5x24 The Return of the Ring
+42
turtle
Paciok
netka
sund1ay
kicksforchicks
Karolina
April
xxl
fusiatko44
Cas
depmod
shiva89
gaspar
xechiko
Monika
jeanne
TheBlairBitchProject
Karolina287
karolla
joanna1205
brolix
Edda
Layla
LanaLang
PH2C
brulion
antiba
mmoneya
Vivien
Ella
Joanna
Gigi
Karo
tajemnicza
Justyna
fanka2112
Blake
Ania
CallMeLady
Żuri
Kasia
Magda
46 posters
Strona 6 z 15
Strona 6 z 15 • 1 ... 5, 6, 7 ... 10 ... 15
Jak oceniasz odcinek?
Re: 5x24 The Return of the Ring
Obejrzałam, bez emocji bo na szczęście wszystko już wiedziałam.
Doszłam do wniosku, że seks Dereny był tylko po ty by ludzie nie znienawidzili Blair a Dairowcy nie mogli mówić, że Blair jest wszystkiemu winna. Zawsze tak robią, to samo było z Louisem, przez pół sezonu na rzęsach stawał aby jej dogodzić a scenarzyści w jednej sekundzie zrobili z niego potwora, żeby Blair wypadła korzystniej. Ja się nie dam tak oszukać, nawet Blouis miało swoje zakończenie a Louis był tylko bohaterem gościnny więc Dair tym bardziej na to zasługiwało. Ja w ogóle odnoszę wrażenie, że Safran nie nadzorował już tego odcinka i, że ta cała Goodman przejęła już stery a Safran wiedząc, że odchodzi po prostu odpuścił sobie, bo trudno mi uwierzyć, że facet który tak jarał się tym shipem i takie cuda na jego temat opowiadał, tak po prostu w jednym odcinku od wszystkiego odszedł bez żadnego uzasadnienia.
I niech mi ktoś wytłumaczy co miał znaczyć odcinek 5x17? "Moje serce należy do kogoś innego" i "nic nie będzie już takie samo"? To się kupy nie trzyma, mówię wam decyzje o rozwaleniu Dair podjęli tuż przed kręceniem finału albo scenarzyści są chorzy psychicznie.
Aaaa i Lily. Pobiła Blair na głowę, mam nadzieję, że Bart będzie ją bił, zdradzał i sprzeda ją za hotel. Co za sucz. A co do Sereny to sama jest sobie winna, nie chce bronić Dana bo postąpił obrzydliwie ale Serena zachowała się jak zwykła szmata, przecież wiedziała dlaczego Dan się z nią przespał. Nie wiem czego ona oczekiwała.
Ed: denerwuje mnie stwierdzenie, że Dan wiedział w co się pakuje! Proszę was! w 17 odc. odpuścił sobie, nie chciał cierpieć, nie chciał żeby Blair cierpiała dał jej wolną rękę, był pewny, że zejdzie się z Chuckiem. To ona do niego przylazła, ona zapewniała go, że nie kocha już Chucka, że kocha Dana (jak inaczej rozumieć słowa "Moje serce należy do kogoś innego?). Dan miał wszelkie podstawy sądzić, że z nim będzie inaczej.
Doszłam do wniosku, że seks Dereny był tylko po ty by ludzie nie znienawidzili Blair a Dairowcy nie mogli mówić, że Blair jest wszystkiemu winna. Zawsze tak robią, to samo było z Louisem, przez pół sezonu na rzęsach stawał aby jej dogodzić a scenarzyści w jednej sekundzie zrobili z niego potwora, żeby Blair wypadła korzystniej. Ja się nie dam tak oszukać, nawet Blouis miało swoje zakończenie a Louis był tylko bohaterem gościnny więc Dair tym bardziej na to zasługiwało. Ja w ogóle odnoszę wrażenie, że Safran nie nadzorował już tego odcinka i, że ta cała Goodman przejęła już stery a Safran wiedząc, że odchodzi po prostu odpuścił sobie, bo trudno mi uwierzyć, że facet który tak jarał się tym shipem i takie cuda na jego temat opowiadał, tak po prostu w jednym odcinku od wszystkiego odszedł bez żadnego uzasadnienia.
I niech mi ktoś wytłumaczy co miał znaczyć odcinek 5x17? "Moje serce należy do kogoś innego" i "nic nie będzie już takie samo"? To się kupy nie trzyma, mówię wam decyzje o rozwaleniu Dair podjęli tuż przed kręceniem finału albo scenarzyści są chorzy psychicznie.
Aaaa i Lily. Pobiła Blair na głowę, mam nadzieję, że Bart będzie ją bił, zdradzał i sprzeda ją za hotel. Co za sucz. A co do Sereny to sama jest sobie winna, nie chce bronić Dana bo postąpił obrzydliwie ale Serena zachowała się jak zwykła szmata, przecież wiedziała dlaczego Dan się z nią przespał. Nie wiem czego ona oczekiwała.
Ed: denerwuje mnie stwierdzenie, że Dan wiedział w co się pakuje! Proszę was! w 17 odc. odpuścił sobie, nie chciał cierpieć, nie chciał żeby Blair cierpiała dał jej wolną rękę, był pewny, że zejdzie się z Chuckiem. To ona do niego przylazła, ona zapewniała go, że nie kocha już Chucka, że kocha Dana (jak inaczej rozumieć słowa "Moje serce należy do kogoś innego?). Dan miał wszelkie podstawy sądzić, że z nim będzie inaczej.
Ostatnio zmieniony przez tajemnicza dnia Wto Maj 15, 2012 5:47 pm, w całości zmieniany 2 razy
tajemnicza- Liczba postów : 167
Re: 5x24 The Return of the Ring
Ja nie jestem oburzona, jest szczęśliwa z nim, proszę bardzo, na zdrowie, ale niech nigdy więcej nie mówi o tym jaka jest przez niego zagubiona, słaba, zniszczona, jak to tkwi w wiecznych ciemnościach, niech nie płacze nad swoim okropnym losem. Bo skoro jest taka nieziemsko szczęśliwa, mimo tego, że wszak szczęście nie jest najważniejsze to po jaką cholerę w ogóle to wszystko się działo xD?
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: 5x24 The Return of the Ring
Co do ostatniej sceny, to chyba chodzilo o to ze B i C graja niby przeciw sobie, gdzie B stawia swoj caly majatek i chce przegrac. W ten sposob C "wygra" kase, a nie ze bedzie ddatkiem do majatku B.
brolix- Liczba postów : 17
Re: 5x24 The Return of the Ring
W końcu obejrzałam cały odcinek, a nie poszczególne fragmenty, więc teraz wypowiem się o całości.
Ivy - Lola - Nate
Oczywiście w NYU jest tylko jedna kancelaria prawna, która dziwnym zbiegiem okoliczności obsługuje jednocześnie Barta i podjęła się obrony Carol. Dobijają mnie takie zagrania, strasznie oderwane od rzeczywistości. Kilka odcinków temu uwierzyłam Ivy, że chce tylko rodziny, a przecież Lily jasno dała jej do zrozumienia, że ona takim kimś dla niej nie będzie. Dlaczego Ivy nie może tego zrozumieć i ruszyć z miejsca? Przecież Lily nie jest jej matką, ciotką czy Bóg wie kim jeszcze. Jest kobietą, którą Ivy oszukiwała i na to nie ma usprawiedliwienia. Powinna to zaakceptować, a nie brać kasę od Loli i szykować plan destrukcyjny. Po co, ja się pytam. Już lepiej żeby skorzystała z wyjazdu Loli, którą jakoś przestałam lubić w tym odcinku, i zajęła się ZapchajDziurąWScenariuszu.
Rufus - Lily - Bart
Myślałam że Rufly to endgame. To chyba najbardziej mnie boli w tym odcinku. Pamiętam końcówkę sezonu 1. i ich pocałunek w czasie koncertu. Miałam wtedy 16-17 lat i to było dla mnie takie, no wiecie - że prawdziwa miłość nigdy się nie kończy itd. Oni byli soulmate. I co z tym uczyniono? Lily z czasów, w których Rufus się zakochał odeszła na zawsze. Już wtedy wybrała pieniądze i myślałam, że jednak teraz postawi na swoją true love. A ona znowu popełniła ten sam błąd i mam nadzieję, że dostanie po dupsku najmocniej ze wszystkich. Chciałabym aby skończyła tak, że loft Rufusa wydawałby jej się luksusem. A Rufusowi życzę wszystkiego najlepszego, niech znajdzie sobie porządną kobietę i piecze gofry dniami i nocami. Amen.
BTW Kto się zna na amerykańskim prawie cywilnym i jak to u nich wygląda z tymi małżeństwami, gdy były małżonek okazuje się żywy? No bo u nas jest to przecież całkiem inaczej.
Bart - Chuck
OMG! Bart to Pure Evil. Kocham go. Myślałam że umrę, gdy mówił Lily, że teraz wie co jest najważniejsze. Akurat. Naprawdę dziwie się, że wytrzymał 3 lata z dala od firmy i nie próbował sterować Chuckiem za kurtyną Szkoda mi Chucka, że wszystkie jego osiągnięcia, z których czuł się dumny, zostały potraktowane tak jakby Chuck siedział na dupie i malował paznokcie. Gdzie był Bart, gdy Thorpe chciał pogrążyć BI, ja się pytam! I znowu powracamy do wątku Chucka niedocenianego przez ojca. No dajcie spokój. I co to był za test z tym pierścionkiem? Na początku myślałam, że Bart okazuje się największym shipperem Chair, ale w tym jednak jego brat okazał się lepszy, he. Przykro mi.
Jeśli teoria Gigi się sprawdzi, to mam nadzieję że Bart skoczy z Empire będąc kompletnym bankrutem. Bye, bye Daddy Bass.
Serena - Blair
To mój drugi zawód po Rufly. Nie rozumiem Blair. Wyrzuciła Serene z mieszkania za to, że powiedziała jej prawdę. A gdy sama swoimi czynami przyznała jej rację, to chyba powinna się starać z nią porozmawiać. Skany skanami, ale pozwoliły w końcu podjąć Blair spontaniczną decyzję. Przecież B dalej nie wie o zdradzie, więc nie ma wielkich powodów do gniewania się. No oprócz przeczytania i zeskanowania pamiętnika. Szkoda mi tej ich przyjaźni. Jakby ona nie była, zawsze się dobrze je razem oglądało. Dlaczego ich przyjaźń nie jest takim żeńskim odpowiednikiem bros over hoes?
Serena - Dan
Ja ją naprawdę rozumiem. Fakt, z tymi pamiętnikami zrobiła źle, ale jak już pisałam reakcja Blair na jej słowa o Chucku przesadzona. Myślę że w momencie, kiedy wiedziała że straciła B, stwierdziła że nic już nie ryzykuje odbijając Dana. Oczywiście sposób w jaki to zrobiła jest okrutny i bez składu i ładu, ale i tak kocham tą paralelę Szkoda, że tym całym seksem i nagrywaniem przekreślili Derenę. Mogli ją jeszcze budować przez cały sezon, a teraz to już nawet podwalin ku temu nie ma. I przy całej sympatii do Dana, nie powinien tak do niej mówić. Mają swoją historię i choćby przez wzgląd na nią... No nie wiem. Brakuje mi tej wesołej Dereny z 1. sezonu, noooo Kiedy Dan był tak w niej zakochany.
Blair - Chuck
Podobało mi się jak Chuck powiedział, że już ma dosyć gier i Blair ma się decydować natychmiast. Po tym i tym, co mu powiedział ojciec nic dziwnego, że ją odrzucił na dachu. Oczywiście zrobił to w swoim obrzydliwym stylu i poszedł w ślady swojego ojca i macochy tzn. władza i pieniądze przed miłością. Zabiło mnie to i nawet ostatnia scena niczego nie polepszyła. Nie wiem może jakoś to naprawią, ale jeśli Goodman przejmuje stery, to nie spodziewam się niczego poza angstami i jeszcze gorszymi akcjami.
Blair - Dan
No to już wg porażka. Świetny związek, na solidnych podstawach i itp. itd. etc. I co?! Zniszczyć to w jednym odcinku? Nie. Już nawet tego nie komentuje. Jeszcze jakoś teoria Gigi ratuje takie zakończenie, ale nawet jeśli okaże się to prawdą ("Jeśli. To dobre słowo" - Herkules), to na Dair są małe szanse, po tej całej zdradzie. Małe szanse, abym jakoś bardziej ich polubiła. Niestety.
Aha i nie mogłam patrzeć na to jak Blair kłamie w oczy Danowi z tymi wpisami w pamiętniku, że to o seksie. No jak?! Love a amazing sex, to są dwie różne sprawy!
Ivy - Lola - Nate
Oczywiście w NYU jest tylko jedna kancelaria prawna, która dziwnym zbiegiem okoliczności obsługuje jednocześnie Barta i podjęła się obrony Carol. Dobijają mnie takie zagrania, strasznie oderwane od rzeczywistości. Kilka odcinków temu uwierzyłam Ivy, że chce tylko rodziny, a przecież Lily jasno dała jej do zrozumienia, że ona takim kimś dla niej nie będzie. Dlaczego Ivy nie może tego zrozumieć i ruszyć z miejsca? Przecież Lily nie jest jej matką, ciotką czy Bóg wie kim jeszcze. Jest kobietą, którą Ivy oszukiwała i na to nie ma usprawiedliwienia. Powinna to zaakceptować, a nie brać kasę od Loli i szykować plan destrukcyjny. Po co, ja się pytam. Już lepiej żeby skorzystała z wyjazdu Loli, którą jakoś przestałam lubić w tym odcinku, i zajęła się ZapchajDziurąWScenariuszu.
Rufus - Lily - Bart
Myślałam że Rufly to endgame. To chyba najbardziej mnie boli w tym odcinku. Pamiętam końcówkę sezonu 1. i ich pocałunek w czasie koncertu. Miałam wtedy 16-17 lat i to było dla mnie takie, no wiecie - że prawdziwa miłość nigdy się nie kończy itd. Oni byli soulmate. I co z tym uczyniono? Lily z czasów, w których Rufus się zakochał odeszła na zawsze. Już wtedy wybrała pieniądze i myślałam, że jednak teraz postawi na swoją true love. A ona znowu popełniła ten sam błąd i mam nadzieję, że dostanie po dupsku najmocniej ze wszystkich. Chciałabym aby skończyła tak, że loft Rufusa wydawałby jej się luksusem. A Rufusowi życzę wszystkiego najlepszego, niech znajdzie sobie porządną kobietę i piecze gofry dniami i nocami. Amen.
BTW Kto się zna na amerykańskim prawie cywilnym i jak to u nich wygląda z tymi małżeństwami, gdy były małżonek okazuje się żywy? No bo u nas jest to przecież całkiem inaczej.
Bart - Chuck
OMG! Bart to Pure Evil. Kocham go. Myślałam że umrę, gdy mówił Lily, że teraz wie co jest najważniejsze. Akurat. Naprawdę dziwie się, że wytrzymał 3 lata z dala od firmy i nie próbował sterować Chuckiem za kurtyną Szkoda mi Chucka, że wszystkie jego osiągnięcia, z których czuł się dumny, zostały potraktowane tak jakby Chuck siedział na dupie i malował paznokcie. Gdzie był Bart, gdy Thorpe chciał pogrążyć BI, ja się pytam! I znowu powracamy do wątku Chucka niedocenianego przez ojca. No dajcie spokój. I co to był za test z tym pierścionkiem? Na początku myślałam, że Bart okazuje się największym shipperem Chair, ale w tym jednak jego brat okazał się lepszy, he. Przykro mi.
Jeśli teoria Gigi się sprawdzi, to mam nadzieję że Bart skoczy z Empire będąc kompletnym bankrutem. Bye, bye Daddy Bass.
Serena - Blair
To mój drugi zawód po Rufly. Nie rozumiem Blair. Wyrzuciła Serene z mieszkania za to, że powiedziała jej prawdę. A gdy sama swoimi czynami przyznała jej rację, to chyba powinna się starać z nią porozmawiać. Skany skanami, ale pozwoliły w końcu podjąć Blair spontaniczną decyzję. Przecież B dalej nie wie o zdradzie, więc nie ma wielkich powodów do gniewania się. No oprócz przeczytania i zeskanowania pamiętnika. Szkoda mi tej ich przyjaźni. Jakby ona nie była, zawsze się dobrze je razem oglądało. Dlaczego ich przyjaźń nie jest takim żeńskim odpowiednikiem bros over hoes?
Serena - Dan
Ja ją naprawdę rozumiem. Fakt, z tymi pamiętnikami zrobiła źle, ale jak już pisałam reakcja Blair na jej słowa o Chucku przesadzona. Myślę że w momencie, kiedy wiedziała że straciła B, stwierdziła że nic już nie ryzykuje odbijając Dana. Oczywiście sposób w jaki to zrobiła jest okrutny i bez składu i ładu, ale i tak kocham tą paralelę Szkoda, że tym całym seksem i nagrywaniem przekreślili Derenę. Mogli ją jeszcze budować przez cały sezon, a teraz to już nawet podwalin ku temu nie ma. I przy całej sympatii do Dana, nie powinien tak do niej mówić. Mają swoją historię i choćby przez wzgląd na nią... No nie wiem. Brakuje mi tej wesołej Dereny z 1. sezonu, noooo Kiedy Dan był tak w niej zakochany.
Blair - Chuck
Podobało mi się jak Chuck powiedział, że już ma dosyć gier i Blair ma się decydować natychmiast. Po tym i tym, co mu powiedział ojciec nic dziwnego, że ją odrzucił na dachu. Oczywiście zrobił to w swoim obrzydliwym stylu i poszedł w ślady swojego ojca i macochy tzn. władza i pieniądze przed miłością. Zabiło mnie to i nawet ostatnia scena niczego nie polepszyła. Nie wiem może jakoś to naprawią, ale jeśli Goodman przejmuje stery, to nie spodziewam się niczego poza angstami i jeszcze gorszymi akcjami.
Blair - Dan
No to już wg porażka. Świetny związek, na solidnych podstawach i itp. itd. etc. I co?! Zniszczyć to w jednym odcinku? Nie. Już nawet tego nie komentuje. Jeszcze jakoś teoria Gigi ratuje takie zakończenie, ale nawet jeśli okaże się to prawdą ("Jeśli. To dobre słowo" - Herkules), to na Dair są małe szanse, po tej całej zdradzie. Małe szanse, abym jakoś bardziej ich polubiła. Niestety.
Aha i nie mogłam patrzeć na to jak Blair kłamie w oczy Danowi z tymi wpisami w pamiętniku, że to o seksie. No jak?! Love a amazing sex, to są dwie różne sprawy!
Ostatnio zmieniony przez Vivien dnia Wto Maj 15, 2012 6:49 pm, w całości zmieniany 2 razy
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: 5x24 The Return of the Ring
Kasia napisał:Ja nie jestem oburzona, jest szczęśliwa z nim, proszę bardzo, na zdrowie, ale niech nigdy więcej nie mówi o tym jaka jest przez niego zagubiona, słaba, zniszczona, jak to tkwi w wiecznych ciemnościach, niech nie płacze nad swoim okropnym losem. Bo skoro jest taka nieziemsko szczęśliwa, mimo tego, że wszak szczęście nie jest najważniejsze to po jaką cholerę w ogóle to wszystko się działo xD?
Choćby scenarzyści pokazali mi na koniec obraz szczęśliwej rodzinki Bassów stojącej sobie na dachu empire i takie tam banały, ja i tak nie uwierzę w ich długotrwałe szczęście. Zawsze będę uważała, ze gdzieś - poza kadrem, zdradzają się, robią sobie świństwa itp. itd. Tak wyglądał ich związek przez 5 lat więc trudno oczekiwać, że to się zmieni. To tak samo jak w telenowelach. Przez 500 odcinków zdrady morderstwa kłamstwa a w ostatnim odcinku ślub i wszyscy mają być szczęśliwi.
tajemnicza- Liczba postów : 167
Re: 5x24 The Return of the Ring
Sama nie wiem co myśleć o tym odcinku. Może rozjaśni mi się w głowie podczas pisania...
Bart:
Oj, przypomniałam sobie jak nie znosiłam tej postaci. Nawet zwierzęta lepiej traktują swoje potomstwo! Już pomijam fakt, że odebrał Chuckowi majątek, ale na dokładkę jeszcze zmieszał go z błotem, podważył poczucie własnej wartości i upokorzył przed całym światem, w tym ukochaną kobietą. A przed Lily udawał cudowną przemianę.. dołączam do tych, którzy chcą go znowu uśmiercić.
Lilly:
Potwierdziła, że niezła z niej bitch. I bardzo się cieszę, że olała Rufusa. Chłop zasługuje na coś dużo lepszego. Ale o ile z Rufusem jej drogi rozeszły się kilka odcinków temu, to do Chucka zawsze miała bardzo matczyne podejście i kompletnie nie rozumiem jej braku wsparcia dla niego po akcji Barta. Zero reakcji, za to namiętny buziak w policzek Barta w ich ostatniej scenie. I zero zainteresowania rodzoną córką, która chyba postanowiła się stoczyć.
Serena:
Jej chyba najbardziej mi żal. Na prawdę. Blair ewidentnie przereagowała wyrzucając ją z domu i dodając do tego, że najszczęśliwsza była sześć lat temu jak jej nie było. Nie dziwię się, że bez skrupułów postanowiła odbić Dana. Ten też potraktował ją paskudnie (nawet, jeśli chciała go zmanipulować... ale czy on czasem sam nie uciekał się swego czasu do świństw w imię miłości do Blair?). Chyba najsmutniejszy wątek w tym odcinku.
Dan:
Moim zdaniem takie zakończenie wątku Dair wyjdzie mu tylko na dobre! I bardzo się cieszę, bo na prawdę uwielbiałam tę postać wcześniej i nie mogłam na niego patrzeć jak upokarza się przy Blair. Sorry wszyscy Dairowcy, ale od początku to był jednostronny związek i każde inne zakończenie tego związku, tzn. zakończenie go z tzw klasą nie obudziło by w Danie tego, co uważam za jeden z pozytywów tego odcinka - determinację w odzyskiwaniu własnej godności. I świetnie - bardzo się cieszę, że ostatecznie postawił się w opozycji do UES - tak było na początku i niech się tak zakończy. amen.
Nate i Lola gdzieś mi ginęli w tym całym bałaganie. No ale przy tym poziome dramy problem "zamieszkać z chłopakiem czy wyjechać do pracy na wakacje" wydaje się taki normalny... . Trochę oddechu po szaleństwach Blair, Sereny, Barta, Lily, Dana i Chucka.
O Blair Chucku i Danie napiszę osobno
Aha - czy tylko mnie się tak wydaje, że przyszły sezon ma duże szanse, żeby przynajmniej w części rozgrywać się w Europie? Blair wyjechała chyba na stałe z NY?
Bart:
Oj, przypomniałam sobie jak nie znosiłam tej postaci. Nawet zwierzęta lepiej traktują swoje potomstwo! Już pomijam fakt, że odebrał Chuckowi majątek, ale na dokładkę jeszcze zmieszał go z błotem, podważył poczucie własnej wartości i upokorzył przed całym światem, w tym ukochaną kobietą. A przed Lily udawał cudowną przemianę.. dołączam do tych, którzy chcą go znowu uśmiercić.
Lilly:
Potwierdziła, że niezła z niej bitch. I bardzo się cieszę, że olała Rufusa. Chłop zasługuje na coś dużo lepszego. Ale o ile z Rufusem jej drogi rozeszły się kilka odcinków temu, to do Chucka zawsze miała bardzo matczyne podejście i kompletnie nie rozumiem jej braku wsparcia dla niego po akcji Barta. Zero reakcji, za to namiętny buziak w policzek Barta w ich ostatniej scenie. I zero zainteresowania rodzoną córką, która chyba postanowiła się stoczyć.
Serena:
Jej chyba najbardziej mi żal. Na prawdę. Blair ewidentnie przereagowała wyrzucając ją z domu i dodając do tego, że najszczęśliwsza była sześć lat temu jak jej nie było. Nie dziwię się, że bez skrupułów postanowiła odbić Dana. Ten też potraktował ją paskudnie (nawet, jeśli chciała go zmanipulować... ale czy on czasem sam nie uciekał się swego czasu do świństw w imię miłości do Blair?). Chyba najsmutniejszy wątek w tym odcinku.
Dan:
Moim zdaniem takie zakończenie wątku Dair wyjdzie mu tylko na dobre! I bardzo się cieszę, bo na prawdę uwielbiałam tę postać wcześniej i nie mogłam na niego patrzeć jak upokarza się przy Blair. Sorry wszyscy Dairowcy, ale od początku to był jednostronny związek i każde inne zakończenie tego związku, tzn. zakończenie go z tzw klasą nie obudziło by w Danie tego, co uważam za jeden z pozytywów tego odcinka - determinację w odzyskiwaniu własnej godności. I świetnie - bardzo się cieszę, że ostatecznie postawił się w opozycji do UES - tak było na początku i niech się tak zakończy. amen.
Nate i Lola gdzieś mi ginęli w tym całym bałaganie. No ale przy tym poziome dramy problem "zamieszkać z chłopakiem czy wyjechać do pracy na wakacje" wydaje się taki normalny... . Trochę oddechu po szaleństwach Blair, Sereny, Barta, Lily, Dana i Chucka.
O Blair Chucku i Danie napiszę osobno
Aha - czy tylko mnie się tak wydaje, że przyszły sezon ma duże szanse, żeby przynajmniej w części rozgrywać się w Europie? Blair wyjechała chyba na stałe z NY?
joanna1205- Chuck & Dan
- Liczba postów : 328
Re: 5x24 The Return of the Ring
Dodam jeszcze, że po raz pierwszy nie chciałam, żeby to Chuck skakał z dachu, tylko żeby zepchnął Barta xD
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: 5x24 The Return of the Ring
a mi się podobał odcinek buhahah
w sumie to większość głównych scen widziałam już wcześniej w sneek peakach więc wcale mnie ten odcinek nie zdziwił, tylko po tym co Chuck powiedział Blair na dachu myślałam że sezon skończy się tym że Chuck i Blair skupiają się na swojej karierze zawodowej, a tu jednak Blair przychodzi do Chucka (tego mogłam domyślić się w trakcie odcinka bo widziałam wcześniej zdjęcia z kasyna)
nie wiem co tak się burzycie, jakby jakąś nowością w GG był brak konsekwencji i absurdalnie prowadzone wątki, przecież motyw przewodni całego 5 sezonu to absurd
rozwalili relację większości bohaterów ale przynajmniej będą mieli wątki na następny sezon (w tym za dużo nie mieli i powymyślali takie rewelacje jak zmartwychwstanie i ślub z księciem zła) więc może nawet na dobre im to wyjdzie
wybór Chucka przez Blair taki znowu nagły dla mnie nie był ok, ostatnie odcinki na koniec wracała do Dana, ale widać też było że dalej do Chucka ją ciągnęło, może po prostu trzeba wziąć pod uwagę że Blair widocznie tak na prawdę nie kochała Dana ale nie chciała też z niego zrezygnować bo był dla niej taki dobry itd więc go już pod koniec zwodziła bo jest zwykłą hipokrytka tak jak reszta snobów z UES dla których najważniejszy jest czubek własnego nosa i było to widać w niejednym odcinku a w tym to już w ogóle. No i dobrze niech Dan z Georgina ich rozwalą - będzie ciekawie
ogólnie to wszystko sprowadza sie do sytuacji podobnej do tej z 1 sezonu, S wróciła do swojej natury imprezowiczki, B i S będą toczyły wojne, Dan nienawidzi snobów z UES - pierwszy sezon od tego zaczął a był najlepszy więc pokładam nadzieję że 6 będzie do przełknięcia (nie wymagam już po GG zbyt dużo ) i będzie lepszy od fatalnego 5 sezonu
Lili wybierająca Barta - wprowadzona tylko dla dramy, nie sądzę żeby z Bartem stworzyli szczęśliwe małżeństwo
powrót Chair jest jaki jest ale pokładam nadzieję w tym że będzie to dla nich jakiś nowy początek, że w 6 sezonie będziemy mieli odbudowę ich relacji, w miarę sensowną i na mocnych podstawach, tak aby na końcu stworzyli solidny, szczęśliwy endgame
a i jeszcze co mi przyszło na myśl - Blair przejmuje firme mamusi, a jako że sama projektantką nie jest to chciałabym zobaczyć jak zatrudnia Jenny Humpfrey i razem współpracują - to byłoby ciekawe, tym bardziej po tym jak B potraktowała Dana
w sumie to większość głównych scen widziałam już wcześniej w sneek peakach więc wcale mnie ten odcinek nie zdziwił, tylko po tym co Chuck powiedział Blair na dachu myślałam że sezon skończy się tym że Chuck i Blair skupiają się na swojej karierze zawodowej, a tu jednak Blair przychodzi do Chucka (tego mogłam domyślić się w trakcie odcinka bo widziałam wcześniej zdjęcia z kasyna)
nie wiem co tak się burzycie, jakby jakąś nowością w GG był brak konsekwencji i absurdalnie prowadzone wątki, przecież motyw przewodni całego 5 sezonu to absurd
rozwalili relację większości bohaterów ale przynajmniej będą mieli wątki na następny sezon (w tym za dużo nie mieli i powymyślali takie rewelacje jak zmartwychwstanie i ślub z księciem zła) więc może nawet na dobre im to wyjdzie
wybór Chucka przez Blair taki znowu nagły dla mnie nie był ok, ostatnie odcinki na koniec wracała do Dana, ale widać też było że dalej do Chucka ją ciągnęło, może po prostu trzeba wziąć pod uwagę że Blair widocznie tak na prawdę nie kochała Dana ale nie chciała też z niego zrezygnować bo był dla niej taki dobry itd więc go już pod koniec zwodziła bo jest zwykłą hipokrytka tak jak reszta snobów z UES dla których najważniejszy jest czubek własnego nosa i było to widać w niejednym odcinku a w tym to już w ogóle. No i dobrze niech Dan z Georgina ich rozwalą - będzie ciekawie
ogólnie to wszystko sprowadza sie do sytuacji podobnej do tej z 1 sezonu, S wróciła do swojej natury imprezowiczki, B i S będą toczyły wojne, Dan nienawidzi snobów z UES - pierwszy sezon od tego zaczął a był najlepszy więc pokładam nadzieję że 6 będzie do przełknięcia (nie wymagam już po GG zbyt dużo ) i będzie lepszy od fatalnego 5 sezonu
Lili wybierająca Barta - wprowadzona tylko dla dramy, nie sądzę żeby z Bartem stworzyli szczęśliwe małżeństwo
powrót Chair jest jaki jest ale pokładam nadzieję w tym że będzie to dla nich jakiś nowy początek, że w 6 sezonie będziemy mieli odbudowę ich relacji, w miarę sensowną i na mocnych podstawach, tak aby na końcu stworzyli solidny, szczęśliwy endgame
a i jeszcze co mi przyszło na myśl - Blair przejmuje firme mamusi, a jako że sama projektantką nie jest to chciałabym zobaczyć jak zatrudnia Jenny Humpfrey i razem współpracują - to byłoby ciekawe, tym bardziej po tym jak B potraktowała Dana
karolla- Carter & Dorota
- Liczba postów : 644
Re: 5x24 The Return of the Ring
joanna1205 napisał:Sama nie wiem co myśleć o tym odcinku. Może rozjaśni mi się w głowie podczas pisania...
Lilly:
Potwierdziła, że niezła z niej bitch. I bardzo się cieszę, że olała Rufusa. Chłop zasługuje na coś dużo lepszego. Ale o ile z Rufusem jej drogi rozeszły się kilka odcinków temu, to do Chucka zawsze miała bardzo matczyne podejście i kompletnie nie rozumiem jej braku wsparcia dla niego po akcji Barta. Zero reakcji, za to namiętny buziak w policzek Barta w ich ostatniej scenie. I zero zainteresowania rodzoną córką, która chyba postanowiła się stoczyć.
haha to było faktycznie urocze. Masakra, czy ktoś w ogóle sobie wyobraża całujące się Lirt? Tak normalnie...bo ja tego zupełnie nie widzę w ogóle oni są tak sobie obcy, to ich małżeństwo było wtedy tak naciągane i ona teraz wybiera Barta, no nie wierzę. Prysły moje romantyczne wyobrażenia o jedynej, prawdziwej i wiecznej miłości ponad wszystko.
Karo- Chair & Zade
- Liczba postów : 1211
Re: 5x24 The Return of the Ring
OMG, Dairowcy weźcie na wstrzymanie, Blair kocha Chucka i póki nie zacznie się 1 odcinek 6 sezonu to jest pozamiatane.
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 5x24 The Return of the Ring
A kto powiedział, że go nie kocha? Wszyscy o czymś innym, a Ty nagle wyskakujesz
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: 5x24 The Return of the Ring
Ella lol. Dairowcy?? nie wiem czy widzisz, ale 3/4 ludzi jedzie po tym odcinku.
poza tym come on. nie możemy ponarzekać?? a jak jeszcze niedawno wszyscy jechali po Blair to było spoko. teraz nie jest, bo wybrała Chucka. lekka hipokryzja
poza tym come on. nie możemy ponarzekać?? a jak jeszcze niedawno wszyscy jechali po Blair to było spoko. teraz nie jest, bo wybrała Chucka. lekka hipokryzja
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 5x24 The Return of the Ring
Poza tym to chyba jest temat właśnie na to, także jak ktoś nie chce tego czytać to po co wchodzić
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: 5x24 The Return of the Ring
No dobra, co do tego całego zamieszania z trójkątem Dan&Blair&Chuck.
Współczuję fanom Dair. Szczerze. I całą winę zrzucam na Safrana - to on mieszał w głowach piejąc jaka to cudowna relacja jest między Danem a Blair, chociaż ja tej relacji nie widziałam. Od początku dla mnie to było jednostronne uczucie Dana. Ale o ile uważam za skandaliczne potraktowanie tego wątku, to cieszę się ze względu na Dana. jak pisałam już wcześniej uwielbiam Dana outsidera, i dzięki takiemu rozwaleniu Dair jest na to spora szansa.
Moim zdaniem Chair nie było tak całkiem z dupy, chociaż mogli na tym bardziej popracować. Blair podjęła decyzję z kim chce być w momencie, kiedy Elenaor przekazała jej firmę. Świadczy o tym scena w samochodzie, kiedy Blair rozmawia z matką dziękując jej za pomoc w podjęciu decyzji. Blair zawsze twierdziła, że nie chce być z Chuckiem, bo boi się, że zostanie zdominowana, że będzie tylko dziewczyną Chucka Bassa. W momencie, kiedy dostaje firmę od matki, ten problem przestaje istnieć. Ma w życiu inny cel i zajęcie, niż tylko swoje życie uczuciowe i jest szczęśliwa. Może w końcu być z kimś kogo kocha i jednocześnie nie bać się, że będzie w jego cieniu. To nie jest wybór z dupy. Fatalnie potraktowała Dana, wykorzystała go, to fakt. Jak wszystkich innych facetów wcześniej, z którymi była, żeby uciec od Chucka.
Scena na dachu była przykra. Chuck powiedział wiele prawdy - nieprzyjemnie i arogancko, w jego stylu, ale serio - po takiej jeździe jaką urządziła mu przez cały 5 sezon trochę jej się należało. To co najbardziej mi się podobało po tej scenie, to to, że w następnej scenie z Blair nie było leżenia na łóżku, płaczu i zawodzenia, ale silna, uśmiechnięta Blair, która mówi, że wie czego chce i zdobędzie to. W końcu! Tylko nie wiem, czy to się odnosiło do jej kariery zawodowej, czy do Chucka ?
Scena w kasynie była dziwna. Nie mogę do końca rozkminić o co w niej chodziło? Blair przegrywa dla Chucka? Blair gra z Chuckiem? Chuck i Blair są drużyną? Przyjaciółmi? Parą?
Współczuję fanom Dair. Szczerze. I całą winę zrzucam na Safrana - to on mieszał w głowach piejąc jaka to cudowna relacja jest między Danem a Blair, chociaż ja tej relacji nie widziałam. Od początku dla mnie to było jednostronne uczucie Dana. Ale o ile uważam za skandaliczne potraktowanie tego wątku, to cieszę się ze względu na Dana. jak pisałam już wcześniej uwielbiam Dana outsidera, i dzięki takiemu rozwaleniu Dair jest na to spora szansa.
Moim zdaniem Chair nie było tak całkiem z dupy, chociaż mogli na tym bardziej popracować. Blair podjęła decyzję z kim chce być w momencie, kiedy Elenaor przekazała jej firmę. Świadczy o tym scena w samochodzie, kiedy Blair rozmawia z matką dziękując jej za pomoc w podjęciu decyzji. Blair zawsze twierdziła, że nie chce być z Chuckiem, bo boi się, że zostanie zdominowana, że będzie tylko dziewczyną Chucka Bassa. W momencie, kiedy dostaje firmę od matki, ten problem przestaje istnieć. Ma w życiu inny cel i zajęcie, niż tylko swoje życie uczuciowe i jest szczęśliwa. Może w końcu być z kimś kogo kocha i jednocześnie nie bać się, że będzie w jego cieniu. To nie jest wybór z dupy. Fatalnie potraktowała Dana, wykorzystała go, to fakt. Jak wszystkich innych facetów wcześniej, z którymi była, żeby uciec od Chucka.
Scena na dachu była przykra. Chuck powiedział wiele prawdy - nieprzyjemnie i arogancko, w jego stylu, ale serio - po takiej jeździe jaką urządziła mu przez cały 5 sezon trochę jej się należało. To co najbardziej mi się podobało po tej scenie, to to, że w następnej scenie z Blair nie było leżenia na łóżku, płaczu i zawodzenia, ale silna, uśmiechnięta Blair, która mówi, że wie czego chce i zdobędzie to. W końcu! Tylko nie wiem, czy to się odnosiło do jej kariery zawodowej, czy do Chucka ?
Scena w kasynie była dziwna. Nie mogę do końca rozkminić o co w niej chodziło? Blair przegrywa dla Chucka? Blair gra z Chuckiem? Chuck i Blair są drużyną? Przyjaciółmi? Parą?
joanna1205- Chuck & Dan
- Liczba postów : 328
Re: 5x24 The Return of the Ring
Kasia napisał:Poza tym to chyba jest temat właśnie na to, także jak ktoś nie chce tego czytać to po co wchodzić
heheh już od paru stron nie czytam dokładnie wszystkiego
Ella- Chair & Chuck
- Liczba postów : 795
Re: 5x24 The Return of the Ring
akcja z firmą tylko potwierdza, że to wszystko było z dupy nie wiadomo skąd wyskakuje Eleanor i rzuca hasło, że idzie na emeryturkę 15 minut przed końcem odcinka xDD a najlepsze jest to, że Dan dwa odcinki wcześniej powiedział, że Blair jest silna, wygadana i da sobie radę i nikt jej tego nie odbierze. co btw zaczęło się od tego, że Blair zatraciła siebie przy Chucku i Louisie ahaha xD komedia
Gigi- Gossip Dan & Girls
- Liczba postów : 6440
Re: 5x24 The Return of the Ring
Właśnie, co Eleanor będzie teraz robić? Bo trochę nie słuchałam jej chyba.
Kasia- Dan & Klaine
- Liczba postów : 5036
Re: 5x24 The Return of the Ring
Będzie sobie odpoczywać, jak to na emeryturze
Layla- Chair & Hyckie
- Liczba postów : 4417
Re: 5x24 The Return of the Ring
Dziś miałam ostatnią maturę i wracając sobie autobusem , myslałam: obejrzę sobie GG season finale, pewnie Blair wybierze Chucka i bedzie fajnie. I niby go wybrała, ale nie jest tak fajnie. To co powiedział do niej Chuck na dachu to było za dużo, myślałam że tak jak dla Barta tak i dla niego kasa stała się najważniejsza i że Blair do niego nie wróci. Więc scena w Monaco mnie bardzo zdziwiła.
Tyle tytułem wstępu, a teraz przejdźmy do poszczególnych bohaterów:
Lily- omg, brak mi słów, Bart i ona po prostu są siebie warci. Wybór kompletnie nie logiczny, choć z drugiej strony Rufus był po prostu za biedny.
Dan- zauważcie to ze jednak zdradził Blair, nikt go do sexu z Sereną nie zmuszał
Blair- ma teraz kasę i jest powerful tak jak chciała. Myślę że to że wybrała Chucka nie jest ,,wyborem z dupy" wiadomo od wielu sezonów że jest to miłość od której żadne z nich się nie uwolni i że i tak będą razem
Chuck- jak już mówiłam, trochę się na nim zawiodłam. Stał się taki jak Bart
Bart- DLACZEGO NIE ZGINĄŁEŚ W TYM WYPADKU!!!!????
LOLa / Ivy- who cares?
Serena- trochę mi jej szkoda, niech sobie wyjedzie do LA, znajdzie sobie kogoś, może będzie szczęśliwa
Dan i Georgie - a niech niszczą sobie to UES pewnie i tak im się to nie uda (USE jest za bogate i za cwane zeby przegrać)
To chyba wszystko. Nie wiem czy będę oglądała 6 sezon, może tylko końcówki odcinków żeby sprawdzić czy C i B są nadal razem
Tyle tytułem wstępu, a teraz przejdźmy do poszczególnych bohaterów:
Lily- omg, brak mi słów, Bart i ona po prostu są siebie warci. Wybór kompletnie nie logiczny, choć z drugiej strony Rufus był po prostu za biedny.
Dan- zauważcie to ze jednak zdradził Blair, nikt go do sexu z Sereną nie zmuszał
Blair- ma teraz kasę i jest powerful tak jak chciała. Myślę że to że wybrała Chucka nie jest ,,wyborem z dupy" wiadomo od wielu sezonów że jest to miłość od której żadne z nich się nie uwolni i że i tak będą razem
Chuck- jak już mówiłam, trochę się na nim zawiodłam. Stał się taki jak Bart
Bart- DLACZEGO NIE ZGINĄŁEŚ W TYM WYPADKU!!!!????
LOLa / Ivy- who cares?
Serena- trochę mi jej szkoda, niech sobie wyjedzie do LA, znajdzie sobie kogoś, może będzie szczęśliwa
Dan i Georgie - a niech niszczą sobie to UES pewnie i tak im się to nie uda (USE jest za bogate i za cwane zeby przegrać)
To chyba wszystko. Nie wiem czy będę oglądała 6 sezon, może tylko końcówki odcinków żeby sprawdzić czy C i B są nadal razem
Karolina287- Chair & Chuck
- Liczba postów : 67
Re: 5x24 The Return of the Ring
Eleonor będzie sadzić teraz w kwiaty w ogródku i prawić mądre rady.
Blair w kasynie sprzedała się mafiozu, który jest szefem kasyna (Uwaga! to był jej dobrowolny wybór, kolejny! mamy progres)i on w zamian za to rozwali Barta i Chuck odzyska Empire. Blair i Chuck będą cieszyć się szczęściem ale nie długo bo Dan powróci z mafią pruszkowska, której zadaniem będzie rozwalić całe UES. W finałowym odcinku dokona się ostatecznie starcie między obiema mafiami, nikt nie wyjdzie z tego żywy. W ostatniej scenie ujrzymy monkey'a stojącego na zgliszczach Manhattanu, którego za chwilą porwą kosmici.
Blair w kasynie sprzedała się mafiozu, który jest szefem kasyna (Uwaga! to był jej dobrowolny wybór, kolejny! mamy progres)i on w zamian za to rozwali Barta i Chuck odzyska Empire. Blair i Chuck będą cieszyć się szczęściem ale nie długo bo Dan powróci z mafią pruszkowska, której zadaniem będzie rozwalić całe UES. W finałowym odcinku dokona się ostatecznie starcie między obiema mafiami, nikt nie wyjdzie z tego żywy. W ostatniej scenie ujrzymy monkey'a stojącego na zgliszczach Manhattanu, którego za chwilą porwą kosmici.
Ostatnio zmieniony przez tajemnicza dnia Wto Maj 15, 2012 8:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
tajemnicza- Liczba postów : 167
Re: 5x24 The Return of the Ring
joanna1205 napisał:Scena w kasynie była dziwna. Nie mogę do końca rozkminić o co w niej chodziło? Blair przegrywa dla Chucka? Blair gra z Chuckiem? Chuck i Blair są drużyną? Przyjaciółmi? Parą?
dokladnie, obejrzalam ta scene juz kilka razy i nadal nie wiem o co chodzi... ktos ma jakis pomysl ? Blair stawia wszystko, zeby Chuck wygral, czy o co chodzi ?
TheBlairBitchProject- Liczba postów : 142
Re: 5x24 The Return of the Ring
Ja właśnie też nie do końca rozumiem ostatnią scenę, oglądając przyszło mi na myśl to co pisała chyba CallMeLady, że Blair poszła tam aby pomóc Chuckowi wygrać i być już, że tak powiem kwita z nim i zacząć wszystko od nowa. Może też być tak, że poszła tam aby pomóc mu ale po to żeby on mógł odzyskać firmę i żeby mogli być razem. No i jeszcze jest wersja Gigi, którą też biorę pod uwagę. Nie wiem co myśleć.
A o Jenny jako projektantce też pomyślałam jak Eleonor powiedziała Blair, że chce żeby ta przejęła jej firmę. Mogłoby być ciekawie
A o Jenny jako projektantce też pomyślałam jak Eleonor powiedziała Blair, że chce żeby ta przejęła jej firmę. Mogłoby być ciekawie
Justyna- Derena & Eden
- Liczba postów : 1645
Re: 5x24 The Return of the Ring
Tak apropo postu z wizją 6 sezonu
Fajna wizja i trochę taka z morałem. ( w sumie nie wiem jakim, może takim że Kłamstwa, oszustwa doprowadzają ludzi do destrukcji. A kosmici i psy nie kłamią więc wygrywają)
Nie, przepraszam , mój mózg jest zbyt zmęczony maturami i przestaje działać, chyba idę spać. Dobranoc dziewczęta
Fajna wizja i trochę taka z morałem. ( w sumie nie wiem jakim, może takim że Kłamstwa, oszustwa doprowadzają ludzi do destrukcji. A kosmici i psy nie kłamią więc wygrywają)
Nie, przepraszam , mój mózg jest zbyt zmęczony maturami i przestaje działać, chyba idę spać. Dobranoc dziewczęta
Karolina287- Chair & Chuck
- Liczba postów : 67
Re: 5x24 The Return of the Ring
O matko, umieram ze śmiechu. Po prostu widzę Monkey'go na plakacie z napisem "I am Legend".tajemnicza napisał: W ostatniej scenie ujrzymy monkey'a stojącego na zgliszczach Manhattanu, którego za chwilą porwą kosmici.
Ostatnio zmieniony przez Vivien dnia Wto Maj 15, 2012 8:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
Vivien- Blairena & Caskett
- Liczba postów : 1601
Re: 5x24 The Return of the Ring
Georgina429 napisał:
A o Jenny jako projektantce też pomyślałam jak Eleonor powiedziała Blair, że chce żeby ta przejęła jej firmę. Mogłoby być ciekawie
taaaak, tez o tym samym pomyslalam, ze tu jest jakas mala furtka jesli chodzi o powrot Jenny i uwazam, ze bylby to swietny pomysl, bo uwielbialam ogladac te walki miedzy Blair a Jenny w 1 sezonie, a teraz np. wspolpraca obu pan, hmm, naprawde byloby ciekawie ...
TheBlairBitchProject- Liczba postów : 142
Strona 6 z 15 • 1 ... 5, 6, 7 ... 10 ... 15
Strona 6 z 15
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach