5x24 The Return of the Ring

Żuri przecież to są słowa Blair I just don't know which kind of LOVE is better. wcześniej opis dwóch facetów, gdzie Dan wyraźnie wychodzi na lepszy wybór. powiedziała Chuckowi, że kocha go i go wybrała. tyle, że nic nie powiedziała Danowi. jedynie napisała emaile, które SĄ NIESAMOWICIE WAŻNE!! OMG ODBIERZ!! TO NIE TAK!! trololol xDD

Gigi napisał:Żuri przecież to są słowa Blair I just don't know which kind of love is better. powiedziała Chuckowi, że kocha go i go wybrała. tyle, że nic nie powiedziała Danowi. jedynie napisała emaile, które SĄ NIESAMOWICIE WAŻNE!! OMG ODBIERZ!! TO NIE TAK!! trololol xDD

Dobra, rozumiem każdy interpretuje jak chce, ale Ty chyba zbyt dużą wagę przywiązujesz do tych maili. Blair po prostu chciał się usprawiedliwić, jak to Blair. A może po prostu chciała to trochę sensowniej zakończyć, za późno niestety...

przecież ja tylko cytuję panienkę Blair

ps. trololol to raczej nie przywiązuję wagi xDD tylko robię sobie jaja, które okażą się prawdą

LillyRose napisał: I po co ona w ogóle nagrywała seks z Danem? Chciała go umieścić na Plotkarze, a może bardziej taktownie, tylko pokazać Blair?

Fetysz.

antiba napisał:
Lola&Ivy jakos zbytnio ciekawe to nie jest, ale Lola pozostaje ta sympatyczna bohaterka i outsiderka Nate jako dodatek ni grzeje ni ziebi, ale zastanawia mnie to nagranie czy czlowiek w przebraniu to na pewno plotkara? i czy on kradnie ten dziennik Diany czy co to jest?

Kradnie laptopa Serenki.


Też stawiam na to, że Blair po prostu chciala wyjaśnić sytuację. Bo kto by nie chciał jednak tego sprostować?

mogłaby zatytułować PRZEPRASZAM. a nie TO NIE JEST TAK JAK MYŚLISZ. NIE ZNASZ CAŁEJ HISTORII xD przecież to trollowanko jak nic i jeszcze Dan na raz wszystko do kosza i do Georginki od razu piszemy książkę

tak mi sie to kojarzy z Desperate Housewives i rozmowa Gaby i Carlosa, gdzie ona sie go pyta czemu moga jak inni ludzie 'waltz through life without arguments and drama' (czy cos takiego) i Carlos jej odpowiedzial :' That’s easy, you and me are doing a tango'. podobnie do C i B, cale zycie tango ;P

na nagraniu widać osobe wg mnie to facet, czy to moze byc Nate?? bo po co w innym razie Diana mialaby wysyłać Nate'owi filmik na ktorym ktoś kradnie laptopa Sereny, nawet twarzy nie było widac wiec czy istnieje mozliwość ze Nate jest GG??

co do Sereny nagrywającej jak sie seksuje z Danem to może dlatego by pozniej ogladać gdy sie bedzie nudzic z wibratorem w reku?? xD

I Nate by pisał sam do siebie SMSy? Odpada razej

Gigi napisał:Ella :*

myślę, że to Philip xD Georgina i Philip współpracują razem z Blair. Blair jest winna przysługę Georginie i to jest rozwalenie Bassów i wiąże się z posagiem i pieniędzmi. wszystko jest intrygą. Dan nie wie nic o tym, Blair próbowała wyjaśnić mu to w emailu, ale on nie czytał. Dan wkurza się i spotyka się z Georginą. też chce zniszczyć UES. tym samym Georgina niszczy i Bassów i van der Woodsenów i Waldorfsów

ostatni odcinek będzie o tym jak Dan może uratować tylko Serenę albo Blair albo Chucka a on wypina się na wszystkich i odjeżdża z Natem <3

Kurna Gigi twoja teoria z tym kto jest Plotkarą jest GENIUSZEM. Ufunduję ci bilet do NY i napiszesz 6 sezon dobra? ;D

Kasia napisał:Gigi, właśnie zdetronizowałaś bruliona xD

Gigi napisał:lol. bru jaką miałaś teorię??

Przepraszam nie wiem o co chodzi? ;D

Okej moja recenzja.
Kiedy kładłam się spać o 3:30 miałam w głowie tylko jedno: mózg rozje*any, serial dno, Goodman burn in hell, beznadzieja, pięcioletnie dziecko by to lepiej napisało. A potem rano zaczęłam tłumaczyć odcinek i doszło do mnie: część odcinka nie była zła.
Tak, jak powiedziałam na chacie, początek odcinka zupełnie nie finałowy, bardziej jak środek sezonu, ale brakowało mi Blair wrzeszczącej na wszystko, co się rusza, rządzącej swoimi służkami i rozrysowującej schematy na białych tablicach.
Cały wątek Bart/Lily/Rufus - no wreszcie coś się dzieje. Rzygać mi się chciało, jak patrzyłam na Rufly i ich gofry i sweterki i kupowanie Lily prezentów za jej kasę. Lily wreszcie pokazała swoje prawdziwe oblicze, i tak, wiem, że to dzi*ka, ale podoba mi się to. Pamiętajcie, że w serialu nie wszystkie postaci muszą być prawe i sprawiedliwe. Btw jak podarła tę umowę to myślałam że zaraz będzie hate sex, paralela do Chair jak nic.
Bart/Chuck - chyba najlepszy wątek tego odcinka. Bart dominuje nad synem, widać, że bardziej zależy mu na firmie niż na rodzinie. Napięcie w tej scenie sięgało zenitu, czekałam aż Chuck skoczy albo zepchnie Barta z dachu. Za to plusiki.
Blair/Eleanor - na równi z Bart/Chuck. Dobrze prawiły z tym, że Blair powinna być sama, fajny pomysł z przejęciem Waldorf Designs, chętnie zobaczyłabym Blair w tej roli. Scena w Paryżu w limuzynie - ekstra. Nic już nie powstrzymuje Blair, może robić to, co ona sama chce... no i kurna musieli mi to spieprzyć kasynem. Ale to za chwilę.
Nola - niezauważalna w tym odcinku, Carol w więzieniu i wątek z adwokatem totalnie z d*py, jedyne, co mi się podoba, to plan zniszczenia Lily, chociaż było już tego tyle przez ostatnie sezony że zaczynam się zastanawiać, co oni jeszcze wymyślą.
I teraz zaczyna się teksańska masakra
Okej ja naprawdę rozumiem Blair, że miała dylematy z cyklu czy kogoś pokocha tak jak Chucka. I dobrze wiem, że to jest chora i toksyczna miłość która w ogóle nie powinna się zdarzyć, ale jak już kocha Chucka to jej sprawa. I dobrze wiem, że bywa tak, że facet cię zrani jak sto pięćdziesiąt a ty po prostu nie potrafisz go znienawidzić (been there, done that) i dalej go kochasz. Tylko jakim cudem nagle jej się uwidziało, że musi natychmiast wrócić do Chucka. Jakim cudem nagle jej się przypomniało że musi wybierać. Skoro ile? 7 odc temu? powiedziała Danowi, że jej serce należy do niego. Ej i w ogóle przepraszam ale czy to nie jest synonim ILY? "Tak Dan moje serce jest twoje ale nie, nie kocham cię". Masakra. Całe jej latanie za Chuckiem w tym odcinku było nie dość, że z d*py to jeszcze mega żałosne. Aż się ucieszyłam, jak Chuck kazał jej spadać bo sorry, należy jej się.
Derena - to co się świetnie zapowiadało zostało spieprzone w jednej krótkiej scenie. Jestem w stanie wybaczyć Serenie bycie s*ką (cytując Blair: jeśli naprawdę czegoś chcesz to to robisz bez względu na wszystko), w końcu chciała być z facetem którego kocha. Bardziej w tym wszystkim nie podoba mi się zachowanie Dana (uwaga po raz pierwszy w historii tego serialu nie bronię mojej ulubionej postaci): przespał się z nią po czym mówi "nie ma żadnych nas", sama zdrada mi nie pasuje totalnie do niego, dał Serenie nadzieję bo dobrze wiedział, że go kocha, a potem wścieka się na nią, że chciała zrobić wszystko, żeby go odzyskać. Nie wspomnę że 4 lata temu on był w niej zakochany do szaleństwa i pewnie też zrobiłby wiele, żeby z nią być.
Bardzo mi jest żal fanów Dair, bo nie dostali nawet porządnego zakończenia związku, na czym to się niby skończyło? Na tym, że ona mówi mu, że dalej chce z nim być, po czym leci do Chucka i mówi mu, że go kocha, on każe jej spadać, ona wyjeżdża i to by było na tyle? Goodman zachowała się, jakby tego wątku w ogóle nie było ale never mind.
Zakończenia były naprawdę bardzo dobre. Blair bez faceta chce robić karierę. Serena wyjeżdża i ćpa. Nate widzi Plotkarę (inna sprawa że po cholerę Diana mu wysłała ten filmik skoro nic na nim nie widać). Dan i Georgina piszą książkę o UES. Super zakończenie jak dla mnie, bardzo otwarte, dużo możliwości na 6 sezon. I w tym momencie musieli mi to spieprzyć Chair. Dobrze, że nie było łzawych przeprosin i namiętnych pocałunków. Ale i tak: w t f. Po co w takim razie całe te wątki z odrzuceniem Blair, z wyjazdem do Francji skoro na koniec ona przyjeżdża do kasyna stawia parę żetonów na stół i nagle jest wielka miłość odcinek 9758764357.

Patrząc od strony scenariusza, to tak, jak Magda, uważam, że ktoś na szybko dokonywał jakichś zmian. Dla mnie za bardzo bezpiecznie zagrali, uciszyli Chuckistan (już widzę te słodkie posty na filmwebie i tumblr na temat tego, jak to odzyskali swoje Chair), rozpierd*lili resztę wątków, wszystko po to, żeby Goodman dostała swoje happily ever after. Dziwię się, że w ogóle pozwolili jej napisać coś takiego. Safran chyba do tego palca nie przyłożył. Jeśli tak będzie wyglądać 6 sezon to... dalej będę go oglądać, bo nie wyobrażam sobie poniedziałków/wtorków bez GG, ale to chyba będą bardzo nerwowe poniedziałki/wtorki.

Imho, przenieśmy dyskusję Blair/Chair/Dair do odpowiednich wątków albo stwórzmy nowy, bo zrobił się tu straszny maras i nie ma opinii o odcinku, tylko opinie o zachowaniu postaci

Chodziło mi o to, że 'Gigi scenarzystka' zdetronizowała 'brulion scenarzystkę' tą teorią xD

aa xD

bru uważaj z tym biletem czy ktoś myślał, że Louis zmieni się w takiego evil Louisa w jeden odcinek?? serio. nie wykluczam niczego szczególnie te emaile są dziwne i brak zerwania Dair i cała scena, że Dan od razu siup wszystkie do kosza xDD

i serio Blair mogła zatytułować je inaczej. a to jest trollowanie fanów Dair jak nic przeczytaj jak najszybciej. nie znasz całej historii. jest wytłumaczenie. jest powód. serio?? xD

pewnie Blair postawila w kasynie, wygrala kase, dala Chuckowi i poszla mowiac juz nic ci nie wisze. to jest mozliwe...

Ella napisał:

Gigi napisał:eee. boże. błagam. oczywiście, że możesz być zawiedziona. nie pozwól sobie nakładać klapek na oczy tak jak ja to miałam przez kilka sezonów

no wiesz nie zdziwiłabym się, gdyby Blair i Dan pojechali do Rzymu, bo o tym były poprzednie odcinki!!! xD a tak dziwie się, że Chair pojawia się 15 minut przed końcem odcinka nie wiadomo skąd i fani Chair są zadowoleni. serio. nie ogarniam tego.

Choć Wasze rozżalenie i wtf mogę porównać do odczuć jakie miałam, gdy B powiedziała, że nie jest zakochana w Chucku i poszła do Dana. Było to absurdalne.

DOKŁADNIE. Kapitalnie ujęte. U mnie identycznie - teraz wydaje mi się, że postąpiła logicznie, tak, teraz w finale, a do tej pory nie potrafiła się ogarnąć (napisałam to już chyba setki razy na tym forum). Zależy jak patrzyło się na Dair - jeśli ktoś shipował to może być zawiedziony, ale jeśli ktoś uważał związek Dair za absurd to teraz cieszy się, że to się w końcu skończyło.

omg już o tym pisałam. Blair powiedziała, że nie jest zakochana w Chucku, ale zawsze będzie go kochać czy coś takiego. przynajmniej coś tam powiedziała i przez ostatnie kilka odcinków dawała mu kosza. z Dair jest inna sytuacja. Dan i Blair po pierwsze byli parą. po drugie nie dostali żadnego zakończenia czy z kocham czy z nie kocham. obojętnie. ZERO. NULL. NIC. tylko emaile od Blair, w których chce coś powiedzieć do Dana a on to kasuje. tyle. nie wiem jak można porównywać te sytuacje. serio

Może nie prosto w twarz Danowi i nie wspólnie, ale Blair wyraźnie dała do zrozumienia, że jednak nie kocha Dana.

nie kocha nie kocha. ale nie o to mi chodzi. już o tym pisałam. w tym odcinku nie wspominają nawet, że Dair rozstało się. że jedno rzuciło drugiego czy coś. no cokolwiek. czy w rozmowie z Eleanor, Sereną czy Chuckiem. obojętnie. nie ma nic. chyba zapominamy, że przez połowę odcinka? lol Dair było parą. BYLI RAZEM. nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi.

za to fani Dair dostali skrawki emailów od Blair z dziwnymi tytułami jak to nie jest tak jak myślisz. wypowiedzi Blair jaki to Dan jest super, ale wybieram Chucka i teksty Dana jak It's not like her to choose Chuck and not say anything.

Oj, tak czy inaczej Danowi nalezalo sie zwykle sorry, ale to nie to. Niektorzy tutaj zapomnieli, ze Blair nie jest aniolem, a ja nawet uwazam, ze blizej jej do Chucka niz Dana. Sorry, ale to nie jest graeczna dziewczynka, ktora leci na bad boya tylko rozpuszczona laska, ktora nie jednej osobie zniszczyla zycie w imie dobrej zabawy, albo zemsty. Chuck mial racje obawaiajac sie, ze jej sie taki normalny zwiazekmszybko znudzi i prosze dostaje to o czym niby marzylam i wytrzymuje kilka odcinkow, po czym oswiadcza, ze tak naprawde to robila Dana w banbuko, bo prawdziwa Blair to intrygi u boku Chucka, a nie ogladanie filmow na brooklynie. Tyle osob pisalo, ze Blair jest soba przy Danie, a prawda byla taka, ze ona nie byla soba, bo Blair nie jest zwykla, niewinna dzieczyna, ktora zadowoli sie spokojnym zyciem. Dziewczyna potrzebuje ekscytacji i adrenalinynw zwiazku, chyba...

CallMeLady serio. powtórzę jeszcze raz

nie chodzi mi o to czy Blair jest aniołem czy nie. czy potrzebuje adrenaliny czy nie. opieram się na tym co mówi. opisuje Dana i Chucka. Dana opisuje lepiej. wybiera Chucka. nie wiadomo dlaczego. nie wiadomo skąd. naprawdę nie wiadomo, bo Dair nie dostają sceny wyjaśnienia. nie kochała go. odreagowała z nim czy o co chodzi?? nawet przy wyborze Chucka nie wspomina, że Dan był tylko przeszkodą przystankiem czy cokolwiek. o to mi chodzi. jest ZERO wyjaśnienia. dobra nie kocha go. tylko w połowie odcinka mówi, że chce z nim być. w poprzednim, że nie ma co martwić się o Chucka. to kupy nie trzyma się po prostu. o to mi chodzi.

Dair było parą przez 8 odcinków. byli parą w finale i nie ma nawet sceny zerwania. no nie wiem. nie muszą face to face. nawet wtrącenie czy cokolwiek. nic. zero. nie wiem jaki jest powód tego oprócz scenarzystów na cracku albo wątku w stylu Blair zaplanowała wszystko z góry xDD

Moja opinia po obejrzeniu odcinka;D
Serena bitch face przez cały odcinek ze sweet dzióbkiem to było to, czego pragnęłam;D
Bart, Lily i Rufus - nie skomentuję.
Oświadczam, że Blair jest masochistką, której nie chodzi o miłość, tylko o przygodę, gonitwę, ciągłe podekscytowanie, nawet niebezpieczeństwo. Byłam fanką Chair i przez ten cały czas mam dla nich miejsce w moim sercu, ale dla mnie było to za dużo... (a ja po całej akcji z hotelem nadal ich shipowałam). Ok, Ciok walczył o nią ze swoim szatańskim sercem, ale nigdy tak mocno i długo jak Blair. To ona ciągle musi go mieć w pobliżu, to ona zachowuje sie jak wariatka. A w ogóle skąd wziął się jej wybór? Przez pamiętnik? Nie no, koko spoko, bez logiki przez swiat. Ale i tak spodobało mi się w tym wszystkim, mianowicie Ciok, który mimo swojej arogancki i zachowywania się jak dupek, powiedział jej, że nie ma czasu na gry, albo będą razem, albo każdy rusza w swoją stronę. Chyba trzeba to docenić.
Blair jak dla mnie jest najgorszą postacią w tej chwili.
Ale ostatnia scena była cudna, nie?:D Twarz Cioka;D

Ciekawe, że fani Dair tak podkreślali, że chcą by Blair była szczęśliwa. A jak mówi, że jest szcześliwa z Chuckiem to oburzenie wielkie.

Żuri, imho ona nie jest szczęśliwa z Chuckiem, tylko to sobie wmawia, ale okej

Żuri to jest przecież ten crack scenarzystów pamiętasz 4x22 i to co mówi?? a tu nagle jest szczęśliwa a wiecie co zmieniło jej zdanie?? strata dziecka, wypadek z Chuckiem, afera z posagiem a jeszcze w finale zdeptanie ją przez Chucka. nie no sielanka i generalnie szczęście ma wypisane na twarzy we wszystkich scenach z Chuckiem ahahah xD błagam. chociaż raz na pewien czas shipping goggles do kieszeni

poza tym błagam. bezbronna, niszczy mnie i jestem najszczęśliwsza przy nim?? WTF czy to czasem jest brak logiki? :> nie kłoci się to co mówi najpierw z tym co mówi później?? no masochistka i tyle xD

To ja tez napisze jeszcze raz, jakby Dan na nia nie naciskal to ona by tez do Chuck nagle nie poleviala. Jak on nagle zaczal domagac sie ILY to n zaczela myslec o tym kogo kocha i czy jest w stanie z Dane byc.

Btw. Z luisem zachowywala sie podobnie, tez go zapewniala, ze nic do Chucka nie czuje, a przy pierwszej okazji do niego wracala. Dan wiedzial w co sie pakuje i jest mi go szkoda z tego wzgledu, ze go olala i napewno nie potraktowala jak przyjaciela.

Hm, pragnę zauważyć, że wpis z pamiętnika ("Nie wiem, czy kiedykolwiek pokocham kogoś tak, jak kocham Chucka") pochodzi sprzed seksu Dair w hotelu, czyli odcinek o ile dobrze pamiętam 5x18? 5x19? A Dan i jego "naciskanie" z ILY było na końcu 5x22. Zresztą, jeśli powiedzenie komuś, że się go kocha, jest naciskaniem, to matulu. Dan wytknął Blair, że mu nie odpowiedziała dopiero w 5x24.

CallMeLady pokaż mi kiedy Dan domagał się ILY. chodziło o to, że nic mu nie odpowiedziała. powiedział, że chce jechać z nią do Włoch i ona zgodziła się. i nawet tam kiedy miał byc ten wybór i zawahanie. to nie miało nic wspólnego z Chair tylko z tym, że chce sama coś robić latem. potem prosi ją, żeby przyszła i powiedziała co naprawdę czuje jak zaprzecza, że kocha Chucka. przeżył trochę bez ILY. myślę, że przeżyłby dalej, gdyby Blair była fair w stosunku do niego do końca.