Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
+22
onlytrueloveful
lily333
Ella
Ilona
Kasia
gaspar
joanna1205
pelcia22
dap88
xAaliyahxx
niespodzianka
Ania
GG
Żuri
xxl
LanaLang
Kate__895
antiba
Freya
Gigi
brulion
Magda
26 posters
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Najlepszy odcinek sezonu 5 do tej pory:
Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Jesteśmy po pierwszej połowie sezonu. Czas na Wasze przemyślenia odnośnie pierwszych dziesięciu odcinków. Jak oceniacie ten sezon do tej pory? Co Wam się podobało, a co nie? Który odcinek uważacie za najlepszy do tej pory? Zapraszam do dyskusji
Odcinki:
5x01
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x02
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x03
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x04
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x05
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x06
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x07
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x08
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x09
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x10
[You must be registered and logged in to see this link.]
Odcinki:
5x01
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x02
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x03
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x04
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x05
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x06
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x07
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x08
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x09
[You must be registered and logged in to see this link.]
5x10
[You must be registered and logged in to see this link.]
Ostatnio zmieniony przez Someonelikeyou dnia Pon Kwi 09, 2012 6:37 pm, w całości zmieniany 1 raz
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Sezon dostaje u mnie wielki minus za spieprzenie postaci Louisa, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się ideałem, a teraz ni z tego ni z owego został podłym intrygantem, do tego chorobliwie zazdrosnym. W ogóle mi to do niego nie pasuje, już prędzej do Beatrice.
Kolejny minus należy się za wątek Ivy, który moim zdaniem upodabnia serial do Mody na sukces Powinien się już dawno skończyć, a najlepiej w ogóle nie zaczynać.
Minusa dostają też scenarzyści za wątek stabat chucker dolorosa, czyli Stały Chuck Boleściwy. Nie pasuje mi też w ogóle Dobry Chuck oraz jego ciągłe zmiany zdania: albo chce dać Blair spokój, albo mieć ją tylko dla siebie. Poza tym, ich gierki stały się już przewidywalne, co sprawiło, że finał midseason był pozbawiony tego 'czegoś'. Plusem tego jest za to brak intryg związanych z Empire ^^
Za Dair nie daję minusa, bo mnie zlinczujecie ;D Odejmuję za to punkty za brak JAKICHKOLWIEK scen ani powiązań z uczelnią.
Ostatni minus: niewystarczająca walka z Plotkarą. Zanim rozpoczął się sezon, zapowiadano, że postać Diany zmieni życie nie tylko Plotkary, ale także wszystkich bohaterów. Co na razie zmieniła? Nate został redaktorem naczelnym, o czym zapewne znowu wkrótce zapomnimy. Ostatni odcinek przywrócił mi nadzieję na wielką wojnę manhattańską, ale nie oczekuję zbyt wiele. Ten wątek mógłby stanowić podstawę całego sezonu i zaangażować w to wszystkich bohaterów.
Poza tym, twórcy mówili w te wakacje, że Diana będzie jedyną 'guest star' w tym sezonie, a wątki będą skupiały się wokół głównych bohaterów i relacji między nimi. Jak na razie każdy bohater ma więcej związków z postaciami drugoplanowymi niż pierwszoplanowymi.
Plusy należą się za:
+ wątek powieści Dana, chociaż szybko zakończony, liczę na jego powrót
+ kilka powrotów 'starej Blair', szkoda tylko, że przyćmionych przez wieczne rozterki na temat miłości jej życia
+ wiele możliwości rozwoju obecnej historii, mnogość spoilerów, które przy okazji nie odkrywają za wiele, tylko podsycają napięcie. Czy Blair wyjdzie za Louisa? Czy Chuck będzie w stanie wypowiedzieć jeszcze słynne 'I'm Chuck Bass'? Czy Rufus zrobi jeszcze gofry? ;D
+ zaangażowanie Plotkary w fabułę po dwóch sezonach posuchy
+ Rufusa wywijającego na parkiecie w 5x09 ;D
+ o ile się nie mylę, Serena od początku sezonu nie pocałowała ani jednego faceta!
To chyba na razie na tyle, dopiszę coś, jeśli przyjdzie mi coś do głowy
Kolejny minus należy się za wątek Ivy, który moim zdaniem upodabnia serial do Mody na sukces Powinien się już dawno skończyć, a najlepiej w ogóle nie zaczynać.
Minusa dostają też scenarzyści za wątek stabat chucker dolorosa, czyli Stały Chuck Boleściwy. Nie pasuje mi też w ogóle Dobry Chuck oraz jego ciągłe zmiany zdania: albo chce dać Blair spokój, albo mieć ją tylko dla siebie. Poza tym, ich gierki stały się już przewidywalne, co sprawiło, że finał midseason był pozbawiony tego 'czegoś'. Plusem tego jest za to brak intryg związanych z Empire ^^
Za Dair nie daję minusa, bo mnie zlinczujecie ;D Odejmuję za to punkty za brak JAKICHKOLWIEK scen ani powiązań z uczelnią.
Ostatni minus: niewystarczająca walka z Plotkarą. Zanim rozpoczął się sezon, zapowiadano, że postać Diany zmieni życie nie tylko Plotkary, ale także wszystkich bohaterów. Co na razie zmieniła? Nate został redaktorem naczelnym, o czym zapewne znowu wkrótce zapomnimy. Ostatni odcinek przywrócił mi nadzieję na wielką wojnę manhattańską, ale nie oczekuję zbyt wiele. Ten wątek mógłby stanowić podstawę całego sezonu i zaangażować w to wszystkich bohaterów.
Poza tym, twórcy mówili w te wakacje, że Diana będzie jedyną 'guest star' w tym sezonie, a wątki będą skupiały się wokół głównych bohaterów i relacji między nimi. Jak na razie każdy bohater ma więcej związków z postaciami drugoplanowymi niż pierwszoplanowymi.
Plusy należą się za:
+ wątek powieści Dana, chociaż szybko zakończony, liczę na jego powrót
+ kilka powrotów 'starej Blair', szkoda tylko, że przyćmionych przez wieczne rozterki na temat miłości jej życia
+ wiele możliwości rozwoju obecnej historii, mnogość spoilerów, które przy okazji nie odkrywają za wiele, tylko podsycają napięcie. Czy Blair wyjdzie za Louisa? Czy Chuck będzie w stanie wypowiedzieć jeszcze słynne 'I'm Chuck Bass'? Czy Rufus zrobi jeszcze gofry? ;D
+ zaangażowanie Plotkary w fabułę po dwóch sezonach posuchy
+ Rufusa wywijającego na parkiecie w 5x09 ;D
+ o ile się nie mylę, Serena od początku sezonu nie pocałowała ani jednego faceta!
To chyba na razie na tyle, dopiszę coś, jeśli przyjdzie mi coś do głowy
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
zdecydowanie 5x04 jest najlepszym odcinkiem do tej pory zawsze odcinki gdy wszyscy mają sceny ze wszystkimi są najlepsze poza tym Penn śmiejący się i Leighton która za wszelką cenę stara się nie wybuchnąć śmiechem mnie rozwala za każdym razem i Nate DO I HAVE GAME ahaha
sezon na razie rozkręca się powoli na pewno nienawidzę tego jak Blair zachowuje się :/ :/ totalna masakra Dan za to jest cudowny i najlepszy jak na razie tylko szkoda że trochę odłożyli na bok wątek książki a woleli zająć się rozbijaniem limo
Chuck z kaczkami i psem mnie rozśmieszał Sereny która dostała nauczkę od życia także nieźle co do wątku Charlie to nie wiem ale tak średnio mnie zainteresował teraz znowu ma zniknąć?? ciągle to samo potrzeba trochę ładu mam nadzieję że w drugiej części będzie to bardziej ogarnięte wszystko
sezon na razie rozkręca się powoli na pewno nienawidzę tego jak Blair zachowuje się :/ :/ totalna masakra Dan za to jest cudowny i najlepszy jak na razie tylko szkoda że trochę odłożyli na bok wątek książki a woleli zająć się rozbijaniem limo
Chuck z kaczkami i psem mnie rozśmieszał Sereny która dostała nauczkę od życia także nieźle co do wątku Charlie to nie wiem ale tak średnio mnie zainteresował teraz znowu ma zniknąć?? ciągle to samo potrzeba trochę ładu mam nadzieję że w drugiej części będzie to bardziej ogarnięte wszystko
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Dobra passa pierwszej połowy trwała jak dla mnie do odcinka szóstego, tj. przeprosin. Motyw książki Dana, Blair jeszcze jako tako walcząca o swoje, pocisk dla Sereny, po którym zaczęła się trochę "budzić" i ciekawy rozwój wątków Ivy/Charlie oraz Nate'a i Diany. Mniej więcej w połowie wszystkie wątki zaczęły się psuć. W losy Nate'a wpiął się dziadek, a średnio przepadam za takimi familijnymi wątkami i Tripa też przesadnie nie wielbię. Diana w chwili gdy zaczęła pokazywać ludzkie oblicze zniknęła...No cóż, mam nadzieję, że wróci w wielkim stylu. Wątek Chucka i Blair stracił na rozpędzie i szkoda, bo wciąż ma potencjał, wystarczyła by tylko większa cierpliwość scenarzystów. Widziałabym na przykład kilka dni ich szczęścia po ucieczce, jakieś uwiarygodnienie ich więzi, a na dobrą sprawę oni od długiego czasu nie spędzili ze sobą paru spokojnych chwil. Nie, nie i jeszcze raz nie dla takiego wyjętego z taniej opery mydlanej dramatu, to Chuck i Blair do licha, czy scenarzyści już zapomnieli, jakie nadali im charaktery? Dobroć, poświęcenie, cierpienie... czy zostało tu jeszcze miejsce na wzajemne zauroczenie i chemię? Boję się o Chair i o to, jak prowadzą ich relację. O dziwo bohaterem czołowym tej serii jest dla mnie Dan, nie pamiętam nudnej lub irytującej sceny z jego udziałem. Jest interesujący, jego wątek coraz mocniej zyskuje na wartości. Liczę na jego świetną przyjaźń z Blair bo oni naprawdę fajnie się ze sobą czują, a i przyjemnie się ogląda jego relacje z Chuckiem. Myślę, że "dorośli" do roli braci i obaj na tym zyskają. Lily jako matka również rozwija skrzydła, moim życzeniem na przyszły sezon jest, by miała dziecko z Rufusem, jakoś uroczo wyglądaliby z maluchem ;D Rufus odrobinę w cieniu, ale niczym mnie nie zraził, no i tańczy bosko ;D Ivy/Charlie z nielubianej wyrosła na ciekawą osobowość, mam nadzieję, że wróci na UES, bo dodaje uroku rodzinie Rhodes. Jestem chyba jedną z nielicznych osób, dla której obojętne jest zjawienie się prawdziwej Charlie. W tej chwili chyba dość w serialu zawirowań. Nate mam nadzieję trochę się ocknie po tym, jak kolejne osoby wokół niego go oszukują. Ale czekam na to już któryś sezon. Serena jako zazdrośnica zaczyna być dość ciekawa, jak średnio za nią przepadam to teraz interesuje mnie, co zrobi i jak się zachowa. Louisa nie lubiłam i nie polubię. Jest nudny i wredny. Złe połączenie, w dodatku nie ma uroku osobistego. Końcówka pierwszej połowy jak dla mnie zbyt dramatyczna, a zbyt mało subtelna. Wszystko było jakoś nieładnie wyolbrzymione. Mimo to widzę potencjał na drugą połowę i mam nadzieję, że serial jakoś uniesie te wątki w styczniu...
Freya- Destiel & Justice League
- Liczba postów : 1480
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Najlepszy odcinek do tej pory to 5x04. Wszystko pieknie zlepione i w koncu bylo duzo fajnej akcji - Dan wydal ksiazke, ludzie sie wkurzyli bylam dobrze nastawiona do dalszego rozwoju zdarzen. Niestety pozniej poziom juz spadal. Jak kolezanka wyzej powiedziala do 5x06 bylo dobrze - przeprosiny Chucka byly jak najbardziej na miejscu, wzruszajace i szczere. Ale zeby w 2 odcinki robic z niego niemal swietego? Przesada
- Przemiana Chucka w tempie roller coaster
- Rozbicie emocjonalne Blair
- Tripp/Dziadek/Nate
- Louis
+ Sceny Dana i Blair
+ Przeprosiny Chucka
+ dużo Doroty
+ Serena w tym sezonie daje rade
- Przemiana Chucka w tempie roller coaster
- Rozbicie emocjonalne Blair
- Tripp/Dziadek/Nate
- Louis
+ Sceny Dana i Blair
+ Przeprosiny Chucka
+ dużo Doroty
+ Serena w tym sezonie daje rade
Ostatnio zmieniony przez antiba dnia Nie Gru 11, 2011 7:21 pm, w całości zmieniany 1 raz
antiba- Dan & Date
- Liczba postów : 354
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Najlepszy odcinek ro 5x04....przemiana Chucka była cudowna tylko jakos tak za szybko...
Bardzo podobały mi się sceny Dana i Blair
Oczywiście na plus tez przeprosiny Chucka było widać że naprawde są szczere...
Bardzo podobały mi się sceny Dana i Blair
Oczywiście na plus tez przeprosiny Chucka było widać że naprawde są szczere...
Kate__895- Blair & Chair
- Liczba postów : 70
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
A ja bede cholernie nieobiektywna i powiem, ze najbardziej podobal mi sie epizod 5x02, a zaraz za nim 5x01 i oba za sceny w lofcie pomiedzy Blair i Danem Scenka z "You'll still have me" wedruje do moich ulubionych
Na plus oczywiscie odcinek z wydaniem ksiazki przez Dana czyli 5x04 i przy tym nie zapomne tez o ostatnim , ktory rowniez oceniam pozytywnie
Minusy: niekonsekwencja w prowadzeniu watkow i postaci, spychanie dziecka Blair na trzeci plan jakby bylo jakims bekartem oraz kreowanie bohaterow na wciaz niedojrzalych emocjonalnie nastolatkow, niezdolnych do podjecia odpowiedzialnych decyzji, a przy tym nie pozwalanie im za wszelka cene dorosnac ... To tak po krotce
Na plus oczywiscie odcinek z wydaniem ksiazki przez Dana czyli 5x04 i przy tym nie zapomne tez o ostatnim , ktory rowniez oceniam pozytywnie
Minusy: niekonsekwencja w prowadzeniu watkow i postaci, spychanie dziecka Blair na trzeci plan jakby bylo jakims bekartem oraz kreowanie bohaterow na wciaz niedojrzalych emocjonalnie nastolatkow, niezdolnych do podjecia odpowiedzialnych decyzji, a przy tym nie pozwalanie im za wszelka cene dorosnac ... To tak po krotce
LanaLang- Dair & Dan
- Liczba postów : 265
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
nie chce mi sie oceniac jakos specjalnie ktoregos odcinka. dla mnie ten sezon jest przełomowy, nie ze wzgledu na ślub Blair, jej dziecko albo uczucia Dana do Blair. ale wlasnie ze wzgledu an to, ze zajebiscie zaczela mi sie podobac Blair...az no.. brak slow !!
99 !
99 !
xxl- Liczba postów : 355
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Najlepsze: 5x03 i 5x10
Zaczniemy od minusów:
-znikające wątki - Beatrice jest, znika, ślub tu, ślub tam, Louis jest, nie ma, dziecko?
-Blair, wtf
-Niekonsekwencja Maxa
-Nate ciągle nudny i powtarzanie wątku ze starszą kobietą
-Dan zakochany w Blair
-wątek z Ivy trwa za długo
-wciąż za mało plotkary
-studia? anyone?
-Serena jako zapracowana businesswoman
-mało wspólnych scen całej ekipy
+Diana, Jack - intryyygi
+fajny pomysł z książką, chociaż liczyłam na więcej
+Dorota
+Chuck, który dorósł
+nieudolne intrygi Louisa, przesłodkie to jest. xD
+Serena nie jest aż tak łatwa
+nieźle trzyma w napięciu
Hm, trochę dużo minusów mi wyszło.
Zaczniemy od minusów:
-znikające wątki - Beatrice jest, znika, ślub tu, ślub tam, Louis jest, nie ma, dziecko?
-Blair, wtf
-Niekonsekwencja Maxa
-Nate ciągle nudny i powtarzanie wątku ze starszą kobietą
-Dan zakochany w Blair
-wątek z Ivy trwa za długo
-wciąż za mało plotkary
-studia? anyone?
-Serena jako zapracowana businesswoman
-mało wspólnych scen całej ekipy
+Diana, Jack - intryyygi
+fajny pomysł z książką, chociaż liczyłam na więcej
+Dorota
+Chuck, który dorósł
+nieudolne intrygi Louisa, przesłodkie to jest. xD
+Serena nie jest aż tak łatwa
+nieźle trzyma w napięciu
Hm, trochę dużo minusów mi wyszło.
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Jak na razie to sezon nie najlepszy żeby nie powiedzieć słaby. Najlepsze odcinki moim zdaniem to czwarty i dziesiąty, bo nie skupiały się na Ivy, Charlie czy jak jej tam. Myślałam, że ona jest tu gościnnie czyli nie jest główną postacią serialu. To samo dotyczy Diany. No cóż może po prostu nie wiem co oznacza guest star
Ogromny minus za zniszczenie Blair. Ja nie wiem gdzie są jej marzenia o byciu powerful women, ale na pewno nie tam gdzie powinny.
Tempo przemiany Chucka jak is sama przemiana. Troszkę na siłę.
Louis. Ile razy widzę go na ekranie zastanawiam się co on tam jeszcze robi. Doprowadziło do tego, że Blair może być dla mnie nawet z Rufusem byle nie z nim.
Brak konsekwencji wprowadzeniu wątków - np. co z Beatrice i tym księdzem w limuzynie? Scenarzyści zapomnieli?
Oczywiście minusów dało by się znaleźć więcej, ale dla mnie te są najważniejsze.
A teraz pozytywniej:
- dużo Doroty
- minęło 10 odcinków, a Serena z nikim nawet się nie całowała
- mało Rufusa i Lily
Mam nadzieję, że druga część sezonu będzie lepsza
Ogromny minus za zniszczenie Blair. Ja nie wiem gdzie są jej marzenia o byciu powerful women, ale na pewno nie tam gdzie powinny.
Tempo przemiany Chucka jak is sama przemiana. Troszkę na siłę.
Louis. Ile razy widzę go na ekranie zastanawiam się co on tam jeszcze robi. Doprowadziło do tego, że Blair może być dla mnie nawet z Rufusem byle nie z nim.
Brak konsekwencji wprowadzeniu wątków - np. co z Beatrice i tym księdzem w limuzynie? Scenarzyści zapomnieli?
Oczywiście minusów dało by się znaleźć więcej, ale dla mnie te są najważniejsze.
A teraz pozytywniej:
- dużo Doroty
- minęło 10 odcinków, a Serena z nikim nawet się nie całowała
- mało Rufusa i Lily
Mam nadzieję, że druga część sezonu będzie lepsza
GG- Liczba postów : 4
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
O właśnie, jak dla mnie to samo sedno, nie tylko tego wątku, ale i innych - chodzi mi o fakt nastawiania się, zapowiadania super ekstra przełomowych wydarzeń, które tak naprawdę nie sprawiają bardzo dużych zmian w serialu. Ten cytat powyżej to jedna sprawa. Kolejna: książka. Pisałam o tym już w innym temacie - ja odebrałam to za zapowiadane coś ekstra, co zmieni życie bohaterów, a czy tak naprawdę zmieniło? Ani Dan nie stał się bardzo popularny, ani przełomu w relacjach bohaterów, po paru odcinkach wróciło w sumie do normy, tylko Dan jeszcze przegląda strony internetowe czytając recenzje. Kolejny taki wątek to Ivy/Charlie - już wszyscy znają historię, tylko na razie myślą, że jest nieprawdziwa i nie będzie już wielkiego "niemożliwe!" jak się okaże, że to jednak prawda. Tak naprawdę już przecież powiedziała i to w sytuacji, w której jej oszustwo nie zostało/nie zostanie bardzo emocjonalnie odebrane, bo przecież zdrowie i życie Blair i Chucka są ważniejsze. Myślałam, że bardziej spektakularnie wyjdzie to na jaw, że poznają historię od razu jako prawdę, a nie najpierw jako niby kłamstwo Maxa.brulion napisał:niewystarczająca walka z Plotkarą. Zanim rozpoczął się sezon, zapowiadano, że postać Diany zmieni życie nie tylko Plotkary, ale także wszystkich bohaterów. Co na razie zmieniła?
Może źle myślę, ale takie moje odczucia Co sądzicie?
Ponadto dziwi mnie zrobienie z Maxa niefajnego bohatera, a zapowiadał się sympatycznie, jako pokrzywdzony chłopak Ivy, który przyjechał specjalnie do NY aby ją znaleźć, potem jeszcze wątek z Sereną - mogłoby coś z tego pozytywnego wyjść, a scenarzyści zrobili z niego niepozytywną postać. A przecież jeszcze bardziej by to "podkreśliło" oszustwo Charlie, że zostawiła takiego fajnego faceta, no i widzom by było go żal. Zresztą podobnie z Louisem - na początku kryształowym facetem, który mógłby mieć wśród widzów argument "za", że jest uczciwy, nie stosuje intryg w odróżnieniu od Blair i Chucka, a okazał się również (jak Max) nie do końca uczciwy.
Ania- Chair & Kurt
- Liczba postów : 1184
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
GG napisał:Najlepsze odcinki moim zdaniem to czwarty i dziesiąty, bo nie skupiały się na Ivy, Charlie czy jak jej tam. Myślałam, że ona jest tu gościnnie czyli nie jest główną postacią serialu.
Ivy niestety JEST od tego sezonu główną postacią serialu. Co oznacza, że prawdopodobnie nigdy się jej nie pozbędziemy, chyba, że dołączy do The Pretty Reckless i stwierdzi, że jest za fajna na granie w Plotkarze.
Ania napisał:Ponadto dziwi mnie zrobienie z Maxa niefajnego bohatera, a zapowiadał się sympatycznie, jako pokrzywdzony chłopak Ivy, który przyjechał specjalnie do NY aby ją znaleźć, potem jeszcze wątek z Sereną - mogłoby coś z tego pozytywnego wyjść, a scenarzyści zrobili z niego niepozytywną postać. A przecież jeszcze bardziej by to "podkreśliło" oszustwo Charlie, że zostawiła takiego fajnego faceta, no i widzom by było go żal. Zresztą podobnie z Louisem - na początku kryształowym facetem, który mógłby mieć wśród widzów argument "za", że jest uczciwy, nie stosuje intryg w odróżnieniu od Blair i Chucka, a okazał się również (jak Max) nie do końca uczciwy.
Dla mnie to jest konsekwencja tego, że każdy odcinek jest pisany przez kogoś innego. Czasami mam wrażenie, że ci ludzie piszą te odcinki, a nawet nie wiedzą dokładnie, co będzie w innych. Zarówno Louis, jak i Max byli naprawdę fajnymi facetami, którym nagle "coś" odwaliło i zaczęli nieudolnie bawić się w intrygi. Co jak co, ale w tym serialu monopol na intrygi mają Blair i Chuck i każdy powinien o tym wiedzieć Obaj są dla mnie zbyt idealistyczni i naiwni, żeby równocześnie szantażować, spiskować, okłamywać, wyłudzać i nie wiem co jeszcze ;o
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Najbardziej w sezonie 5 denerwuje mnie skupianie akcji na Ivy/Charlie. Dla mnie ten serial istniał przez przyjaźń Blair oraz Sereny. Za mało również plotkary w plotkarze. Tych "plotek" jest za mało. W pierwszym sezonie ohoho było tego pełno. Szkoda, że bohaterowie już skończyli szkołę. Wracając to ja tu widzę nielogiczność, albo COŚ PRZEGAPIŁAM. Louis znalazł kopertę z badaniami dna i tak to zostawił? Scenarzyści uznali to za nieważne? Hmm. wydaje mi się to istotne. Jak napisała brulion każdy odcinek jest pisany przez kogoś innego i brak tej spójności.
Sprawa Chucka i Blair - ja tam lubię szczęśliwe zakończenia, bo może są kiczowate, ale można pomarzyć i pomyśleć - och jacy oni szczęśliwi po tylu przejściach. Tak więc CHCIAŁABYM żeby byli razem. I ten wypadek straszliwie mi się kojarzy z wypadkiem księżny Diany. (Może o to chodziło) I czekam do stycznia, żeby wszystko im się udało!
Dana jak najbardziej pozytywnie odbieram, chociaż jego miłość do Blair naciągana.
Dobrze, że nie ma Vanessy i Jenny, bo już Ivy dużo psuje krwi w tym serialu, a jakby one doszły to nie dałoby się tego oglądać.
Nate <3 szkoda, że Diany znów tak mało.
Ogólnie sezon strasznie naciągany. Ale i tak oglądam, przez miłość Blair i Chucka. No bo kto nie chciałby tak kochać, co?
Sprawa Chucka i Blair - ja tam lubię szczęśliwe zakończenia, bo może są kiczowate, ale można pomarzyć i pomyśleć - och jacy oni szczęśliwi po tylu przejściach. Tak więc CHCIAŁABYM żeby byli razem. I ten wypadek straszliwie mi się kojarzy z wypadkiem księżny Diany. (Może o to chodziło) I czekam do stycznia, żeby wszystko im się udało!
Dana jak najbardziej pozytywnie odbieram, chociaż jego miłość do Blair naciągana.
Dobrze, że nie ma Vanessy i Jenny, bo już Ivy dużo psuje krwi w tym serialu, a jakby one doszły to nie dałoby się tego oglądać.
Nate <3 szkoda, że Diany znów tak mało.
Ogólnie sezon strasznie naciągany. Ale i tak oglądam, przez miłość Blair i Chucka. No bo kto nie chciałby tak kochać, co?
niespodzianka- Liczba postów : 7
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Powiem tak, według mnie odcinki od 5x05 do 5x09 włącznie to istna tragedia, o której lepiej byłoby zapomnieć. Odcinek 5x04 jest zdecydowanie najlepszym odcinkiem, i chyba jednym z lepszych w serialu, forma nie przerosła treści, a to już coś 5x10 również był całkiem dobry, ale za to cliffhanger po raz kolejny taki sam i za to wielki minus. Próbują uśmiercić Chucka już tyle razy, może kiedyś się uda...
Poza tym, nie będzie zaskoczeniem chyba to, że jedynie w miarę logicznie i spójnie prowadzony wątek, to wątek DB, chociaż też miał swoje słabe strony. Do tego mogę dodać dość zaskakująco dobrą Serenę, naprawdę w większości odcinków podobała mi się.
Przemiana Chucka była całkiem dobra do momentu, kiedy zwyczajnie w 5x08 stała się niewiarygodna i szczerze żałuję, że tak się stało.
O Blair nie wspomnę, jako jej fanka, wolałabym zapomnieć o tej części sezonu. Liczę jedynie na odbudowanie jej postaci w drugiej części.
Nate troszkę rozkręcił się pod koniec, chciałabym ujrzeć troszkę więcej Nate'a z Sereną, Danem, Chuckiem, czy Blair. Jest bardzo odizolowany.
Nie wiem do czego ma prowadzić wątek Ivy/Charlie, wydaję mi się, że scenarzyści w tym momencie próbują troszkę grać na zwłokę, a to chyba zły wybór.
Poza tym, nie będzie zaskoczeniem chyba to, że jedynie w miarę logicznie i spójnie prowadzony wątek, to wątek DB, chociaż też miał swoje słabe strony. Do tego mogę dodać dość zaskakująco dobrą Serenę, naprawdę w większości odcinków podobała mi się.
Przemiana Chucka była całkiem dobra do momentu, kiedy zwyczajnie w 5x08 stała się niewiarygodna i szczerze żałuję, że tak się stało.
O Blair nie wspomnę, jako jej fanka, wolałabym zapomnieć o tej części sezonu. Liczę jedynie na odbudowanie jej postaci w drugiej części.
Nate troszkę rozkręcił się pod koniec, chciałabym ujrzeć troszkę więcej Nate'a z Sereną, Danem, Chuckiem, czy Blair. Jest bardzo odizolowany.
Nie wiem do czego ma prowadzić wątek Ivy/Charlie, wydaję mi się, że scenarzyści w tym momencie próbują troszkę grać na zwłokę, a to chyba zły wybór.
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Pierwsza połowa midsezonu jest zdecydowanie lepsza. Miałam dylemat między odcinkiem 3, gdzie są super sceny Dana i Blair z tym testem na ojcostwo a 8, w którym można zobaczyć chociaż troszkę starej Blair, fajna też była chęć przemiany Dana "i'm crashing this party"
Plusy:
+ ciekawie prowadzony wątek Dana;
+ Ivy/Charlie, która zbytnio mi nie przeszkadza;
+ ciąża Doroty;
+ dużo Doroty i polskich wstawek;
+ nieirytująca Serena;
+ Jack i Diana.
I niestety minusy:
- totalne zniszczenie postaci Blair;
- mało scen grupowych, w ogóle nie widać tej ich przyjaźni, którą mieli w poprzednich sezonach;
- zupełna olewka na dziecko Blair, chyba że chodzi o wybór miłości życia to tylko wtedy ono się liczy;
- dziadek Nate'a;
- GDZIE JEST CYRUS?!
Mam nadzieję, że druga połowa sezonu mnie tak nie zawiedzie.
Plusy:
+ ciekawie prowadzony wątek Dana;
+ Ivy/Charlie, która zbytnio mi nie przeszkadza;
+ ciąża Doroty;
+ dużo Doroty i polskich wstawek;
+ nieirytująca Serena;
+ Jack i Diana.
I niestety minusy:
- totalne zniszczenie postaci Blair;
- mało scen grupowych, w ogóle nie widać tej ich przyjaźni, którą mieli w poprzednich sezonach;
- zupełna olewka na dziecko Blair, chyba że chodzi o wybór miłości życia to tylko wtedy ono się liczy;
- dziadek Nate'a;
- GDZIE JEST CYRUS?!
Mam nadzieję, że druga połowa sezonu mnie tak nie zawiedzie.
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
MOJE MINUSY
-brak mi Jenny i Erica :/
-nie ta sama Blair
-mało Lily i Rufusa, a jak już się pojawili to takie ciepłe kluchy ;/
-zbyt szybko zrobili z bohaterów dorosłych w tym sezonie, żadne z nich już nie studiuje, za to pracują, ZACHODZĄ W CIĄŻĘ, BIORĄ ŚLUBY :O
-nie ta sama Blair
-Poza wątkiem Ivy zero kombinowania, zemsty czy tym podobnych, a sam wątek średnio ciekawy.
-za dużo Louisa
-BRAK PLOTKARY!
-nie ta sama Blair
(nie bez powodu powtórzyłam trzykrotnie jeden z myślników - to jest największy minus sezonu)
PLUSY:
-Dorota :D
-Serena - wyraźna zmiana na lepsze
-Dan i jego wątek z książką
-wątek Diany - jak dla mnie jeden z ciekawszych w tym sezonie
Może zbyt wiele oczekiwałam po tym sezonie (choć jak widać nie tylko ja), ale ogólnie uważam ten sezon za najgorszy.
-brak mi Jenny i Erica :/
-nie ta sama Blair
-mało Lily i Rufusa, a jak już się pojawili to takie ciepłe kluchy ;/
-zbyt szybko zrobili z bohaterów dorosłych w tym sezonie, żadne z nich już nie studiuje, za to pracują, ZACHODZĄ W CIĄŻĘ, BIORĄ ŚLUBY :O
-nie ta sama Blair
-Poza wątkiem Ivy zero kombinowania, zemsty czy tym podobnych, a sam wątek średnio ciekawy.
-za dużo Louisa
-BRAK PLOTKARY!
-nie ta sama Blair
(nie bez powodu powtórzyłam trzykrotnie jeden z myślników - to jest największy minus sezonu)
PLUSY:
-Dorota :D
-Serena - wyraźna zmiana na lepsze
-Dan i jego wątek z książką
-wątek Diany - jak dla mnie jeden z ciekawszych w tym sezonie
Może zbyt wiele oczekiwałam po tym sezonie (choć jak widać nie tylko ja), ale ogólnie uważam ten sezon za najgorszy.
dap88- Blair & Chair
- Liczba postów : 34
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Minus to zdecydowanie Serena, Nate te postaci są mega mdłe, plus Dan oraz Chuck, Blair podobnie jak u innych, w skali od 1 do 10 : -1, pododnie jak Ivy czy Diana, słusznie ktoś zauważył Lily i Rufus to ciepłe kluchy w tym sezonie
pelcia22- Dair & Date
- Liczba postów : 78
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Pierwsza część sezonu... hm... przede wszystkim przekombinowany wątek B&L&Ch&D! Zamieszany tak, że powoli mnie przestaje obchodzić z kim będzie Blair! Dużo bardziej mnie interesuje kim jest Diana, co ją łączy z Jackiem i dziadkiem Nate a przede wszystkim z Chuckiem. Serena, której udało się przetrwać całe 10 odcinków bez faceta - zdecydowanie na plus! Nate jak to Nate - mało oczekiwałam i mało dostałam . Wątek Charlie/Ivy też raczej bez polotu. Fajna relacja się wytworzyła między Chuckiem i Danem. Wnieśli coś nowego do tego kociołka, w którym już tak zabełtano, że faktycznie ciężko się czasem połapać. Wspólnych scen mieli ani za dużo, ani za mało, były konsekwentnie prowadzone, i zarówno Chuck jak i Dan w tej relacji pozostali sobą, w przeciwieństwie do scen z Blair, w których obydwaj dostawali małpiego rozumu.
joanna1205- Chuck & Dan
- Liczba postów : 328
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Najlepszy odcinek sezonu zdecydowanie 5x04. Wszystko wskazywalo na to, ze rozpocznie sie jakas fajna akcja, a pozniej dostalem "The Fasting and the Furious", ktoro nie wnioslo prawie nic
I tak ten sezon odbieram w miare pozytywnie, chociaz niektore watki sa pisane naprawde bez jakiegokolwiek polotu (przeciaganie historii Ivy jest denerwujace, przemiania Chucka przedziwna). No i cliffhanger absolutnie nie w moim guscie.
I tak ten sezon odbieram w miare pozytywnie, chociaz niektore watki sa pisane naprawde bez jakiegokolwiek polotu (przeciaganie historii Ivy jest denerwujace, przemiania Chucka przedziwna). No i cliffhanger absolutnie nie w moim guscie.
gaspar- Dair & Duck
- Liczba postów : 101
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Tyle się zbierałam, żeby się wypowiedzieć, że aż zapomniałam o tym temacie
No to tak, najpierw chciałam zjechać tę część sezonu od góry do dołu, ale później przyszły mi na myśl też pozytywne aspekty.
Po pierwsze Serena, 4 sezony była jedną z postaci, których nie mogłam znieść, teraz czuję nić sympatii, nie denerwowała mnie raczej Obawiam się, że mogło to też być trochę spowodowane tym, że za to Blair doprowadzała mnie do załamania nerwowego, ratują ją tylko świetne sceny z Danem
Po drugie, widzę jakiś cień nadziei dla Nate'a, w końcu, tylko również uważam, że jest zbyt odizolowany, brakuje mi jakichkolwiek jego relacji z Blair, Sereną, o Danie nie wspomnę.
Wątek z książką gdzieś szybko zniknął, a był całkiem fajny, podobnie jak wątek Ivy-Nate.
Na plus scena z przeprosinami Chucka, tylko szkoda, że później tak to zniszczono.
CeCe, mało jej było ale uwielbiam jej charakterek
Niestety niewiele tych plusów, na wielki minus większość scen Chucka i Blair, rozmowy o tym kto jest kogo ciemną stroną, geeez, litości nie mają.
Louis, śmiać mi się chce, wiem że muszą się go w końcu pozbyć, ale kreowanie go aż na takiego dupka i idiotę ni z gruszki, bo wcześniej się nie zapowiadało jest okropne.
Blair, mam wrażenie, że zgubiła gdzieś mózg w tej całej bieganinie.
Ivy, Diana - nuda, po prostu, dobrze że jeszcze gdzieś tam Empire albo innej firmy nie wcisnęli.
Lily, Rufus, oni niedługo przyrosną do kanapy..
Za szybkie zniknięcie Beatrice, spodobała mi się!
Tak sobie myślę, może w Jacku i Georginie jakaś nadzieja
No to tak, najpierw chciałam zjechać tę część sezonu od góry do dołu, ale później przyszły mi na myśl też pozytywne aspekty.
Po pierwsze Serena, 4 sezony była jedną z postaci, których nie mogłam znieść, teraz czuję nić sympatii, nie denerwowała mnie raczej Obawiam się, że mogło to też być trochę spowodowane tym, że za to Blair doprowadzała mnie do załamania nerwowego, ratują ją tylko świetne sceny z Danem
Po drugie, widzę jakiś cień nadziei dla Nate'a, w końcu, tylko również uważam, że jest zbyt odizolowany, brakuje mi jakichkolwiek jego relacji z Blair, Sereną, o Danie nie wspomnę.
Wątek z książką gdzieś szybko zniknął, a był całkiem fajny, podobnie jak wątek Ivy-Nate.
Na plus scena z przeprosinami Chucka, tylko szkoda, że później tak to zniszczono.
CeCe, mało jej było ale uwielbiam jej charakterek
Niestety niewiele tych plusów, na wielki minus większość scen Chucka i Blair, rozmowy o tym kto jest kogo ciemną stroną, geeez, litości nie mają.
Louis, śmiać mi się chce, wiem że muszą się go w końcu pozbyć, ale kreowanie go aż na takiego dupka i idiotę ni z gruszki, bo wcześniej się nie zapowiadało jest okropne.
Blair, mam wrażenie, że zgubiła gdzieś mózg w tej całej bieganinie.
Ivy, Diana - nuda, po prostu, dobrze że jeszcze gdzieś tam Empire albo innej firmy nie wcisnęli.
Lily, Rufus, oni niedługo przyrosną do kanapy..
Za szybkie zniknięcie Beatrice, spodobała mi się!
Tak sobie myślę, może w Jacku i Georginie jakaś nadzieja
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Zapomniałam, za dużo Doroty, lubię ją, ale bez przesady. Dla mnie to taka bardziej epizodyczna bohaterka i w tym tkwi jej urok.
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Jak dla mnie najlepszy okazał się odcinek 10. Do tej pory sezon 5 jest jakiś nudny.
Ilona- Liczba postów : 11
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
W 5 sezonie nie ma dobrego odcinka
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Ja jestem zawiedziona pierwszą częścią piątej serii. Nie ma ani jednej długofalowej intrygi, wszystkie są ucinane od razu. poza tym zakończenia nie powalają na kolana. Kiedyś zakończenie odcinak sprawiało, że czekało się z niecierpliwością na następny odcinek. GG potrzebuje intrygi, która będzie się ciągnąć przez kilka odcinków.
lily333- Liczba postów : 73
Re: Pierwsza część sezonu 5 - Wasza ocena
Zawiodlam się na tym midsezonie, jedyne odcinki, które naprawdę mi się podobały to 5x04 i 5x10. Tylko po jakie licho Chucka znów łaczyli z Blair po 10 odcinkach, żeby ich za chwilę rozdzielać?????
Poza tym, do plusów mogę zaliczyć muzykę- była świetna w większości odcinków. I to tyle. Blair, Nate o Louisie nie wspominając byli prawie bezpłciowi, żadnych zawirowań, żadnych ciekawych wątków, no może poza Danem, jego sceny były wyjątkowe i zabawne:) Ale reszta poniżej pasa. Tej całej Ivy w ogóle nie powinno być. Jednego tutaj nie kumam, mam wrażenie, że scenarzyści chcą ciągle uśmiercać Chucka, albo przynajmniej zrobić z niego bohatera tragicznego- jeśli nie umrze, to niech przynajmniej jest nieszczęśliwy. A co! Degradacja od Sasa do lasa, niewiarygodna przemiana od basstarda erotomana donżuana do przepełnionego bólem romantycznego Wertera.. żeby tylko na końcu nie popełnił samobójstwa!!!
Poza tym, do plusów mogę zaliczyć muzykę- była świetna w większości odcinków. I to tyle. Blair, Nate o Louisie nie wspominając byli prawie bezpłciowi, żadnych zawirowań, żadnych ciekawych wątków, no może poza Danem, jego sceny były wyjątkowe i zabawne:) Ale reszta poniżej pasa. Tej całej Ivy w ogóle nie powinno być. Jednego tutaj nie kumam, mam wrażenie, że scenarzyści chcą ciągle uśmiercać Chucka, albo przynajmniej zrobić z niego bohatera tragicznego- jeśli nie umrze, to niech przynajmniej jest nieszczęśliwy. A co! Degradacja od Sasa do lasa, niewiarygodna przemiana od basstarda erotomana donżuana do przepełnionego bólem romantycznego Wertera.. żeby tylko na końcu nie popełnił samobójstwa!!!
onlytrueloveful- Blair & Chair
- Liczba postów : 74
Strona 1 z 2 • 1, 2
Similar topics
» Jak poznałem Waszą matkę
» Muzyka z sezonu 5
» Oficjalne informacje na temat sezonu 5
» Oficjalne informacje na temat sezonu 6
» Promo/zapowiedzi/zdjęcia sezonu 6
» Muzyka z sezonu 5
» Oficjalne informacje na temat sezonu 5
» Oficjalne informacje na temat sezonu 6
» Promo/zapowiedzi/zdjęcia sezonu 6
Strona 1 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach