Czego nie znosimy

Beauty napisał:Co do Demi - według mnie ma dziewczyna głos, a piosenka "Skycraper" jest naprawdę dobra Nie lubię jej, bo aż mnie ściska jak ją widzę w tej Słonecznej Sonny czy czymś, ale nie można o niej powiedzieć tego, czego np. o Cyrus, że tak naprawdę śpiewa słabo.

A czy ta Cyrus naprawdę śpiewa tak słabo? Abstrahując od tego co śpiewa, to nie robi tego naprawdę źle. Ciężko będzie wyzwolić się jej od łatki montany i całego kiczu z tym związanego, ale ja tam trzymam kciuki, bo ma potencjał.
Ja tam do popu nic nie mam, a niektórzy pokazują, że i w tym gatunku muzycznym można stworzyć coś na poziomie (Jackson czy Christina Aguilera za czasów Stripped i Back to basics).

Dobry temat żeby się wypowiedzieć.
Po pierwsze, odnosząc się do Rihanny, Gagi czy innych takich sław. Mnie one po prostu nie przeszkadzają. Nie lubię ich słuchać, i właśnie dlatego tego nie robię. Nie przepadam za takim rodzajem muzyki, więc skoro on mi się nie podoba, to po co mam się męczyć. Ale z doświadczenia wiem, że przy takiej muzyce można się dobrze bawić, i jakoś na imprezach mi one nie przeszkadzają. A zresztą u każdego znajdą się lepsze piosenki - bo np lubię Unfaithful. Więc tacy artyści są mi po prostu obojętni.

Mieszane zdanie mam w stosunku do Beyonce. Nie podoba mi się, że idzie ona w tym kierunku, co właśnie np Rihanna. Była dobra w tym co robiła, a teraz niestety jest coraz gorzej. Ale mimo tego jestem fanką kilku piosenek, np Halo, Listen, Broken-hearted girl.

To tyle co do dyskusji o nich.

Niestety znajdę się gwiazdy, których naprawdę mocno nie lubię.
Przede wszystkim jest to Pitbull. Nie rozumiem sławy tego pana. Nie umie śpiewać, nie robi nic sam, promuje się na znanych gwiazdach, piosenki z jego udziałem nawet nie są udane. Nigdy, przenigdy nie wysłuchałam do końca jego piosenek, chyba tylko tą pierwszą. I obym nigdy nie musiała go słuchać. Oczywiście to moje zdanie.

Kolejne, to wszyscy Dj. Ten z Getta szczególnie, nie rozumiem jego fenomenu.
Tutaj z nim mi się kojarzy Nicki Minaj, nie wiem jak muzyka, bo nie słuchałam nigdy, ale nie wiem o co chodzi w jej wyglądzie/stylu.

Hmm, przyznam że nie lubię też wszelkiego rodzaju techno, dubstepu i tym podobnych - rozumiem, że to są różne, niezależne gatunki, ale niestety ja nie widzę w nich różnicy.

A gwiazdki Disneya. Jest to muzyka mimo wszystko nie dla mojego rocznika, więc nie przeszkadza mi co oni sobie tam robią. Ja przecież i tak ich nie słucham. Irytuje mnie tylko trochę stylizowanie się na gwiazdy rocka, no bo przepraszam bardzo, ale ja mam nieco inne pojęcie tego gatunku.

Aha, no ale niestety wspaniały Justin B. mnie niesamowicie denerwuje, bo trochę go jednak puszczają i czasem nie można go wyłączyć. No trudno, jakoś to trzeba przeżyć. :>

Na koniec, nie lubię muzyki, typu grana przez no nie wiem, Behemotha? (Tak się pisze?) Zupełnie nie widzę w tym muzyki przede wszystkim.

Tyle

Jakby ktoś jeszcze nie widział, to co do Behemotha polecam.




Nie zniechęcajcie się, że to Behemocz, obejrzyjcie chociaż trochę.

Mnie to wcale nie zniechęca, bardzo lubię Behemotha A ta przeróbka to już klasyk ;D

[You must be registered and logged in to see this image.]
Hahahaha.

buahahahhaha cudowne, i takie prawdziwe

rozwaliła mnie ta przeróbka

niezłe

aż przypomniały my się czasy kiedy co rano oglądałam power rangers haha

fail

chyba za bardzo nie ma muzyki, której "nie znoszę". jest tylko taka, której nie mam ochoty słuchać chodzi mi zwłaszcza o te nowości - dubstepy itp

[quote="Żuri"]

Gigi napisał:
Freddie akurat grał na pianinie nie na gitarze, ale zgadzam się.

Tak się składa, że również grał na gitarze Obejrzyj sobie chociażby Wembley z 1986

Nie będę oryginalna - nie mogę strawić Sylwii G, Dody itp., wszystkich "umcy-umcy" i tych gwiazdeczek, Disneya i nie tylko. Poza tym, co pewnie część z Was zaskoczy, nie trawię U2. Kilka piosenek jest ok, ale nie rozumiem fenomenu tego zespołu, jego wokalisty tym bardziej.

Nie lubię rapu, hip-hopu, muzyki dance i tym podobnych. Nie lubię także DJ(David Getta...)
Rihanna, Katy Perry, Lady Gaga i inni mi nie przeszkadzają. Lubię posłuchać ich piosenek, ale jakąś większa fanką to nie jestem.
Gwiazdki Disneya - nic do nich nie mam. Powiem szczerze ,że nawet lubię słuchać ich piosenek, ale myślę, że za kilka lat powiem sobie Boże, czego ja słuchałam.
Nie lubię Justina Biebera

Nie lubię techno, metalu i psychodelicznego rapu, reszta mi jakoś nie przeszkadza, o czym świadczy bliskie sąsiedztwo Lady Gagi i Linkin Parku w mojej bibliotece *-* chociaż, Lady Gaga mnie irytuje jako osoba, no i większość piosenek mi się jednak nie podoba.

A, i nienawidzę polskiej muzyki, poza nielicznymi wyjątkami typu Myslovitz, Hey, okazyjnie Strachy na Lachy itepe itede. Nie mogę za to znieść Comy i jej pseudoliterackich tekstów.

Coma to chyba największy koszmar O.o

najlepsza jest piosenka o jakże głębokiej treści: "spadaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam" ;>

chyba, że to nie ten zespół, to wybaczcie xD

Tak to to, nie cytuj tego nawet, błagam, bo dostanę zapaści.

Kasia napisał:Coma to chyba największy koszmar O.o

[You must be registered and logged in to see this image.]

Beznadziejny zespół

Ahhh tez nie lubie Comy, ich grafomańskich tekstów i przydługawych tytułów najbardziej denerwuje mnie chyba skowyt Roguckiego, bo motywy gitarowe czasem maja fajne.

I tez mnie irytuje jaranie sie 30 stm, wg mnie oni nic interesujacego nie wnosza Dawno temu, kolezanka pokazywala mi utwory z ich pierwszych plyt to mimo ze byly bardziej skape to lepsze...

Nie przepadam tez za Strachami, no, moze tylko "Piła tango" A i jeszcze zapomnialabym o tworcach "pluszowego misia" - hepised :F

Jestem miłośniczką polskiego rocka, ale Coma to chyba jakaś pomyłka :/ A jeżeli chodzi o Happysad, to też nie przepadałam, ale dwa miesiące temu byłam na ich koncercie i ich polubiłam

Tez moge sie nazwac milosniczka rocka Ale hepised to gdzies pomiedzy siedzi i glos Kawalca brzmi jakby byl niesmialym chloptasiem :S Jak mowie, ja tego nie czuje

Nigdy nie byłam fanką Comy, ale muszę przyznać że nawet nieźle mi się słucha ich 2 piosenek z Czerwonego Albumu, które obecnie lecą w EsceRock. (nawet jedna właśnie leci w NRD). Teksty są marne to prawda, ale muzyka całkiem interesująca. Więc tylko gdyby tę poezję zmienić na coś bardziej sensownego, byłoby naprawdę nieźle

antiba, dobrze trafiłaś z tym nieśmiałym chłoptasiem, mnie na początku też to wkurzało

Do mojej kolekcji 'czego nie znoszę' dołączyła Nicki Minaj. Co to w ogóle ma być? Jej się nie da słuchać

Czytałam o niej 'artykuł' na Pudelku (wiem, ambitna lektura), w którym porównali jakieś jej dwie piosenki. Jedna podobno rewelacyjna a druga beznadziejna. Zmusiłam się, przesłuchałam obu. DO KOŃCA. I nie zauważyłam żadnej, minimalnej różnicy. Jak dla mnie i jedno i drugie to jest jedna wielka porażka. Inna sprawa, że nie lubię rapu. Nie rozumiem tej muzyki, nie ogarniam co jest tak fajnego w wyrzucaniu z siebie słów, z których co drugie to dziwka, co trzecie wulgaryzm, a co czwarte to w ogóle niezidentyfikowany dźwięk, który rozpoznaje chyba sam zacny autor. Jedynym raperem, którego jestem w stanie słuchać jest Eminem. Resztę omijam jak najszerszym łukiem.