Pogaduchy

Ania zależy od miejsca. ale stopa boli jak cholera (nie mówię o kolanie, brzuchu i wnętrzu uda) xD najlepiej gdzieś ramie, łydka, pośladek albo nawet kark to różnica w bólu kolosalna. i tak jak mówi Layla musisz przemyśleć dobrze sprawę. chyba, że później stać cię na laser teraz robią już biotatuaże. albo na próbę możesz zrobić hennę. ja tak zrobiłam w profesjonalnym studio i miałam go 3 tygodnie.

Kasia ja będę na Gentlemanie!!*

*jeżeli facet mnie weźmie xDD

Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi Właśnie wiem, że trzeba się mocno zastanowić, tym bardziej, że moje wykształcenie może w przyszłości pokierować mnie do pracy "w żakiecie" (typu bank itd.), więc odpadają dłonie i raczej też nadgarstki, szyja i jeszcze parę innych miejsc niestety, a właśnie marzy mi się kostka, nadgarstek albo przedramię Będę myśleć dalej, może w końcu zrealizuję to małe marzenie

heh, też ostatnio zaczęłam rozważać na poważnie tatuaż, gwiazdkę, czy napis na nadgarstku, niezbyt widoczny, a w karierze dziennikarskiej raczej nie przeszkodzi.

A pochwalicie się, jak macie, swoimi tatuażami? :>

Zgadzam się z dziewczynami, lepiej zastanowić się bardzo dokładnie gdzie się chce tatuaż, czy jaki wzór, bo potem może się żałować, ja sobie zrobiłam co innego niż planowałam i teraz żałuję... Może go kiedyś usunę, ale usuwanie jest w cholerę drogie, więc na razie musi zostać tam gdzie jest ;P Chociaż to uzależnia, powoli planuję kolejny, ale to już będzie bardziej przemyślana decyzja

Gosia a co masz i gdzie ? Pochwalisz się ?

Lepiej Gosia powiedz co planowałaś xD Na pocieszenie powiem, że ten Twój tatuaż aż tak bardzo się nie rzuca w oczy

Wiem Ola, że się za bardzo nie rzuca, ale jednak lepiej jakby w tym miejscu było zupełnie coś innego

Ewa - mam średniego rozmiaru gwiazdkę na nadgarstku, nic ona w zasadzie nie oznacza, zrobiona na szybko, bez żadnego zastanowienia, dlatego żałuję...
W zasadzie chciałam mieć tatuaż na nadgarstku, ale coś innego, ale że spanikowałam to teraz mam co mam ;D

Ja również mam na nadgarstku, tyle że kwiatek. Tak, wiem, cholernie oryginalne xD U mnie jest ta różnica, że ja nie żałuję. Tatuaż może i jest mało znaczący, ale bardzo mi się podoba wykonanie i cieszę się, że tak uczciłam swoją osiemnastkę Po wakacjach planuję zrobić sobie kolejny. Najprawdopodobniej cytat z jakiejś piosenki, już mam parę pomysłów. Generalnie zależy mi na czymś związanym z muzyką.

Rozumiem Tak czy siak podziwiam za odwagę ja bym się bała mimo,że gdzieś tak w środku mi się marzy

Ja w wakacje opiekowałam się sąsiadką i przyszła ona ze zmywalnymi tatuażami i uparła się żeby jej zrobić a potem prosiła aby dała rękę i ona mi zrobi.Myślę a co szkodzi masz.Zmyje jak pójdziesz Pech chciał,że znajomi wyciągnęli mnie na pizze i musiałam zasuwać z tym "tatuażem". Byłam strasznie zła mimo,że wzór fajny mi wybrała bo delikatny napis "Love". Gdy znajomi zobaczyli byłam pewna,że wyśmieją a okazało się że byli pod wielkim wrażeniem i myśleli,że to prawdziwy

A Gosiu droga jest taka zabawa w tatuaż ? No i co potem po jego zrobieniu? Jakaś specjalna pielęgnacja albo zakazy jakieś ?

No to zależy kto co lubi, bo ja np. też na nadgarstku nie chciałam czegoś wielkiego itp. Chciałam coś, co będzie miało dla mnie jakieś znaczenie, albo po prostu będzie ładnie się prezentowało, a że wyszło jak wyszło no to mam za swoje

Ewa co do pieniędzy to zależy od studia tatuażu, ja za swoją gwiazdkę (tak jak mówiłam - średnia wielkość) zapłaciłam 100 zł... A moje koleżanki, które robiły u znajomego w domu (który ma swój salon, ale robi właśnie tak po znajomości) zapłaciły po 20-50 zł za znacznie większe tatuaże, różnego rodzaju
Co do pielęgnacji to przez kilka dni powinno nosić się folię na tatuażu i smarować maścią, dla ochrony, żeby nie wdało się zakażenie, czy żeby się ładnie zagoiło Co prawda w różnych salonach każą robić inaczej, to też zależy od pory roku, bo latem trzeba bardziej uważać na nowo zrobione tatuaże Ale ogólnie po zrobieniu to się zazwyczaj jakimiś maściami smaruje i ogólnie dba do zagojenia

Ja za swój kolorowy o średnicy ok. 2.5 - 3 cm. zapłaciłam 150 zł. Kolorowe oczywiście są droższe. Moja przyjaciółka robiła sobie w tym samym studio co ja i zapłaciła tyle samo, a robiła od razu dwa tej samej wielkości jak mój, tylko właśnie jednokolorowe. Do tego trzeba doliczyć pielęgnację, ale jest bardzo tania (ja kupiłam tylko jedną maść przeznaczoną specjalnie do pielęgnacji tatuaży - cena ok. 25 zł). Potem to już tylko od czasu do czasu należy smarować balsamem do ciała (przynajmniej ja dostałam taką instrukcję ).Z tą folią było u mnie trochę inaczej, bo nosiłam ją przez trzy godziny A co do zakazów, to przez kilka dni podobno nie powinno się pić alkoholu

Gosia, 100 zł za takie maleństwo Ja właśnie też mam w odległych planach coś małego, i myślałam nawet o kwiatku z racji nazwiska xD

No właśnie... Gdyby to jeszcze kolorowe było, albo wypełnione, a to tylko same kontury... Dlatego teraz nie mam zamiaru robić w studiu, tylko u kogoś po znajomości Ale to dopiero za rok
Ola bardzo fajny taki tatuaż nawiązujący do nazwiska Coś oryginalnego

Czy tylko mi się wydaje, że tu straszne pustki ostatnio?

nie tylko tobie ;/

Ania_ napisał:Czy tylko mi się wydaje, że tu straszne pustki ostatnio?

Sesja się zbliża, studenci się uczą, a maturzyści chleją dopóki nie dostaną wyników ;D

Podejrzewam, że sesja to jest raczej powód do nadmiernej aktywności na forum. Ja jak mam się uczyć to szukam sobie miliona innych zajęć zastępczych:D

Podejrzewam jednak, że istnieją też ludzie, którzy się jednak uczą przed sesją porządnie i unikają forum ;D Chociaż faktycznie, to raczej wyjątki potwierdzające regułę, ze każdy się wtedy opieprza xDDD

Po prostu seriale się pokończyły

Właśnie, brak mi nowych odcinków ;( Ja tam się uczę, po to leżałam cały semestr, a teraz 3 mega zaliczenia w poniedziałek, uwielbiam to <3 Szykuje się najlepszy tydzień mojego życia

Karolina napisał:Podejrzewam, że sesja to jest raczej powód do nadmiernej aktywności na forum. Ja jak mam się uczyć to szukam sobie miliona innych zajęć zastępczych:D

cała prawda

[You must be registered and logged in to see this image.]

Ja nie robię ani tego ani tego, a i tak wiecznie nie mam czasu, jak to jest możliwe

No dokładnie, sesja z 2 tygodnie, a ja jestem daleko w tyle z materiałem. A co najlepsze, nic z tym nie robię. Po prostu siedzę i siedzę i nic. Okropne!

Też cierpię na brak nowych odcinków. Zaczęłam oglądać nawet Grey's Anatomy od początku. Myślę że te dziewięć sezonów trochę zajmie mi czasu.

nie mam czasu na nic ;( ursynalia. grillowanie. łódka. praca. sesja. najgorszy czas ever wszystkie seriale do tyłu. damn it.

o gigi, też byłaś na ursynaliach? jestem niesamowicie zażenowana organizacją.