5x01 - Yes, Then Zero

5x01 Yes, Then Zero

Nasi ulubieńcy z UES na zachodnim wybrzeżu! Do tego, rozwiązanie tajemniczej ciąży, królewski ślub w przygotowaniu i nowa gwiazda gościnna Elizabeth Hurley.

Serena kocha swoją nową pracę w Hollywood, ale popełnia kosztowną pomyłkę próbując zaimponować swojemu szefowi (Michael Michele). Chuck i Nate przyjeżdżają do Los Angeles - ostatni przystanek ich letniej wycieczki, dołączają do Sereny na wystawnym przyjęciu w Hollywood Hills, gdzie Nate spotyka seksowną, starszą kobietę (Elizabeth Hurley). Blair i Louis wracają z Monako i zaczynają planować ślub, ale kiedy Louis odmawia stawienia czoła swojej rodzinie i poparcia wyborów Blair, jego słabości zagrażają ich związkowi. Czasopismo planuje wydać fragment książki Dana, dopóki nieoczekiwany sojusznik pomaga mu powstrzymać publikację. Kaylee DeFer i Matthew Settle również występują. Mark Piznarki reżyser, Joshua Safran scenarzysta odcinka.

Tak to już Gossip Girl powraca z sezonem 5!

Pierwszy odcinek rozkręca się powoli Serena jak na razie mi się podoba, a poza tym Chuck jest jakby na haju, haha

Boję się, że wątek Sereny bardziej mnie wciągnie niż Blair haha, bo póki co tej drugiej średnio mi się podoba

April napisał:Boję się, że wątek Sereny bardziej mnie wciągnie niż Blair haha, bo póki co tej drugiej średnio mi się podoba

Serena jest taka jak powinna być - wesoła i urocza. To na plus, reszta na razie powoli się rozkręca.

Biedny Dan narobił sobie smaku, nieładnie

Smutne... ;( taką nadzieję w oczach miał

.... użyli hasła CB odnośnie DB, co się dzieje

Omg to jakiś żart... to się postaraaaali ;d

edit: chyba za szybko ich osądziłam

No i ciążę, punktów nie zdobędziemy, ale mało brakowało i wszyscy, by nie zdobyli, 2 minut może

Spoiler:

dokladnie, ja tez za szybko ich osadzilam..
odczuwam jednak niesmak, spodziewalam sie wiekszych rewelacji.
ciesze sie jednak, ze

Spoiler:

edit: no i czuje sie oszukana, bo

Spoiler:

tyle spoileruje, zeby komus nie zepsuc zabawy.

ennavay napisał:dokladnie, ja tez za szybko ich osadzilam..
odczuwam jednak niesmak, spodziewalam sie wiekszych rewelacji.
ciesze sie jednak, ze

Spoiler:

edit: no i czuje sie oszukana, bo

Spoiler:

tyle spoileruje, zeby komus nie zepsuc zabawy.

Spoiler:

. Myślę, że to akurat spoiler żaden, bo wszyscy się tego spodziewali

Też możliwe, myślałam, że trochę bardziej nas zaskoczą, ale chyba wymagałam zbyt wiele plus za biednego Dana, którego los (haha) mnie poruszył i lubię go jeszcze bardziej

w sumie nie wiem czy opłaca się dawać spoilery w tekst, na temat o konkretnym odcinku powinno się wchodzić po jego obejrzeniu bo inaczej zaspoilerujemy się tu, że hej...

Myślę, że wkładajmy tylko ciążę w spoiler, bo to może niektórych zaskoczyć...nie

Podsumowując:

na plus Serena, naprawdę nieźle. Nate i Diana na razie powoli. Scena DB, chociaż coś mi nie pasowało tam. Dan, który można już to powiedzieć - kocha Blair. Na plus też Chuck na haju, albo z sekty

Na minus na pewno za dużo LA, Marshall i niestety Louis (chociaż był słodki i dobrze się zachował), miałam problemy czasami ze zrozumieniem tego, co mówi, haha

Tak więc, premierę ratuję Serena i jedna scena DB, no i może biedny Dan

Jeżeli weźmiemy pod uwagę foreshadowing, to w finale czeka nas 3 words, 8 letters, wycieczka DB i śmierć Chucka, haha

A tak na poważnie, to dynamika DB bardzo zaczyna mi przypominać tą CB z sezonu 2.

Promo następnego odcinka było beznadziejne, ale liczę, że serial jeszcze się rozkręci.

Oczywiście pierwsza rzecz, jaka zrobiłam po obudzeniu, to wejście na forum Baaardzo byłam ciekawa Waszych opinii pierwszym odcinku. Ja obejrzeć go dopiero wieczorem, a wtedy to już pewnie trudno będzie sie przebić przez ten wątek

Jeśli w stosunku do Dair padły te słynne słowa Chair z 2 sezonu, o których myśle, to będę szczerze zawiedziona. Dair miało sie opierać na czymś nowym i świeżym, być relacja, jakiej wcześniej w tym serialu nie było, a nie uciekać sie do banały i szarzowac jedna z najpopularniejsza i w sumie troszkę szampana, jeśli nie patrzeć by na to w kontekście Chair, kwestia. Może sie mylę i zostało to jakoś żer znowu użyte, chociaż niniej czuje i tak niesmak z tego powodu.

Obejrzałam pół godziny odcinka.
Blair mówiąca "Szybko, chodźmy"

Brakowało mi jakiejś muzyki, strasznie uboga ścieżka dźwiękowa. o_O

Chuck na motorze i Chuck jako kaskader - uroczy i fajnie, że mu dali ten wątek I fryzura Chucka na plus.


Nate mówiący Yes
Może ktoś mi streścić co było napisane w plotce od plotkary? Bo nie mogłam zrozumieć...

Rozmowa Dair - bardzo na plus.
I fakt, wymowa Louisa i księżnej jest strasznie niewyraźna.

A tak ogólnie to... nuda Może to przez to, że się naoglądałam zapowiedzi, spoilerów i już o wszystkim wiem? Ciężko powiedzieć. No i nie obejrzałam całego odcinka, to też na pewno ma wpływ na mój odbiór.
Ale zgadzam się z Magdą, za dużo LA... I oglądać zakończyć musiałam po scenie DianaXNate.

Przepraszam, za chaos w mojej wypowiedzi, ale komentowałam na bieżąco z oglądaniem

omg Dan kocha Blair omg 3 words 8 letters to hasło Chair ale jaja to najlepsza rzecz z tego odcinka. A Dan i jego mina po tym jak Blair po nim pojechała?? boże Penn jest niezły : D Nie wiem jak oni to robią ale ja po prostu już chcę żeby ten Dan uciekł z tą Blair nooo. A będzie męczył się przez cały ślub i jeszcze to drugie

Nate był bardzo fajny w tym odcinku wreszcie!! Już dawno nie widziałam takiego Nate'a, Serena też niczego sobie. Chuck i jego włosy!! Hell yeah!! Ale Chuck i jego miłość do dużego ryzyka?? lekka przesada bo rzeczywiście wyglądał jakby wstąpił do sekty

Blair i ten jej ślub ehhhh już mam powoli dość nie jest to wciągające prawdę mówiąc akacja zaczęła się dziać dopiero jak poszła do Dana

Spoiler:

Spoiler:

Podobał mi się wątek w LA - czyli Serena, Nate i Chuck. Serena jako wesoła i słodka, Nate mówiący "Yes" i Chuck jako kaskader :D

Za to nie podobał mi się wątek w NY - czyli Blair i problemy ślubne czy "3 words, 8 letters", kompletnie to do mnie nie przemówiło.

Biedny Dan, szkoda mi go, taki smutny był.
Ja myślałam, że w końcu Serena zaciąży... a tu psikus... ciekawe jak pociągną ten wątek. Czegoś mi brakowało w tym odcinku, ale ogólnie oceniam na + .

Odcinek jakoś specjalnie mnie nie zachwycił, ale może być.

Podobała mi się scena Dair, w ogóle oni coraz bardziej mi się podobają.
Chuck - fajnie, podoba mi się jego fryzura, ciekawa idea "yes" dla wszystkiego
Serena, ok, dobrze że pracuje a nie że się zakochuje
Nate i Diana, mam nadzieję, że to się rozkręci pozytywnie bo na razie nic specjalnego

Opinia wystawiana na podstawie tego co zrozumiałam, a jednak po angielsku nie wszystko mi weszło, będę musiała obejrzeć jeszcze raz ;D

[You must be registered and logged in to see this image.]

omg

Dobra, obejrzałam całość i po całości odcinek jednak dużo nabrał na plus.

Spoiler:

Obejrzałam, co prawda mało zrozumiałam z moim angielskim, więc będę musiała jeszcze raz obejrzeć ale trochę kapowałam

Nate... zacznę od niego bo o wiele bardziej zaczął mi się podobać w tej serii, tak trzymać

Chuck oczywiście super, na luzie, jako kaskader, no no

Spoiler:

Ogólnie odcinek na + ale wypowiem się jeszcze jak obejrzę z napisami

Caly odcinek bez eksplozji.

Szoda mi Dana... Juz sobie zrobil nadzieje a tam bach, kiepsko wyszlo. Zobaczymy co dalej.

A z ta ciaza to ja bym nie wysuwala zbyt pochopnie wnioskow. Jeszcze sie okaze, ze to przekret jest

Mnie się też wydaje, że z tą ciążą coś kręcą
a odcinek całkiem spoko