The vampire diaries

Ola napisał:Mnie akurat nie dziwi, że ktoś woli być z Ianem. Szkoda mi go tylko, że musi patrzeć na Stelenę. Ale mimo wszystko, nie wyobrażam sobie innego zakończenia niż Stelena. Jak powiedziała Karolina, wątek pisany po mistrzowsku. Bardzo prawdziwy, wzruszający, szczery. Nawet jeśli Damon i Elena będą jakiś czas razem, to chyba obydwoje zrozumieją w dobrym momencie, że Stefan kocha Elenę, Elena kocha Stefana, a Damon kocha ich obydwoje, i chce ich szczęście. Zrozumie, że sam nie będzie szczęśliwy w takim związku. Bez żadnych nieporozumień, wszystko dojdzie do ładu, i scenarzyści zaprezentują na Stelenę. Damon? Nie wiem z kim będzie, ale na pewno nastąpi parę mądrych i odpowiedzialnych decyzji, i też będzie szczęśliwy. :> nie czytam, nie wiem jak ze składnią zdań, bo pisałam szybko, za błędy przepraszam

chyba obydwoje zrozumieją w dobrym momencie, że Stefan kocha Elenę, Elena kocha Stefana, a Damon kocha ich obydwoje

Spoiler:

Karolina napisał:

Beauty napisał:

Karolina napisał:

Kasia napisał:A ja myślę, że Stefan się opanuje i po prostu tego nie zrobi, bo na zdjęciach z następnych odcinków Elena nie wygląda na udręczoną wampiryzmem

Nie wierzę, że w ogóle dyskutujecie nad tym tematem. To jest pewne w 100% że tego nie zrobi. Nie ma nawet takiej opcji.
1) To Stefan - zamienienie Eleny w wampira=koniec Steleny NA ZAWSZE, a to jest przecież NIEMOŻLIWE.
2) Mamy 11 odcinek 3. sezonu... Taką bombę zostawią nam pewnie na jakiś finał;] I to pewnie dopiero wtedy, gdy serial będzie zmierzał do zakończenia.
3) To byłoby po prostu pozbawione wszelkiego sensu.

Naprawdę mnie zaskoczyłyście, ja nawet przez sekundę się nad tym nie zastanawiałam, od razu uznałam, że to tylko dziki wybryk złego Stefana i że na pewno nie dojdzie do przemiany. Relax:)

Dlaczego?

Dla mnie Stefan jest oczywistym endgame dla Eleny. Oni są wręcz stworzeni dla siebie, i nie mówię tego tylko dlatego, że sama ich uwielbiam, ale dlatego, że tak są moim zdaniem pisani przez scenarzystów. Damon może przez jakiś czas być z Eleną, ale nigdy nie będzie między nimi takiej relacji, jak między Eleną i Stefanem. To Elena i Stefan zawsze byli tymi, którzy się nawzajem wspierali. Stefan robił wszystko po to, by Elena mogła podejmować decyzje za siebie, mimo, że to przecież oczywiste, że jej przemiana w wampira byłaby mu 'na rękę', bo miałby ją na wieczność. To Elena walczyła (i mam nadzieję, że będzie walczyła dalej) o człowieczeństwo Stefana. Oboje ryzykowali własne życie dla drugiego. Kiedy mieliśmy czasy Steleny, nie było mowy o nikim innym. A teraz, gdy nadchodzą złote czasy Deleny, Stefan zawsze będzie gdzieś obok. To jest nieuniknione moim zdaniem:) Ja nie wyobrażam sobie definitywnego końca SE, naprawdę. Jestem w stanie wyobrazić sobie koniec Chair, koniec Huddy, koniec Janka i Leny i wszystkich par, które kocham, ale akurat nie ich:)

Zresztą rezygnacja ze Steleny byłaby wg mnie ogromnym minusem dla całego serialu. Jak już powtarzałam milion razy - ich wątek jest pisany po mistrzowsku, to jest chyba najszczersza serialowa relacja, jaką widziałam:)

W ogóle to mnie trochę dziwi, że Nina jest z Ianem, a nie Paulem. Moim zdaniem Stelena ma 1000 razy więcej chemii niż Delena. Sceny Damona i Eleny kończą się zazwyczaj nerwowymi uśmiechami jak przy chilli w 3x01:D

Karolina napisał:Nudzę się, mogę was zasypać Steleną? Ok, dzięki.

[You must be registered and logged in to see this link.]


[You must be registered and logged in to see this link.]


[You must be registered and logged in to see this link.]

Beauty napisał:

Karolina napisał:

Beauty napisał:

Karolina napisał:

Kasia napisał:A ja myślę, że Stefan się opanuje i po prostu tego nie zrobi, bo na zdjęciach z następnych odcinków Elena nie wygląda na udręczoną wampiryzmem

Nie wierzę, że w ogóle dyskutujecie nad tym tematem. To jest pewne w 100% że tego nie zrobi. Nie ma nawet takiej opcji.
1) To Stefan - zamienienie Eleny w wampira=koniec Steleny NA ZAWSZE, a to jest przecież NIEMOŻLIWE.
2) Mamy 11 odcinek 3. sezonu... Taką bombę zostawią nam pewnie na jakiś finał;] I to pewnie dopiero wtedy, gdy serial będzie zmierzał do zakończenia.
3) To byłoby po prostu pozbawione wszelkiego sensu.

Naprawdę mnie zaskoczyłyście, ja nawet przez sekundę się nad tym nie zastanawiałam, od razu uznałam, że to tylko dziki wybryk złego Stefana i że na pewno nie dojdzie do przemiany. Relax:)

Dlaczego?

Dla mnie Stefan jest oczywistym endgame dla Eleny. Oni są wręcz stworzeni dla siebie, i nie mówię tego tylko dlatego, że sama ich uwielbiam, ale dlatego, że tak są moim zdaniem pisani przez scenarzystów. Damon może przez jakiś czas być z Eleną, ale nigdy nie będzie między nimi takiej relacji, jak między Eleną i Stefanem. To Elena i Stefan zawsze byli tymi, którzy się nawzajem wspierali. Stefan robił wszystko po to, by Elena mogła podejmować decyzje za siebie, mimo, że to przecież oczywiste, że jej przemiana w wampira byłaby mu 'na rękę', bo miałby ją na wieczność. To Elena walczyła (i mam nadzieję, że będzie walczyła dalej) o człowieczeństwo Stefana. Oboje ryzykowali własne życie dla drugiego. Kiedy mieliśmy czasy Steleny, nie było mowy o nikim innym. A teraz, gdy nadchodzą złote czasy Deleny, Stefan zawsze będzie gdzieś obok. To jest nieuniknione moim zdaniem:) Ja nie wyobrażam sobie definitywnego końca SE, naprawdę. Jestem w stanie wyobrazić sobie koniec Chair, koniec Huddy, koniec Janka i Leny i wszystkich par, które kocham, ale akurat nie ich:)

Zresztą rezygnacja ze Steleny byłaby wg mnie ogromnym minusem dla całego serialu. Jak już powtarzałam milion razy - ich wątek jest pisany po mistrzowsku, to jest chyba najszczersza serialowa relacja, jaką widziałam:)

W ogóle to mnie trochę dziwi, że Nina jest z Ianem, a nie Paulem. Moim zdaniem Stelena ma 1000 razy więcej chemii niż Delena. Sceny Damona i Eleny kończą się zazwyczaj nerwowymi uśmiechami jak przy chilli w 3x01:D

Ja to widzę zupełnie inaczej. Delena ma mniej chemii niż Stelena? Muszę dojść do siebie, bo nie dowierzam Od razu napiszę, że nie jestem jakąś mega antyfanką Steleny, bo też uważam, że ich wątek jest zdrowo prowadzony (oczywiście do czasu;)). Co więcej dodam, że mieli naprawdę dobre sceny, na których nawet łezka mi się w oku zakręciła, ale to są nieliczne fragmenty ich związku. Ta para poza paroma scenami nie wywołuje u mnie żadnych pozytywnych emocji.
Elena jest najzwyczajniej na świecie zaślepiona w Stefana. Ile ten facet jej nakłamał to się w głowie nie mieści. Ja rozumiem, że ona go kocha(ła?), ale dlaczego nawet jego fani tego nie zauważają?

Co mnie najbardziej uderzyło: 'Stefan robił wszystko po to, by Elena mogła podejmować decyzje za siebie' tak, a szczególnie widać, że robił wszystko by mogła podejmować decyzje za siebie, gdy chciała oddać się Klausowi. Co Stefan wtedy zrobił? Wzruszył ramionami! Po czym Damon musiał ją uratować po raz tysięczny
'Oboje ryzykowali własne życie dla drugiego.' Jeśli chodzi o ryzykowanie własnego życia dla Eleny to Stefan może Damonowi buty czyścić.
'Kiedy mieliśmy czasy Steleny, nie było mowy o nikim innym.' Hm... ja bym powiedziała, że czasy Steleny były też czasami Deleny. Kto jak kto, ale ja im od początku kibicowałam

Stefan dostaje nagrodę za bohaterstwo Damona, słodko.
[You must be registered and logged in to see this image.]

Uśmieszki przy chili?
[You must be registered and logged in to see this image.]

Tak poza tym to jestem zdziwiona, że nie kibicuję Stelenie, a kibicuję Chair. Bo w sumie te pary są dosyć podobne.

Karolina napisał:

Beauty napisał:

Karolina napisał:

Beauty napisał:

Karolina napisał:

Kasia napisał:A ja myślę, że Stefan się opanuje i po prostu tego nie zrobi, bo na zdjęciach z następnych odcinków Elena nie wygląda na udręczoną wampiryzmem

Nie wierzę, że w ogóle dyskutujecie nad tym tematem. To jest pewne w 100% że tego nie zrobi. Nie ma nawet takiej opcji.
1) To Stefan - zamienienie Eleny w wampira=koniec Steleny NA ZAWSZE, a to jest przecież NIEMOŻLIWE.
2) Mamy 11 odcinek 3. sezonu... Taką bombę zostawią nam pewnie na jakiś finał;] I to pewnie dopiero wtedy, gdy serial będzie zmierzał do zakończenia.
3) To byłoby po prostu pozbawione wszelkiego sensu.

Naprawdę mnie zaskoczyłyście, ja nawet przez sekundę się nad tym nie zastanawiałam, od razu uznałam, że to tylko dziki wybryk złego Stefana i że na pewno nie dojdzie do przemiany. Relax:)

Dlaczego?

Dla mnie Stefan jest oczywistym endgame dla Eleny. Oni są wręcz stworzeni dla siebie, i nie mówię tego tylko dlatego, że sama ich uwielbiam, ale dlatego, że tak są moim zdaniem pisani przez scenarzystów. Damon może przez jakiś czas być z Eleną, ale nigdy nie będzie między nimi takiej relacji, jak między Eleną i Stefanem. To Elena i Stefan zawsze byli tymi, którzy się nawzajem wspierali. Stefan robił wszystko po to, by Elena mogła podejmować decyzje za siebie, mimo, że to przecież oczywiste, że jej przemiana w wampira byłaby mu 'na rękę', bo miałby ją na wieczność. To Elena walczyła (i mam nadzieję, że będzie walczyła dalej) o człowieczeństwo Stefana. Oboje ryzykowali własne życie dla drugiego. Kiedy mieliśmy czasy Steleny, nie było mowy o nikim innym. A teraz, gdy nadchodzą złote czasy Deleny, Stefan zawsze będzie gdzieś obok. To jest nieuniknione moim zdaniem:) Ja nie wyobrażam sobie definitywnego końca SE, naprawdę. Jestem w stanie wyobrazić sobie koniec Chair, koniec Huddy, koniec Janka i Leny i wszystkich par, które kocham, ale akurat nie ich:)

Zresztą rezygnacja ze Steleny byłaby wg mnie ogromnym minusem dla całego serialu. Jak już powtarzałam milion razy - ich wątek jest pisany po mistrzowsku, to jest chyba najszczersza serialowa relacja, jaką widziałam:)

W ogóle to mnie trochę dziwi, że Nina jest z Ianem, a nie Paulem. Moim zdaniem Stelena ma 1000 razy więcej chemii niż Delena. Sceny Damona i Eleny kończą się zazwyczaj nerwowymi uśmiechami jak przy chilli w 3x01:D

Ja to widzę zupełnie inaczej. Delena ma mniej chemii niż Stelena? Muszę dojść do siebie, bo nie dowierzam Od razu napiszę, że nie jestem jakąś mega antyfanką Steleny, bo też uważam, że ich wątek jest zdrowo prowadzony (oczywiście do czasu;)). Co więcej dodam, że mieli naprawdę dobre sceny, na których nawet łezka mi się w oku zakręciła, ale to są nieliczne fragmenty ich związku. Ta para poza paroma scenami nie wywołuje u mnie żadnych pozytywnych emocji.
Elena jest najzwyczajniej na świecie zaślepiona w Stefana. Ile ten facet jej nakłamał to się w głowie nie mieści. Ja rozumiem, że ona go kocha(ła?), ale dlaczego nawet jego fani tego nie zauważają?

Co mnie najbardziej uderzyło: 'Stefan robił wszystko po to, by Elena mogła podejmować decyzje za siebie' tak, a szczególnie widać, że robił wszystko by mogła podejmować decyzje za siebie, gdy chciała oddać się Klausowi. Co Stefan wtedy zrobił? Wzruszył ramionami! Po czym Damon musiał ją uratować po raz tysięczny
'Oboje ryzykowali własne życie dla drugiego.' Jeśli chodzi o ryzykowanie własnego życia dla Eleny to Stefan może Damonowi buty czyścić.
'Kiedy mieliśmy czasy Steleny, nie było mowy o nikim innym.' Hm... ja bym powiedziała, że czasy Steleny były też czasami Deleny. Kto jak kto, ale ja im od początku kibicowałam

Stefan dostaje nagrodę za bohaterstwo Damona, słodko.
[You must be registered and logged in to see this link.]

Uśmieszki przy chili?
[You must be registered and logged in to see this link.]

Tak poza tym to jestem zdziwiona, że nie kibicuję Stelenie, a kibicuję Chair. Bo w sumie te pary są dosyć podobne.

Chair podobne do Steleny? Teraz to ja muszę dość do siebie.

Delena jest świetna, dopóki pozostaje w sferze przyjaźni, ew. nieszczęśliwej i nieodwzajemnionej miłości Damona do Eleny. Okrutnie to brzmi, ale tak właśnie jest. Kiedy ze strony Eleny zaczyna się coś dziać kończy się tymi właśnie uśmieszkami nad chili:)

I jasne, że Delena miała mnóstwo fanów za czasów Steleny, ale nie mówiłam w tym momencie o fanach, ale o samej Elenie. Kiedy była ze Stefanem, nie myślała o Damonie W OGÓLE jako o kimś więcej, niż przyjacielu. Myślisz, że jeżeli teraz zacznie się Delena, Elena choć przez moment, będąc z Damonem, zapomni o Stefanie? Szczerze wątpię. Mało tego: Damon też nigdy nie przestanie myśleć o tym, że jest z dziewczyną, którą kocha jego brat. Nie szukając daleko - idealnym przykładem na to była scena pocałunku z ostatniego odcinka.

Stefan okłamywał Elenę po to, żeby oszczędzić jej historii o jego mrocznej przeszłości. Jeżeli to ma być jego wielka wina to co powiedzieć o Damonie, który ma na swoim koncie sławetny 'związek' z Caroline, sabotowanie związku Steleny, 'zabicie' Jeremy'ego czy próbę zamiany Eleny w wampira wbrew jej woli?

Kasia napisał:Nie przeczytałam jeszcze wszystkiego, bo padłam przy porównaniu Steleny do Chair i nie ma kto mnie ocucić.