Dzień na minus :(

Weekend się skończył, a jutro już kolos z programowania MATKOO

Od piątku boli mnie gardło, jutro kolejne zaliczenie, nic nie umiem, bo nie potrafię się na nauce skupić czas drukować ściągi chlip

boli mnie głowa cały dzień

ale przynajmniej boli mnie w Mławie xD jeszcze 2 dni w domu

usunięty ząb u chirurga stomatologicznego ;( znieczulenie teraz zeszlo i zaczyna pobolewac ;(

Joanna napisał:usunięty ząb u chirurga stomatologicznego ;( znieczulenie teraz zeszlo i zaczyna pobolewac ;(

ósemka, dłutowanie? Koniecznie bierz przeciwbólowe nim zacznie boleć. Ja myślałam, że nie będę się szprycować, ale wymiękłam jak się zaczęło.


7 dzień z rzędu, temperatura mojego ciała wynosi średnio poniżej 36 stopni. Najwyższa odnotowana to 36.4

Spać mi się chce, a to dopiero środek tygodnia, a dwa okropne dni jeszcze przede mną >.<

Nocny maraton filmowy w kinie a już mi się spać chce haha ...

hahaha, też miałam iść, ale mam jutro egzamin -.-

Marta napisał:hahaha, też miałam iść, ale mam jutro egzamin -.-

szkoda ja jednak nie zasnęłam, nie dało się - cała sala prawie non stop śmiała się na "Nietykalnych"

oo, właśnie ten najbardziej chciałam obejrzeć
Ale ważne, że Ty dałaś radę i nie usnęłaś

śnieg sie topi :/ przez plusową temperature i słońce ;/

U mnie już w ogóle śniegu nie ma Naprawdę się wścieknę, jeśli Święta nie będą białe...

Plus lekki kac xD

W świątecznym losowaniu serialowym z Marliną wylosowałam Supernatural, a wcale nie chcę tego oglądać! xD

Jak można nie chcieć tego oglądać

Czekam na kuriera już trochę za długo i zaczynam się denerwować. Hejt na allegro. I firmę K-ex.

Kasia napisał:W świątecznym losowaniu serialowym z Marliną wylosowałam Supernatural, a wcale nie chcę tego oglądać! xD

Jeszcze mi będziesz dziękowała

Kolęda -.- i znów się ksiądz zapyta, czemu się nie udzielam xD

jak ja nienawidzę sylwestra, nie ogarniam, co to za przymus, żeby gdzieś iść, i dlaczego co roku wszyscy gadają że ogarniamy jakąś świetną bibkę a w końcu zadowalamy się jakimś chu*stwem na akademikach. jakby faktycznie kulturalne sączenie winka przy dobrym filmie w gronie przyjaciół było aż tak beznadziejnym pomysłem na spędzenie wieczoru który w gruncie rzeczy niczym się nie różni od innych. może róbmy sylwestra co miesiąc na powitanie nowego miesiąca -.-

jako że wolę zostać sobie kilka dni dłużej w domu, to idę na wino do kuzynki xD nienawidzę sylwestra, bo zawsze mam dylematy co robić, tu coś nie wypali, tu nie chce mi się iść, potem ludzie się chwalą gdzie to oni nie byli, a też nie uważam, żeby to było jakieś szczególne święto ;p

Ja tak samo zostaje sobie kilka dni dłużej w domu I uważam jak Brulion - wieczór jak każdy Kiedyś, jak byłam dzieckiem, to rzeczywiście czułam, że to inna noc niż wszystkie, bo nie spałam do północy Teraz bez różnicy, nie świętuję go jakoś specjalnie i nie rozumiem całego sylwestrowego szału. Jedynie lubię popatrzeć na fajerwerki, ale sama nie puszczam i nie rozumiem ludzi, którzy wydają na to kasę, mnie by było szkoda wystrzeliwać złotówki w niebo

Zgadzam się z Wami moje Panie Ja co prawda idę do wspólnej przyjaciółki z przyjaciółką ale u nas to jest bardziej na zasadzie nocowania niż jakiegoś imprezowania Noc jak noc i tak połowę roku siedzę po nocach wiec żadna różnica

No co wy. Ja kocham sylwester. Picie jak picie, można codziennie, ale do tego mamy fajne kolorowe niebo:D Nie wyobrażam sobie siedzieć w domu. Chociaż sama nie wiem gdzie idę jeszcze. Jutro się ogarnie xD

omg dziewczyny, ale narzekacie :> jak do jutra do 15 nie przyjdzie moje przebranie na imprezę. to też będę narzekać w tym temacie xD

Ja tam kocham sylwestra, jedyna impreza z taka atmosfera i w sumie wykle okazuje sie najlepsza w roku bo najwiecej lznajomych się udaje spotkac ;D + fajerwerki na plaży me gusta.

Lewandowska zapraszam xD

jak ja nienawidze sylwestra.. w większości i tak plany które były sie pokrzyżują i nic nie wyjdzie.. dla mnie to jest najgorszy i najsmutniejszy dzien w roku, a tez nie rozumiem czego mam sie cieszyć ze rok sie kończy i ze nie udało mi sie znów dotrwać do wymarzonych celów?? noc taka jak i inne. w kazdy dzien moge sobie fajerwerki puścić, tylko sąsiedzi beda sie patrzyć jak na wariatke.. ;p wole spedzić w domu , chociażby sama( ale lepiej z facetem )z dobrym winem

Ania napisał: wieczór jak każdy Kiedyś, jak byłam dzieckiem, to rzeczywiście czułam, że to inna noc niż wszystkie, bo nie spałam do północy Teraz bez różnicy, nie świętuję go jakoś specjalnie i nie rozumiem całego sylwestrowego szału. Jedynie lubię popatrzeć na fajerwerki, ale sama nie puszczam i nie rozumiem ludzi, którzy wydają na to kasę, mnie by było szkoda wystrzeliwać złotówki w niebo

zgadzam sie z każdym słowem ( tak samo zgadzam sie ze słowami pozostałych dziewczyn)

nie lubie sylwestra, jeśli bede kiedyś ogranizowała i zamierzała iśc na jakąś zabawe w sylwestra to bedzie chyba moje własne wesele