Moda, buty itp. ;)

O nie, uroczystości. Poprawiam swój rekord to było co najmniej 10cm, albo i więcej. Wtedy to dopiero patrzyłam na ludzi z góry xD

Ja tam wolę moje trampki;p na studniówkę też nie pójdę w obcasach i koniec;) a ta dziewczyna w filmiku szła masakra;p

Tak mówimy o tych centymetrach aż poszłam zmierzyć jakiej wysokości mam nowe nabytki Wyszło mi,że szpilki mają 6cm.A koturny to z 8cm.
Przeraziłam się tym i zaczynam wątpić czy powinnam chodzić w nich....


Dziewczyna szła mniej więcej jak wielkie "gwiazdki" balu gimnazjalnego w mojej szkole

Ja mam 156 więc w szpilkach wyglądam w miarę normalnie przy moich wysokich koleżankach

Co do stylu to mimo moich kompleksów, przełamałam się i ostatnio kupiłam sobie pierwszą sukienkę, cóż że pod koniec miesiąca, ale ważne że kupiłam Zaczynają podobać mi się takie sukienki

Dziewczyny nawet nie wiecie jak się cieszę,że nie ma tu samych ludzi co najmniej 170cm Ja mam około 160 bo każdy lekarz ze szpitala mówi co innego


O to Gratuluję pierwszej sukienki Jeszcze trochę to pewnie przyjdzie czas na drugą


Ja mimo,że jestem mała i nie ukrywam,że tu i ówdzie mam więcej ciała staram się walczyć ze swoimi kompleksami i ubierać się tak,żeby przede wszystkim samej sobie się podobać A takie sukienki szersze u dołu,a mające coś w rodzaju zwężenia pod biustem są super jak dla mnie

A Gosiek zdradzisz nam jaką masz sukienkę ?

Ja po prostu mam grube uda i kaczy kuper jak nie wiem I spódniczek miałam kilka bo straszni mi się podobają ale chodzić w nich nie chodziłam bo przez moje kompleksy to tylko spodnie i spodnie ale ostatnio jak pisałam, przełamałam się i powoli zaczynam chodzić w nich

A co do sukienki to taka zwykła, na lato, ale to już coś jak dla mnie Fajna, dłuższa, zwiewna

Oj uda to najgorsze co jest
Ale ja to jestem jakiś dziwoląg Mam grube uda,więcej ciałka na brzuchu ale talie mam bardzo wąską

Mi się marzy taka dłuższa,zwiewna bo na razie mam tylko trochę za kolano a chciałbym mieć do ziemi

GossipGirl napisał:Oj uda to najgorsze co jest
Ale ja to jestem jakiś dziwoląg Mam grube uda,więcej ciałka na brzuchu ale talie mam bardzo wąską

Mi się marzy taka dłuższa,zwiewna bo na razie mam tylko trochę za kolano a chciałbym mieć do ziemi

! Jesteś mój człowiek, mam tak samo, na szczęście mimo sporych ud mam bardzo zgrabne nogi (skromność ) ale bardzo dużo osób mi to mówi.

Hehe Ja mam nogi poniżej kolan całkiem mi odpowiadające A skoro szukamy plusów w swojej osobie to ja mam długość stopy taką ,że zawsze znajdę buty na siebie ale to,że są szerokie mi wcale nie przeszkadza No i od niedawna mam super zdrowe włosy


Niech żyje skromność !

Ja mam numer buta 36, numer niżej i bym nic dla siebie nie znalazła, jestem na granicy. Ale mogę kupować buty i w dziecięcych i w "dorosłych" sklepach. ;d

O to nawet fajnie Moja rodzinka większa część ma 35-36 a ja jestem typowa "Tatowa" i jestem od innych wyższa i większa No i moja stopa to 37/38 zależy jaki sklep

Zazdroszczę Wam tego, że możecie chodzić w szpilkach, ja przy swoim wzroście (177 cm ) wyglądałabym dość dziwnie. Poza tym, wybacz mi Lise, ale uważam, że jesteś na takie rzeczy jeszcze za młoda, będziesz miała jeszcze na to czas, a dzieciństwa niestety nie da się cofnąć. Mnie osobiście śmieszy to, jak tak małe dziewczynki, zachowują się jak dorosłe, ja sama jestem jeszcze dzieckiem, chociaż jestem od Ciebie starsza o 6 lat.

U mnie na dzielnicy dziewczyny 13 lat, piją, palą, ćpają, a czasem wszystko razem, bo twierdzą, że inaczej to nie mają odpowiedniej fazy. Więc ja jestem przyzwyczajona do tego, że widzę takie "dziewczynki" w szpilkach, udające dorosłe.

Ale, żeby nie zmieniać tematu, to ja sandały wolę na koturnie, ale zimowe buty to an obcasie, ale znowu nie za wysokim. ;D

Fajnie, że powstał taki wątek

Ja wzrostem też nie grzeszę, mam 162/164 cm wzrostu (w zależności od tego, jak dobrze się wyśpię ), rozmiar buta 36 Ogólnie moja przyjaciółka zawsze się ze mnie śmieje, że jestem taką miniaturką, chociaż ja siebie w ten sposób nie postrzegam. Mam figurę typowej klepsydry i mimo iż noszę rozmiar 36, to za drobinkę się nie uważam Jedyne co, to mam rzeczywiście malutkie rączki i (proszę się nie śmiać!) uszy A jak dodać do tego jeszcze dosyć delikatną, dziecięcą urodę, to gdybym inaczej się ubierała, pewnie nadal dawano by mi nie więcej niż 18 lat

Co do obcasów, to mimo iż je uwielbiam, na co dzień są niestety strasznie niepraktyczne. Zwłaszcza na nasze warszawskie, 'równe' chodniki Ja na ogół w tygodniu ciągle jestem w biegu, dużo jeżdżę metrem i przemieszczam się na nogach (korki, korki i jeszcze raz korki!), dlatego balerinki to u mnie podstawa Na wieczór lub jeśli jadę gdzieś samochodem i wiem, że nie będę musiała dużo chodzić, z przyjemnością zakładam obcasy

A ja mam wszystko duże;p nogi rozmiar 41;p mam 1,70m i długie palce u rąk.

To i ja dodam coś od siebie.
Nie jestem chudzielcem, ale mam całkiem długie nogi ;D I to moje wielkie szczęście, bo buty noszę rozmiar 40 (szpilki 39), i dzięki temu wielkość stopy nie rzuca się w oczy Mam też duże dłonie podobno, ale jakoś mi to nie przeszkadza.
Marzę o sukience do ziemi, ale to już chyba na następne lato, bo w tym już chyba nie zdążę
Martaa, 177, no nieźle Ci poszło, współczuję bo mi już mój wzrost niezbyt odpowiada.
Ale ogólnie to ostatnio schudłam, więc jestem zadowolona z siebie

Uwierz mi, że chętnie oddałabym chociaż 3 centymetry:D Ale w sumie przy mojej puszystej figurze, to jest akurat plus;D haha
Poza tym, na całe szczęście moi najbliżsi znajomi, przyjaciele mężczyźni są wysocy, więc nie mam aż tak wielkich kompleksów:D Ale szpilki musiałam wyeliminować

Ja mam tylko 1,65 cm, więc szpilki jak najbardziej wskazane
W sumie są one moją obsesją. Gdy tylko widzę jakąś fajną parę od razu muszę przymierzy ć i od razu kombinuję skąd wziąć kolejną kasę na kolejne buty

MotherChucker napisał:Ja mam tylko 1,65 cm, więc szpilki jak najbardziej wskazane
W sumie są one moją obsesją. Gdy tylko widzę jakąś fajną parę od razu muszę przymierzy ć i od razu kombinuję skąd wziąć kolejną kasę na kolejne buty

Mam dokładnie tak samo

M&M's napisał:

MotherChucker napisał:Ja mam tylko 1,65 cm, więc szpilki jak najbardziej wskazane
W sumie są one moją obsesją. Gdy tylko widzę jakąś fajną parę od razu muszę przymierzy ć i od razu kombinuję skąd wziąć kolejną kasę na kolejne buty

Mam dokładnie tak samo

Witam w klubie, ja to samo

Gorzej z umiejętnością chodzenia w takich butach.. No ale staram się, radzę sobie coraz lepiej, haha

No co do umiejętności chodzenia to ja się może lepiej nie wypowiem Po płaskich powierzchniach jeszcze ok, ale jak już wyjdę na chodnik to powodzenia xd

Mnie najlepiej się chodzi w wysokich obcasach po szkole. Tam jest równy teren

O nie Ja raz poszłam do szkoły w szpilkach 8cm. Nie zauważyłam,że podłoga jest śliska i się wywaliłam Cały tyłek mnie bolał - no ale to było dawno
Ale po chodniku, drodze, trawie i kamieniach nie ma sprawy

Ja buty na obcasie (4-5 cm miały) chyba z 2 razy miałam i serdecznie dziękuję chociaż są śliczne i fajnie nogi w nich wyglądają to totalnie nie umiem chodzić . No i niestety pokarali mnie wzrostem 158 cm . I na dodatek mam łydki jak Leighton, z całym szacunkiem do niej, bo i tak ma świetną figurę, nie to co ja, ale strasznie krzywe i takie dziwne przy kostkach .