
Które oblicze tego brytyjskiego aktora podoba się Wam bardziej? Czy Waszym zdaniem Hugh Laurie powinien skupić się na aktorstwie, czy może na muzyce?

Trochę dziwne zakńczenie jak na moje

ja ogladalam na biezaco jak wychodzil i bylam zachwycona caly czas. Serial zmienial sie z czasem, to przeciez normalne. Nawet jak czasem leci w TV, to z checia go ogladam, to zawsze bedzie dla mnie jeden z najlepszych seriali i aktorow

asiullas napisał:Trochę dziwne zakńczenie jak na moje

zakończenie rzeczywiście dziwne, ale mało przewidywalne. Ale ogólnie ten serial był świetny, praktycznie każdy odcinek opowiadał inną historię i ją konczył, mozna było oglądać pojedyńcze odcinki i tak każdy wiedział o czym jest, powiązania odcinków dotyczyły wyłącznie powiązań głównych bohaterów

Kocham Housa , może to nie wymarzony charakter na lekarza ale postać znakomita .

Uwielbiałam ten serial , jednak finału do tej pory nie obejrzałam choć przymierzałam się do ostatniego sezonu . Nigdy mnie żaden odcinek nie nudził .. Cuddy i House to idealna para za to nienawidziłam tego murzyna co potem został dyrektorem -.-

rzeczywiście sezon 7 i 8 był dość już naciągany jak dla mnie ale za to zakończenie jak dla mnie napawało optymizmem, pomimo różnej relacji między Housem a Wilsonem to właśnie razem ich ukazano na końcu i to było takie super

Dla mnie najlepszymi sezonami były 3 pierwsze, gdy House miał swój orgynalny skład. Pierwsza trójka była najlepsza, zwłaszcza Cameron. Z kolejnego zespołu lubiłam już tylko 13

Świetny serial!

To jest zdecydowanie mój serial nr 1 i na zawsze nim pozostanie. Zakończenie uważam za idealne w zaistniałej sytuacji (choroba Wilsona, aczkolwiek to był brutalny cios ze strony scenarzystów!) i pokazujące prawdziwość relacji House-Wilson. House zawsze brał dużo więcej, nie dawał prawie nic, wykorzystywał Wilsona i robił sobie z niego żarty, ale w tych prawdziwie trudnych sytuacjach był oparciem na ten swój Housowy sposób. To jego poświęcenie na końcu pokazało jak świadoma była to przyjaźń.

Kocham ten serial, po prostu kocham ^^

świetny serial! postać house mistrzowsko napisana i zagrana!

Ostatnio sobie przypominam stare odcinki i pierwsze sezony były genialne Końcowe już na siłę, a ostatni pozostawił niedosyt. Pewnie House kiedyś wróci, skoro żyje

Mój ulubiony serial! Aż nabrałam ochoty żeby go obejrzeć jeszcze raz. Wiadomo pierwsze sezony były 100 razy lepsze, szczególnie, mój ulubiony 4. Mega były momenty z tymi kandydatami na doktorów : p Chociaż najlepszy odcinek to zdecydowanie finał. Tęsknie za Chasem i Trzynastką :I Chyba w ferie zrobię sobie mały housowy maraton : p

Co do serialu to już takiego nie będzie wszystko przemyślane od początku do końca, zakończenie z klasą !
Szkoda, że się zakończył ale miło jest do niego wrócić.

Kiedyś oglądałam go na wyrywki, ale skoro przyszło lato to czas nadrobić zaległości ze wszystkimi sezonami

Na TVN rano leci House. Chyba pierwszy sezon