Sezon 4 dyskusja + wybierz ulubiony odcinek!

Sezon 4 dla mnie był zdecydowanie najgorszy ;// Chyba wszystko tam "poszło nie tak" ;//

1, 22, 11. Ogólnie to uwielbiam wątek Bena.

zakochana_0 napisał:Ja zagłosowałam na ostatni odcinek..uśmiałam sie na nim jak nigdy. Blair i jej taniec trędowatych a za nią Chuck który cieszył sie jak głupi do sera...a i jeszcze ich "kujawiak" pod rękę to było bezbłędne...

hahahha, uśmiałam się z Twojego opisu ich tańca, genialny! Na odcinek nie mogę się zdecydować, to strasznie trudne, jak już ktoś wspominał kilka scen było niepowtarzalnych! (sexu, na stacji, pijany Chuck, rolling in the deep) W ogóle strasznie przeżywałam to kiedy Chuck przyszedł do Blair po rozstaniu z Evą i zapytał się B czy to możliwe, że nadal go kocha, a ona powiedziała, że nie! ah a mogło być tak pięknie, ale warto było - te sceny nienawiści mega, a potem sex Pokochałam odcinek z redakcji W magazine, balu grzeszników(tak to się nazywało?), albo zawarcia paktu Blair i Chuck'a. Ogólnie wątek Juliet i Sereny (to było chore) i to jak wszyscy przyjaciele się zjednoczyli, żeby wkopać Juliet.
Sezon mi się podobał, zresztą jak każdy

Absolutnie wielbię ten odcinek, o którym wspomniała zakochana nieco wyżej, perfekcyjne dopasowanie muzyczne, to chyba jedyny odcinek, który na stałe trzymam na dysku

Kilka najlepszych odcinków sezonu: 4x02 Double Identity za przepiękną i poruszającą scenę na dworcu Chucka i Blair (to był epickie!), 4x07 za niesamowitą chemię i seks C i B, wątek Juliet też był ciekawy i wciągający, 4x09 bal świętych i grzeszników i ostatni 4x22 The wrong Goodbye za scenę pożegnania- rozkleiłam się na dobre.. Nie wiem, czy ktoś zauważył, ale najlepsze sceny zawsze należą do Chucka i Blair

Zależy dla kogo najlepsze

Chyba 4x07, bo scena seksu była pamiętna i (jeszcze) w stylu starego Chair. To było tak niedawno! A tyle się zmieniło...

4x02 za scenę na dworcu przy której zawszę ryczę. Po za tym uwielbiam scenę gdy Blair ogląda pierścionek i mówi że to najpiękniejsza rzecz jaką widziała i potem dowiaduję się, że pierścionek jest Chucka.

Raczej scena 4x02 scena na dworcu jak to ogladalam poraz kolejny to az się łezka w oku zakręciła...oni tak do siebie pasują

ja zaglosowalam na 4x08, niesamowicie bawi mnie ten odcinek, moge go ogladac i ogladac !
swietna scena, jak Serena widzi Blair wychodzaca z ukrycia, a za nia Chucka, ktory wg Sereny wychodzil "z mina jakby polknnal kanarka", haha, wogole ten caly ich detoks - Blair zajadajaca sie ciasteczkami w wannie, Chuck w szlafroku Blair, jeej i moglabym wymieniac i wymieniac, oczywiscie dochodzi do tego wzajemne krycie sie na balecie i slodki watek Sereny i Collina(szkoda, ze tak krotko)
oo i koncowka - pamietam, jak ogladalam pierwszy raz bardzo mnie zaskoczyla/zaciekawila, tercet najwiekszych bitches

Głos na 4x02, nie jestem wielką fanką Chair i ich dramatów, ale odcinek był super. I ich scena na stacji i wszystko pozostałe.

Też odcinek ze stacją, bo był śliczny

anna_julia napisał:Też odcinek ze stacją, bo był śliczny

podobniie xD

calkiem fajny sezon, lubilam eve i juliet bardzo, ciekawe postacie
i dobrze ze nie bylo vanessy ale szkoda ze jenny tak malo
;///

Muszę przyznać, że nie zachwycił mnie ten sezon. Lubię 8 odcinek i akcję z Juliet, ale wybrałam 2, bo chyba nic nie przebije sceny ze stacji. Pomimo tego, że już wtedy nie byłam wielką fanką Chair, to popłakałam się na tym momencie. Wszystko było perfekcyjne, począwszy od dialogu, poprzez muzykę i na strojach kończąc.

uwielbiam scene na stacji

Moim ulubionym odcinkiem był ten, w którym Jenny na chwilę wróciła do miasta, podczas trwania tej jakiejś imprezy charytatywnej, czy czegoś takiego.