Książki
+54
klaudia5xo
efi
meggheart
freakybanana
makda
Maxxxim
paula91
natsen
AsiaSSS
imagin
juka13
Marginesowa
MarleneFan
holly10
Ania
magdzialeenka
desertrose
frejabeha
April
CallMeLady
shiva89
brulion
Joanna
maolina
turtle
amant
BoToCoDlaMnie
Monika
vajper.
Freya
xAaliyahxx
Żuri
coconutP
kaasiaa
M&M's
nonameface
lookx
Vinova
possibility
Vivien
jeannette
Lewandowska
andzia
DairDreamer
elenex89
Ola
Kilmeny
Magda
fusiatko44
MotherChucker
Lise
Kasia
Karolina
Gigi
58 posters
Strona 7 z 9
Strona 7 z 9 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Re: Książki
Filmweb potwierdził Sam Clafin na Finnicka. Tragedii nie ma, ale szału też nie. Melissa Leo na Mags. Haha, ja wyobrażałam ją sobie jako malutką siwą babcię biegającą po dżungli:D Tony Shalhoub na Beetee'go, a to idealny wybór imo. Amanda Plummer na Wiress też mi pasuja, Hoffman jako Plutarch też, ale Jena Malone jako Johanna niebardzo:( Za miłą twarz ma, ale zobaczymy.
Polecam film Finchera, mają o wiele lepszego Mikaela, zdecydowanie. Lisabeth w dwóch wersjach mi się podoba.
Polecam film Finchera, mają o wiele lepszego Mikaela, zdecydowanie. Lisabeth w dwóch wersjach mi się podoba.
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: Książki
Lewandowska napisał:Filmweb potwierdził Sam Clafin na Finnicka. Tragedii nie ma, ale szału też nie. Melissa Leo na Mags. Haha, ja wyobrażałam ją sobie jako malutką siwą babcię biegającą po dżungli:D Tony Shalhoub na Beetee'go, a to idealny wybór imo. Amanda Plummer na Wiress też mi pasuja, Hoffman jako Plutarch też, ale Jena Malone jako Johanna niebardzo:( Za miłą twarz ma, ale zobaczymy.
Polecam film Finchera, mają o wiele lepszego Mikaela, zdecydowanie. Lisabeth w dwóch wersjach mi się podoba.
Z tymi potwierdzeniami Filmwebu to różnie bywa. Dalej nie ma oficjalnej info od Lionsgate, więc poczekam. Ogólnie Wiress dobrali świetnie, już nie mogę się doczekać tego 'tik tak'. Co do Plutarcha to ja go sobie wyobrażałam jako Michaela Gastona no, ale nie będę narzekać na Hoffmana hehe;). Mój wymarzony Beetee to Steve Buscemi, a Mags to dla mnie:
- Spoiler:
- [You must be registered and logged in to see this image.]
Strasznie się obawiałam, że Fincher zniszczy ten europejski klimat jaki był w skandynawskiej wersji. To prawda Mikael mi tam nie pasował, tak jak Erika. Skoro mówisz, że warto to się zabiorę w końcu
frejabeha- Dan & Derick
- Liczba postów : 791
Re: Książki
frejabeha napisał: a Mags to dla mnie:ale wszystkim nie dogodzą hehe
- Spoiler:
[You must be registered and logged in to see this image.]
Dokładnie!! Dokładnie tak ją sobie wyobrażałam.
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: Książki
Pozwolę sobie nawiązać do wszystkiego o czym pisałyście po kolei:
Katniss dla mnie od początku pierwszej części była zdecydowanie negatywną postacią.
Jeśli chodzi o trzecią część samą w sobie - mnie się podobała. Tzn. nie czytałam jej z taką przyjemnością jak 'Igrzysk' ale sądzę, że to dlatego, że 'Kosogłos' ze wszystkich trzech tomów jest najcięższy i najbardziej ponury. Owszem, autorka nie wyjaśniła wielu istotnych kwestii ale z drugiej strony ciężko wymagać od niej, żeby poświęcała 100 stron książki na opis Kapitolu i życia jego mieszkańców.
Millenium czytałam już dwa lata temu, ale tylko dwa pierwsze tomy a nie mam ostatniego i nie bardzo mam go skąd wziąć więc pewnie nie prędko zabiorę się za jego czytanie. Zajmę się tym może jak skończę Grę o tron.
Wg mnie to są świetne książki, bardzo wciągające, dobrze napisane. Postaci są fajnie nakreślone, wyraziste. Akurat za samą Lisbeth nie przepadam, ale zawsze zachwycają mnie postaci drugoplanowe. Bardzo szybko się to czyta i myślę, że każdemu można spokojnie polecić Jeśli chodzi o ekranizację to widziałam tylko tę Finchera i nie rozczarowałam się nią. Być może dlatego, że oglądałam ją ponad rok po przeczytaniu książki, więc jeśli twórcy pominęli jakieś istotne wątki z książki to ja zwyczajnie ich nie pamiętałam więc tego nie odczułam;)
Katniss dla mnie od początku pierwszej części była zdecydowanie negatywną postacią.
- Spoiler:
- Poświęciła się za siostrę i zawarła pakt z Rue - to były jedyne jej działania, w których pokazała, że nie jest całkowicie wyprana z uczuć. Niestety, cała reszta tego, co robiła, świadczyła odwrotnie. Denerwowało mnie niesamowicie to jej przeliczanie rozmów czy pocałunków z Peetą na prezenty od sponsorów. Zwłaszcza, że wiedziała, a przynajmniej powinna wiedzieć jeżeli nie jest ostatnią idiotką, że Peeta traktował to wszystko poważnie.
W drugiej części pozytywnie zaskoczyła tym, że chciała ratować Peetę na igrzyskach. Ale potem też jakoś szczególnie nie rozczulało mnie jej poświęcenie. Przy okazji, Collins w drugim tomie zrobiła z Peety żałosnego nieudacznika i to mnie bolało.
Trzecia część to już jest całkowity upadek tej dziewczyny. Tak samo zresztą jak Gale'a. Końcówka trochę ją wyratowała ale niesmak pozostał.
Jeśli chodzi o trzecią część samą w sobie - mnie się podobała. Tzn. nie czytałam jej z taką przyjemnością jak 'Igrzysk' ale sądzę, że to dlatego, że 'Kosogłos' ze wszystkich trzech tomów jest najcięższy i najbardziej ponury. Owszem, autorka nie wyjaśniła wielu istotnych kwestii ale z drugiej strony ciężko wymagać od niej, żeby poświęcała 100 stron książki na opis Kapitolu i życia jego mieszkańców.
- Spoiler:
- Mnie bardziej zabrakło informacji o tym, co wydarzyło się po morderstwie Coin. Kto i jak przejął władzę, jak to wszystko teraz wygląda, jak żyją ludzie w dystryktach, czy odzyskali wolność etc.
Millenium czytałam już dwa lata temu, ale tylko dwa pierwsze tomy a nie mam ostatniego i nie bardzo mam go skąd wziąć więc pewnie nie prędko zabiorę się za jego czytanie. Zajmę się tym może jak skończę Grę o tron.
Wg mnie to są świetne książki, bardzo wciągające, dobrze napisane. Postaci są fajnie nakreślone, wyraziste. Akurat za samą Lisbeth nie przepadam, ale zawsze zachwycają mnie postaci drugoplanowe. Bardzo szybko się to czyta i myślę, że każdemu można spokojnie polecić Jeśli chodzi o ekranizację to widziałam tylko tę Finchera i nie rozczarowałam się nią. Być może dlatego, że oglądałam ją ponad rok po przeczytaniu książki, więc jeśli twórcy pominęli jakieś istotne wątki z książki to ja zwyczajnie ich nie pamiętałam więc tego nie odczułam;)
Karolina- Carter & Czas Honoru
- Liczba postów : 4308
Re: Książki
Karolina napisał:Pozwolę sobie nawiązać do wszystkiego o czym pisałyście po kolei:
Katniss dla mnie od początku pierwszej części była zdecydowanie negatywną postacią.
- Spoiler:
Poświęciła się za siostrę i zawarła pakt z Rue - to były jedyne jej działania, w których pokazała, że nie jest całkowicie wyprana z uczuć. Niestety, cała reszta tego, co robiła, świadczyła odwrotnie. Denerwowało mnie niesamowicie to jej przeliczanie rozmów czy pocałunków z Peetą na prezenty od sponsorów. Zwłaszcza, że wiedziała, a przynajmniej powinna wiedzieć jeżeli nie jest ostatnią idiotką, że Peeta traktował to wszystko poważnie.
W drugiej części pozytywnie zaskoczyła tym, że chciała ratować Peetę na igrzyskach. Ale potem też jakoś szczególnie nie rozczulało mnie jej poświęcenie. Przy okazji, Collins w drugim tomie zrobiła z Peety żałosnego nieudacznika i to mnie bolało.
Trzecia część to już jest całkowity upadek tej dziewczyny. Tak samo zresztą jak Gale'a. Końcówka trochę ją wyratowała ale niesmak pozostał.
Jeśli chodzi o trzecią część samą w sobie - mnie się podobała. Tzn. nie czytałam jej z taką przyjemnością jak 'Igrzysk' ale sądzę, że to dlatego, że 'Kosogłos' ze wszystkich trzech tomów jest najcięższy i najbardziej ponury. Owszem, autorka nie wyjaśniła wielu istotnych kwestii ale z drugiej strony ciężko wymagać od niej, żeby poświęcała 100 stron książki na opis Kapitolu i życia jego mieszkańców.
- Spoiler:
Mnie bardziej zabrakło informacji o tym, co wydarzyło się po morderstwie Coin. Kto i jak przejął władzę, jak to wszystko teraz wygląda, jak żyją ludzie w dystryktach, czy odzyskali wolność etc.
Millenium czytałam już dwa lata temu, ale tylko dwa pierwsze tomy a nie mam ostatniego i nie bardzo mam go skąd wziąć więc pewnie nie prędko zabiorę się za jego czytanie. Zajmę się tym może jak skończę Grę o tron.
Wg mnie to są świetne książki, bardzo wciągające, dobrze napisane. Postaci są fajnie nakreślone, wyraziste. Akurat za samą Lisbeth nie przepadam, ale zawsze zachwycają mnie postaci drugoplanowe. Bardzo szybko się to czyta i myślę, że każdemu można spokojnie polecić Jeśli chodzi o ekranizację to widziałam tylko tę Finchera i nie rozczarowałam się nią. Być może dlatego, że oglądałam ją ponad rok po przeczytaniu książki, więc jeśli twórcy pominęli jakieś istotne wątki z książki to ja zwyczajnie ich nie pamiętałam więc tego nie odczułam;)
O, wspomniałaś o Grze o Tron. Jak wrażenia? Ja jestem na etapie Nawałnicy mieczy i tak strasznie uwielbiam Tyriona, że czytam już właściwie tylko dla niego i Daenerys.
frejabeha- Dan & Derick
- Liczba postów : 791
Re: Książki
frejabeha napisał:
O, wspomniałaś o Grze o Tron. Która część?I jak wrażenia? Ja jestem na etapie Nawałnicy mieczy i tak strasznie uwielbiam Tyriona, że czytam już właściwie tylko dla niego i Daenerys.
Proszę, napisz, że jest dużo white walkers.
Lewandowska- Bart & OTH
- Liczba postów : 2994
Re: Książki
Lewandowska napisał:frejabeha napisał:
O, wspomniałaś o Grze o Tron. Która część?I jak wrażenia? Ja jestem na etapie Nawałnicy mieczy i tak strasznie uwielbiam Tyriona, że czytam już właściwie tylko dla niego i Daenerys.
Proszę, napisz, że jest dużo white walkers.
Hehe jestem w okolicach 200 str. w 1 tomie i na razie słabo z white walkersami. Przepraszam, że jestem źródłem smutnych info
Co do Innych w serialu to mnie końcówka sezonu 2 rozwaliła całkowicie i przez 20 minut siedziałam wryta w krzesło.
frejabeha- Dan & Derick
- Liczba postów : 791
Re: Książki
Ja jestem dopiero w 1. części więc jeszcze duuuużo przede mną, ale bardzo podoba mi się ta książka. Tak samo jak serial zresztą Tyriona też uwielbiam, Dany nie lubię. Jon jest fajnie nakreślony w książce więc lubię go dużo bardziej niż w serialu;)
Karolina- Carter & Czas Honoru
- Liczba postów : 4308
Re: Książki
Lewandowska napisał:Millennium jest genialne, szczególnie 1 tom jest niesamowity. Uwielbiam Lisabeth! 2 tom mi niestety popsuł film, od razu znałam końcówkę;/ Z niecierpliwością czekam na ekranizację Dziewczyny, która igrała z ogniem Finchera;)
Kocham Millennium! Przeczytałam wszystkie części i na żadnej się nie zawiodłam. Co do filmu to bardziej podoba mi się amerykańska wersja. Szwecja jest beznadziejna. Nie podobają mi się w niej aktorzy. Są jacyś tacy dziwni. Nie tak wyobrażałam sobie ich w książce - najgorszy jest chyba Michael (nie pamiętam jak nazywa się aktor). Rozumiem, że wygląd to nie wszystko, ale na niego nie da się patrzeć.
Lisabeth rządzi!!
Na ekranizację Dziewczyny, która igrała z ogniem pewnie sobie jeszcze poczekamy
The Hunger Games zaczęłam kilka dni temu i skończyłam już 2 część. Ksiażka jest naprawdę dobra. Jestem ciekawa kogo wybierze Katniss - Peete, czy Gale? Tylko mi tu nie spojlerujcie xD
Re: Książki
ja uwielbiam Harry'ego Pottera. Najlepsza książka. Oprócz tego ,,Zmierzch". Ale tylko i wyłącznie książka.
magdzialeenka- Liczba postów : 24
Re: Książki
Ponieważ mnie zapytano
McDusia dla mnie jest mocno średniawa, Musierowicz bardzo się pogorszyła ostatnimi czasy, właściwie to od kiedy wróciła do pisania i od kiedy wydała "Język Trolli". Kazała nam bardzo długo czekać na McDusię... i za bardzo nie wiem, dlaczego, bo właściwie cała książka powiela te same odwieczne Musierowiczowe schematy, które w pierwszych książkach były ujmujące, ale teraz wydają mi się dość mocno naciągane. Znowu mamy akcję z cyklu "kłopoty ślubne", a jedna scena w końcówce to właściwie kalka z "Kalamburki". Zero ewolucji.
Musierowicz to wgl dla mnie autorka, której PRL bardzo służył, mam wrażenie, że nie do końca odnajduje się w obecnym ustroju, a może to tylko Borejkowie się nie odnajdują.
Kolejny tom podkreślający patronimiczność rodu Borejków, kolejny tom opisujący Ignacego jako nestora co najmniej pokroju królewskiego, kolejny tom bazujący na motywie dzieciaków/nastolatków na tle rodzinnym. Jedynym przejawem buntu jest Laura, ale to raczej karykatura. Postaci męskie leżą zupełnie (poza Józefem), totalne maminsynki i pantoflarze, brak charakteru, ledwo liźnięty wątek Hajduków i Bitnerów (Dambo ), sama McDusia jest potwornie irytująca... gdzieś w tle upchnęła Tomka i Elkę w Japonii i inne rewelacje. Tytuł następnego tomu: "Wnuczka do orzechów". Już to widzę.
SONDA:
Czy wam też brakuje/brakowało w czasach młodości () na polskim rynku powieści młodzieżowych, ale przy tym realistycznych, nie do końca grzecznych i ocenzurowanych?
McDusia dla mnie jest mocno średniawa, Musierowicz bardzo się pogorszyła ostatnimi czasy, właściwie to od kiedy wróciła do pisania i od kiedy wydała "Język Trolli". Kazała nam bardzo długo czekać na McDusię... i za bardzo nie wiem, dlaczego, bo właściwie cała książka powiela te same odwieczne Musierowiczowe schematy, które w pierwszych książkach były ujmujące, ale teraz wydają mi się dość mocno naciągane. Znowu mamy akcję z cyklu "kłopoty ślubne", a jedna scena w końcówce to właściwie kalka z "Kalamburki". Zero ewolucji.
Musierowicz to wgl dla mnie autorka, której PRL bardzo służył, mam wrażenie, że nie do końca odnajduje się w obecnym ustroju, a może to tylko Borejkowie się nie odnajdują.
Kolejny tom podkreślający patronimiczność rodu Borejków, kolejny tom opisujący Ignacego jako nestora co najmniej pokroju królewskiego, kolejny tom bazujący na motywie dzieciaków/nastolatków na tle rodzinnym. Jedynym przejawem buntu jest Laura, ale to raczej karykatura. Postaci męskie leżą zupełnie (poza Józefem), totalne maminsynki i pantoflarze, brak charakteru, ledwo liźnięty wątek Hajduków i Bitnerów (Dambo ), sama McDusia jest potwornie irytująca... gdzieś w tle upchnęła Tomka i Elkę w Japonii i inne rewelacje. Tytuł następnego tomu: "Wnuczka do orzechów". Już to widzę.
SONDA:
Czy wam też brakuje/brakowało w czasach młodości () na polskim rynku powieści młodzieżowych, ale przy tym realistycznych, nie do końca grzecznych i ocenzurowanych?
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: Książki
To Ignacy jeszcze żyje? Powiem szczerze, że w tym tomie spodziewałam się już jego śmierci Oczywiście źle mu nie życzę!
Jest coś o Nutrii? Czy to pokolenie zeszło już na drugi plan zupełnie?
Jak dla mnie Język Trolli, Żaba i Czarna polewka nie były jeszcze takie złe, ale Sprężyna to już katastrofa :<
Jest coś o Nutrii? Czy to pokolenie zeszło już na drugi plan zupełnie?
Jak dla mnie Język Trolli, Żaba i Czarna polewka nie były jeszcze takie złe, ale Sprężyna to już katastrofa :<
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Książki
Ignacy i Mila żyją, chociaż mają już całkiem sporo lat (Ignacy jest chyba rocznik '34, Mila '35). Myślę, że Musierowicz nigdy ich nie uśmierci, straciłaby czytelników
- Spoiler:
- Nie żyje Dmuchawiec
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: Książki
Będą niedługo dinozaurami jak w Modzie na Sukces, mają już prawnuki, co dalej xD
Wiadomo o kim będzie 'Wnuczka..'?
Wiadomo o kim będzie 'Wnuczka..'?
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Książki
Ja nic nie wiem na ten temat. Mam nadzieję, że nie o Łucji znowu, bleeeh. Mogłaby napisać o mini-Górskich, chociaż jak myślę o tym, że byłoby jeszcze więcj Baltony-pantoflarza to mi się zbiera xD
brulion- Derena & Wrencer
- Liczba postów : 2653
Re: Książki
Właśnie tak czytałam, że ludzie obstawiają Łusię, ale ona miała już przecież Sprężynę, także nie wydaje mi się. Mała Mila chyba będzie jeszcze za mała.. Także zapewne któraś córka Pulpecji
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Książki
Mam to samo. Uwielbiałam go, a potem Gośka specjalnie go popsuła i wepchnęła na jego miejsce Robrojka. Już nawet nie obchodzi mnie, że jest on sporo starszy od Nutrii, ale... Nie, jednak mnie to robi. Największe nieporozumienie Jeżycjady.brulion napisał:Ignacy i Mila żyją, chociaż mają już całkiem sporo lat (Ignacy jest chyba rocznik '34, Mila '35). Myślę, że Musierowicz nigdy ich nie uśmierci, straciłaby czytelnikówO Nutrii chyba nic nie ma, chyba na ślubie Laury jest tylko wspomniane, że siedzi w ławce z Robrojkiem, albo że ich synowie siedzą. Ja akurat się cieszę, bo nie mogę przeboleć Filipa Moja druga miłość Jeżycjadowa Więc im mniej Nutria+Robrojek, tym lepiej.
- Spoiler:
Nie żyje Dmuchawiec
Muszę się wybrać do Empiku po McDusie zanim zaczną się kolokwia
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: Książki
a ja skończyłam czytać na "Ida sierpniowa" i dalej mi się nie chciało, bo stwierdziłam że już powoli zaczyna być nudno :O
magdzialeenka- Liczba postów : 24
Re: Książki
Ja w ogóle czytałam w dziwnej kolejności, zaczęłam od Opium w rosole, później Tygrys i Róża, następnie Imieniny, bo tylko to wtedy w bibliotece było
Dopiero po dłuższym czasie od tego przeczytałam całość, ale od Kłamczuchy, a nie od Szóstej Klepki, którą przeczytałam gdzieś w trakcie xD
Dopiero po dłuższym czasie od tego przeczytałam całość, ale od Kłamczuchy, a nie od Szóstej Klepki, którą przeczytałam gdzieś w trakcie xD
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Książki
No to McDusia zaliczona
Mam mieszane uczucia, chyba trochę już wyrosłam z tego charakterystycznego klimatu. Chociaż fajnie poczytać o miejscach, w których się chadza
Nie lubię Adama, zbyt wyidealizowany, ble. Wolfi <3 Wolę Tygrysowatego Tygrysa.
Zielony tort był bardzo przewidywalny A cały motyw z Laurą biorącą ślub w kostiumie Mili.. omg, Borejkowie zawsze znajdą lekarstwo na wszystko.
Nie wspominając o ich zasobach pieniężnych, kolejna ma dom od tak
Ida fatalna w tej części, zero klasy. Jak przeczytałam Józinkowe 'nie drzyj się kobieto' to parsknęłam śmiechem - jakbym słyszała mojego brata.
U Pulpecji nuda zieeew. Kolejny niespodziewany powrót Janusza Pyziaka, zieew. Róża znowu w ciąży czy o co chodzi?
Młode pokolenie na plus, chociaż ta tandetna historia Magdy wielbicielki frytek... No i Trolla bicz.
Sama nie wiem jak to ocenić, za duży sentyment
Mam mieszane uczucia, chyba trochę już wyrosłam z tego charakterystycznego klimatu. Chociaż fajnie poczytać o miejscach, w których się chadza
Nie lubię Adama, zbyt wyidealizowany, ble. Wolfi <3 Wolę Tygrysowatego Tygrysa.
Zielony tort był bardzo przewidywalny A cały motyw z Laurą biorącą ślub w kostiumie Mili.. omg, Borejkowie zawsze znajdą lekarstwo na wszystko.
Nie wspominając o ich zasobach pieniężnych, kolejna ma dom od tak
Ida fatalna w tej części, zero klasy. Jak przeczytałam Józinkowe 'nie drzyj się kobieto' to parsknęłam śmiechem - jakbym słyszała mojego brata.
U Pulpecji nuda zieeew. Kolejny niespodziewany powrót Janusza Pyziaka, zieew. Róża znowu w ciąży czy o co chodzi?
Młode pokolenie na plus, chociaż ta tandetna historia Magdy wielbicielki frytek... No i Trolla bicz.
Sama nie wiem jak to ocenić, za duży sentyment
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: Książki
Również jestem po McDusi.
Może to kwestia tego, że tak długo czekałam na tę część czy może tego, że mam taki nostalgiczny nastrój ostatnio, ale muszę powiedzieć, że z przyjemnością pogrążyłam się w świecie Borejków, który kolejny raz mnie urzekł.
Sama główna bohaterka, niestety infantylna, nie interesująca się niczym, kompletnie odstająca od wszystkich postaci. I niestety nie jest przy tym dla nich żadnym kontrastem. Bardzo bezbarwna. Przez całą powieść miałam wrażenie, że to gimnazjalistka, a nie 17-letnia pannica.
Wątek Tygrysa i Adama dalej uroczy, choć nie już tak magiczny jak w "Sprężynie". Gdy MM pozbyła się Wolfiego, stwierdziłam, że już jej nie wybaczę (zwłaszcza, że z Filipem zrobiła to samo), ale Adam ukoił moje serce. Powtórzenie perypetii ślubnych mnie rozśmieszyło - szczególnie wyobrażenie sobie Bernarda (<3) odjeżdżającego w siną dal z suknią ślubną.
Miągwa jak zwykle nudny.
To co MM zrobiła z Józefem dość mnie zaskoczyło - spodziewałam się jakiegoś happy endu z tą Agatą, a tu jednak nie do końca.
Mam problem z Gabrysią. Nigdy mnie nie przekonywała. Dla mnie jest ona zbyt dobroduszna. Taka poczciwa, która dostaje od wszystkich wycisk. Nie lubię o niej czytać. W dodatku, zawsze jest jej dużo. Już wolę wybuchową, gadatliwą Idę <3
Może to kwestia tego, że tak długo czekałam na tę część czy może tego, że mam taki nostalgiczny nastrój ostatnio, ale muszę powiedzieć, że z przyjemnością pogrążyłam się w świecie Borejków, który kolejny raz mnie urzekł.
Sama główna bohaterka, niestety infantylna, nie interesująca się niczym, kompletnie odstająca od wszystkich postaci. I niestety nie jest przy tym dla nich żadnym kontrastem. Bardzo bezbarwna. Przez całą powieść miałam wrażenie, że to gimnazjalistka, a nie 17-letnia pannica.
Wątek Tygrysa i Adama dalej uroczy, choć nie już tak magiczny jak w "Sprężynie". Gdy MM pozbyła się Wolfiego, stwierdziłam, że już jej nie wybaczę (zwłaszcza, że z Filipem zrobiła to samo), ale Adam ukoił moje serce. Powtórzenie perypetii ślubnych mnie rozśmieszyło - szczególnie wyobrażenie sobie Bernarda (<3) odjeżdżającego w siną dal z suknią ślubną.
Miągwa jak zwykle nudny.
To co MM zrobiła z Józefem dość mnie zaskoczyło - spodziewałam się jakiegoś happy endu z tą Agatą, a tu jednak nie do końca.
Mam problem z Gabrysią. Nigdy mnie nie przekonywała. Dla mnie jest ona zbyt dobroduszna. Taka poczciwa, która dostaje od wszystkich wycisk. Nie lubię o niej czytać. W dodatku, zawsze jest jej dużo. Już wolę wybuchową, gadatliwą Idę <3
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: Książki
Niedawno dorwałam trzecią część igrzysk i w końcu przeczytałam cała trylogię. O ile pierwsza częśc jest dla mnie fajna, druga jest przegenialna, najlepsza ze wszystkich, tak ostatnia jest fatalna. Zakończenie mi się strasznie nie podoba. Nie podoba mi się też to, że autorka wyraźnie unika starć. Jakikolwiek moment zawieszenia, większe starcie - Katniss mdleje i jest opis, jaki usłyszała od kogoś innego.
Spoilery na temat 3 części:
ps. jestem team Gale
ole!
Spoilery na temat 3 części:
ps. jestem team Gale
- Spoiler:
- Śmierć Prim dobrze opisana, ale mnie jakoś nie ruszyła. Była wciśnięta na sam koniec, jakby na siłę. Niby fajnie, wymowne, że już wszystko ma pójść dobrze, a ona umiera, ale nie kupuję tego mimo wszystko. Dla mnie wyglądało na "dodam więcej dramatu". Śmierci Finnicka nie mogłam przeboleć. Mags, Finnick i Cinna to świetne postacie i strasznie bolała mnie ich śmierć. Jeszcze Boggsa, ale to akurat było fajnie opisane, więc mogłam przyjąć. Tak swoją drogą, Anna i Finnick, przepiękna para, mimo, że było ich malo wzbudzali ogromną sympatię. Śmierć Finnicka w stylu "Finnick nie żyje, okej" mnie bardzo zabolała.
Jak wcześniej wspomniałam - brak opisu starć. Katniss mdleje tuż przed obaleniem Kapitolu, czyżby autorce brakowało pomysłu jak opisać samo przejęcie władzy? Tak samo nie dostaliśmy opisu odbicia Peety, Anny i Johanny. Peeta dociera do domu i dopiero tam orientują się, że zachowuje się jak dzikus? W izolatce go wieźli?
Całe zachowanie Peety było dla mnie jakieś naciągane. Nie podobało mi się kompletnie. Katniss raz go nienawidzi, raz go kocha, bo ktoś jej coś powiedział. Nie kupuję tej miłości, Katniss działa z wyrachowania i tyle. Do tego Gale był jakoś jakby specjalnie budowany na tego złego, bez uczuć, a Peeta taki wspaniały. Mocno przesadzone. Katnis ma niewiele kontaktu z Peetą, ale wybiera go, bo to mniejsze zło niż Gale, jeee. Podobały mi się teksty Gale'a w stylu, że Katniss wybiera tych bardziej cierpiących, bardziej potrzebujących. Trafia w same sedno jej zachowania.
Jestem zażenowana tym, że dostajemy tylko opis, że Gale żyje w drugim dystrykcie. To wszystko? Po tym wszystkim zasługuje tylko na coś takiego?
Pomysł ekipy wysłanej jako ekipa telewizyjna... No kurcze, coś tu nie gra, nie pasi, bez sensu to było jak dla mnie.
Katniss po tym jak zgodziła się na nowe igrzyska to dla mnie wielkie wtf. Obwinianie Gale'a o śmierć Prim tak samo.
Jestem zawiedziona tym bardziej, że druga częśc była rewelacyjna. Płynny opis akcji, wszystko piękne. A tu urywane wątki, niedopowiedzenia, opis tych kokonów... Szczerze mówiąc nie bardzo ogarnęłam. Trzecia część ma potencjał na świetny film, ale książce mówię nie. W sumie podobało mi się, że autorka nie boi się zabijać postaci.
Co do epilogu - nie podoba mi się. Niepotrzebny. Po co te dzieci? Wolałabym jakieś otwarte, urwane zakończenie, ewentualnie wyrwać epilog i zostawić to poza nim.
W ogóle może ktoś powiedzieć, co przez ten caly czas, między igrzyskami z 2 części a koncówką 3 działo się z Effie? Polubiłam ją i ciągle się zastanawiałam o co chodzi, czemu jej nie ma nigdzie, ani slowem o niej nie wspomnieli.
ole!
Re: Książki
Czytałam niedawno w sumie Igrzyska, ale normalnie nie pamiętam już nic z tego o czym piszesz xD Więc mogę się tylko zgodzić, że trzecia część mi się nie podobała, a już zwłaszcza końcówka.
Ola- Blairena & Free Will
- Liczba postów : 2853
Re: Książki
Jakie książki, które są biografiami, pamiętnikami czy też wywiadami-rzekami polecacie? Ja właśnie dzisiaj kupiłam biografię Tove Jansson "Mama Muminków". Ktoś czytał? Jak wrażenia? Najchętniej właśnie czytam historie z życia wzięte, biografie, wywiady, pamiętniki.
Co byście mogły/mogli polecić?
Co byście mogły/mogli polecić?
Ania- Chair & Kurt
- Liczba postów : 1184
Re: Książki
Podbijam temat, bo niedawno skończyłam "Mamę Muminków". Więcej w spoilerze
- Spoiler:
- Książka długa (500 stron) i czyta się ją długo, bo niestety napisana średnio fajnym językiem. Ale chęć przeczytania kolejnych informacji o Tove Jansson sprawiała, że czytałam dalej, aż do końca Książka na początku jest bardzo szczegółowa, aż za według mnie (szczególnie historia rodziny itd., momentami chciałam aby już było dalej ), potem okres największej twórczości przedstawiony dokładnie, ale to na plus jak najbardziej, po to właśnie czyta się biografie:) Rozczarowała końcówka. Bo do lat 80. szczegółowe opisy, informacje, potem coraz mniej, a ostatnie lata życia w jednym dziale o ile dobrze pamiętam... A ostatni rok dosłownie w jednym zdaniu... Także końcówka rozczarowuje. Poza tym chciałabym trochę więcej jednak o Muminkach w tej książce. Nie tyle o samych stworzonkach, co jeszcze więcej o ich tworzeniu, o stosunku Tove do danych produkcji z Muminkami itd. Np. jest chyba tylko jeden czy dwa akapity o tym jak nie podobał jej się japoński serial o Muminkach, który powstał na przełomie lat 70. (jako ciekawostkę dodam, że nie został przetłumaczony nawet na polski, Tove zablokowała dalszą dystrybucję serialu, jeśli ktoś chce zobaczyć odcinki są na dailymotion) i szkoda, że tak mało, mogłoby być więcej o samych produkcjach itd. szczególnie o tym serialu, który został przetłumaczony m.in. na polski właśnie.
Biografia ciekawej kobiety - nie tylko twórczyni Muminków, ale przede wszystkim ilustratorki, malarki, po prostu artystki z artystycznego domu, o jej twórczości, podróżach, otaczającym ją środowisku. Mimo paru wad książkę polecam jak najbardziej, szczególnie fanom muminków, ale i wszystkim, którzy chcą przeczytać ciekawą biografię.
Ania- Chair & Kurt
- Liczba postów : 1184
Strona 7 z 9 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Strona 7 z 9
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach