5x16 Cross Rhodes

o żesz w mordę jak to mówi Dan xD zmieńmy temat błaaaaaagam

[You must be registered and logged in to see this image.]

xD

żałuję, że się odezwałam

haha, nie uciekaj przed skutkami wlasnych prowokacji

Blair judging xD

[You must be registered and logged in to see this image.]

Właśnie obejrzałam i:
- Powrót starego Chucka, chociaż na trochę- kocham to!
- Blair+Dan - nie mogę na to patrzeć
- Nate+Lola - lubię ich razem
- Cece wyglądała naprawdę okropnie, jej zły san był przekonujący

Może być spore zamieszanie z testamentem Cece, bo zapewne przepisała coś(sporo pieniędzy?) Ivy/Charlie, ale skoro w testamencie widnieje Charlotte Rhodes, prawnie spadek idzie do Loli :p

Nie wiem czemu wszyscy ciągle jadą po Serenie, ja zawsze ją lubiłam.

Dobra, przepraszam , że zaczęłam ten temat. Było późno i nie myślałam:D

CallMeLady napisał:no i dobrze, ze sie zajal czyms innym niz czekaniem. zapomnialby co to sex zanim Blair by sie zdecydowala a tak przynajmniej cos sie dzieje. dla mnie on od samego poczatku byl absurdalna i przerysowana postacia. I cale szczescie, bo jakby go zabraklo to by mozna poprostu serial na brooklyn przenies i zapomniec co nas tak naprawde pociagalo w ogladaniu dzieciakow z UES.

Dokładnie Chuck dał nam przynajmniej namiastkę starej dobrej plotkary. Już trochę mnie denerwuje to dążenie wszystkich do doskonałości i zmiany. Nawet jak zrobią coś złego to zawsze mają jakiś ważny powód i usprawiedliwienie. Kij z dobrocią, oglądanie knującego Chucka było miodem dla mej duszy Ostatnio zaczęłam brać ten serial za bardzo na poważnie i przejmowałam się każdym złym ruchem bohaterów ale teraz wiem, że intrygi ogląda się zdecydowanie lepiej niż łzawe, sceny z wiecznym przepraszaniem i wyznawaniem sobie miłości. Miny Chucka rzeczywiście powalające
Swoją drogą chyba i tak długo wytrzymał w celibacie bo nie pamiętam żadnej laski przed Alessandrą, chyba, że coś przeoczyłam No ale jakby nie patrzeć seks i intrygi mu służą

Odcinek oceniłam na dobry.Oh jak się ciesze, że 'stary' Chuck wrócił.
Wcześniej dla Blair się hamował tak samo po telefonie od niej i był grzeczny.Ale na szczęście pojawiły się intrygi.Może nie duże ale brakowało mi tego.Chuck i Blair bez knucia są po prostu nudni.Serio jak Alessandra mogła pomyśleć, że ktoś taki jak C się nią zainteresuje:P.I ten szalik:P.Uwielbiam Chucka:).
Lubie Lole i fajnie wygląda z Natem.Może ona trochę ożywi jego postać.
Widać, że jest całkowicie inna niż jej rodzina.Ale to dobrze.Zabójcza była scena w szpitalu i ich zmieszanie:P.Dobrze, że Serena nie zlitowała się nad Ivy po tym jak powiedziała jej, że chciała mieć tylko rodzinę.Ciekawe tylko co stanie się ze spadkiem Cece.
Dorota w każdym odcinku jest świetna:).Rufus i jego paskudna kurtka haha:P.
Teraz zostało mi tylko Dair.Od zawsze byłam fanką Chair i to się nie zmieni.Obojętne były mi ich pocałunki.Blair wreszcie wyznała, że czuje coś do Dana.Myślałam, że teraz jedyną przeszkodą dla której Chair nie mogło być razem to posag.A tu się okazuje, że tak naprawdę Blair ryzykuje wszystko dla Dana.Jakoś chyba zniosę Dair, nie mam innej opcji:P ale chce żeby Chuck znalazł sobie kogoś.Ale kogoś przy kim może być sobą a nie, że się hamuje i jest 'dobrym' Chuckiem tak jak przy Evie i teraz przy Blair.
A co do Queen B to naprawdę żałuje, że się tak drastycznie zmieniła.Brakuje mi jej opasek i intryg.Nie mogłam patrzeć na jej cień do powiek:P.
Ogólnie podobał mi się odcinek i mam nadzieje, że będzie więcej intryg w przyszłym.Chce więcej Chucka:).

turtle napisał:

aksunia napisał:Ja mam pytanie o jakie rozdanie nagrod chodziło, ze niby Dan był tam dla Blair ?

Konkurs na esej... nie wiadomo o co konkretnie chodzi... Dlatego to może nawiązanie do Eleanor... Chciałabym, chciała )) )

Scenarzyści wyjaśnili sprawę. Ten wątek miał pojawić się na ekranie w 1x12 albo 1x13 podobnie, jak historia z kiełbaskami, które mieli sprzedawać razem, a ich drużyną przeciwną miał być duet CS Niestety, strajk scenarzystów w tamtym czasie wymusił drastyczne i szybkie zmiany w scenariuszu sezonu 1.

Także kto wie z tym DB budowanym od pierwszego sezonu he.

nie no wyskoczyli z tym jak filip z konopi i tyle. nie lubie naciagania i robienia z ludzi idiotow. podstawa zwiazku Dair mialo byc to, ze dorastali do siebie i dopiero teraz byli w stanie sie pokochac. ale nie, teraz zrobmy z widza glupka i jednak wmowmy, ze sie kochali od zawsze. nie nie nie

edit:
aha, jeszcze chcialam dodac, ze uwazam scene z esejem za cwaniactwo scenarzystow i nie rozumiem czemu nie wybrali jakiejs sceny, ktora widzowie widzieli. czyzby nie bylo jednej ktora by pasowal do tego co probuja udowodnic.

CallMeLady napisał:nie no wyskoczyli z tym jak filip z konopi i tyle. nie lubie naciagania i robienia z ludzi idiotow. podstawa zwiazku Dair mialo byc to, ze dorastali do siebie i dopiero teraz byli w stanie sie pokochac. ale nie, teraz zrobmy z widza glupka i jednak wmowmy, ze sie kochali od zawsze. nie nie nie

Nikt nie powiedział, że kochali się od zawsze. Scenarzyści przyznali, że Dan zawsze stara się widzieć dobro w innych i zrobił to też z myślą o Serenie. Nie interpretujmy tego tak, jakby DB od zawsze kochało się, bo tak nie jest

obejrzalam ponownie ten fragment i sorry, ale jasno idzie z niej wywnioskowac, ze on poszedl tam dla Blair, a nie robil cos dla Sereny. Ewidentnie probuja wmowic cos czego nie bylo. seryjnie dan nie mial co robic tylko isc na konkurs dla Blair. moze gdyby to sie stalo w pierwszym sezonie jeszcze bym w to uwierzyla, ale nie pierwszym.

CallMeLady napisał:obejrzalam ponownie ten fragment i sorry, ale jasno idzie z niej wywnioskowac, ze on poszedl tam dla Blair, a nie robil cos dla Sereny. Ewidentnie probuja wmowic cos czego nie bylo. seryjnie dan nie mial co robic tylko isc na konkurs dla Blair. moze gdyby to sie stalo w pierwszym sezonie jeszcze bym w to uwierzyla, ale nie pierwszym.

Nie miał co robić? W 1x04 z własnej inicjatywy podchodzi do Blair i z nią rozmawia. Naprawdę tak trudno uwierzyć, że jakiś czas później stawia się na rozdaniu nagród, na które jej matka nie miała czasu przyjść?

Dan nie raz i nie dwa na przestrzeni pierwszych sezonów pokazał, że stara się widzieć dobro w każdym i widział je wiele razy w Blair. Czy to znaczy, że zapominamy o tym, jak kłócili się albo nie znosili? Nie. To znaczy, że mimo wszystko ta relacja była wielowymiarowa od początku. Niektórym może to się podobać, a niektórym nie

podejscie do kogos i rozmawianie z wlasnej woli to jest jedno, a pojscie na rozdanie nagrod kogos kto cie szczesze nie lubi i poniza przy kazdej sytuacji to jedno. jakby nie byla jednowymiarowa na poczatku to by nie musieli uzywac scen, ktorych nie bylo w serialu, zeby udowodnic wielowymiarowsc. widz sam by ja dostrzegl!

CallMeLady napisał:podejscie do kogos i rozmawianie z wlasnej woli to jest jedno, a pojscie na rozdanie nagrod kogos kto cie szczesze nie lubi i poniza przy kazdej sytuacji to jedno. jakby nie byla jednowymiarowa na poczatku to by nie musieli uzywac scen, ktorych nie bylo w serialu, zeby udowodnic wielowymiarowsc. widz sam by ja dostrzegl!

Myślę, że to pierwsze wymaga dużo więcej odwagi i zrozumienia.

No ja wielowymiarowość tego wątku widziałam od początku, ale powtarzam, to nie ma nic wspólnego z tym, że już wtedy DB było zakochane po uszy Bo moim zdaniem nawet teraz jest dalekie od tego

Someonelikeyou napisał:

CallMeLady napisał:podejscie do kogos i rozmawianie z wlasnej woli to jest jedno, a pojscie na rozdanie nagrod kogos kto cie szczesze nie lubi i poniza przy kazdej sytuacji to jedno. jakby nie byla jednowymiarowa na poczatku to by nie musieli uzywac scen, ktorych nie bylo w serialu, zeby udowodnic wielowymiarowsc. widz sam by ja dostrzegl!

Myślę, że to pierwsze wymaga dużo więcej odwagi i zrozumienia.

No ja wielowymiarowość tego wątku widziałam od początku, ale powtarzam, to nie ma nic wspólnego z tym, że już wtedy DB było zakochane po uszy Bo moim zdaniem nawet teraz jest dalekie od tego

pewnie masz racje z tym, ze wymaga to wiecej odwagi i zrozumienia. akurat po Danie bym sie spodziewala, ze zobaczy smutna osobe i podejdzie do niej. dobry chlopak jest i ja tego nie kwestionuje. jednak caly czas uwazam, ze to pojscie na konkurs to juz lecenie w kulki z widzami. mogli wykorzystac cos co faktycznie sie zdarzylo, a nie naciagac fakty na potrzeby nowych scen. Zreszta ja nadal nie rozumiem co on tam mial by robic? patrzec sie, bo nie wspieral Blair skoro ona nie wiedziala, ze on tam byl.

Chuck i Jenny ahahaha nie mogę po prostu xD ten odcinek jest boski

[You must be registered and logged in to see this image.]

i zielony płaszcz i znaki <3

CallMeLady napisał:

Someonelikeyou napisał:

CallMeLady napisał:podejscie do kogos i rozmawianie z wlasnej woli to jest jedno, a pojscie na rozdanie nagrod kogos kto cie szczesze nie lubi i poniza przy kazdej sytuacji to jedno. jakby nie byla jednowymiarowa na poczatku to by nie musieli uzywac scen, ktorych nie bylo w serialu, zeby udowodnic wielowymiarowsc. widz sam by ja dostrzegl!

Myślę, że to pierwsze wymaga dużo więcej odwagi i zrozumienia.

No ja wielowymiarowość tego wątku widziałam od początku, ale powtarzam, to nie ma nic wspólnego z tym, że już wtedy DB było zakochane po uszy Bo moim zdaniem nawet teraz jest dalekie od tego

pewnie masz racje z tym, ze wymaga to wiecej odwagi i zrozumienia. akurat po Danie bym sie spodziewala, ze zobaczy smutna osobe i podejdzie do niej. dobry chlopak jest i ja tego nie kwestionuje. jednak caly czas uwazam, ze to pojscie na konkurs to juz lecenie w kulki z widzami. mogli wykorzystac cos co faktycznie sie zdarzylo, a nie naciagac fakty na potrzeby nowych scen. Zreszta ja nadal nie rozumiem co on tam mial by robic? patrzec sie, bo nie wspieral Blair skoro ona nie wiedziala, ze on tam byl.

Że pozwolę się wtrącić. Sam pomysł, aby Dan poszedł wspierać Blair na jakimś konkursie zamiast Eleanor wydaje mi się poronionym pomysłem. Po pierwsze w jaki sposób nielubiany kolega ze szkoły miałby zastąpić rodzica? Nie mam pojęcia. Po drugie z tego co zrozumiałam Blair dowiedziała się o tym po pięciu latach, więc żadne było jego wsparcie. Prędzej jestem w stanie przyswoić taką wersję wydarzeń (które de facto nie miały miejsca), że Dan idzie na konkurs ze względu na swoje literackie pasje, a później przerabia to na wsparcie dla Blair na potrzeby książki.

omg co wy z tym konkursem xD Dan tam przyszedł zamiast Eleanor a Blair o tym nie wiedziała i tyle matko whatever

po obejrzeniu odcinka jeszcze raz mam wrażenie że Blair postawiła Chucka obok Sereny i posagu jako problem Dair. czy to rzeczywistość???

Humphrey... How can this happen? The prenup and Chuck, Serena.

[You must be registered and logged in to see this image.]

nie wierzę w to co się dzieje endgame xD

Gigi napisał:omg co wy z tym konkursem xD Dan tam przyszedł zamiast Eleanor a Blair o tym nie wiedziała i tyle matko whatever

haha, przeciez nie mozna ciagle sie tylko Dair podniecac.

Odcinek słaby według mnie.
na "+"
Dorota - uwielbiam ją.
na "+"/"-"
Serena - na początku zachowywała się jak mała obrażona dziewczynka. ale potem zmądrzała. Żal mi się jej zrobiło po tym jak Blair pocałowała Dana w szpitalu.
Chuck - fajnie było zobaczyć jakąś intrygę w końcu. Potem oczywiście wszystko odkręcił. Poza tym jak zobaczyłam go w tym białym płaszczyku jak przyszedł do Alessandry to wybuchłam śmiechem.
Blair- w końcu dotarło do niej, że ma jakieś uczucia do Dana. Scena jak odkrywa "Dan loves me for me" bardzo romantyczna.
Nie podobało mi się natomiast jak pocałowała Dana w szpitalu na oczach Sereny.
wątek Loli/Ivy - dobrze, że w końcu się to wyjaśniło. Miny Lily, Rufusa i Sereny bezcenne.

Dan - ostatnio stał się jakiś pewny siebie. Nie podobał mi się w tym odcinku, a szczególnie scena gdzie karze Blair decydować albo będzie między nimi jest coś więcej albo koniec ich przyjaźni.
Poza tym głos Penna/Dana bardzo mnie denerwuję nie mogę go słuchać i jego włosy mnie odpychają.

Nate'a z odcinka na odcinek coraz mniej.

I gdzie była Estee?
Blair coś wspominała Dorocie, żeby jej powiedziała , że wychodzi i ona tak jej odpuściła?
Jak cały poprzedni odcinek chodziła za nią krok w krok.

Gigi napisał:Chuck i Jenny ahahaha nie mogę po prostu xD ten odcinek jest boski

[You must be registered and logged in to see this link.]

i zielony płaszcz i znaki <3

To już pachnie mi LOST he

Ale faktycznie, niektóre momenty z tego odcinka nie wydają się być przypadkiem.

Wycięta scena z The Insider (przez UCB):

[You must be registered and logged in to see this link.]

Nie wiem dlaczego, ale gra tej dziewczyny mnie rozbraja. Te jej miny