Re: 5x24 The Return of the Ring

by **Żuri** Czw Maj 17, 2012 6:29 pm

A ja myślę, że ludzie dali świetny pod kątem rozrywki. Rozwalili Blairene? Ok, może z tego coś ciekawego wyjdzie. Rozwalili Dair? Trudno, coś się działo przynajmniej. Może i wątki nie poszły po waszej myśli, ale jednak pomijając sneak peeki to nie da się powiedzieć, że odcinek nie wciągnął.
Co z tego, że rozwalili wszystko wokół czego kręcił się serial? W setnym odcinku Louis zachował się jak cham, było mi strasznie szkoda Blair, ale oceniam odcinek na podstawie rozrywki, a nie na podstawie tego, jak zachowali się bohaterowie i uważam, że fajnie było poprowadzone to, jak z Louisa zrobili chama dlatego oceniłam na świetny.

Tutaj parę wątków był niedopracowanych, nie oceniłam na świetny, ale jestem w stanie zrozumieć, czym ludzie się kierują nie oceniając go wysoko. I nie chcę uogólniać, ale z tego co widzę jako jedyni na to, że odcinek został w porządku oceniony są fani Dair, pewnie dlatego, że nie są zadowoleni z tego, jak poprowadzono wątek Dair. Podejrzewam, że dla innych był to jeden z mniej ważnych wątków i postawili na rozrywkę. Wink

by **Kasia** Czw Maj 17, 2012 6:58 pm

Okej, już rozumiem, dla mnie rozrywką jest budowanie, dla innych burzenie, dzięki Żuri za wyjaśnienie Wink

Co do Louisa dla mnie to był kapitalnie poprowadzony wątek, czego nie mogę powiedzieć o żadnym z finałowych i chętnie zamieniłabym te odcinki miejscami Wink

A co do oceny, z tego co widzę to osoby takie jak Karolina, LillyRose, Georgina, Vivien czy kilka innych osób wypowiadających się tutaj są shipperkami Chair, a jakoś nie rozwodzą się nad świetnością tego odcinka, więc to raczej nie ma nic do rzeczy za kogo trzymamy kciuki, tylko co lubimy oglądać.
Dla mnie osobiście najważniejsza jest (była?) Blairena, później Dair, Rufly i na końcu Derena.

by **Kasia** Czw Maj 17, 2012 7:07 pm

Karolina napisał:Obejrzałam wczoraj ostatnie dwa odcinki, przespałam się z tym i mimo wszystko wciąż nie jestem w stanie tego pojąć...

CO SIĘ DZIEJE?! Blair zostawia Dana i poniża się przed Chuckiem, Chuck jej nie chce. Bart niszczy własnego syna, któremu zawdzięcza w tym momencie wszystko. Rufus odstawia jakiś cyrk przed rozmową z żoną, której nie widział od tygodni. Lily zostawia Rufusa dla faceta, którego brzydzi się nawet pocałować w usta (i sorry, ale trochę się nie dziwię), Serena to w ogóle sama nie wiem, co ona wyczynia, święty Dan zdradza Blair po czym zwala całą winę na S. No ludzie. CO-TO-MA-BYĆ? Jack i Chuck organizują sobie drugi MIT Blackjack Team, Dan zawiera pakt z Georginą a na sam koniec, jako wisienka na tym torcie od którego najcierpliwsi mogą dostać niestrawności - Serena wraca do ćpania i daje się przelecieć w jakimś pociągu przez obcego faceta... No BŁAGAM, miejcie litość!

Nie wiem co to miało być? Powrót do korzeni? Powtórka pierwszego sezonu? Jeśli tak to wyjątkowo wypaczona. Ten odcinek był całkowitym zaprzeczeniem całej drogi, jaką ci ludzie przeszli w ciągu tych 5 lat. Naprawdę potrzebuję trochę czasu, żeby otrząsnąć się z szoku. WSZYSCY, absolutnie WSZYSCY bohaterowie zostali zmiażdżeni (oprócz Nate'a, ale on nie ma wątków, więc to inna sprawa). Tak jakby scenarzyści zrzucili wielką bombę gnoju na serial i postaci, które kreowali przez lata. Jak można było tak upodlić Blair? Tak poniżyć Chucka, kilka sekund później robiąc z niego największego dupka świata? Tak zaprzeczyć wszystkim zaletom Dana? Tak zniszczyć Serenę? W głowie mi się to nie mieści.

Umknął mi gdzieś Twój post Very Happy

Zapomniałaś jeszcze o jakże fascynującym wątku Carol-William-Lola-Ivy xD Wniosek nasuwa się sam, Nate jest wielkim wygranym Very Happy

Może powinnam mieć z nim odznakę?

by **Żuri** Czw Maj 17, 2012 7:14 pm

Tak sobie w sumie myślę, że poza tym, że zryło to mózg Serenie to wątek Lola - córka Williama był zupełnie niepotrzebny i wprowadzał patologię tylko. o_O

Aj, źle ujęłam. Chodziło mi o to, że nie znalazłam żadnej pochlebnej opinii od fana Dair. W sumie nie dziwi mnie to, ale ładny dowód na to, że ma to duży wpływ na postrzeganie odcinka. Wink

by Karolina Czw Maj 17, 2012 7:19 pm

A propos Loli to ona też mnie urzekła... Myśli, że jak zleci Ivy bycie suką to sama wcale nią nie zostanie. Poraziła mnie swoją logiką, naprawdę.

by **Gigi** Czw Maj 17, 2012 8:15 pm

omg. nawet jakbym nie kibicowała Dair to oceniłabym ten odcinek na fatalny albo gorzej. bo jaki tu fan może być zadowolony?? chyba że Nate'a xDD

Blair porażka. Chuck porażka. Dan porażka. wątek Rufusa i Lily LOL. Bart najlepszy ojciec ever ahaha xDD Serenka. bez komentarza. lubię Serenę, ale jest mi już serio obojętna jak Chuck i Blair teraz. nagrywać seks z Danem?? no serio?? żeby tak Dan albo Chuck nagrali taki seks a potem chcieli wrzucić do internetu to byłaby tu burza. ale przecież Serenka to dziewczyna to i podwójne standardy. obrzydlistwo.

wszyscy polegli. zero sensu. Blair poniża się przed Chuckiem. a on na to ZA MAŁO. błagam. Dair zero zamknięcia. zerwanie przez blast Plotkary trololol Very Happy

Lily i Rufus patologia po całości. im bardziej staram się to ogarnąć tym bardziej nienawidzę ten odcinek Razz

by Ella Czw Maj 17, 2012 8:30 pm

Kasia napisał:Okej, już rozumiem, dla mnie rozrywką jest budowanie, dla innych burzenie, dzięki Żuri za wyjaśnienie Co do Louisa dla mnie to był kapitalnie poprowadzony wątek, czego nie mogę powiedzieć o żadnym z finałowych i chętnie zamieniłabym te odcinki miejscami

A co do oceny, z tego co widzę to osoby takie jak Karolina, LillyRose, Georgina, Vivien czy kilka innych osób wypowiadających się tutaj są shipperkami Chair, a jakoś nie rozwodzą się nad świetnością tego odcinka, więc to raczej nie ma nic do rzeczy za kogo trzymamy kciuki, tylko co lubimy oglądać.
Dla mnie osobiście najważniejsza jest (była?) Blairena, później Dair, Rufly i na końcu Derena.

Nie przypominam sobie bym rozwodziła się nad świetnością odcinka, odpowiedziałam tylko Gigi dlaczego ja dałam świetny. A nawet jeśli ktoś jest fanem Chair i rozwodzi się nad świetnością odcinka to co w tym złego? Chyba przestanę się udzielać na innych tematach, poza Chairowymi, bo czuję się ostatnio zaszczuta przez zawiedzionych fanów Dair.

by **Gigi** Czw Maj 17, 2012 8:33 pm

Ella Ella

powiem ci wprost. nie wiem jaką przyjemność można mieć z oglądania takiego Chair. serio. próbuję to ogarnąć. ale nie mam pojęcia. mój mały móżdżek tego nie ogarnia xD Blair jak kapeć. Chuck cham. NIC NIE NAUCZYLI SIĘ przez ten czas. NIC. ZERO. NULL. Chuck zero poszanowania dla Blair. Blair zero poszanowania dla siebie. nie wiem jak można to oceniać na ŚWIETNY. serio.

by Ella Czw Maj 17, 2012 8:34 pm

Gigi napisał:omg. nawet jakbym nie kibicowała Dair to oceniłabym ten odcinek na fatalny albo gorzej. bo jaki tu fan może być zadowolony?? chyba że Nate'a xDD

Blair porażka. Chuck porażka. Dan porażka. wątek Rufusa i Lily LOL. Bart najlepszy ojciec ever ahaha xDD Serenka. bez komentarza. lubię Serenę, ale jest mi już serio obojętna jak Chuck i Blair teraz. nagrywać seks z Danem?? no serio?? żeby tak Dan albo Chuck nagrali taki seks a potem chcieli wrzucić do internetu to byłaby tu burza. ale przecież Serenka to dziewczyna to i podwójne standardy. obrzydlistwo.

wszyscy polegli. zero sensu. Blair poniża się przed Chuckiem. a on na to ZA MAŁO. błagam. Dair zero zamknięcia. zerwanie przez blast Plotkary trololol Lily i Rufus patologia po całości. im bardziej staram się to ogarnąć tym bardziej nienawidzę ten odcinek

Dlaczego poniżaniem się jest wyznawanie miłości facetowi, kt wcześniej powiedziało się, że nie jest się w nim zakochanym? Założę się, że gdyby Dair miało scenę zamknięcia to połowa z Was dopatrywałaby się w tym drugiego dna (podobnie jak w skasowanych przez Dana mailach).

by **Gigi** Czw Maj 17, 2012 8:36 pm

Ella up.

poza tym Blair: kocham cię. masz mnie. Chuck: to za mało. nie chcę być z tobą. na boga. co to w ogóle ma być. jak Chuck chce sam zapracować na własne imię i nie chce z nią być to spoko. POWIEDŹ TO NORMALNIE. a nie jak największy gbur na świecie. jezu. a ona potem do niego na kolanach. NA KOLANA!!! BŁAGAJ!!! xDD

by Ella Czw Maj 17, 2012 8:39 pm

Gigi napisał:Ella Ella

powiem ci wprost. nie wiem jaką przyjemność można mieć z oglądania takiego Chair. serio. próbuję to ogarnąć. ale nie mam pojęcia. mój mały móżdżek tego nie ogarnia xD Blair jak kapeć. Chuck cham. NIC NIE NAUCZYLI SIĘ przez ten czas. NIC. ZERO. NULL. Chuck zero poszanowania dla Blair. Blair zero poszanowania dla siebie. nie wiem jak można to oceniać na ŚWIETNY. serio.

Gigi, ostatnio jesteś moją ulubioną antagonistką Very Happy

GG ma żenujący poziom, z tym się zgadzam, najgorszy sezon bez wątpienia, każdy odcinek tak naprawdę można by ocenić na słaby albo fatalny, ale 24 odcinkiem dali mi chociaż szansę na Chair i ich fajny wątek w 6 sezonie. Jak to mówią "na bezrybiu i rak ryba".

by Karolina Czw Maj 17, 2012 8:53 pm

Przepraszam, że się wtrącę, ale muszę. Jeżeli Ella widzisz nadzieję dla Chair po tym finale to ja ci autentycznie zazdroszczę. Bo dla mnie, fanki Chair, było zupełnie na odwrót. Straciłam wszelką nadzieję, że wątek CB może powrócić w normalny, logiczny, zdrowy sposób. Naprawdę bardzo długo łudziłam się, że Blair i Chuck stworzą naturalną relację, najpierw jako przyjaciele, potem jako para, która wiele przeszła kiedyś i chce to zostawić za sobą i ruszyć dalej. Tymczasem co otrzymałam? Blair, która znowu zachowuje się jak w amoku. Najpierw wmawia Danowi, że chce z nim być, jechać z nim do Rzymu, pogodzić się a godzinę później leci do Chucka. Jaki to ma sens? Co się w ciągu tej godziny zmieniło? Chuck jak totalny dupek, który w najgorszy z możliwych sposobów ją odrzuca. Powiem szczerze, że oglądając scenę w kasynie, miałam dokładnie taką minę jak Chuck:
[You must be registered and logged in to see this image.]
wtf?

To nie był powrót Chair, jakiego bym chciała. Właściwie to nie chciałabym takiego powrotu dla żadnej z par, którym kibicuje. To było raczej smutne niż radosne dla mnie.

by **Gigi** Czw Maj 17, 2012 8:59 pm

amen Karo. logika Blair w tym odcinku była przecudowna Very Happy

mały skrót: Blair nie chce zranić Dana i Chucka. Blair nadal chce być z Danem i mówi mu to prosto w oczy. nagle pojawia się wybór z dupy. czy mam wybrać cytuję osobę przy której czuje się bezbronna i która mnie niszczy i przy której byłam najszczęśliwsza LOL. czy osobę, która jest moim najlepszym przyjacielem. czuję się przy nim silna i bezpieczna. BŁAGAM. wtf. godzinę po tym jak mówi, że chce być z Danem ląduje u Chucka i mówi, że go kocha. czy to nie jest odrobinkę pokręcone?? xDD to jedna wielka porażka.

by Ella Czw Maj 17, 2012 9:01 pm

Karolina napisał:Przepraszam, że się wtrącę, ale muszę. Jeżeli Ella widzisz nadzieję dla Chair po tym finale to ja ci autentycznie zazdroszczę. Bo dla mnie, fanki Chair, było zupełnie na odwrót. Straciłam wszelką nadzieję, że wątek CB może powrócić w normalny, logiczny, zdrowy sposób. Naprawdę bardzo długo łudziłam się, że Blair i Chuck stworzą naturalną relację, najpierw jako przyjaciele, potem jako para, która wiele przeszła kiedyś i chce to zostawić za sobą i ruszyć dalej. Tymczasem co otrzymałam? Blair, która znowu zachowuje się jak w amoku. Najpierw wmawia Danowi, że chce z nim być, jechać z nim do Rzymu, pogodzić się a godzinę później leci do Chucka. Jaki to ma sens? Co się w ciągu tej godziny zmieniło? Chuck jak totalny dupek, który w najgorszy z możliwych sposobów ją odrzuca. Powiem szczerze, że oglądając scenę w kasynie, miałam dokładnie taką minę jak Chuck:
[You must be registered and logged in to see this image.]
wtf?

To nie był powrót Chair, jakiego bym chciała. Właściwie to nie chciałabym takiego powrotu dla żadnej z par, którym kibicuje. To było raczej smutne niż radosne dla mnie.

Wiesz, jak jest, nadzieja umiera ostatnia. Oczywiście, żebym wolała, by Chuck nie wypowiedział słów kt padły na dachu, ale rozumiem, że tym samym mamy kolejną zagadkę, bo niby są duże szanse na ich zejście się, ale tego ostatecznie nie wiadomo. Liczę, że w 6 sezonie wspólnie jak równorzędni partnerzy będą prowadzić firmę Blair i odzyskają Empire Chucka.
Przyzwyczaiłam się do tego, że jak Blair chce być z C, to C wymyśla podwód dla kt nie mogą być razem albo odwrotnie. B też w 4 sezonie nie chciała być tylko dziewczyną Chucka Bassa, teraz on nie chce być tylko chłopakiem Blair Waldorf.

by Ella Czw Maj 17, 2012 9:04 pm

Gigi napisał:amen Karo. logika Blair w tym odcinku była przecudowna

mały skrót: Blair nie chce zranić Dana i Chucka. Blair nadal chce być z Danem i mówi mu to prosto w oczy. nagle pojawia się wybór z dupy. czy mam wybrać cytuję osobę przy której czuje się bezbronna i która mnie niszczy i przy której byłam najszczęśliwsza LOL. czy osobę, która jest moim najlepszym przyjacielem. czuję się przy nim silna i bezpieczna. BŁAGAM. wtf. godzinę po tym jak mówi, że chce być z Danem ląduje u Chucka i mówi, że go kocha. czy to nie jest odrobinkę pokręcone?? xDD to jedna wielka porażka.

Tak samo chciała być z Danem, jak jechać z nim do Rzymu, było to tradycyjne denial Blair.
Rzeczywiście argumenty przy lustrze były miażdżące dla Chucka, ale postawiła na szali jego minusy + fakt, że go kocha, a po przeciwnej stronie tylko lub aż przyjaźń z Danem. Wybrała miłość zamiast przyjaźni.

by **Kasia** Czw Maj 17, 2012 9:07 pm

Ale widzisz, Ty cały czas piszesz o tym co być może się wydarzy w 6 sezonie albo na co liczysz, a my o tym co się zdarzyło w tym odcinku.
Jeśli normalny wątek Chair powstanie to będzie fajnie, ale teraz czegoś takiego po prostu nie ma.

by **Gigi** Czw Maj 17, 2012 9:08 pm

denial czy nie denial. czy to fair, że godzinę przed tym jak mówi kocham Chuckowi to mówi Danowi, że chce z nim być?? rozdwojenie jaźni chyba Very Happy

Ella. Blair powiedziała wyraźnie which KIND OF LOVE is better :> chyba mnie jeszcze słuch nie myli xD

by shiva89 Czw Maj 17, 2012 9:14 pm

cyt."Przepraszam, że się wtrącę, ale muszę. Jeżeli Ella widzisz nadzieję dla Chair po tym finale to ja ci autentycznie zazdroszczę"

ja tez przepraszam ,ze sie wtrace ale dla mnie ostatnia scena byla jednoznaczna,ze Blair jest pewna swoich uczuc i stawia wszystko na jedna karte, chce byc z Chuckiem...

by Karolina Czw Maj 17, 2012 9:19 pm

shiva89 napisał:cyt."Przepraszam, że się wtrącę, ale muszę. Jeżeli Ella widzisz nadzieję dla Chair po tym finale to ja ci autentycznie zazdroszczę"

ja tez przepraszam ,ze sie wtrace ale dla mnie ostatnia scena byla jednoznaczna,ze Blair jest pewna swoich uczuc i stawia wszystko na jedna karte, chce byc z Chuckiem...

Ale ja nie twierdzę, że ona nie chce z nim być. Oczywiście, że chce. A on pewnie z wielkiej łaski w końcu się zgodzi i będą razem. Tylko jakie to ma znaczenie? Dla mnie to, że Chair zaistnieje nie jest wystarczające. Liczy się dla mnie to JAK ono zaistnieje. Jeżeli to ma wyglądać tak, jak wyglądał powrót Blair do Chucka w finale to już wolę w ogóle nie oglądać Chair na oczy bo to jest żenada.

by shiva89 Czw Maj 17, 2012 9:21 pm

Zobaczymy w 6 sezonie jak się to potoczy. Ja jestem dobrej myśli:)

by Karolina Czw Maj 17, 2012 9:25 pm

A ja jestem niestety fatalnej myśli. Jeśli będzie dobrze to będę zachwycona, póki co oceniam to, co zobaczyłam a było to beznadziejne i nie zapowiada jak dla mnie nic pozytywnego. Z oceną sezonu 6. i szóstosezonowego Chair wstrzymam się do czasu, aż je zobaczę.

by **Żuri** Czw Maj 17, 2012 9:33 pm

Gigi napisał:denial czy nie denial. czy to fair, że godzinę przed tym jak mówi kocham Chuckowi to mówi Danowi, że chce z nim być?? rozdwojenie jaźni chyba

Ella. Blair powiedziała wyraźnie which KIND OF LOVE is better :> chyba mnie jeszcze słuch nie myli xD

Są różne rodzaje miłości. Namiętna, przyjacielska, rodzicielska... Blair tak samo mówi, że kocha Serenę, ale raczej nie chce z nią być.
Trololo. :>

by **Gigi** Czw Maj 17, 2012 9:35 pm

trololo Żuri zaiste Very Happy

troszkę nie doprecyzowała jak widać o co chodzi w jej wyborze xDDD Jane Austen my ass Very Happy

by **Gigi** Czw Maj 17, 2012 10:27 pm

omg. wszyscy się burzą po tym finale. nawet Kal Sad

[You must be registered and logged in to see this link.]

tru story.

by **Kasia** Czw Maj 17, 2012 10:30 pm

Widziałam, wszyscy zaprzestają działalności, nie dziwię się :{

by Sponsored content

Jak oceniasz odcinek?