5x12 Father and the Bride

frejabeha napisał:

LillyRose napisał:Jednym z absurdów tego odcinka był dla mnie fakt, że Beatrice ma w telefonie numer faceta, z którym sypia pod hasłem "ojciec jakistam"

Dla mnie bardziej absurdalne by było gdyby miała jego numer w telefonie zapisany np. "sweetheart <3 <3 <3 ", ktoś dzwoni pod ten numer (w Plotkarze telefony często wpadają w niepowołane ręce), a tu się odzywa ksiądz.

Nie wymagam zadnego sweetheart, zadowoliłoby mnie po prostu imię i nazwisko

LillyRose napisał:

frejabeha napisał:

LillyRose napisał:Jednym z absurdów tego odcinka był dla mnie fakt, że Beatrice ma w telefonie numer faceta, z którym sypia pod hasłem "ojciec jakistam"

Dla mnie bardziej absurdalne by było gdyby miała jego numer w telefonie zapisany np. "sweetheart <3 <3 <3 ", ktoś dzwoni pod ten numer (w Plotkarze telefony często wpadają w niepowołane ręce), a tu się odzywa ksiądz.

Nie wymagam zadnego sweetheart, zadowoliłoby mnie po prostu imię i nazwisko

On chyba nie ma imienia hahha przynajmniej jeszcze w GG go nie słyszałam .

Niecierpliwie potrzebuje recenzji Gigi

Może ja jestem dziwna, ale po tym odcinku Beatrice jakoś przestała mnie tak wkurzać. Z chęcią zobaczyłabym ją jeszcze w GG, ale juz po zakończeniu tego wątku z Louisem

ahahaha pijana Blair mnie rozwaliła na łopatki co za spoko dziewczyna a nie wariatka xD poza tym Drunk Serena & Drunk Blair jedyny prawdziwy ship!!! no i Date <3


najlepszy moment

[You must be registered and logged in to see this image.]

ahahah nie mogę z nich po prostu słodziaki :* :*

i Rufus wymiata oczywiście team Humphrey może muszę zastanowić się nad tym

Tripp Chuck ksiądz cyborg jak to określiła Żuri lol xD na minus. Najpierw na minus, ale potem na plus Beatrice. ładnie wyglądała.

aa i Serena co za bitch xD i niech włosy uczesze błaaagam

a mi się odcinek podobał, zwłaszcza w porównaniu do pozostałych odcinków 5 sezonu, wypada całkiem nieźle, Serena i Nate - w końcu, po długim czasie zainteresował mnie ich wątek, jeden z największych plusów odcinka (nie licząc hahaha Rufusa oczywiście ) ogólnie trochę spiskowania i intryg się zaczyna więc mi się podoba - w końcu to GG ksiądz - masakryczny ogólnie jego wątek w stylu mody na sukces, musze też obejrzec odcinek jeszcze raz bo prawie nie zrozumiałam tego co padre mówił, zastanawia mnie też fakt skąd beatrice znała te wszystkie sekrety Blair? no i też podobało mi się co powiedział Chuck, że nauczył się od Blair że nie rezygnuje się z prawdziwej miłości (czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie) i tak jak większość spodziewałam się zobaczyć trochę więcej z wieczoru panieńskiego - to tak w skrócie co do wrażeń po odcinku

odcinek sredni, ale przynajmniej lepszy niz poprzedni najsmieszniejsze jest to jak spadly moje oczekiwania wobec gg. ehhh
najwiekszy minus tego odcinka: ksiadz!!! matko jak jakis cyber-zolnierz wyglada okropienstwo. i ten francuski akcent. tak dobrze mowia po angielsku, a akcent normalnie nie do zrozumienia. wiekszosc francuzow ma mocny akcent, ale bez przesady lol jak oni sie nawzajem rozumieja lol juz

na plus Blair na wieczorze panienskim. w koncu poluzowala i ta strona Blair tez mi sie podoba. powinna czesciej pic shoty

Coraz bardziej szkoda mi Sereny. Nie wiem co ona sobie wyobraza, ze zdziala z Danem on ma ja gleboko gdzies, zle ja traktuje, czesto zbywa. rozumiem, ze jest zakochany w Blair, ale bez przesady. przypominam, ze Blair jest BF Sereny i zwiazek Dana z Blair bylby dla niej nie malym ciosem. tymbardziej, ze to nie jest jakis byly facet, ale byly/nadal go kocham chlopak.

Aha, czy ktos by mi mogl powiedziec jak Dan znalazl sie przed tym klubem gdzie aresztowali Blair? przechodzil poprostu?

Z tego co zobaczyłam we fragmencie to szukał Sereny

Kasia napisał:Z tego co zobaczyłam we fragmencie to szukał Sereny

mi to raczej wyglada na to, ze Blair ma 2 stalkerow

Szuka Sereny.

Dzieki, jakos mi to umknelo. Nie zmienia to faktu, ze mogl z nia porozmawiac nastepnego dnia. to byl wieczor panienski, facetom wstep wzbroniony i juz

Zreszta oni maja jakos dziwny zwyczaj prowadzenia powaznych rozmow na imprezach. tak samo jak nate w tamtym tygodniu zaprosil kierowce na NYE party. Seryjnie? nie mogl z nim sie umowic w jakims bardziej dogodnym miejscu

Jeszcze dziwniejsze było to że policja umożyła postępowanie w sprawie wypadku Blair i Chucka a kierowca zeznał że hamulce nie zadziałały, więc wniosek jest oczywisty, że ktoś przy nich majstrował.

Jeżeli chodzi o te tajemnice Blair to wydaje mi sie ,że Beatrice dowiedziała się o nich od tego księdza u którego Blair się spowiadała.
Ogólnie określiłabym odcinek jako ,,może być''.

podobno na drugiej stronie przysięgi jest napisane

love of my life

o matko Dan <3 dawajcie mi to Dair szybko!! xD

omg, skąd ludzie takie info mają xD

jak dla mnie 12 odcinek znajduje sie gdzieś pomiędzy może być a dobry.. lepszy od poprzedniego, no sorry ale oczekiwania po e11 były mega a odcinek był totalną klapa...;/ wracając do 12 odcinka to:
+ śmiech Rufusa;)
+ pijana Blair;)
+ Dan spławiający Serene
- za wieczór panieński bez głównej druhny jaką jest S?? ;/
- ktoś mi może wytłumaczyć czemu Beatrice zerwała umowę z ksiedzem/ kochankiem?? ;//

Dałam "może być", bo znalazło się kilka rzeczy, które mi się mimo wszystko spodobały ale niektóre... szkoda gadać

W przeciwieństwie do większości chyba, nawet polubiłam Beatrice, podobały mi się jej sceny z Blair.

Blair zawiera pakt z Bogiem, Chuck z diabłem... litości ;d w końcu w następnym odcinku zawrze pakt z prawdziwym demonem xDDD
[You must be registered and logged in to see this image.]
(haha nie mogę z tego)

Czy tylko mnie męczy oglądanie Chucka? Już nie chodzi o to czy go lubię czy nie, ale jego sposób mówienia, chodzenia... trochę zdziadział.

Wieczór panieński był ok, ale spodziewałam się, że będzie dłużej trwał.. pijana Blair jest świetna ach te minki Dana i Blair (gif, który Gigi wrzuciła) <333

Jak dla mnie jednym wielkim minusem jest poprowadzenie wątku z Trippem. Jakoś mi to za szybko mignęło, czemu oni zawsze muszą te intrygi tak szybko kończyć... I ta Trójca Przenajświętsza nad Trippem....
Serena... wolałam jak uganiała się za co drugim bohaterem GG niż to, że ma się znowu uganiać za Danem -.-

Plus do pośmiania się:
[You must be registered and logged in to see this link.]

Hahahahah

April napisał:[You must be registered and logged in to see this image.]

KARRRAMBA!

[You must be registered and logged in to see this image.]

Jak wyżej, też "może być". Nie podoba mi się wątek z księdzem, już chyba nie mają czego wymyślać ;/ Beatrice też nie przypadła mi do gustu, mimo że w drugiej połowie odcinka przestała knuć. Serena i Dan też na minus, nie lubię ich razem. Za to wieczór panieński był fajny, pijana Blair jest urocza. I plus za Nate'a- na niego zawsze miło popatrzeć

Jak to mówią... po dużej ilości alkoholu często ludzie mówią co im leży na sercu. Przypadek Blair chyba to potwierdza )) Pięknie powiedziane... czasami są ludzie, których kochamy, ale najlepszym wyjściem jest trzymanie się od nich z daleka... Takie jest właśnie Chair.

Beatrice też mi się podobała... Nawróciła się na dobrą drogę, a Chuck kompletnie zszedł z dobrej drogi.. Nie wiem co on robi... Jeżeli myśli, że takie zachowanie pomoże mu odzyskać Blair, to chyba grubo myli się w tym momencie. Ja na jego miejscu poczekałabym i dała sobie na wstrzymanie. Ile można niszczyć kogoś... Chuck bardzo, bardzo duży minus.

Serena też na minus. Wiem skąd to się bierze, oczywiście nie dość, że jest zazdrosna o Blair, to miłość do Dana powraca... ale bez przesady. Takim zachowaniem nic dobrego nie zdziała. Dan jest wolny, zna ją dobrze i jest jej przyjacielem, w jakim celu ta szarada...

Bardzo szkoda mi Trippa. Ten wątek nie klei się według mnie. Chyba tylko ten aktor zawitał, żeby zrzucić na niego całą winę i Nate mógł zabawić się w detektywa...

I przysięgi. Myślę, że to będzie moment zwrotny w tym sezonie. Czy to nie jest dziwne, że Dan jest przedstawiany jako przeciwieństwo Chucka i zarazem pokazywany jest w cieniu Louisa? Chuck dobija targu z księdzem, a Louis jest wszędzie tylko nie z Blair. To bardzo dziwne... Słowa Blair o tym, że Louis ją rozumie są kluczowe. To chyba teraz najciekawszy wątek i nie mogę doczekać się czy Blair złoży układankę w całość )))

[quote="April"]
W przeciwieństwie do większości chyba, nawet polubiłam Beatrice, podobały mi się jej sceny z Blair.

Jak dla mnie jednym wielkim minusem jest poprowadzenie wątku z Trippem. Jakoś mi to za szybko mignęło, czemu oni zawsze muszą te intrygi tak szybko kończyć... I ta Trójca Przenajświętsza nad Trippem....


Ja też byłam przynajmniej w tej mniejszości, której postać Beatrice sie podobała Może dlatego ze knuła intryge jak nie dopuścić do ślubu B i L nie podoba mi sie zerwanie paktu z ksiedzem;/

hahahaha "trójca przenajświetsza" ;D ja bym ich lepiej nie nazwala;)
Tripp biedny facet, ktorego dziadziuś "odłożył na półke". w tej scenie tylko łez Trippa mi brakowało ;D tak jak ktos juz zauwazył wczesniej wygladal jakby mial sie rozpłakac

haha no wlasnie, serena nawet na wieczor panienski nie przyszla, bo miala 'wazniejsze' sprawy do zalatwienia lol

Jedno pytanie : czy was także rozbawił Chuck podtrzymyjący starszego pana?

Po jego sesjach jogi i ratowaniu kaczki, to juz dla mnie było prawie niezauważalne

joanna_x0x0 napisał:- ktoś mi może wytłumaczyć czemu Beatrice zerwała umowę z ksiedzem/ kochankiem?? ;//

Bo ona "już tak dłużej nie może", "nie chce ranić ludzi" a ksiądz nigdy nie odejdzie z Kościoła, żeby z nią być generalnie potrójne combo xD

reds2 napisał:Jedno pytanie : czy was także rozbawił Chuck podtrzymyjący starszego pana?

To mnie rozbawiło, bo ten dziadek nie potrzebował pomocy... Śmiesznie to było zrobione, dziadek idzie, a Chuck nagle go łapie po pachę... :pp